Skazana na samotność??

W tym roku kończę 30 lat, nigdy nie byłam w jakimś mega poważnym związku. Najdłużej 6 miesięcy. Ogólnie to wszyscy faceci jakich spotkałam w życiu, chcieli ode mnie tylko seksu. (co nie znaczy że z nimi spałam) Nie wiem, co jest ze mną nie tak, naprawdę dość mam już takiego życia. Czy na prawdę skazana zostałam prawomocnym wyrokiem na samotność???

koleżanka dziewica?

No tak.

a Ty nie chciałaś seksu? :P

Sorry, ale dziewicą nie jestem a sex lubię, ale nie chodzę do łóżka z każdym napotkanym mężczyzną.

ja odwrotnie, rżnęłam się na ostro ze wszystkim, nawet w kiblu w pociągu. Teraz mam mała coreczkę, ale faceta nie mam. Marzę jednak o czarnoskorym prąciu.

dzięki, ale czekam na poważne odpowiedzi

a dlaczego rozpadały się Twoje związki?

Ten ostatni, rozpadł się bo on mnie nie szanował, nie liczył się z moim zdaniem itp. Ten facet nie był dla mnie on chciał zabawy a ja czegoś poważniejszego. Fizycznie się pociągaliśmy, ale intelektualnie zupełnie żadnej chemii.

a pozostałe?

ja mam podobnie jak autorka tego tematu z tym ze mam 23 lata :(

mój brat jest tak samo samotny, z tym, że on jest na wozku

a pozostałe trwały miesiąc dwa wiec ich nie liczę jako związki, po prostu luźne znajomości, z których nic potem nie wynikało, bo znajdywaliśmy sobie inne obiekty zainteresować. Ogólnie to zawsze miała w życiu sporo kolegów, ale żaden nigdy mnie nie traktował jako kobietę. Wszystkim się podobała, ale żaden mnie nie chciał jako dziewczynę. I teraz też tak mam wszyscy widzą we mnie tylko obiekt do łóżka, a potem pa pa maleńka.

bahus a co dziewice cię nie interesują?

skazana na samotnosc30 a może bierze się to stąd, że zbyt szybko podejmowałaś decyzję, by skonsumować znajomość? i teraz jesteś odbierana przez facetów tak a nie inaczej...

nie miałam, mnóstwa partnerów, a oprócz tego zmieniłam miejsce zamieszkania, prace itp. a wciąż mężczyźni mnie odbierają w ten sposób.

ubierasz się wyzywająco? kokietujesz facetów?

mam to samo. wieczny oiekt seksualny, nikt nie widzi we mnie dziewczyny z którą można byłoby być. taką już chyba naturę mamy, ale czemu sie tak dzieje to ja nie wiem. albo trafiamy na samych palantów? ale prawdopodobieństwo mi tu szwankuje,że akurat bysmy na nikogo takiego co nie tylko seks mu w głowie- trafiły.

a może tylko Ty to tak odbierasz i od razu bierzesz ich na dystans?

własnie. ... zbyt duży dystans albo zbyt mały na początki znajomości....

Może, masz racje, że czasami chce wszystkiego od razu, ale mnie się wciąż zdarza, że facet na drugie randce proponuje seks i tyle. Nawet nie zliczyłabym ile taki delikwentów było. Może na prawdę coś z tą natura jest złosssssssnica ? Któż to wie

bez urazy ZŁOŚNICA ale co masz do zaoferowania facetowi, jak spedzasz czas w związku, umiesz rozmawiać o czymś innym niż zakupy?

skazana a jacy to faceci? wiek, wykształcenie, środowisko?

fakt, nie uważam się za jakąś wybitnie interesującą ale cholera, nie mówię o zakupach ani o jakiś pierdach :P wlasnie idę na randkę z facetem, który mogę się założyć !!! - będzie się do mnie dobierał !!! jak temat dotrwa to zrelacjonuje. :D

wykształcenie 80% wyższe, wiek od 24-38 lat, poziom życia - klasa średnia, Ja spędzam czas aktywnie, lubię rower, pływanie, badminton, kręgle. Lubie wychodzić, kino, teatr, pub, disco. Zainteresowania książki i filmy muzyka. Jestem otwarta na nowości, i lubię się uczyć nowych rzeczy.

ok złosssssnica powodzenia, może będzie normalny :)

jakbym czytał o sobie:) i też jestem sam, po prostu ludzie wartościowi nie biorą wszystkiego jak leci i drażnią ich matolskie zachowania ZŁOŚNICA, koniecznie daj znać:)

skazana, z tego co piszesz to jesteś osobą na poziomie, ale może bądź bardziej niedostępna, nie dawaj facetowi nawet pomyśleć, ze mógłby Cie potraktować jako zabawkę.... to Ci radzi facet 30 letni....

bahus no chyba tak jest,bo trudno znaleźć inne wytłumaczenie, chociaż każdy ma wady i ja nie uważam siebie za idealna, ale również nie szukam pana perfect bo nie ma ludzi doskonałych, ale przecież ci podchodzący pod normalność, gdzieś kryć się muszą.

Vendom - dzięki. No może masz trochę racji, czasami tak mi brakuje tej bliskości drugiej osoby, że ta niedostępność gdzieś mi umyka, muszę chyba popracować nad moim charakterem.