dylemat

witajcie! jestem z chlopakiem prawie 2 lata. jakis czas temu dowiedzialam sie, ze w zeszle wakacje zdradzil mnie z pewna dziewczyna. do tej pory nie powiedzialam mu o tym, ze wiem. po wakacjach nasze stosunki bardzo sie poprawily i nie chcialam tego psuc. wiem, ze to brzmi banalnie, ale nie wiem co mam robic, bo czasami mam do niego o to zal, chociaz wiem, ze wiekszy powinnam miec do siebie o to, ze nie powiedzialam mu o tym, ze wiem...

a skąd wiesz ze nadal cie nie zdradza z innymi skoro raz zdradzil i sie nie przyznal(upieklo mu sie) to czemu mialby tego nie powtorzyc?

wiem, ze mnie nie zdradza, bo caly czas praktycznie jestesmy razem. ciagle zapewnia o tym, ze mnie kocha i niedlugo chcemy razem zamieszkac. a zdradzil mnie, kiedy wyjechal na dwa miesiace do pracy i nie widzielismy sie przez ten czas.

wiem, ze mnie nie zdradza, bo caly czas praktycznie jestesmy razem. ciagle zapewnia o tym, ze mnie kocha i niedlugo chcemy razem zamieszkac. a zdradzil mnie, kiedy wyjechal na dwa miesiace do pracy i nie widzielismy sie przez ten czas.

ja bym nie ryzykowala zwiazku z kims takim , ale twoje zycie , twoje kredki powodzenia ps. powiedz mu co wiesz , ciekawe jak sie zachowa, czy sie przyzna i bedzie mu przykro czy zupelnie zaprzeczy . jesli to drugie to nie licz na szczerosc i dobre relacje w dalszym zwiazku

mysle, ze zrobie tak jak mowisz. dziekuje za odpowiedz