Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie mam niku

matki ile tak naprawde na siebie wydajecie??

Polecane posty

Gość muammuam
Ale właśnie macie błędne przekonanie, ze wszystko co tańsze, to syf. H& M to dla mnie same szmaty - jak Lumpeks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem dyskusje nie mają sensu, bo o gustach się nie dyskutuje. To czy się wygląda lepiej czy gorzej od kobiet wydających więcej na kosmetyki, jest tylko subiektywnym odczuciem. Bo niektóre wolą lekki makijaż, inne bardziej wyrazisty. Sąkobiety które przepadają za krzykliwym stylem ubierania się, inne stawiają na klasykę. Sama jestem dopiero w ciąży, ale podpisuję się obiema rękami do przedmówczyni, która napisała, że matka jest wzorcem dla dziecka. Ja czasami jako dziecko zazdrościłam moim koleżankom zadbanej matki. Moja mama nigdy się nie malowała, miała i ma nadwagę, zniszczone ręce. I ja wiem, do tej pory, że wynika to z tego, że jej się po prostu nie chce dbać o siebie. Z kolei ja lubię być zadbana. I tak się składa, że najlepiej czuję się w stonowanych barwach i lekkim makijażu. Czasami na wieczorne wyjście używam czerwonej szminki. Kiedyś odwiedziłam mojąkoleżankęze szkolnych lat w jej zakładzie fryzjerskim. I właśnie ona mi powiedziała, że ja się na taką szarą mychę kreuję. I w jej mniemaniu to była prawda, bo porównując mnie w stonowanych barwach (szarości i grafity) do niej w bardzo jaskrawych ubraniach (same wiecie jak wyglądająbluzki od EdHardy) to byłam bardzo spokojnie ubrana. I to ile ktoś na siebie wydaje, zależy nie tylko od zarobków, ale i od potrzeb. Mi np. dwa lakiery do paznokci (jeden beżowy, drugi bardziej wyrazisty) starczają na cały rok. Kosmetyków nie kupuję na zapas, i tak ich nie zużyjęwszystkich przed upływem terminu ważności. I nawet ciężko mi ustalićśrednią miesięczną, bo nie wydajęna siebie regularnie. Kupuję jak mi czegoś potrzeba. Co do markowych i tańszych produktów. Nie każdy studiował chemię, by móc porównać skład. Czasami by wyszukać zamienniki, pełnowartościowe, należy się naszukać lub mieć szczęście. Poza tym działanie kosmetyku zależy od naszej cery i jej właściwości, więc jest to również sprawa indywidualna. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muammuam
a poza tym wci,ąż robiąc z siebie pudernicę i nakłając dzień w dzień podkład, i tak niszczycie cerę straszliwie, nawet, jak używacie podkładu za 100 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hennes & moritz (H&M) nigdy nie szczycili się dobrą jakością. te sklepy to sklepy najniższej półki tu gdzie mieszkam (Austria) i kupują tam ludzie których nie stać na droższe. To samo C&A totalne dno jakościowe, ładne rzeczy ale kiepskie materiały i wykonanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez używam tuszu max factor false lash efect , uwazam że jest boski , dla mnie idelany . Teraz zwabiona reklamą kupiłam loreal 4 d , jutro wybróbuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muammuam
No właśnie, żeby znać dokładnie,czy skład kremu nie jest na pewno szkodliwy i być tego pewnym w 100%, to trzeba być nie lada chemikiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BernaData - zgadza się, popieram, jednak njlepiej dobrany kosmetyk wolałabym renomowanej firmy niż najtańszy . Od najdroższego wolałabym już tylko ekologiczny albo oliwę z oliwek z butelki ale nie najtańszą chemię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kaja , chłam nie chłam , ale mają ciekawe wzory i kolory ( mi sie dobrze nosi i pierze ) - dla odmiany np. w max marze , jest mało rzeczy które bym kupiła. Sa fajne , ale nie ma takiego "wow" jak ogladam . Mój styl ubierania to przede wszytskim Reserved i H&M - nigdy mi się szmaty nie zrobiły z ubrań tych marek .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja lubie zaglądać do h &m,bershka,zara,reserved...i do SH :))) z tym,ze galerie odwiedzam raz na jakiś czas..co 3,4 miesiace. Jestem stałą bywalczynią ciuchalandów :p W tym miesiącu wydałam na ciuchy w tymże sklepie ok 600 zl.W tamtym mies to zaszalalam bo o 1500 :) Ale jestem zadowolona,ciuszki nowe,z metkami,koncowki kolekcji.Teraz juz powiedzialam stop na jakis czas ;) Do tego jeszcze kilka lakierów do paznokci to ok 20 zl odzywka i szmpon do wlosow ok 30 zl od grudnia chodze na zabiegi IPL -usuwabie naczynek :) ok 300 zl urzywam podkladu estee lauder-polecam,jak dla mnie swietny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muammuam
No i właśnie jedna poprzedniczka wygłosiła bardzo mądrą mowę. Wygląd to sprawa indywidualna, nie zależąca tylko i wyłącznie od ceny i jakości kupionego pudru. Grunt to o siebie dbać, jakoś wyglądać, nieważne za jaką cenę i jakimi produktami. Tyle że niektórzy wydają fortunę na ciuchy i kosmetyki, a żadnego wrażenia na ulicy nie robią. Na moje, jak ktoś wydaje już tysiące na kosmetyki i ciuchy, to powinien powalać wyglądem i urodą i klasą i ogólnie całą powierzchownościa. A niestety u wielu osób to "powalanie" kończy się jedynie na ich psychice, że myślą, że mają cud, no i na zewnątrz zwykła szara mysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość willow28
ja wydaje ok tysiaca na siebie miesiecznie Zarabiam dwa i pol tys. I ten tysiac wydaje lekka reka-czasem nawet wiecej Maz zarabia 7 tys. mamy jedno dziecko.. Kocham ciuchy -ale nie wydaje w tych szmatlawych sieciowkach Jak podoba mi sie bluzka to moge na nia wydac i 300zl ,podklad-200 ,perfumy-300zl Ale nie kupuje tak codziennie Pozatym wole miec mniej rzeczy ale dobrych jakosciowo,klasycznych,uniwersalnych:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie trzeba ubierac sie w markowych sklepach by wygladac interesujaco.wszystko to kwestia umiejetnosci laczenia ciuszkow ,wyczucia stylu :) moja szafa to 99% SH :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bkdjfwjf
Uwazam tak jak BernaData glupia dyskusja.Nie mieszkam w PL wiec moje vydadki sa duzo wieksze. H5M jest bardzo dobrym sklepem odziezowym dla tych co zmieniaj czesto garderobe. Navet ci co maj peniadze tez tam kupuja ...w Austri jest tak samo to nie jest sklep dla biedakow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kaja24, nie porównujmy kosmetyków no name z niewiadomym składem do znanych firm. Bądźmy jednak świadome, że płacimy też za ich wszelkie zabiegi marketingowe oraz wizerunek firmy i to nie małą część ceny produktu. Sama również bardziej ufam uznanym markom (np. Clinique czy Dior), ale nie twierdzę, że ich wszystkie produkty są świetne. Po latach poszukiwańodpowiedniego dla mnie kremu do rąk, znalazłam w aptece krem polskiej firmy Ziaja, z kozim mlekiem. I żaden inny nie jest, w moim mniemaniu, od niego lepszy. Podobnie z antyperspirantem, drogi od Clinique okazał się dla mnie zupełnie nieskuteczny. Poza tym zostawiał ślady na ubraniach. I tak można by wyliczać. Z kosmetykami jest jak ze wszystkim w życiu, trzeba wyśrodkować i znaleźćrozwiązanie idealne, czyt. indywidualne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a no i zara oczywscie :) ale w zarze najczesciej kupuje dla córki . jak była wyprzedaż na wiosnę , to zaszalałam na maxa. Lubię te wyprzedaże w zarze. Bo np. w H&M ( na wyprzedażach) są okropne ciuchy , które wiszą latami .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muammuam
Ja sporo kupowałam w SH jako nastolatka,na studiach, jak zaczęłam zarabiać, to jakoś przestałam i zaczęłam kupować w sklepach. Stać by mnie było na H&M czy reserved, bo umówmy się, mimo, że są to tanie sieciówki, to ciuchy są tam stosunkowo drogie w porównaniu do jakichś tanich sklepików czy bazarów.Ale nie podobają mi się tam ciuchy. W jakimś sprawdzonym tanim ciuchowym sklepiku mam ciuchy , które mi o wiele lepiej pasują, niż jakaś szmata z H&M. I w SH można lepsze rzeczy znaleźć niż w Reserved.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość echechech
100 zł max w tym ksometyki i ciuchy, zlezy od miesiac, wydalabym wiecej ale malo zarabiam, luibie jednak dobrze wygladac, kosmetyki drozsze wiadomo lepsze (choc sa wyjatki). najgorzej jak ktos mysli ze sie nie maluje i jest piekniejszy bo naturalny.... raczej nie zadbany. choc sa kobiety z piekna cera, co nie musza, ja do nich nie naleze, lubie sie jednak malowac bo wiem ze zrobilam cos dla siebie i czuje sie lepiej. mam nadzieje ze w koncu zaczne zarabiac wiecej zeby mnie bylo stac na kosmetyczke itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BernaData ma racje.Poza ty krem diora nie koniecznie bedzie odpowiadal danej osobie,ale krem z loreala juz tak.kwestia indywidualna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muammuam
Berna Data - no własnie, spora część ceny takiego markowego podkładu to cena za ich wizerunek, reklamę, prestiż, a nie za jakość. Ile jest różnych rzeczy na świecie, nie tylko kosmetyki, jedzenie, leki, cokolwiek, gdzie można znaleźć zamienniki tańszych nieznany6ch firm, które są identyczne z markowymi, 3 razy droższymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziwczynki,a buciki ,jakie sobie sprawilyscie na lato ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najważniejsze, by nie ratować niskiego poczucia własnej wartości zakupami i pieniędzmi. Sama pochodzęz niezbyt zamożnej rodziny w której pieniądz był tematem głównym (nie żeby go brakowało, ale był ważny). I kiedyśzłapałam się na tym, że kupuję, by poczuć się lepiej. I to bez względu na ilość posiadanych pieniędzy. Dominowała chęć zaimponowania innym. Teraz uważam to za śmieszne i płytkie. Ale to efekt kilkunastomiesięcznej pracy nad sobą i terapii. Może podyskutujmy o tym ile wysiłku wkładamy w rozwój osobisty i refleksję nad własną osobą. Co jest w życiu ważne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
muammuam świetnym przykładem jest woda mineralna. Wystarczy czytać etykiety. Ja kupuję najtańszą, marki supermarketu. Jest też o całe 150% droższa markowa. Woda pochodzi z tego samego źródła i posiada identyczny skład. Różnią sięetykietą i wydatkami na promocję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiciorek-ek
A ja uważam, że warto zainwestować w dobry krem do twarzy. Ja przetestowałam już mnóstwo- mam suchą skórę. I w końcu trafiłam na Clarins Multi Active Day- kosztuje prawie 300zł ale od pięciu lat innego nie kupuję. Jest bardzo wydajny, starcza mi na 4-5miesięcy. A skóra po nim- miodzio:) Wchłania się, skóra nie jest napięta. Sorry, ale według mnie jest rózńica między takim kremem z kremem z Biedronkiza 5zł!!! Ubrania kupuję na wyprzedażach- w Cameiueu (czy jak to sie pisze), H&M, Zarze. Chociaż jak mi coś wpadnie woko to potrafie nawet 500zł za bluzkę dać. Ostatnio kupiłam sobie buty za 950zł- ale takie wielkie wydatki zdarzają się raz na ruski rok :) Z kosmetyków inwestuję w krem do twarzy i balsam do ciała. Tusz do rzęs- już długo używam IsaDory. Wcześniej próbowałam Diora (wielki shit), Estee Lauder (taki sobie). Cienie do powiek i kolorowe kosmetyki- też IsaDora- dobra jakość za rozsądną cenę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
każdy kupuje to na co go stać, nie przeczę, że za małe pieniądze nie da się kupić nic fajnego, ale drażni mnie to przekabacanie na tą tańszą stronę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
blue c. Czasami jest to też swego rodzaju usprawiedliwianie siebie. Neguje oba zboczenia: ślepe zapatrywanie się w markę oraz przesadę w drugą stronę, czyli słynne po co przepłacać. Temat trochę denny, bo kosmetyki to sprawa bardzo indywidualna i to co dla jednej kobiety jest zbawienne, może innej szkodzić. Poza tym informacje typu Pani x wydaje 500 PLN na kosmetyki w miesiącu a Pani y tylko 20 jest mało przydatna. Chyba, że ktoś chce podreperować sobie ego pieniędzmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiciorek-ek
A ja Wam powiem, że warto mieć w swojej szafie parę dobrych, markowych rzeczy. Takich uniwersalnych, na każdą okazję. Ja mam właśnie mega drogie: kostiumik, spódnicę, dwie pary butów, letnią sukienkę i dwie sukienki "weselne". Mam je już z 10lat- bogu dziękować figura wciąż ta sama. BernatData- masz rację, kosmetyki to sprawa indywidualna. Ale nie da się zaprzeczyć, że te droższe są po prostu lepsze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale chodziło o to, żeby dziewczyna sobie torebkę kupiła ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do autorki ypowiadającej się na temat H&M . H&M to oczywiście nie sklep dla biedaków, ja tego nie napisałam, jest to jedynie sklep najniższej półki w Austrii i taka jest też opinia , tak samo jak Zara, nie jest tu takeij renomy jak w Polsce. Nie wiem czy mieszkasz w Austrii ale ja mieskając tu prawie od urodzenia wiem co nie co co jest tu na topie a co niższego chodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KARDARKA
Hej, Kazdy wydaje tyle na ile go stać, aczkolwiek nie zawsze. znam takie co to potrafia kredyt wziąść na markowe buty czy torebke. Dla mnie to smieszne. Znam też takie ,ktore na to stać ale pomimo tysiecznych sum wydawanych na siebie wyglądają i tak fatalnie. Ja kiedys wydawałam sporo ale odkad przekonałam sie że MARKOWe nie znaczy lepsze, wydaje mniej a efekty sa rewelacyjne, pisze o kmsetykach. co do ciuchow, butow, peka mi juz szafa, ale kazdy miesiąc musze cos kupic:) Wydaje ok. 250zl, + ok. 100 kosmetyki, nie kupuje sie co miesiąc tuszu czy blyszczykow, przynajmniej ja, wiec wiecej nie idzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×