alimenty - podwyzka ...................................

Problem to jest w pasożytach i głupocie. Często jak czytam to odnoszę wrażenie ,że niektórzy oczekują nawet podpowiedzi w......temacie.... ile to 2+ 2. Odpowiadam ,że 22.

nie ma utrzymywac zony tylko pomoc na czas jej niedyspozycji w lozeniu na dzieci . autorka napisala ze nie chce ani grosza pomimo ze ma do tego prawo czy mezusiowi spadnie korona z głowy gdy przez np poł roku bedzie calkowicie łozył na dziecko tym bardziej ze stac go na to

na dzieci kazda kwotę można wydac, tylko co z tego.Jestem pewna, że jakby alimenty byłyby takiej wysokości to niestety nie poszłyby one na dzieci w całości, ale to już inna sprawa.Cóż rozwodząc się każda strona traci, kobieta zwykle finanosowo, facet i finansowo i ograniczony ma kontakt z dziecmi. jakbym była samotna matka, która ma kłopoty finansowe to pewnie bym tutaj wykrzykiwała niech " cham płaci", ale na szczęscie nie jestem i cóż... masz pecha, że zachorowałas masz pecha, że się musiałas rozwieśc, nie wszyscy mają fijne życie bez problemów. Na świecie nie ma równości i nie będzie ot i wszystko. Próbowac podwyższyć możesz, ale napewno do takiej kwoty ci się nie uda, twój ex nie będzie stał ze spuszczona głowa i oddawał co miesiac takiej kwoty tobie, takie życie.

Ciekawe.....do ilu tych lamentujących i żądających.....cale życie pokrzywdzonych ...... to dotrze??????

No cóż, moja siostra też uważa , że faceta stać na alimenty w wysokości 1500 zł przy zarobkach 3000. Rozpowiada jaki to on jest bogaty zawyżając jego zarobki podczas rozmów aby inni poparli jej roszczenia a prawda jest zupełnie inna bo ten człowiek pracuje w tej samej firmie co moja znajoma dzięki czemu wiem jakiej wysokości jest jego pensja. W sądzie tez ma zamiar opowiadać , że zataja dochody a sama wie , że tak nie jest. Niestety ona zawsze była roszczeniowo nastawiona do świata , mimo że to siostra nie mam o niej dobrego zdania. Pewnie dlatego , że za dobrze ją znam.

A ile jest takich sóstr, mamuś , narzeczonych ...z dzieckiem . ... w Polsce?????

do exlibris22 korona nikomu nie spadnie, mamusi też jak odda dziecko ojcu i pozbiera swoje życie i zdrowie do kupy. tak powinna wyglądac wzajemna pomoc w wychowaniu a przede wszytskim w utrzymaniu dziecka

bo jesli ma byc inaczej to znaczy ze matki po to chca miec dzieci przy sobie,zeby polepszyc swoja sytuacje finanoswa poprzez alimenty. a to juz jest nie halo. i gadanie o tym ze sama da sobie rade a jak nie to dorobi bo bedzie miała wiecej czasu mozna między bajki włożyć.

Ja dodałbym jeszcze ,że mając dziecko przy sobie nawet w takiej sytuacji.....nie myśli o dziecku jak o małym ale człowieku. Potrzebny jest jej do wlasnego szczęścia i ....również manipulowania nim. Musi mieć kim manipulować a także mieć argument.

facet ma wieksze mozliwosci zarobkowe i zazwyczaj wiecej zarabiaja od kobiet. a co wowczas gdy mieszkaja od siebie o 100 km ? zmiana szkoly na pol roku az matka wroci do zdrowia ?

Kobiety mają większe możliwości zarobkowe. A jak jest 100km to co ...zmiana szkoły? Szkołę to się zmienia .... często też ...bardzo często.

Ps . Matka ma też obowiązek dziecko przywozić....ewentualnie przynosić..... na spotkanie z ojcem. Lub odwrotnie.

Dzieci mają prawo do poziomu życia takiego samego jak jego rodzice - tak mówi kodeks rodzinny. W takim wypadku skoro ojciec dzieci zarabia 8,5 tys. zł, to autorka tematu może domagać się wyższych alimentów. I wcale nie jest prawdą, że jeśli ojciec płaci np. 1000 zł na dziecko to i matka ma tyle samo dokładać. Matka swój obowiązek alimentacyjny wykonuje w znaczej części poprzez stałą opiekę i wychowanie dzieci, które są przy niej cały czas. Autorko tematu, życzę Ci powodzenia i nie załamuj się niektórymi opiniami ludzi, którzy piszą bzdury

zniecierpliwiony1 - ty masz jakies problemy damsko-meskie? eks - eks? a moze eks oskubala cie ze wszystkiego po tym jak doprawiales jej rogi ?

a jak niby mozana oskubac bylego?;-) Bo jestem chetba haha. Poki co t on jest gora, ja sama z dziecmi, kredytem, splata mieszkania ... a jego wina. I gdzie tu sprawiedliwosc???

aaa i jeszcze dodam, ze place za studia ( 1500 za semestr) , ktore musialm zaczac, bo bym zarabiala inaczej 1000 zl i chyba musiala isc z dzieciakami pod most.... Doradzi ktos?;-)

A z czego Ty płacisz i z czego utrzymujesz dzieci??????

wzielam pozyczke bo musze zeobic te studia

To może trzeba było najpierw skończyć studia ,znaleźć pracę a potem rodzić dzieci????? Bo teraz to one tylko cierpią ....mają mniej .....bo kredyt trzeba spłacać.

"To może trzeba było najpierw skończyć studia ,znaleźć pracę a potem rodzić dzieci?????" Trzeba było myśle Zniecierpliwiony cieciu zanim ty się rozmnożyłeś. Nie pomyślałeś :) bardzo szkoda :)

Panie zniecierpliwiony, wie pan co t osa studia podyplomowe? Nie, no wlasnie ...

A do kogo te studia podyplomowe się odnoszą ???? I kogo one obchodzą ????? Najpierw trzeba wykarmić dzieciaki..... a o swojej edukacji było myśleć przed ich urodzeniem.

IDIOTA, szkoda slow!

dzisiaj mialam sprawe o podwyzszenie alimentow i ku mojemu zdziwieniu trafilam na normalnego sedziego-kobiete dostalam 1150 zl alimentow na jedno dziecko ale oczywiscie eks stwierdzil ze bedzie odwolywal sie od wyroku pozdrawiam

Oby ---- nie sluchaj zniecierpliwionego jest jest zniecierpliwiony brakiem kobiety ktorej nigdy nie bedzie mial

No coż ......pogratulować. Gdzie są takie sądy....... chce się rozmnożyć?????