Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kiecka obrączki

Najgorsze w tym wszytskim jest to roznoszenie zaproszeń

Polecane posty

Gość kiecka obrączki

masakra!!!!!! kuzwa jak mi sienie chce, nie mam na nic czasu a tu jeszcze siedz u ludzi, kazdy chce w weekend no kurde ale ja tez bym chciałaodpoczac ale tego nikt nie rozumie co im szkodzijak wpadniemy na kawe w tygodniu na pół godzinki? poza tym nie przepadam za tymi ludzmi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak za nimi nie przepadasz
to po co ich zapraszasz ? zreszta ja sie ciesze ze odwiedzimy rodzine to jest skromne wesele na 25 osob tez mamy mnalo czasu dopiero skonczylismy nauki przedslubne i kilkumiesieczne poszukiwanie mieszkania narzeczony pracuje po 12 godzin ja mam sesje ostatni egzamin 29 czerwca potem zaraz wyjezdzamy na wakacje a po powrocie przeprowadzamy sie do naszego M i jakos nie narzekamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem, że to może być męczące, ale nie rozumiem, po co zapraszać ludzi, których się nie lubi? My zaprosiliśmy tylko najbliższych, których i tak zebrało się ok. 70 (w tym sporo dzieci), ale większość wizyt było bardzo miłych. Niektórzy zadawali krępujące pytania albo próbowali dać do zrozumienia, że nie podobają im się nasze plany, ale zdecydowana większość przyjęła nas ciepło i składała gratulacje, zapewniali o swoim przybyciu. Też byliśmy zmęczeni, bo do 3/4 gości musieliśmy dojechać 300 km, żeby ich zaprosić, więc całe święta wielkanocne spędziliśmy w drodze z jednego domu do drugiego, ale warto było, bo nie wiem kiedy teraz będę miała okazję odwiedzić wszystkich i z każdym porozmawiać chwilę przy kawie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiecka obrączki
u nas bedzie max 45 osób , to jest najblizsza rodzina aleniektórych osób nie lubie:( pracujemy oboje, mój tez po 12 godz, ja do tego mam za 2 tyg obrone, a to jakies komunie durne a to chrzciny czy urodziny i tak ciągle ...juz mi sie wszystkiego odechciewa, nie mam czasu nawet posprzatac w mieszkaniu :( a jeszcze musimy isc menu ustalic, do ksiedza na 1 protokuł czy cos, spowiedzi, wczoraj latalismy za garniturem, ja nie mam butów on tez ogolnie dopadła mnie jakas depresja a raczej len bo mi sie nic nie chce:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiecka obrączki
tez musielismy jechac do innego miasta do rodziny mjego, zeszła nam cała prawie majówka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pierdolllle
nie rozumiem takich idiotek jak autorka naprawde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiecka obrączki
czy ja cie obrazam?? nie!!! wiec daruj sobie takie wyzwiska!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parol do ja pierdolllle
ja tez :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, niestety przygotowanie ślubu i wesela to ciężka praca, ale rób to z myślą, że czeka Cię wymarzone wydarzenie. Mi praca razem z dojazdami zajmuje 11 h dziennie, do tego pisanie pracy mgr i inne obowiązki domowe, więc znam ten ból, ale naprawdę tylko raz w życiu tak się człowiek nabiega. Z butami też miałam problem, bo nie dość, że halluksy, to jeszcze rozmiar 40/41. Za butami dla M. biegaliśmy kilka tygodni, bo potrzebne były lakierki, a w sklepach tylko matowe. Ale wszystkich przed ślubem czeka takie bieganie. Możecie wynająć kogoś do organizacji wesela, ale protokołu nikt za Was nie podpisze. Dla nas te przygotowania to fajna zabawa, bo - choć też jesteśmy już trochę zmęczeni - to jednak wiemy, po co to robimy: realizujemy własną wizję tego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie do pojecia
najblizszym zaproszenia rozdaj osobiscie a do reszty zadzwon a potem wyslij zaproszenie poczta. ja mieszkam za granica i tez tak robilam, najblizszyl, rodzicom, dziadkom, chrzestnym, przyjaciolkom wreczylam zaproszenia przy wizycie w Polsce a reszcie po prostu wyslalam. no i trzeba dodac, ze rodzice mieszkaja na podlasiu ale juz reszta rodziny rozjechala sie po polsce i najblizej jest do dziadkow i moich chrzestnych bo tylko 120 km. reszta mieszka na slasku i we wroclawiu, rodzina ze strony mamy w zielonej gorze, czesc rodziny ojca mieszka w szczecinie a moj blisku kuzyn wyjechal do australii. jakbym miala ich wszystkich osobiscie prosic? choc moi rodzice zrobili w dwa tygdonie rundke po polsce maluchem taty ;d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akfo
..a potem ci zaproszeni musza przyjśc na twoje durne wesele rzucic kasa durnej babie...ech zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdafsghj
to przepraszam, po kurwe nedze wam wesele? jestescie zmeczeni, nie macie czasu i po chuj wam to? zeby sie popisac przed kims? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nawet mnie to rozbawiło :) zapraszac ludzi, ktorych się nie lubi? To wyślij im zaproszenie pocztą, będzie z głowy, może się tez obrażą i nie przyjdą:]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sgsgsgss
A czemu jezdzicie z zaproszeniem po 300 km? Po co? W takiej sytuacji to wystarczy telefon z informacja ze sie wyslalo i reszta poczta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luci118
ja też nie rozumiem zapraszania ludzi których się nie lubi,ja nie lubię siostry mojej mamy i nie zaproszę jej na wesele,za to jej syna z żoną zaproszę bo ich lubię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sgsgsgss - Jechaliśmy 300 km, żeby zaprosić moją rodzinę, bo to najbliższe dla mnie osoby i chciałam im dać do zrozumienia, że ich obecność przy mnie jest dla mnie ważna. Aczkolwiek gdyby daleko mieszkająca ode mnie przyjaciółka wysłała mi zaproszenie pocztą - zrozumiałabym i nie poczułabym się urażona. Wybór każdego z nas, tylko osobiście uważam, że (prawie) wszystko da się zorganizować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×