Kocie pazurki

Jedyną skuteczną w 100% metodą, aby kot nie drapał mebli jest chirurgiczne usunięcie kotu pazurków. Zabieg w Polce jest nielegalny. Nie polecam, gdyż jest bardzo niehumanitarny. Przycinane pazury, kot "ostrzy". Drapanie jest dla kota tak naturalną czynnością, jak mycie. Ma na celu starcie nadmiaru pazurów, ostrzenie pazurów, znaczenie terytorium, poza tym odpręża i sprawia kotom przyjemność. Można kupić drapak. Jest szansa, że będzie go używał. ;) Można kupic płyn odstraszający koty-ale spryskać można bardzo niewielką przestrzeń. W przeciwnym razie nic to nie da tylko kot będzie chodził zestresowany. Można próbować kota uczyć-czasem to się udaje. Karą może być pacnięcie gazetą lub delikatne spryskanie wodą. Mi udało się nauczyć czegokolwiek jednego kota na całkiem dużą niepoliczalną wręcz ilość. Można kupić takie meble, na których nie będzie to takie widoczne lub zabezpieczyć je kocem. Na pewno nie folią :)

Dopowiem- przycinanie kotom pazurów jest jak najbardziej dobrym pomysłem.Ale kot i tak będzie je ostrzył. Swojemu też przycinam, bo nie zciera ich tyle ile powinien i potem szura pazurkami po podłodze.

i co z tego że będzie ostrzył? To trzeba co 2-3 tygodnie mu podcinać. My tak robimy. A żeby nie drapał mebli to trzeba kupić drapak.

Coś tam jest wspomniane żeby kot nie chodził zestresowany. Ja nie bałem się zestresować swojego psa i dzięki temu jest teraz dobrym psem. Oddanym i posłusznym. :P

ale przycinac trzeba specjalnymi cazkami i w specjalny sposob, Uwazac,zeby nie naruszyc nerwu, tylko koniuszki sie obcina. My mielismy kota ktory zmasakrowal nasza sofe, zaczelismy przycinac i w wynajmowanym mieszkaniu naroznik z materialowym obiciem jest nietkniety od miesiecy. Jak kot chce sie wdrapac , to zjezdza, bo pazurki sie nie wbijaja.

U moich kotów przycinanie nie działa, tak pięknie, ale jest konieczne, gdyż nie potrafią sobie ich zetrzeć na tyle skutecznie, zeby im w chodzeniu to nie przeszkadzało. Co do stresowania/niestresowania kotów i psów. Jeśli chodzi opsy polecam program TV "Zaklinacz psów"- tam pokazane jest jak można spokojnie osiągnąć cel, bezstresowo, ale z dyscypliną i ustaleniem hierarchii. Jeśli chodzi o koty, to z całą moją sympatią do nich....niewiele można je nauczyć, chociaż tak jak pisałam w jednym przypadku odniosłam sukces. Podobno pies wie czego mu nie wolno, a kot wie kiedy nikt nie patrzy ;)