Pedorita 0 Napisano Czerwiec 1, 2011 wczoraj wróciłam z Polski z narzeczoym narodowości hiszpańskiej. był to jego pierwszy pobyt ze mną w PL, zapoznanie z całą rodzinką itd. jestem z Wrocławia, piękne miasto, dosyć rozwinięte turystycznie. na co najbardziej on zwrócił uwagę i zreszta ja tez bylo to ze dokąd nieposzlismy.. zaczynajac od głupiego kiosku, przez restauracje, puby, dyskoteki, butiki po głupie stoiska z lodami... wszędzie obsługa miała twarz jakby obrażeni na cały świat... wcześniej tego tak nie widziałam ale po 5 latach mieszkania za granicą, najpierw w Irlandii a teraz w Hiszpanii bardzo sie to żuca w oczy... okropieństwo... normalnie jak zaczynasz dzień ze świetnym humorem i idziesz sobie głupiego loda kupić to sam wyraz twarzy osoby sprzedającej zmienia twój dzień.. opisze jeden przykład: Galeria Dominikanska, stoisko z włoskimi lodami.. stalismy przy ladzie z 2 min rozmawiajac miedzy soba po hiszpansku, pytalam narzeczonego ktorego mu zamówić, zero kolejek, wiec nie przeszkadzlismy naszym długim zastanawianiem się, a tu babsko z za lady do mnie wrzeszczy : co podać????!!!!!!! moj partner az podskoczył, to ja mowie jednego loda nuttella ( to bylo dla niego) a ona wrzeszczy 13 zł!!!!!!!!!!!!!! ani mnie nie pyta czy cos wiecej, ani głupie nawet "Prosze" . normalnie masakra!! juz sobie wyobrazam pojazd ze strony Europy po mistrzostwach w 2012, tylu turystów bedzie... porażka i zero kultury Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Mada25 0 Napisano Czerwiec 1, 2011 Ja uśmiecham się często, ale nie ma się co dziwić ludziom jak żyją w takim a nie innym kraju;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość najbrzydsze sa golfy Napisano Czerwiec 1, 2011 faktycznie, przyznaję ci rację.To bardzo mnie odrzuca w Polsce że ludzie wyglądają na bardzo nieszczęśliwych, nieżyczliwych...szczególnie w usługach.Tak jakby pracowali za karę. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość zxuzkio Napisano Czerwiec 1, 2011 moj tez południowiec i przyszło mu poki co zyc u nas, nienawidziu pl, ludzi kuchni i wszystkiego, ale z drugiej strony z czego my mamy byc zadowoleni?? dymasz za 1200 cały miesiac i nawet ci na bluzke nie zostanie tylko opłaty duze, na nic nie stac i stad deprecha i agresja Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość zxuzkio Napisano Czerwiec 1, 2011 a w sklepach sa nie mili , bo za 5. 50n to im sie nic nie chce. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kasza23 2 Napisano Czerwiec 1, 2011 i ja dopisuje sie do apelu. 4 lata w uk prawie 2 w usa i szlag mnie trafia od 2 miesiecy. Przeprowadzamy sie do warszawy i pierwsze 2 tyg chodzilam w wielkim szoku i czesto z piana na ustach. No bo jak ma mnie nie trafiac jak kasjerka w sklepie robi focha bo przez przypadek z 100 zl podalam jej 50 gr? I tekst 'a to to po co mi?' i rzuca mi na lade. Na co ja spokojnnie , jako ze to nie pierwsza taka akcja w markecie mowie jej 'a czy cos sie stalo? spokojnie, przeciez nic takiego sie nie dzieje a tak na przyszlosc to ja bym prosila ze jak panstwo-pracownicy sklepu bedziecie mieli jakies szkolenie czy zebrannie pracownicze- bardzo Pania prosze abyscie Panstwo porozmawiali o sposobie w jaki obslugujecie klienta'. LLLLooooo matko dziewczyny mowie wam! dostalam takie opiernicz normalnie jak jakas malolata od babci Wiesi (a laska byla w moim wieku). Wkurzylam sie i mowie do meza (maz jest z Indii) ze ide do szefa tej laski i ze mam to gdzies, laska musi wyleciec z pracy za takie zachowanie. Ale moj maz mnie ublagal zebym nie robila scen, nie tracila czasu i zdrowia. Kolejna sprawa; plac zabaw. Zapelniony mamami, babciami i kilku tatusiow sie znajdzie. STOJA. I tyle. Stoja obok siebie, ani dzien dobry ani dowidzenia ani pocalujcie mnie w *****. Moj maz byl w szoku no bo w stanach nie ma szans wejsc na plac zabaw bez pozdrowienia innej osoby, automatycznie nawiazuje sie rozmowe chocby o wieku dzieci i ich imionach. A w PL??? Patrza spode lba na Ciebie, nie mowiac o tym jak patrza na mojego ciemnoskorego meza:-D A myslalam ze Warszawa takie duze miasto, a szczerze mowiac lepiej czuje sie w swoim malutkim miasteczku w gorach. Tu jak miejscowe plotkary chca sie pogapic na mojego chlopa to przynajmnhiej wrzasna przez rynek 'Kaska chono tu! pokaz tego swego chlopa!' :-D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gfxgxxfbh Napisano Czerwiec 1, 2011 a w Polsce jak się uśmiechasz to zaraz Ci się ktoś musi podobać, nie ma innej opcji:P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kasza23 2 Napisano Czerwiec 1, 2011 byc moze na codzien how are you w usa to tak jak mowisz. Ale ja tu akurat przedstawilam plac zabaw jako miejsce 'akcji' a tam to naprawde mozna naprawde swietne przyjaznie nawiazac. I ludzie naprawde CHCA rozmawiac. Mnie az to wkurzalo niekiedy no bo chcialam sobie z ksiazka posiedziec, skorzystac ze mala biega po placu a tu masz; znowu trzeba sie socjalizowac:-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dlugi pisss Napisano Czerwiec 1, 2011 Polacy sa znani z zacietych min i braku usmiechu na ustach, ostatnio bylam na Kubie, kraj o wiele biedniejszy niz Polska a ludzie usmiechnieci od ucha do ucha, to samo bylo w Brazylii, u nas w kraju to nie wazne czy bogaty czy biedny i tak zawsze skwaszona mina, o paniach w sklepie to nawet nie wspomne, one oprocz tego ze sie nie usmiechaja to nie znaja zasad dobrych manier w wiekoszci przypadkow, Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość vzvxvx Napisano Czerwiec 1, 2011 Prawda o tych skwaszonych minach. Gdy mieszkalam w Polsce to bylo to dla mnie normalne. Od kilku lat mieszkam W USA i wszyscy sie usmiechaja, sa pomocni, i malo mnie obchodzi czy szczerze sie usmiechaja, wazne, ze nie widze od rana skwaszonej miny, teraz widok takiej miny od razu psuje mi humor. Polska to ladny kraj, ludzie w gruncie rzeczy nie sa zli, ale bardzo depresyjni i zle wplywaja jeden na drugiego. Nawet gdy ostatnio bylam w delegacji w Niemczech ludzi sa uprzejmi i mili, zwlaszcza gdy slysza angielski, nie wiem jak by sie zachowywali, gdyby uslyszeli polski, pewnie nie byliby tacy mili. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość jhiujijn Napisano Czerwiec 1, 2011 Wy chyba jestescie masochistami. Polacy tacy okropni, depresyjni, a sami z wlasnej woli wchodzicie na polskie fora, aby czytac tych depresyjnych osobnikow. Mieszkasz w Usa, uwazasz, ze amerykanie sa super, to dlaczego w tej chwili nie przebywasz na amerykanskim forum? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość inaaainaaaaa Napisano Czerwiec 1, 2011 jhiujijn a co ciebie to obchodzi gdzie ludzie przebywaja. Zazdroscisz, ze musisz siedziec w Polsce z innymi ponurakami, wlasnie wyszla z ciebie natura typowego Polaka. A na forach siedza, bo pochodza z Polski i lubia sobie poczytac plotki, a ty jesli chcesz to tez mozesz sobie popisac na amerykanskim forum, raczej zaden Amerykanin nie bedzie sie ciebie czepial, tak jak ty sie czepiasz innych. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dfbhdazbdgn Napisano Czerwiec 1, 2011 powyjezdzali jeden z drugim do usa i teraz będą najeżdżać na Polaków, a sami łazili z kwaśnymi minami. przyjechali zza granicy i teraz wielce uśmiechnięci i światowi:D śmiechu warte. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Bumbumshoko 0 Napisano Czerwiec 1, 2011 A ja mam znajomą japonkę, i tak się złożyło, że trochę jeździłyśmy po Europie i była strasznie zdziwiona dlaczego ludzie na ulicy się uśmiechają do siebie, wszystko zależy od kultury danego kraju (a chyba nie muszę pisać, że japończycy są okropnie kulturalni), u nas nie ma czegoś takiego, nie jest mi potrzebne do szczęścia by sprzedawczyni się do mnie szczerzyła, jej obowiązkiem jest mnie tylko obsłużyć, a nie jeszcze rozweselać, może jeszcze kawały mają opowiadać przy zakupie powyżej 50 zł? :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Pedorita 0 Napisano Czerwiec 1, 2011 jejku ludzie przeciez tu nie chodzi o szczerzenie zebów sztuczne tylko pogodny wyraz twarzy... i sposob odpowiadania. ja tez nie oczekuje ze mnie ekspedientka bedzie zabawiac ale zeby byla kulturalna, i uzywała cos jeszcze? prosze, dziekuje, dowidzenia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość overnight duty Napisano Czerwiec 1, 2011 mam te same odczucia jak przybywam do siebie do miasta, najlepsze sa pannicie w tzw. sieciowych sklepach z ciuchami typu h&m czy zara, ktore mysla ze pracuja conajmniej w butiku u Prady, oraz ochrona, ktora traktuje kazdego jako potencjonalnego zlodzieja... o osiedlowych sklepikach mozna by powiesc napisac, u mnie na osiedlu jest taki sklepik w kotrym sprzedawczyni potrafi nieraz opierniczyc ludzi jak np placa banknotem 100zl hahahah dziwie sie ze ten sklep jeszcze przetrwal Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość smutnyyyyy Napisano Czerwiec 1, 2011 z czego ma sie cieszyc człowiek idacy do pracy/ pracujacy za 2 tys, mieszkajacy na stancji czy w wynajmowanym pokoju albo z kredytem na 3o lat bez prespektywy awansu zawodowego, powiekszenia rodziny bo wizalo by sie to z ubóstwem. takie mamy reali nie ma sie z czego cieszyc. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ulikoa Napisano Czerwiec 1, 2011 ja bym się uśmiechała ale nie ma z czego i czym :P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość czerwona truskawka__ Napisano Czerwiec 1, 2011 Najlepsi byli moi trochę starsi znajomi którzy mieszkając przez 14 lat w stanach postanowili odwiedzić Polskę, przyjechali tu na dwa tygodnie. Mieszkam w 100 tyś mieście więc szału nie ma ale źle nie jest tak mi się wydawało ;) w każdym razie ci znajomi po tygodniu pobytu przyszli do mnie i powiedzieli że już nie mogą, że dostają jakieś depresji, pytali sie mnie jak ja tu mogę zyć, czy dobrze się czuję czy mi to wystarczy :D Byli w sklepie nikogo nie było przy kasie +30 stopni w srodku zero klimy a sprzedawca gadał z jakimś kumplem przez telefon przez 15 minut, w końcu wyszli, powiedzieli że za granicą to jest nie do poyślenia. Poza tym też stwierdzili że jak mówili w sklepie dzień dobry albo do widzenia to czuli się jakby powiedzieli jakąś głupotę bo sprzedawcy odpowieadlai tak jakby musieli a wcale nie byli z tego powodu zadowolenie. I to co najbardziej wbiło im się w pamięc to to że nikt sie na ulicach nie usmiecha to dla nich było najgorsze. Po dwóch tygodniach autentycznie zaczęli łapać doła i jak tylko wrócili do stanów powiedzieli żebym się wyprowadzała z Polski dla swojego zdrowia psychiczne bo oni nie rozumieją jak tam można zyć. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość anna55 Napisano Czerwiec 1, 2011 musze przyznac,ze nie bardzo kumam o co chodzi z ta obsluga w sklepie,bo ja bylam pionad 10 lat temu ekspedientka i musialam miec usmiech od ucha do ucha i mila byc,bo jak nie to moj szef mowil do nas:na twoje miejsce czeka 50 innych dziewczyn wiec sie staraj teraz od 10 lat okolo mieszkam w DE i recze Wam,ze nie kazdy w sklepie lub punkcie uslugowym taki jest chetny i w super chumorze o nie czesto trafiam na niemieckie ksiezniczki,ktorym sie po prostu nic nie chce Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość DOROTAAAAAAAA Napisano Czerwiec 1, 2011 ulikoa,ja też.Jak sie uśmiechasz,to patrzą jak na wariata :O Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość okonama Napisano Czerwiec 1, 2011 no właśnie anna55 w tym problem że ty musiałaś się uśmiechać bo gdyby ci tego szef nie pwoiedział to pewnie byś tego nie robiła a jak już to robiłas bo ci kazali to widać było uwierz mi że jest to sztuczne i wymuszony. W krajach których była, anglia, hiszpania, stany zjed, kanada ludzie w sklepach i na ulicach usmiechają się do siebie tak po prostu z czystej sympatii i nie czujesz się w slepie jak intruz ale jak oczekiwany gość. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość zyciu juczuciowe Napisano Czerwiec 1, 2011 cos w tym jest dzis chcialam kupic karte do tel w kiosku i wyciagam 50zl a baba do mnie;' nie mam wydac! schowam ta karte i kto inny kupi!" :O Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ropuchaaa Napisano Czerwiec 1, 2011 Polacy juz tego nie widzą bo to trwa od lat, komuna nas nauczyła żeby się cieszyć z tego jak sprzedawca w ogóle odpowie dzień dobry. Za granicami w krajach w których ludzie zarabiają sto razy więcej, w krajach w których od dawna był demokracja i wolnośc ludzie zupełnie inaczej patrzą na siebie, innych i świat i naprawde mają powody do usmiechu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gabi kulka Napisano Czerwiec 2, 2011 no coś z tymi sprzedawcami w sklepach jest bo ja do dziś pamiętam dziewczynę która mnie przemiło obsłużyła w sklepie to było jakieś 5 lat temu i od tego czasu nikt za ladą nie był dla mnie tak miły :D Dziwni ci ludzie w polsce :/ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość hcwd Napisano Czerwiec 2, 2011 wcale sie nie dziwie sprzedawcom w sklepach itp, bo kto by chcial byc mily za najnizsza krajowa... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Lucietta Napisano Czerwiec 2, 2011 Jak ostatnio byłam w pl i kupowalam mieso to sprzedawczyni jakoś dziwnie pytała mnie co chce z tego zrobić ? A co to ja obchodzi :) oczywiście ważna pani jakby kij polknela ! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Krucy Fix Napisano Czerwiec 2, 2011 tjaa.. jak im bufony przyłażą do sklepu, to się jeszcze mają cieszyć? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość W Chinach się uśmiechają Napisano Czerwiec 2, 2011 Za miskę ryżu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość jotka w jotkę Napisano Czerwiec 2, 2011 dokładnie a w polsce zwalają na zarobki ale to nie ma nic z tym wspólnego, to polacy sami z siebie sa gburami ! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach