Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kkubekk

Moja żona nie chce iść do ginekologa (jest w ciąży).

Polecane posty

Gość hahahahahasss
ja też nie latam po lekarzach ale ta kobieta nigdy nie byla u lekarza rozumiesz roznice? Autorze mysle ze dla ciebie jest to wygodne, ze zona nie chce jak to ujales obcych bab miedzy nogami. Tak jak ktos juz wspomnial jestes frajerem i nie dbasz o zone. jak ona zagra tak ty tanczysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahahahasss
rak*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli przyjdą jakieś komplikacje i trafi do spitala to i tak bedą ją badać nie uniknie tego do cesarki czy nie postąpiło coś ' po porodzie i do wyjścia ze szpitala taka prawda. Rak w wieku 21 lat najadłam sie nie małego strachu podejrzewali raka szyjki macicy ani gdy żadnych dolegliwości nie miałam. Miałam pobierane wycinki z szyjki i tarczy macicy na szczęście fałszywy alarm. Więc nie jest powiedziane że jakieś zapalenie musi złapać na basenie nie leczne może doprowadzić do poważnej choroby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajaja
dziewczyny, dajmy sobie spokój bo autor jest taki sam, jak jego żona. nie wiem, po co w ogóle tu zaglądał. będą mieć problemy, to wspomną nasze słowa. a do autora ostatnie słowo - jeśli znalazłeś położną, która zdecydowała się przyjąć poród mimo badań, to gratuluję bo jeśli nie daj Boże, czego Wam naprawdę z całego serca nie życzę, przy porodzie dojdzie do komplikacji, śmierci matki lub dziecka lub jego uszkodzenia to jako prawnik informuje Cię, że dla tej położnej oznacza to kryminał. więc gratuluję znalezienia głupiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona kubka z gnijaca cipka
zostawcie nas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta co no ten eges w
kubek, a ja tam rozumiem twoja zone :) jakos kiedys kobiety rodzily naturalnie i nic im nie bylo. i nie lataly co chwile do lekarzy, ginekologów na badania itp jak dla mnie to teraz wszyscy sa strasznie przewrażliwieni. nawet jest jakis film o tym jak np na zachodzie wraca sie do tych metod. i mozna normalnie, spojojnie urodzic naturalnie, bez tej calej otoczki, lekarzy i szumu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sralalalalaj
prowokacja! po co sie człowieku pytasz i skarzysz ze zona nie chodzi do gina jak widac w Twoich postach że zone popierasz i bronisz jej :-( zastanow sie czego ty czlowieku chcesz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liuyui
Kiedyś kobiety rodziły bez lekarza, owszem. A rodziły dlatego, że lekarzy nie było, albo dlatego że były wojny, albo dlatego że ludzi nie było stać na taki luksus jak akuszerka. I owszem rodziły się dzieci. Ale zarówno jak i dzieci jak i kobiety umierały przy tych porodach. A wiecie czemu kiedyś ludzie mieli tak dużo dzieci? Nie dlatego że ich było stać - bo nie było. Dzieci mieli dużo bo przychodziła zwykła grypa i zabijała 6 z 7 dzieci i czasami nie oszczędzając przy tym rodziców. To że ludzki gatunek przetrwał zawdzięczamy jedynie temu że nasz mózg jest ciut bardziej rozwinięty od mózgu innych zwierząt łażących po tej planecie. I to właśnie ci ludzie dążyli do tego aby zapobiegać dziesiątkowaniu naszego gatunku z powodu chorób. Genetycznie od małpy różnimy się bodajże tylko 3%. To naprawdę cud, że dziś nie siedzimy na drzewach i sobie pcheł i wszy z dupy nawzajem nie wybieramy ;) A dziś co ludzie robią? Na siłę wracają d tego d czego zaczynaliśmy i od czego nasi pradziadowie uciekali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta co no ten eges w
to mowisz chyba o sredniowieczu gdzie higieny wtedy zadnej nie bylo a fekalia wywalalo sie z miednicy przez okno ;) jakos moje babcie i inna rodzina rodzily w domach bez lekarzy i nic im nie bylo. a to ze podniosl sie poziom higieny to wiadome i odbywa sie to wszystko w innych warunkach :) ale czy tak na prawde rozwoj medycyny nam posluzyl? to co dawno mialo byc wyeliminowane (np. slabe jednostki), przedluzamy im zycia i skazujemy ich na wieksze cierpienia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta co no ten eges w
nie proponuje. nic takiego nie powiedzialam. ale wez pod uwage to ze bez medycyny nasz zywot bylby krótszy. ten kto mialby odpasc dawno by to zrobil...a teraz..niektorzy sie mecza i cierpia jeszcze bardziej. to jest tak samo jak ze zwierzetami w zoo. maja swoj okreslony wiek i dawno by juz padly. ale na potrzeby klatki, "dba" sie o nie i doprowadza do poznego wieku starczego. w konsekwencji zwierzeta cierpia bo maja zwyrodnienia stawów i inne choróbska. cierpien by uniknely jesli ludzie pozwolili by in umrzec kiedy ich czas, a nie keidy ludzie chca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liuyui
całe szczęście osób takich jak ty z fanklubu hitlera jest mało i ostatnie zdanie mają ludzie posiadający zasady moralne i etyczne ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta co no ten eges w
no wlasnie czy ludzie posiadaja jakiekolwiek zasady jesli skazuja innych na cierpienie? swiadomie skazuja? ludzie sie przyzwyczaili do wygody, najpier o siebie nie dbaja a potem tylko leakrze, lekarstwa i do szpitali. a nie zdaja sobie sprawy ze sami sobie robia krzywde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta co no ten eges w
nie mam zasad moralnych bo uwazam ze kazdy ma swoj czas? moze przekonasz sie o tym jak bedziesz miala powolna i ciezka smierc, gdzie z bólu bedziesz wyć. to jest dopiero cierpienie. ale chyba niewiele masz pojecia o cierpieniu ludzkim. gdzie tacy ludzie blagaja o eutanazje. ale teraz nie da sie nic z tym zrobic... czemu? bo zaleczalo sie cos przez kilka, kilkanascie, kilkadziesiat lat..z wiekszym lub mniejszym skutkiem. to na starosc nie bedzie bolał? bedzie, i ten bol bedzie potworny. ale ludzie sami siebie niszcza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ta co no ten eges w przeczytaj swoj pierwszy i ostatni post na tym temacie. Widzisz jakas sprzecznosc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liuyui
oczywiście, o wiele bardziej humanitarnym jest nie leczenie wcale bo po co skoro i tak zdechnie, nie? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liuyui
dzieciaczek już sam się zamotał, biedny autoreczek musi się podszywać aby ktoś mu przyklaskał :)strasznie tak upaść :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta co no ten eges w
nie, nie widze zadnej sprzecznosci w tym co napsialam. moze zle interpetujesz moje slowa. teraz mamy inne czasy, tak tak..teraz humanitaryzm jest. szczegolnie humanitarni ci sa co mecza zwierzeta dla wlasnej korzysci, ale humanitaryzm jest ;) . przeciez wiem ze leczy sie ludzi.. mowie o sytuacji do jakiej doprowadizlismy. ze swoja postawa pogarszamy swoja sprawde i cierpimy jeszcze bardziej. Bo na wszystko mamy leki, operacje itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkkkoooolllaaaa
autorze, nie odpowiedziałeś na pytanie, które padło kilka razy. jeżeli będzie taka sytuacja (czego nie życzę) - co powiesz dziecku, jeśli będzie miało jakąś chorobę, której udałoby się uniknąć jeśli żona poszłaby do lekarza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkubekk
Ile razy mam powtarzać, że sam też mam przecież nadzieję, że dziecko jest i będzie zdrowe? A skoro mam taką nadzieję i raczej silne przeświadczenie, że wszystko będzie dobrze, to czemu mam zakładać czarne scenariusze? Jeśli natomiast rzeczywiście dziecko miałoby z winy sposobu postępowania żony być chore, to już żonie pozostawię prawo wytłumaczenia się przed dzieckiem. Czemu miałbym brać to tylko na siebie, skoro trochę już tłumaczyłem - że można wybrać się do kobiety ginekologa, że można się ograniczyć do wykonania tylko tych niekrępujących badań (ale wykonania w ogóle jakiś chociaż).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tak!!
wiesz,moze twoja zona sie teraz wstydzi co powie przed lekarzem,dlaczego tak dlugo zwlekala z wizyta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość peeszekpeszek
niech idzie do lekarza kobiety :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o własnie tak :-)
Słuchajcie: 1. zadna połozna nie przyjmie porodu w domu! zeby rodzic w domu ciąża MUSI byc bezpronblemowa- książkowa!!!!!! a Wy nie wiecie jaka jest bo nie robicie badan! a zadna połozna nie przyjedzie do porodu nie wiedzac co jest grane!!! 2. jak pojedzie do szpitala do porodu i nie bedzie miala karty ciązy ani żadnych badań to nieeźle ja opierdzielą! i dobrze jej tak jak jest glupią babą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość guyguygt8iutg
No więc tak... Poród w domu jest płatny i płacą rodzice którzy chcą aby poród odbył się w domu, suma ok. 2-3 tyś zł. Bo niestety ale nfz nie refunduję tego luksusu. Położną się wynajmuje, ona tak i tak informuję najbliższy szpital, że w ich okręgu jest rodząca która wybrała poród domowy. Ale żeby poród domowy mógł się odbyć to muszą zostać przedstawione dokumenty, że przez okres ciąży kobieta była pod stałą opieką lekarza i ciąży nic nie zagraża. Takich dokumentów tu nie ma więcc i nie ma porodu domowego. A jeśli jakaś położna się na to zgodziła to zapewne ze swojej niewiedzy i wypadałoby ja poinformować, że ma zamiar popełnić przestepstwo tj. narażenie na uszczerbek na zdrowiu i życiu dziecka i rodzącej. Takie zmiany wprowadza rozporządzenie ministra zdrowia z 23 września 2010 r. w sprawie standardów postępowania oraz procedur medycznych przy udzielaniu świadczeń zdrowotnych z zakresu opieki okołoporodowej sprawowanej nad kobietą w okresie fizjologicznej ciąży, fizjologicznego porodu, połogu oraz opieki nad noworodkiem (Dz.U nr. 187, poz. 1256). Więc jeśli nie chcecie wkopać położnej i przy okazji siebie samych to lepiej wybijcie sobie ten pomysł z głowy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna,po 30stce
ale..jak mozna rodzic w domu? jak to wyglada? kojarzy mi sie to tylko z filmami sprzed stu i wiecej lat. lezy baba na jakiejs pryczy,owinieta w przescieradla,maz biega z goraca woda w te i wewte,potem wychodzi a kumoszka odbiera porod wsrod krzykow ogromnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkubekk
Skoro polskie przepisy są tak bezduszne, zastanawiam się, czy nie powinniśmy na czas porodu wyjechać za granicę. Tak czy inaczej (z powodu pracy) sporo czasu spędzaliśmy w zeszłym roku w Niemczech i Szwajcarii, z tego co pamiętam, ten ostatni kraj bardzo liberalnie podchodzi do porodów domowych. Ale jeszcze zasięgnę informacji na ten temat. Jak dotąd polska położna (ta która chce się podjąć) powiedziała, że wszystkie potrzebne dokumenty załatwi we własnym zakresie i ma się żona tym nie stresować. Pewnie jeszcze z nią porozmawiamy na temat tych formalności, jak na razie to jednak rozmawialiśmy raczej po prostu o zdrowiu, o dziecku, o porodzie, a nie o prawie, papierach i o tym jak bardzo lekarze będą robić pod górkę i straszyć wszystkich dookoła więzieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jednak stwierdzam że jestem idiotą.:O wyjechać jedź żal mi tego nie narodzonego dziecka. Bo żona na basen nie chodzi to żadnej infekcji nie złapie ale głupota ludzka nie zna granic naprawde szkoda nawet gadać na ten temat . Sie wstydzi ginekologa niech wstyd schowa w kieszeń i przecierpi 2 minuty dla dziecka tak trudno jej poświęcić sie dla własnego dzidziusia przecież tp jest dla jej dobra i dobra dziecka a nie jakiś wydzimiś a po porodzie to co ty myślisz że co jak kawałek łożyska zostanie czy nie oczyści si dokładnie to gin ją ominie glupkowate myślenie prędzej czy pózniej do niego trafi i będzie żałowała że nie chodziła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorze ale przeciez sami
sobie to komplikujecie. Wystarczy tylko sie zbadac, ale widze ze wy nawet nie dopuszczacie do siebie mozliwosci ze cos moze pojsc nie tak. A myslisz ze w tej twojej szwajcarii jak beda komplikacje to was nie przewioza do szpitala? Ile wy macie lat? To juz sie zaczyna robic zenujace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorze ale przeciez sami
a twoja zonka to jakas ksiezniczka. Ma 26lat a zachowuje sie jak dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żenujące ? Mało powiedzane to takie 18-latki w ciąży są mądrzejsze i wiedzą co jest dobre dla dziecka . Ehhh.... Szkoda słów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorze ale przeciez sami
raz piszesz, ze wiesz ze zona zle robi, a drugi raz ze cala polska narusza jej intymnosc. Nie potrafisz miec wlasnego zdania czy co. Dopoki dziecko sie nie urodzi nie jest twoje, najlepiej umyc raczki i powiedziec nie moja decyzja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×