Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Pedorita

Polacy zacznijcie się uśmiechać!!!

Polecane posty

w Polsce w wiekszosci centrow handlowych panie tam pracujace zachowuja sie tak, jakby laske robily klientowi, ze wogole na niego spojrza. Nie lubie jak panienka leci za mna juz od wejscia i krzyczy nad uchem w czym moze pomoc, ale jeszcze bardziej zniecheca mnie do zakupow jej mina mowiaca "po hooj to przyszlas". A juz tarasowanie drzwi i plotkowanie z kolezanka ze sklepu naprzeciwko/obok jest szczytem bezczelnosci i, z tego co zauwazylam, calkiem normalna praktyka. Zagranica jest to nie do pomyslenia. No i ekspedient jest zupelnie inaczej nastawiony do klienta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .......Cytrynka26
"w polsce jak kogos zwyzywasz i mu przygadasz, to znaczy ze ty jestes ten silniejszy. usmiech jest oznaka slabosci. przebojowosc wedlug wiekszosci polakow to pokazanie ze jest sie silnym i zaradnym, a polega to np. na byciu bezczelnym, zalatwieniu czegos poza kolejka itd. to napawa duma. osoby kulturalne i usmiechniete, sa odbierane jako niezaradne i malo przebiegle." Bardzo dobrze ujęte zgadzam się w 10 % ktoś tu pisał że sprzedawcy są chamsy bo klienci są chamsy, co za BZDURA !!! Jestem na co dzień bardzo uprzejmą osobą, zawsze staram się być miła, wchodząc do sklepu jestem zawsze uśmiechnięta do sprzedawcy i zawsze mówię dzień dobry i do widzenia ale zauważyłam dziwną zależnośc że jak nic w sklepie nie kupię to mi nikt do widzenia nie odpowie. Dzień dobry też nie zawsze słyszę. Kobiety w sklepiej patrzą na mnie jak na intruza który im przeszkodził w pracy a jak tylko przymierze parę rzeczy i żadnej nie kupię to te ich spojrzenia sa bezcenne :D chcą mnie nimi zabić. Pamiętam jak kiedyś oglądając okulary słoneczne dziewczyna zapytała "kupuje pani coś czy nie"? Ja powiedziałam że na razie oglądam a ona do mnie " to może pani oglądać szybciej bo mi się nie chce tak stac przy pani i patrzeć czy pani nic nie ukradnie" :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzdury piszecie !!!!!!!!
ja pracuję w galerii handlowej i nie macie pojęcia o czym piszecie , spróbujcie tak sobie stać przez 8 godzin i jak wam przyjdzie klijentka która zacznie mierzyć pół sklepu a na końcu nic nie wieźmie to szlak może trafić a potem stój i składaj to wszystko :/ A to że ktos sobie z koleżanką obok pogada ze sklepu to co grzech ?? Bo w waszych pracach niby nikt z nikim nie gada przez cały czas tylko każdy pracuje w milczeniu yhy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bzdury piszecie hahahahaha. Jesli nie odpowiada ci taka ciezka praca, jaka jest ukladanie ubran to moze zatrudn sie przy wykladaniu towaru w markecie? Nikt ci nie bedzie przeszkadzal i przebieral towaru:D U mnie w pracy tez stoje po 8-10 godzin, ale wiesz co? Mam taki fajny zespol, ze potrafimy sie dobrze bawic pracujac. I tez obsluguje klientow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzdury piszecie !!!!!!!!
belle de jour 1982 jakbym miała okazję zmienić ta prace to nawet bym się nie zastanawiała !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ohohohoo
21:14 [zgłoś do usunięcia]belle de jour 1982 w Polsce w wiekszosci centrow handlowych panie tam pracujace zachowuja sie tak, jakby laske robily klientowi, Laske????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monitor234
nie to pisza polaczki za granica, ktore doswiadczyly co znaczy wlasciwa obsuga klienta i maja porownanie, usmiech nic nie kosztuje, slowo prosze i dziekuje tez, ale jak ktos wczesniej napisal niektore damy pracujace w sklepach mysla ze robia klientom niesamowita przysluge,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danitkaa
rzeczywiscie jest cos takiego, ze wiekszosc osob w Polsce sie nie usmiecha i jest gburowata. Jakbys sie usmiechnela do kogos to patrza sie jak na dziwolaga albo mysla, ze to flirtowanie zaraz :P na poczatku w UK wkurzalo mnie te ciagle usmiechanie sie, mowienie wszystkim Hi i Alright, ale zmienilam zdanie. Przynajmniej nie ma glupiej sytuacji gdy kogos mijasz, po prostu usmiechasz sie i mowisz alright czy cos w tym stylu i jest ok :) jak nie mam ochoty to sie nie usmiecham, ale ogolnie to nic zlego :) tylko nie myslcie, ze jestem taka zakochana w zwyczajach panujacych w UK i ze wszystko tu jest takie super a Polska jest be, nie, nie. w kazdym kraju znajda sie plusy i minusy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paprotka,a
Wróciłam po 5 latach mieszkania w stanach zjednoczonych i chodząc polskimi ulicami po prostu się uśmiechałam do ludzi, szybko przestałam jak kilkoro z nich popatrzyło na mnie jak na wariatkę a niektórzy faceci zawracali żeby mnie zaczepić i sie umówić bo przecież pomyśleli że bez powodu się do nich nie uśmiecham. Jednego faceta nie zapomnę nigdy bo szedł za mna prawie pod mój dom i uparcie twierdził że chce się z nim umówić. Na końcu stwierdził żebym się nie uśmiechała do "kolesi" jak sama nie wiem czego chcę. Teraz od dwóch lat jestem tu w Polsce i naprawdę nie w głowie mi uśmiechać się, ale nie dlatego że mało zarabiam czy mam jakieś problemy osobiste ale dlatego że zacięte miny polaków odbierają mi tą ochotę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mi sie rzucaja w oczy
twoje bledy ortograficzne Pedorita. Rzucac a nie zucac wystarczy wiedziec jak sie pisze slowo rzut Nie poszlismy . Kup sobie slownik ortograficzny. Inna sprawa : 1 lód wloski nutella kosztuje we Wroclawiu az 13 zł ???? Ale zdzierstwo w Polsce .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wybaczcie ze napisze ostro moze ale jak Pani w sklepie ma placone ZA OBSLUGE KLIENTA to jej zasranym obowiazkiem jest traktowac klienta z szacunkiem, z usmiechem i byc pomocna. I to bez wzgledu na to czy zarabia 800zl czy 1800 na reke. To jest jej praca jak sie nie podoba to moze nie [pracowac jak jej sie taka 'krzywda' dzieje. A ze nie ma innych ofert? To oddzielny temat ale napewno nie jest to powod aby swoje fochy pokazywac w pracy, troche profesjonalizmu. Myslicie ze inne zawody sa proste, przyjemne ? Ze inni nie maja gorszych dni?Ze np ja siedzac godzinami przy kompie, czy wysluchujac czesto glupot od swoich pacjentow, biegajac po calej klinice bo bylo za duzo ludzi umowionych nie mialam migreny i nie bylam mega wkurzona ze musze swoja prace wykonywac za xxxx funtow ktore w takich momentach wydawaly mi sie dziadowskimi pieniedzmi? Owszem bylam ale tak jak ktos napisal jak sie pracuje z ludzmi to sobie trzeba uswiadomic ze to ja (pracownik) jestem dla klientow a nie na odwrot. I tak niestety brak jakiegokolwiek dobrego 'customer service' w Polsce jest widoczne w 99% instytucji i firm. Ciekawe ile nam zajmie aby to zmienic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To mieszkanie sasiadki
13 zł z loda???? To tak jakbym miała zapłacić 13 funtów. OMG!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saszanasza
a ja się nie usmiecham bo mam krzywe zęby :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smierdzacy klocek
a to ze w polsce sie malo zarabia, a juz zwlaszcza w sklepie to sie zgadza. ale to nie ma nic wspolnego z tematem,i byciem chamem oraz gburem. dlaczego polki sprzedajace w polskich sklepach w londynie tez sa bezczelne, nie potrafia powiedziec dziekuje, i tez sa obrazone na caly swiat ? kokosow to tam napewno tez nie maja, podejzewam ze z 5-6 funtow na godzine, ale to chyba tyle samo co ludzie pracujacy w tesco lub sainsbury, ale to jakos nie przeszkadza im byc milym i pomocnym. te meczennicze miny i chamskie gadki to typowo polskie zachowanie, i tylko ludzie z mozgiem w glowie potrafia sie tego wyzbyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfdhfghhfgh
dziewczyny szukajcie pracy po sklepach ale w centrum w malych butikach|!!!!!! polecam wszystkim;) a od polskich sklepow z dalekaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak 13zł... dosyc sporo, ale te lody sa naprawde tego warte. ale to nie jest zwykły lód w rożku... chyba 3-4 galki z polewami, orzechami i bita smietana.. a o cenach w Polsce to tez mozna by nastepny topik założyc :/ najlepsze bylo zdziwienie jak poszlam do zary, ktora w Hiszpanii jest sklepem sredniej jakosci i na ktora moze sobie pozwolic prawie kazdy. w zarze kupilam koszule narzeczonemu za 30-35 euro, zwykła, biala , elegancka. w polsce zerknelam na cene i po przeliczeniu przebiło 40 euro... planowalam wieksze zakupy w PL, bo pamietam jak kiedys wymienialam euro to fajnie sie pieniadze wydawało, ale teraz.... odpuscilam sobie totalnie. jedno przez ceny a drugie i chyba bardziej oddziałowujace przez zachowanie ekspedientek, z ktorych twarzy moglam wyczytac : "po co tu przylazłas?? tylko przeszkadzasz! albo kupujesz na wejsciu albo spier...... " ;//

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olivia dunham
smierdzacy klocek nie zgodze sie z Twoja opinia, ze Polki pracujace w UK w sklepach nie potrafia powiedziec dziekuje, czy sie usmiechnac. Wprawdzie nie spotykam wielu Polek w sklepach odziezowych, bardziej w kawiarniach czy pubach i w 99% sa mile, usmiechniete i maja dobry "customer service".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiem coś. O tym
W Polsce w h&m kupiłam taka sobie bluzkę za 80 zł . Ta sama w h&m w uk kosztowała 8 funtów .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hiacna
w polsce jest wszystko tak drogie że jak dostaję wypłatę 1.200 zł to 600 daję na opłatę rachunków 500 na jedzenie miesięcznie i zostaje mi 100 zł na szaleństwa czyli zakupy ciuchów, kosmetyków, fryzjera, kosmetyczkę i imprezy :/ kurwa jak tu żyć !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smierdzacy klocek
olivia - ale ja napisalam, ze w POLSKICH sklepach. te, ktore pracuja w kawiarniach, albo nawet a teskaczach sa mile, bo tam pracuja mili ludzie, wiec na nie oddzialuja. a po drugie, jakby staly w jakichs angielskich sklepach z takimi odstraszajacymi twarzami, to od razu by je zwolnili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smierdzacy klocek
a kiedys w h&m w polsce, stalam w kolejce do przymierzalni. tam jak zwykle stoi taki duzy wieszak, na ktory odwiesza sie ciuchy ktorych sie nie chce. przede mna staly 2 inne dziewczyny, i zapytaly grzecznie dziewczyne, ktora tam stala i dawala numerki, 'a kto to pozniej musi odwieszac te ciuchy?', a dziewucha na nie z geba, i mina wykrzywiona od bolu, ze 'jak to kto!!!?!?!?!? oczywiscie ze ja!!!! ludzie nabiora ciuchow i wiedza, ze ich nie kupia, a i tak je przymierzaja!!! i mi dodatkowa prace stwarzaja!!!'. oczywiscie mina do tego a la wy idiotki, po co tu mi czas zajmujecie. zgodze sie ze to musi byc irytujace, tak ciagle odwieszac ciuchy, ale sorki, skoro ja tam zatrudnili, to chyba nie do stania na wystawie i prezentowania ciuchow. jakos nigdy mi sie nie zdarzylo, zeby ktos byl dla mnie nie mily w h&m, zarze czy innych sieciowkach za granica. z kolei zara, ktora jest na zachodzie jak juz Pedorita napisala, sklepem ze sredniej polki, na ktory kazdy moze sobie pozwoli, w polandzie luksusy nie z tej ziemi, a panie tam pracujace, wystrojone sa w czarne garnitury, i sa wazniejsze od samego jezusa chrystusa. zauwazylam, ze jezeli nie jestes odpowiednio wystrojona i chcesz cos ogladnac w zarze w polsce, to musisz przygotowac sie na usmieszki tych pan, ktore patrza z politowaniem na taka biedaczke, co przyszla do zary ogladac high fashion

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olivia dunham
wybacz smierdzacy umknelo mi to, ze w polskich skpelach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olivia dunham
co do zary w Polsce to przypomniala mi sie scena z Pretty Woman, gdzie Julia Roberts poszla do butiku z "wyzszej polki" ubrana w "robocze ciuchy". Tak samo, jak patrzyly i potraktowaly ja tamte panie, patrza na klientki niektore ekspedientki w Polsce:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna janosika :)
Apropo zary dlaczego w polskiej zarze bluzka kosztuje 120 zł a taka sama w londynie koszuje 10 funtów ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość huhugyg
Hahaha, ale klotnia. Emigraci vs Polacy w Polsce. A mnie to niewiele obchodzi, mozecie sobie miec grobowe miny 24 na dobe, bo z Polakami mam doczynienia tylko na tym forum i mozna sie niezle usmiac czytajac je. A bledy moze robie, bo tylko tu uzywam polskiego, a pisze tu czasami bo mam ochote i nikt mi nie zabroni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kluski z miski
"a panie tam pracujace, wystrojone sa w czarne garnitury, i sa wazniejsze od samego jezusa chrystusa. zauwazylam, ze jezeli nie jestes odpowiednio wystrojona i chcesz cos ogladnac w zarze w polsce, to musisz przygotowac sie na usmieszki tych pan, ktore patrza z politowaniem na taka biedaczke, co przyszla do zary ogladac high fashion" idealnie trafilas w sedno sprawy hahahah dokladnie mam takie same odczucia jak bywam w Polsce w tych sklepach, u mnie w miescie jak kiedys otworzyli sklep Lee i Wranglera to laski tam pracujace tak sie puszyly jak by mialy sie zaraz posrac z dumy, ze pracuja w takim niesaowitym butiku, kiedys chcialam przymierzyc jakies dzinsy to sie mnie zapytaly czy zdaje sobie sprawe jak drogie sa te spodnie hahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna z butelki.
kluski z miski fajny nick :D:D:D w każdym razie po przeczytaniu Twojego postu przypomniał mi sie mój pierwszy sklep wranglera w moim mieście i dziewczyny tam pracujące, ech zachowywały się jakby były bardziej wpływowe od samego prezydenta stanów zjednoczonych ameryki północnej ;) tylko raz odwarzyłam się tam wejść narażając swoje oblicze na ich krytykanckie spojrzenia :D słbo to wytrzymałam bo po pierwszej przymiarce spodni i po minie jednej z nich która mówiła "idz już stąd i dupy nam nie zawracaj jak nie masz zamiaru nic kupowac" postanowiłam szybko się ulotnić :D Polacy to smutasy i taka jest prawda jak ktoś się do ciebie na ulicy uśmiechnie to znaczy że albo podrywa albo się z ciebie śmieje niestety nauczyli mnie inni że tak właśnie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×