Dlaczego ludzie bezdzietni sa tacy niemili dla osób mających dzieci?

bo mnie jakoi bezdzietna matki ZADRECZAJĄ opowiastami o swoich dzieciach na kazdy temat, o wszystkim mi mowią, przechwalają sie na temat swoich dzieci, nie umiemz nimi rozmawiac na ten teamt a wygląda to rak ze ja milcze areszta mamusiek tylko gada a ja slucham ich przechwalek i dyskusjach o zupkach ,kupkach, kolkach, ile ząbkow, ile kroczkow ,o buntach ,o wadze ,o wzrsoscie, i cale czas tematy o ich dziecku.Dlatego nie lubie kobiet dzietnych bo mnie zamęczają przechwalkami i TYLKo tematami na temat woich dzieci,inych tematow juz nie ma ,a jak cos nawiąże to jest pomijany i znow zaczynam sluchac na temat dzieciecej pielegnacji, zywienia i wyskokow ich dzieci,ktore mnie nie bawią ale zenują :o

Ludzie, w jakich Wy sie środowiskach obracacie? Ja mam ponad 30lat i wokół mnóstwo bedzietnych! A z Waszych opisów wynika, ze Wy jedyne bez dzieci- dziwne...

w pracy jak w pokoju są 4 kobiety w tym ja jedyna bezdzietna a 3 matki ktore nagadac sie o dzieciah swoich nie potrafia przestac to zupelnie czuje sie wyeliminowan ze spoleczenstwa,na inne tematy nic kompletnie nic jak kiedys sie gadalo nie mozna, pamietam je przed porodem, na kazdy temat mozna bylo porozmawiac, a teraz tylko trzymają sie w grupie matek i z nimi rozmawiają tylko o dzieciach a z kobietami bezdzietnymi te matki wcale nie rozmawiają, nie ejst tak ajk kiedys, super z nich byly babki, o wszystkim mozna bylo podyskutowac, teraz tematem nr 1 i tylko ten jest macierzystwo, ja sie nie odnajduje w tym temacie Plakac mi sie chce ze moja dawna przyjaciolka wcale z emną nie potrafoirozmawiac tylko naokraglo nawija o swojej corce na kazdy jej temat i tak wiel matek

mireczkowata nie ironizuj ze mnie dobrze?? no naparwde wielce dzoiwne to co pisze ,doprawdy, tylko nie dziw sie dlaczego pozniej takie tematy są zakladane jak autorka zalozyla W jakim srodowisku sie obracam? normalnym ,praca ,dom, park, kawiarnia, gorszej ze mnie nie rob

a gdzież ja ironizuję???? Pytam tylko, nie przesadzaj. Dziwie się, bo tak szczerze to mam znajome i matki i singielki- spotykamy sie wszystkie, równo wódkę pijemy i o dzieciach nie gadamy :) A w pracy mam przewage facetów, ale babki też są- większosc bezdzietnych, a w podobnym wieku .

Mireczka pisalas ze takze o swojej corce rozmawiasz wiec teraz zaczynasz krecisz nieladnie i wycofywac sie z swoich wpisow kiedy napisalam jak u mnie wygląda zadreczanie mnie poprzez moje znajome na tamet ich dzieci.Po co tutaj krecisz glupio jak strone wczesniej co innego widnieje?

co narodziłaś dzieci i nikt ciebie nie zaprasza,bo leziesz ze swoją rozkrzyczaną, niegrzeczną gromadką dzieci

i ty lepiej nie przesadzaj pisząc ze jako osoba bezdzietna jestem niemila bo zadzroszce wam matką macierzysntwa i spelnienia w pracy,teraz to pojechalas po calosci, ze az nasuwa mi sie typowy obraz kobiety jako matki co uwarza ze kazdy jej zazdrosci, żalosne wiesz??Dlaczego uwarzasz ze jesli nie jestem matką to nie spelniam sie w pracy ?nie rob z siebie lepszej poraz kolejny cie grzecznie prosze bo az mnie cos nosi jak czytam twoje takie wypowiedzi Oparlam sie na twojej ideologo co do osob bezdzietnych :..."Myslę, ze ludzie bezdzietni są niemili bo wydaje im sie, że są lepsi od tych dzietnych? Może troche zazdroszcza, ze ktoś się spełnia jako matka? Albo i jako matka i jako pracownica?" Szkoda ze nie potrafisz sie domyslec ze niekoniecznie trzeba miec dzieci aby miec multum rowniez spraw prywatnych i sie w nich sprawdzac doskonale a nie tylko ty bo ejstes matką :o

Jestem mila jesli ktos mnie zbyt przesadnie nie zadrecza na temat wlasnych dzieci, lubie posluchac co i jak ale nie do przesady tylko na ten temat.Choc nieraz jak mnie juz nerwy biora bo ktoras do znudzenia opowiada jak jej dziecko zrobilo kosi kosi to i tak staram sie byc uprzejma No faktycznie, ja ogolnie mireczke raczej zawsze popierałam w pogladach ale teraz zbyt przesadzila to pisząc o zazdrosci u bezdzietnych w realizacji matkii pracownicy.Jest to zbyt przesadzone.Jestem kobietą bez dzieci i rowniez czuje sie spelniona jako zona i pracownica,nie czuje sie gorsza od kolezanek z pracy ktore mają dzieic, i wcale nie uwarzam ze sie lepiej sprawdzają w pracy ode mnie :) Moze mireczka nie miała na mysli takiego przekazu ale nie fajnie to wyszlo,lecz i tak przewaznie zgadzam sie z nią,no z malymi wyjątkami jak teraz

Bo widać mireczkowata na silę chce się wszystkim przypodobać.

mam taką znajomą, która nie ma dziecka ale ciągle opowiada jak należy wychowywać dzieci i pozwala sobie na krytykowanie innych w tym temacie :)

Wydaje mi się, że kobiety po urodzeniu dziecka strasznie biorą do siebie wszelkie krytyczne uwagi, nie przymuja do wiadomości, że często ich zachowanie wywołuje reakcje. Niektóre mamuski pojawienie sie dziecka odmóżdża więc potem sa takie sytuacje jak ja miałam przy obiedzie ciotka postawiła na krześle przy mnie kuzynke i zdjęła jej pieluche by sprawdzić czy się nei zesr...a.to nie tak jak myślisz

Dlatego, że dzieciate obrażają bezdzietne.