Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jestem zła!!!!!!!

usłyszane w poradni gin.

Polecane posty

Gość mieszkam za granica
i chodzę co 6 tygodni. tylko w Polsce traktuje się ciąże jak chorobę, najlepiej zamieszkaj w przychodni:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nietutejsza
Nie tylko w UK tak jest z wizytami. Niemcy maja podobny system- na poczatku gin potwierdza ciaze, nastepna wizyta za 4 tyg (chyba, ze ma watpliwosci to szybciej) a puzniej do gina idzie sie tylko na USG a tak raz w miwsiacu do poloznej (robi badania moczu i krwi, waga itp). Osobiscie nie widze powodu dla ktorego ginek mialby grzebac mi przy kazdej wizycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OOOOOPPPPP
Ja pierdziele, nie widzicie powodu :O Ja też nie widziałam. Niec mi się nie działo. A miałam np dwa razy stan zapalny na który dostałam globulki. I co? Jakbym wizyte miała co dwa miesiące to bym chyba urodziła już ze 4 razy. Bo stan zapalny może prowadzić min do przedwczesnego porodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mieszkam w
niemczech i chodzialam do gina w ciazy co 3 tyg przez cala ciaze. ja bym padla gdybym miala miec wizyty raz w trymestrze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiosenka:)::)
bylam u gina 3 razy kiedy bylam w ciazy, 4 to juz na porodowke, ciaza ksiazkowa, nie widze potrzeby latac co 2 tygodnie, to chore jakies, rozumiem jesli ciaza jest zagrozona przy zdrowej proponuje sie wyluzowac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfrtgrt
jak nie pasuje na NFZ to prywatnie zapierdalać co 2-3 tyg i tyle a nie państwo naciągać na kilkanaście wizyt,badań krwi, moczu, usg na życzenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja ciąża też przebiegała książkowo i w życiu bym nie przypuszczała, że coś się dzieje nie tak, a na wizycie okazało się, że mam szyjkę skróconą o połowę i jak bym jeszcze tak tydzień pochodziła, to bym urodziła w 27tyg! Dlatego ja widzę sens chodzenia co miesiąc do lekarza i gmerania również co miesiąc. Dopóki ciąża przebiega wzorcowo i nic się nie dzieje, to problemu nie widzicie, a jak tak jedna z drugą znalazła się w takiej sytuacji jak ja, to by zdanie zmieniła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×