Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kawka, kawka, kawka

CZY POWINNAM POWIEDZIEĆ MĘŻOWI ILU MIAŁAM PARTNERÓW SEKSUALNYCH

Polecane posty

Gość druga kawa
Krejzi madafaka gdyby wszyscy którzy są kochani na tę miłość zasługiwali świat byłby strasznie nudny :-) Autorko - nie da się uciec od poważnej, szczerej rozmowy. Postaw się na miejscu męża, może wtedy łatwiej ci będzie zrozumieć co czuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kawka, kawka, kawka
Wiem, że cierpi, a myślisz że jak ja się z tym czuje? że po mnie to spływa? otóż nie. Tylko ja mam już dość przepraszania, dość usprawiedliwiania się, nie ma prawa odkopywać tego wszystkiego, myślisz że mnie to nie boli. Względnie poukładałam swoj swiat, mąz mi w tym pomógł, a teraz niszczy coś co razem budowaliśmy, niszzczy normalność o kórą razem walczyliśmy. Poneikąd rozumiałabym jego zachowanie jakby poznał mnie póxniej, jakbym zataiła przed nim całe życie, ale on wiedział. Pogodził się i to on był tym motorem, które popchnało mnie do działania. A czy musiałam mu opowiadac o całym życiu ze szczegółami, czy nie mogłam zostawić czegoś dla siebie, czegoś czego się wstydziłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mow, to niczego nie zmieni, a mezczyzni nawet jak chca wiedziec, to potem nie potrafia pogodzic sie z prawda. Nie mow.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam nadzieje ze ja na taką
kurwe jak autorka nie trafie ona jest normalnie dno nie godne zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam nadzieje ze ja na taką
a mąż powinien tego wora na sperme kopnąd w dupe i poszukac sobie normalną kobiete

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość druga kawa
A czy musiałam mu opowiadac o całym życiu ze szczegółami, czy nie mogłam zostawić czegoś dla siebie, czegoś czego się wstydziłam. Oczywiście, że nie musiałaś, to naturalny odruch, ale trzeba odróżnić "tajemnicę" w postaci kradzieży w markecie od uprawiania seksu z kim popadnie na przykład. Pisałaś, że brałaś narkotyki, więc niewylkuczone, że robiłaś te 'wstydliwe" rzeczy pod ich wpływem albo "na głodzie", a to zupełnie zmienia obraz całej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale jak niczego nie
powie to co to zmieni miedzy nimi? bedzie coraz gorzej. ja na miejscu tego faceta bym myslala, ze nie chodzi o jakies 30 facetow tylko 300 sadzac twoim zachowaniem..i nie mysle o tym, ze chodzi mu o liczbe tylko o fakt, ze nie chcesz mu powiedziec prawdy..to co on ma sobie myslec? moglas powiedziec przed slubem: "nie pytaj sie mnie nigdy ilu mialam partnerow seksualnych bo dokladnej liczby nigdy ci nie powiem, wystarczy ze powiem ze bylo ich duzo.Wybor napezy do ciebie czy zostaniesz czy odejdziesz". moze glupi pomysl ale przynajmniej chociaz troche byloby fair. otworzylas topa i wszystkie rady odrzucasz...no to nie wiem jak chcesz rozwiazac ten problem :-O fakt ze nie bedzie lepiej miedzy wami tylko raczej gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Nie mow.." i co z tego, że nie powie? milczenie w tym wypadku jest bardzo wymowne :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
milczenie mówi ze miała bardzo wielu i takie osoby jak autorka sprawiają ze nie warto nikogo kochac tylko akceptowac bo na miłosc nie zasługuje nikt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgjklgdrpo
Oglądałam kiedyś program w którym psycholog wypowiadał się na ten temat. Radził żeby nic nie mówić, bo nie wszyscy faceci są na tyle dojrzali żeby poradzić sobie z tą informacją, przejść nad nią do porządku dziennego. Od siebie dodam że sądzę tak samo jak psycholog, zwłaszcza że Twój partner nie pyta z czystej ciekawości i nie odpuszcza nawet gdy go zbywasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ignaszka
Ja Cię autorko rozumiem i uważam, ze mozesz sie czuc oszukana przez meza. Tak wlasnie ty, a nie twoj maz. Wiem jaka droge przeszlas, moj brat tez byl uzalezniony, ale niestety ta walke przegral. Nie wierze, ze jezeli twoj maz poznal cie wtedy jak bralas, jak chocby liznal "tego swiatka" to nie mogl sie domyslac, tego ze nia mial podejzen. Wtedy nie dociekal prawdy, to niech ja teraz zostawi. trzyamj sie i mam nadzieje, ze to nie zniszczy twojego spokoju, masz dziecko i dla niego warto trzymac sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
potwierdzam tez to słyszałem a nawet lepiej słyszałem ze jak ktos zdradza partnera czy partnerke to tez nie powinien tego mówic więc wnioski są takie ze nalezy zdradzac ale sie nie przyznawac bo inaczej jest sie frajerem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość druga kawa
Ignaszka są ludzie, którzy cenią sobie prawdę ponad wszystko, nawet jeśli jest bardzo bolesna. Jednak w większości przypadków przyczyną problemów i rozpadu związków jest nieumiejętność rozmowy, przemilczania pewnych faktów, bo "jakoś to będzie". Autorko - na moje oko powinnaś zasięgnąć porady psychologa, a przede wszystkim podjąć próbę szczerej rozmowy z mężem o swoich uczuciach, obawach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgjklgdrpo
A co ma jeden temat do drugiego ? Wyciągnołeś złe wnioski z tego co mówią psycholodzy. Oczywiście że nie można zdradzać, tyle tylko że jeśli już do tego dopuścimy to przyznanie się przed partnerem jest szczytem egoizmu. Przyznajemy się bo chcemy się "wyspowiadać" i oczekujemy rozgrzeszenia, chcemy zrzucić z siebie ciężar winy. Tyle że zrzucając go z siebie przerzucamy go bogu ducha winną osobę raniąc ją dotkliwie. Dlatego nie trzeba się przyznawać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fgjklgdrpo => Ładne usprawiedliwienie swojego tchórzostwa, pragnienia ucieczki przed przeszłością i wrobienia drugiej osoby w związek z kimś z kim by się nie związała mając pełne informacje. Ogólnie: usprawiedliwianie egoizmu, tchórzostwa i czystego skurwysyństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to wychodzi na moje zdradzac i sie nie przyznawac proste i logiczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgjklgdrpo
Człowiek nie składa się tylko z seksualności, maż autoroki na pewno miał dużo więcej powodów żeby się z nią ożenić niż tylko to że wydawała mu się porządna. Zresztą ona go w niczym nie okłamała. Zresztą to nie tylko moja opinia ale i psychologów, a Ty ? masz doktorat z psychologii że się tak mądrzysz ? ;] Nie ? Tylko szkoła średnia ? Co za niefart ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jezeli myslisz ze osoba która ma wyzsze wykształcenie jest inteligentniejsza od tych ze srednim to jestes poprostu głupia ale co tam łatwiej obrazic niz pomyslec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgjklgdrpo
Nie, myślę że psycholog który zdobył taką popularność że wydaje mnóstwo książek i występuje w telewizji wypowiadając się jako autorytet jest bardziej wiarygodnym źródłem informacji niż jakiś tam sfrustrowany kafeteryjny prawiczek który niczego w życiu nie osiągnął.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fgjklgdrpo => "Człowiek nie składa się tylko z seksualności," Ale pokaż mi zdrowy związek, który trwa bez satysfakcjonującej dla obojga sfery seksualnej. maż autoroki na pewno miał dużo więcej powodów żeby się z nią ożenić niż tylko to że wydawała mu się porządna. "Ale jak widać z nieporządną być nie chce. Zaden mężczyzna nie chce kurwy za żonę" "Zresztą ona go w niczym nie okłamała." Tylko pominęła niewygodne informacje. Mąż wiedział, że brała dragi i że nie byla dziewicą Zakładał, że miała kilku, a nie kilkudziesięciu. Srodze się na tym założeniu przejechał. A teraz ktoś go uświadomił i czuje się oszukany. To jak sprzedaż mieszkania z hipoteką o której kupujący nie wie,. I też można by powiedzieć, że to wina kupującego mógł - zajrzeć do ksiąg wieczystych. Niemniej jednak tu i tu pominięto pewne informacje ze szkodą dla nabywcy towaru a zyskiem dla kupującego. "Zresztą to nie tylko moja opinia ale i psychologów, Psycholog to kurwa która gada to co wygodnie reszcie słyszeć. Widać mimo gadania psychologów mężunio autorki szczęśliwy z bladzią nie jest. "a Ty ? masz doktorat z psychologii że się tak mądrzysz ? ;]" A ty masz? "Nie ? Tylko szkoła średnia ? Co za niefart ;] " Cóż, za to ty jesteś dowodem na upadek polskiego systemu oświaty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ignaszka
druga kawa- ja mysle, ze maz autorki znal prawde, tak trudno domyslic sie skad osoba uzalezniona, ktora w zadnej pracy dluzej niz 5 min nie zagrzeje miejsca bierze kase na dragi?przeciez za friko jej nikt nie dal. Zaakceptowal jej przeszklosc, pokochal, pomogl, wypominanie jej teraz przeszlosci jest wielkim sk...wysynstwem.Teraz ktos mu nagadal i stalo sie to wazniejsze niz droga jak przeszli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałam podobnie ale ja
powiedziałam mężowi o tym jeszcze przed ślubem... nie rozumiem, jak można nie rozmawiać o takich rzeczach :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgjklgdrpo
Porównywanie kobiety z mieszkaniem dowodzi że nigdy nikogo nie kochałeś. Dlaczego więc wypowiadasz się na temat który dotyczy związków i miłości ? Jakie masz do tego uprawnienia ? Tak samo jakie masz kompetencje żeby podważać zdanie psychologów ? Ja co prawda nie mam doktoratu z psychologii, ale wszystko przede mną ;] Kończę właśnie I stopień studiów, zastanawiam się nad wyborem II, może właśnie psychologia ? Mam kochającego faceta, wiemy o poprzednich partnerach i nie przeszkadza nam to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgjklgdrpo
Ech, zapomniałam że psychologia jako jeden z niewielu kierunków nie jest dwustopniowa, ale tak czy tak będę mieć magisterkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Tak samo jakie masz kompetencje żeby podważać zdanie psychologów?" Psychologowie nie mają żadnych kompetencji. Wiem bo mam w rodzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fgjklgdrpo => Trzeba mieć stopień naukowy w psychologii coby wnioskować o uczuciach swoich i czyichś? Tedy zamknij dziób sama skoro go nie masz. Ty oczekujesz, że ludzie bęą myśleć i czuć po twojej lini. Wypowiadasz się za rodzaj męski nie należąc nawet do niego. :? Cóż, za potworny egocentryzm i egotyzm. Ludzie w swoich uczuciach nie muszą się przykrawać do twoich oczekiwań. Żal mnie cię rozwydżone seksualnie dziecko, wieczna studentko na utrzymaniu rodziców, zapatrzona na czuek wlasnego nosa. Nie ma psychologii II stopnia. tylko studia 5letnie magisterskie dzienne lub wieczorowe. Nawet tego nie wiesz. Reprezentujesz sobą mniej niż nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaliban ma magistra z psycholo
gii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×