Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość stary a głupi i nieobeznany

Moja żona się odchudza

Polecane posty

Gość stary a głupi i nieobeznany
Z pewnością macie rację twierdząc, że winienem załatwić sprawę awanturą i krzykiem, ale jak mówią, mądry Polak po szkodzie. W opisywanym czasie nijakiej ochoty nie miałem na rozmowy, tłumaczenia nie wspominając już o kłótniach. Ot, zamknąłem się w sobie, zaciąłem w gniewie i urażonej dumie, zająłem czymś innym. Żona była równie zawzięta i w żaden sposób nie potrafiliśmy zdobyć się na ruch w kierunku zgody. Muszę też przyznać, że ślubna wiele straciła w mych oczach i nie wiedzieć dlaczego, począłem dostrzegać jej wady. Głównie wady. Zauważyłem, że uroczo nastroszone włosy są efektem porannego tapirowania, lakierowania i układania, a wszystko to w celu ukrycia ich wątłości, lichości i słabości. Krągłe biodra widziały mi się tłustymi, nogi krótkimi i serdelowatymi, biust zwiędły, dłonie zniszczone, oczy wodniste i bez wyrazu. "Kim jest ta brzydka kobieta?" - pytałem sam siebie i z przyjemnością wychodziłem z domu by nie patrzeć, nie słuchać i nie myśleć o niej. Wychodziłem do kumpli, pubów i bardzo często do Oli. Przyznam, że coraz częściej. Do tego doszły weekendowe wypady nad jezioro z nią i jej córkami... cdn...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stary a głupi i nieobeznany
Dobrze - wyłączam TV ;) Poczęły się zdarzać pewne niezręczności. Ola przypadkiem otarła się o mnie piersią, delikatnie wytarła policzek, gdy wymieniałem uszkodzone kolanko pod jej zlewozmywakiem, nieśmiało odgarnęła kosmyk grzywki z czoła. Nie widziałem w tym niczego złego a może po prostu widzieć nie chciałem? Zupełnie zbaraniałem, gdy podczas zabawy nad wodą, jej córka usiadła mi na kolanach i patrząc poważnie wielkimi oczyma pięciolatki, spytała: - Czy mogę do pana mówić "tatusiu"? Cóż miałem powiedzieć? Po prawdzie mała miała co najmniej trzech ojców. Ola dwukrotnie wyszła za mąż i dwa razy się rozwiodła. Ojciec trzeciego dziecka dał nogę, gdy tylko dowiedział się o jej błogosławionym stanie. Była wówczas grubsza afera, gdyż ponoć wyzwał ją paskudnie i sądowo musiała mu udowodnić, że dziecko jest jego. Pamiętam, że nie miałem o Oli najlepszego zdania. Nie wiedzieć czemu, nie lubiłem jej. Może dlatego, że uznałem, iż łapie mężów na dzieci, może dlatego, że miałem ją za złośliwą, a może dlatego, że Badi jej nie znosiła. Naprawdę nie wiem. Teraz uznałem, że jest po prostu głęboko skrzywdzoną, doświadczoną przez życie kobietą, która wcale nie jest złośliwa, czy wyrachowana a zwyczajnie zmęczona i nieco rozgoryczona. - Oczywiście, że możesz - odparłem zmieszany. Mała uściskała mnie i pod aprobującym spojrzeniem matki pobiegła budować coś z piasku. Ola złapała mnie za rękę. - Dziękuję - wyszeptała. Sam nie wiem, jak to się stało, że ją pocałowałem. A może to ona pocałowała mnie... cdn...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o choleraaaa
Robi się ciekawie, a autor jak zwykle urywa tekst w najlepszym momencie :) Pisz bo doczekać się nie można co będzie dalej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lucyyyyy
...wiedziałam,że zainteresujesz się Olą...i nie dziwie się....jak stara i głupia ...sorry (żonka) nie wie kogo ma w domu...pisz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elzayte
witam ja schudlam 3 kg w ciagu tygodnia dzieki diecie zakupionej na aukcji allegro u uzytkownika marbar1979 polecam bo naprawde warto i tanio tylko 5 zl a komentarze mówią same za siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lucyyyyy
pisz...bo klikam i klikam a cd...nie ma...pisz bardzo proszę...tak mozna czytelkika gnebić?? miej sumienie....pozdrówka i :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stary a głupi i nieobeznany
Fabuła opowieści i prawa historii wymagają, by nastąpiła teraz scena ociekająca erotyzmem, seksem, pożądaniem. Podczas której doprawię rogi niewdzięcznej małżonce i wespnę się na wyżyny zmysłowej rozkoszy, którą później przeleję na papier z emfazą i nabożną czcią. Czytelnik ma prawo takiej oczekiwać. Byłoby to, że tak powiem, na miejscu, w dobrym tonie i fabularnie logiczne. Niestety, scena, którą mam do opisania, mimo iż jest niewątpliwie związana ze sferą seksualną, nie mówi o zmysłów szale i błądzeniu w krainie rozkoszy, a tylko o seksie. Bo akt, który się wydarzył, mógłbym przyrównać do jazdy na karym rumaku, gdy wiatr rozwiewa włosy cudnie chłodząc rozpalone policzki a koń depce łąkę strojną kwiatem, gdzie błękit chabrów miesza się z karminem maków a drobne plamki żółtych jaskrów rozmazują się w oku jeźdźca w słoneczne smugi. Mógłbym i chciałbym tak to opisać. Niestety, to, co się między nami wydarzyło, mogę przyrównać jedynie do przejażdżki taczką wokół PRL-owskiego podwórka. Zimno, chłodno, mechanicznie i absolutnie bez polotu. Nie wiem, czy to moja wina, może wcale nie jestem tak dobrym kochankiem jak to sobie lubiłem wyobrażać, czy też ona nie należała do kobiet znajdujących szczególną radość w cielesnym obcowaniu. Leżała sztywno pode mną wydając od czasu do czasu nieprzekonujące westchnienia i miałem wrażenie, że czeka bym wreszcie skończył. Kac tuż po, gdy miast zwykłej i naturalnej potrzeby przytulenia kochanki, poczułem niesmak do siebie i chęć ucieczki. I scena w kuchni, gdy rano jej siedemnastoletnia córka powiedziała do mnie "tato". Poczułem się zmanipulowany i wmanewrowany w sytuację, która nie dość, że była brzydka, śmierdząca i moralnie naganna, to jeszcze widziała mi się nieco absurdalną. No bo u pięciolatki mogę zrozumieć takie zachowanie, ale dorosła pannica nazywająca ojcem obcego faceta? Nie spodobało mi się to, ale cóż było robić? Nie wiedząc jak się wycofać, brnąłem w to dalej... cdn...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jewcia
Interesująca opowieść,na którą trafiłam zupełnie przypadkowo,zaczyna mnie pochłaniać. Świetny styl i słownictwo ,miło się czyta. A tak swoją drogą ,to ten kobiecy klan postanowił zarzucić na Ciebie swoją sieć . Ciekawam ,czy w nią bezmyślnie wpadniesz. Czekam na cd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, dowód na to że mężczyźni są bardzo naiwni, a kobiety mistrzynie w manewrowaniu..... czyli powiedzenie, że facet to głowa, a kobieta szyja...nie do końca jest prawdziwe...facetowi sie wydaje że jest głową...a tak naprawdę jest czymś trochę niżej...... Autorze dołączam do głosów monitujących o wydanie książki, choćby tylko e-booka na początek...masz już pewniaków że kupią. Bez względu na to czy historia jest prawdziwa, czy literacko ubarwiona oparta na faktach, czy tez całkowita fantazja....nie ma to znaczenia, masz talent, szkoda go zmarnować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lucyyyyy
no dałeś sie chłopie zmanipulować... sorry...nie tylko Ty, wiecej takich znam....(to dla pocieszenia) pisz, jestem za wydaniem ksiazki...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsfkljsfjksk
Zakladam, ze cala ta opowiesc to fikcja. Musze przyznac, ze autor ma wyobraznie i dobrze mu wychodzi tworzenie fabuly, bardzo realnie :) Mowilem, ze trzeba bylo zrobic awanture, zamiast dusic wszystko w sobie, skutki proste do przewidzenia :) No ale wtedy historia zmienilaby bieg ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość little bit
Uee :-( ostatni wpis autora rozczarował mnie :-/ zupełnie jakby nie on pisał tylko jakiś podszyw. Poprezdnie wpisy były realistyczne, można było uwierzyć, iż autor takie ma życie. A teraz ? :-( rozczarowałam sie suchy seks z Olą no nieee :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mi się dalej podoba :), mimo że już nie jest o diecie, opowiadanko jest wyśmienite!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hygenista 666
Chciałybyście żeby było bajkowo ;) On kocha ją, ona jego i nic ich prawdziwej miłości nie może zepsuć ;) Nie w życiu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka_ jedna gruba
ciekawe czy żonka nadal stosuje dietę...chyba cienko jej wychodzi skoro ... słabe efekty eh... samo życie...pisz, miej chłopie sumienie....nie znecaj sie nad nami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weźcie ogarnijcie się
facet pisze OPOWIADANIE, nie relację z życia intymnego. A wy przeżywacie np tę dietę i jeszcze rady o odchudzaniu dajecie :D PS. Opowiadanie niezłe ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lucyyyy
do Autora...miłej niedzieli ...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obrazona na caly swiat
super autorze piszesz!!! czekam na cd:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obrazona na caly swiat
puk puk autorze napisz dalej..bo zaciekawila mnie twoja historia;-) Juz dawno nic mnie tak nie wciagnelo w czytanie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luussiaa
:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okruch_dnia
:) miłej niedzieli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiepska niedziela bez kolejnego odcinka... Mam nadzieję na lepszy poniedziałek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stary a głupi i nieobeznany
Fakt, zapomniałem o diecie. Mówiłem już, że żona wróciła do dukana, ale czy wspominałem, że Ola była członkinią dukającago klubu? Chyba nie. A była. I niezręczność sytuacji rosła, gdyż Ola, będąc częstym gościem w naszym domu, awansowała na przyjaciółkę i powiernicę mojej żony. Dzieliła swój czas pomiędzy nas oboje i całkiem nieźle radziła sobie z tą podwójną rolą. Przez kilka godzin w tygodniu dopieszczała emocjonalnie moją ślubną, przez kilka mnie. Zacząłem się przyzwyczajać do tej dziwnej sytuacji, aż któregoś dnia padło słowo "rozwód". Obie panie, niemal w tym samym czasie, podzieliły się ze mną swoimi przemyśleniami na ten temat. Oczywiście, każda zrobiła to na swój sposób. Żona chłodno zaprosiła mnie na "rozmowę" dotyczącą rozwodu, z której wymigałem się odsuwając w czasie wspólne picie kawy i ciężki dialog. Ola, po miłosnych harcach, wtuliła się we mnie i zamruczała przymilnie: - Jak by to dobrze było, gdybyś nie musiał wychodzić. Mogłoby już tak być zawsze. My, dzieci, wspólny dom. Wiesz, że Kaśka chce rozwodu? - Wiem. Będziemy o tym rozmawiać... w piątek. Przytuliła mnie mocniej i moszcząc się główką na moim spoconym torsie, kontynuowała: - To dobrze. Przecież tak dalej żyć nie możecie. Co to za życie? Kaśka sama nie wie, czego chce. Nie potrafi docenić tego, co ma i cieszyć się tym. Z figlarnym uśmiechem położyła mi dłoń na podbrzuszu. - A ja potrafię. - Zapraszam cię na obiad - rzuciłem sucho, bo nie miałem najmniejszej ochoty myśleć o rozwodzie - Gdzie byś chciała pójść? Poszliśmy do Arkadii. Blisko, przyjemny wystrój i co najważniejsze, podawali dukanowskie dania. Siedzieliśmy przy drewnianym stole łagodnie oświetlonym zdobioną lampą i czekaliśmy na realizację zamówienia. Ola patrzyła mi w oczy ściskając delikatnie dłoń i wróciła do tematu rozwodu. - Nie macie dzieci więc pójdzie szybko - tłumaczyła - Mieszkanie jest twoje, czy Kaśki? - Wspólne. - Wspólne, ale na kogo? Kto jest głównym najemcą? - Cześć. Przy stoliku pojawiła się uśmiechnięta Badi. Ciągnęła za sobą Miśka i nic sobie nie robiąc z obecności Oli, której normalnie unikała jak ognia, rzuciła zjadliwie: - Znalazłeś sobie pocieszycielkę? - Nikt cię tu nie zapraszał - Ola była wyraźnie niezadowolona. - Stul pysk miotło - warknęła nawet na nią nie patrząc, gdyż oczy, złe i jak nigdy poważne, miała wbite we mnie - Powiedziała ci już, że jesteś od niej o wiele lat młodszy, ale wiele lat mądrzejszy? Że nauczyłeś ją tyle o życiu, iż nie ma pojęcia, jak radziła sobie bez ciebie? Troszkę się zmieszałem, gdyż Badi cytowała czułe esemesy, jakie Ola zwykła przysyłać mi wieczorami i w godzinach pracy. - A może - kontynuowała zjadliwie - mała Basia usiadła ci na kolanach i patrząc czule w oczęta spytała "Czy mogę do pana mówić tatusiu"? Już to było, czy może jeszcze znajomość na tyle nie dojrzała? - Spierdalaj stąd - Ola zła jak drażniony kijem borsuk zerwała się z ławy. Badi kompletnie nie zwracała na nią uwagi. - No, jak było? Misiek, może powiesz nam, co jeszcze Ola zwykła mówić? Nie wiedzieć czemu, Misiek zarumienił się jak młoda panienka. A ja chyba miałem minę bardzo głupią, gdyż Badi zamarła, spojrzała na stojącą w bojowej postawie Olę i parsknęła z obrzydzeniem: - Pukasz ją. Cholera jasna, pukasz tę ruinę. No, skoro lubisz zaglądać tam, gdzie było już wielu... Bo wiesz, Ola jest jak tania miejscowość turystyczna. Zwabia stada letników i przejezdnych licząc, że ktoś się wreszcie zadomowi. Ola skoczyła na Badi, lecz Misiek w milczeniu zagrodził jej drogę. - Chodź mała - złapał żonę za ramię - To nie moja sprawa, ale przemyśl to jeszcze - rzucił mi na odchodne. Osłupiały kelner stał z zamówionymi przez nas daniami, nie wiedząc, podawać? Wyprosić całą czwórkę? Zaryzykował i postawił przed nami talerze. Rzuciłem na stół pieniądze i wyszedłem... cdn...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okienkowa
Jest cuuuuudnie.....!!!!!:D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość djfklsjfds
E, tym razem bieg wydarzen mnie zaskoczyl... Sadzilem, ze po malo satysfakcjonujacym (conajmniej emocjonalnie) punkcie kulminacyjnym, w postaci marnego seksu i prob manipulowania jego osoba, bohater nie zdecyduje sie na dalsze pukanie... Jakos sie to nie klei... Czy ten facet nie potrafi odnalezc w sobie odrobiny charakteru?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość djfklsjfds
Powiedzialbym, ze znalazl sie w idealnym polozeniu, zeby wygrac wyscig z miazdzaca przewaga, ale go nie wykorzystal. Mimo to wysunal sie na prowadzenie, choc tylko po to, zeby niebezpiecznie sie zachwiac, a na ostatniej prostej wyrznal o glebe jak dlugi i zaoral podloze... Zona na prowadzeniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet....
co z Tobą? nie daj się babie...nie bądz mięczkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciga
no i co dalej?? bajkopisarzu ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×