Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

capridream

teściowa i jej prezenty ze sklepów z tanią odzieżą:/

Polecane posty

Hej wam dziewczyny, chciałabym żebyście wypowiedziały się na ten temat , co o tym myślicie i czy uważacie że przesadzam. Otóż nie podoba mi się zachowanie mojej teściowej. Mieszkam z mężem za granicą i z teściową i rodziną męża nie mamy stałego kontaktu (czasem skype, smsy itp.) Mąż jest bardzo za mamą więc z nim nie mam co dyskutować na ten temat. Kiedy zaszłam w ciążę teście się ucieszyli, wiadomo jak to przyszli dziadkowie a kiedy byłam w ostatnim miesiącu ciąży dostałam od teściowej prezent dla swojej pierwszej przysłej wnuczki - używane ciuszki niemowlęce z ciuchowni , niektóre pomimo że wyprane to przyżółcone przy kołnierzyku i ogólnie zmechacone i sprane oraz pajace powyciągane i takiej samej jakośći jak inne ubranka:/, pomyślałam sobie pal licho , pewnie lubi grzebać na szmatkach i pomyślała że tak narazie da mi te co znalazła i że się pewnie przydadzą i pomimo że nie spodobało mi się to, to nic nie powiedziałam żeby mężowi nie robić przykrości tylko wyprałam i schowałam do komody (niektóre małej założyłam , te lepsze ) Kiedy urodziła się mała teściowa a mąż pojechał do kraju podała mu dla mełej paczuszkę ubranek .....ponownie stare i chyba w jeszcze gorszym stanie ubranka z ciuchowni, ja już nie miałam gdzie ich dawać bo na bieżąco kupuję dla córki a ubieram ją z gustem więc wystarczają mi te co sama nabędę i te co podaje moja mama i koleżanka a kupują one nówki i nie chodzi tu o to żeby ktoś niewiadomo ile pieniędzy na nie wydawał bo jeżeli nie mam tych pieniędzy to nie kupuję wora ciuchów w ciuchowni tylko jako prezent podaję dwie ale ładne nowe rzeczy. Co o tym myślicie? Czy ja przesadzam? Teściowa nie należy do pań które mają gust jest to raczej prosta i lekko zaniedbana kobieta która sama nie potrafi się ubrać, acha może jeszcze jedna istotna rzecz, teście i ogólnie rodzina męża to dość oszczędni ludzie i nawet herbaty parzą z jednej torebki (może nie potrzebnie i nie do tematu to przytaczam ale piszę żeby oddać lepszy obraz tej rodziny). Mój mąż broni swojej mamy i twierdzi że ona lubuje się w ubraniach z ciucholandu i nawet dla mnie teściowa podała czapkę Nike a żółtą plamą z tyłu której nie dało się odeprać. Ech, nie lubię przez to swojej teściowej i za kilka innyc rzeczy które mnie draznią bo zawsze marzyłam o teściowej eleganckiej a chociażby schludnej :/. Mój mąż trochę się wstydzi tego ale nie daje po sobie poznać. Ostatnio teściowa zarzuciła mi z uśmiechem że nie karmię piersią i wydaję pieniądze na takie drogie odżywki dla małej a przecież żyjemy tylko z pensji jej syna. Wypowiedzcie się proszę czy mieliście kiedyś podobną sytuację i czy może ja już przesadzam i powinnam machnąć ręką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc xxx
niestety mialam podobne przypadki i szczerze mowiac nic nie mozna zrobic! bo jesli cos powiesz to sie obraza a nikomu chyba nei sa potrzebne zwady w rodzinie. poprostu przyjmuj ciuszki i podziekuj a potem wyrzucaj je tam gdzie ich miejsce czyli na smietnik. ewentualnie zachowuj np 1 rzecz i co jakis czas ubierz zeby sie nie czepiali, zrob zdjecie jesli np wysylasz rodzinie zdjecia dzieci itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przy nastepnej rozmowie ładnie powiedz ze dziakujesz ale żeby nie przysylala ci ciuszkow bo w kraju którym jestescie za tą samą cenę masz nowe. A jak nastepnym razem powie coś o pieniadzach i że to jej syn pracuje to powiedz zy tu wychowujesz dziecko wiec możesz wydawać WASZE pieniądze nawet jak to jej syn tylko zarabia... Nie bój się mówić otwarcie ale grzecznie, jeśli nie powiesz problemy sie nawarstwią i bedziecie mieli problemy. Warto mówić, teściowa się obrazi ale jej przejdzie i już się wtrącacnie bedzie. Nie wolno komuś pozwolić wtrącać sie do naszego życia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki, pewnie to dobre rady i tak zrobię. Nie wiem dlaczego ale tak mnie drażni to ich upodobanie do wszystkiego co tanie a najlepiej żeby nie marnować to nie wyrzucać (zawsze się przyda) . Cóż pewnie to już taka rodzina a tak bardzo różni się od mojej i odemnie że nie umiem tego zaakceptować, z tymi ciuszkami to teściowa robi wrażenie jakby fajny prezent sprawiała i pyta przez skype męża czy dobre i czy ma jescze jakieś podać...ech. Ciuszki mnie denerwują ale też przedewszysktim to że cała ta rodzinka chodzi ubrana i zachowuje się jak żywcem wzięta zza żelaznej kurtyny ..ot taki żywy współczeny zabytek z tamtych czasów, męża wprowadziłam w normalne życie, ubrałam go i przyzwyczaiłam do zycia któe ja prowadzę choć nawyki z jego rodziny pozostały. Dzieki dziewczyny za odpowiedzi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z secondhandu poplamione
? Ja zazwyczaj same nówki przynoszę, nawet z metkami.... poplamione czy dziurawe, to raczej na czyściwo idą.... ...jakoś mało wiarygodny ten twój opis....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo ja wieeem
Wiesz to nie jest zła wola Twojej teściowej, jakoś chce pomóc, uczestniczyć w życiu wnuczki, a że nie bardzo wie jak, to na odległość zrobić, to wychodzi na odwrót...Ja bym nie mogła jej zwrócić uwagi, jeśli bym czuła, że to z dobrego serca robi, nie każdy ma wyczucie, nie każdy ma gust...Moja teściowa też ma upodobanie do tanich rzeczy, ostatnio kupowała pościel dla wnuka- bratanka męża, no i kupiła taką najtańszą, jakość kiepska (co prawda nowa), po 3 praniach właściwie do wyrzucenia, no ale kupiła, a kobieta ma pieniądze i jakby dała te 500-100 zł więcej na tę pościel, to by kupiła porządną, ale ona woli kupić dwie kiepskie niż jedną porządną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo ja wieeem
No i teraz jest faza na kupowanie ubrań nawet dla noworodków w lumpeksach, mnie akurat to brzydzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tesciowa pamieta czasy
kiedy o wszystko bylo trudno. Dodatkowo - wielu ludzi ( w tym np ja) jest za ekologocznym podejsciem do zycia - nie lubie, zeby swiat był smietnikiem i co miesiac zasypywalo ziemie miliony ubranek, z ktorych małe dziecko wyrosło. Poza tym - tesciowa chce na pewno dobrze, w imie dobrych stosunków nie robilabym problemów, brała i ew podawala dalej. Mnie tesciowa zasypywala dosc strasznymi sweterkami dla dzieci wlasnej roboty , tez przerabianymi - cóz, dziekowałam, doceniajac jej starania.Najwazniejsze sa wg mnie intencje. Kiedys, przy dobrej okazji mozesz z tesciowa BARDZO delikatnie pogadac na ten temat Ciuchy sa naprawde malo wazne, a dobre stosunki z tesciowa BEZCENNE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki dziewczyny. Ubranka są takie jak opisałam , nie wiem nic o żadnych czyściwach wiem tylko co dostałam. Fakt , pozytywne stosunki są ważne i może jestem trochę zbyt wymagająca (każdy jest inny , ma inną przeszłość i inny stosunek do rzeczy) wypada mi pewnie szanować jej osobę ale niekoniecznie prezenty i pewnie wylądują na smietniku bo takie ubranka to już nawet nie ekologia tylko niechlujstwo wedłu mnie ale dzięki wam przynajmniej wiem że nie warto o takie rzeczy robić dym i poprostu machnę ręką. Pozdrawiam was .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla informacji zdziwionej dziewczyny - Ubranka nie były poplamione i niewyprane tylko były na nich ślady żółtych, niespranych plam (zazwyczaj w miejscu kołnierzyka gdzie dzieci albo ulewają albo wymiotują) o dziurach mowy nie było a że powyciągane i skosmacone i że nie poszły na "czyściwo" to już nic nie poradzę widać kiepski lumpeks a no i metek na tych ubrankach na bank nie było;:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewcia krewcia
Ja uważam że teściowa troszkę niedbale podeszła do sprawy. Ja również mam w rodzinie osobę która nie lubi wydawać pieniędzy na "zbytki";) ale ma swoją klasę i nigdy dla swojego wnuka zwłaszcza że dla niej pierwszego nie kupiła by chłamu z ciuchowni. Osoba ta kupowała bardzo ładne rzeczy pomimo że nikt od niej tego nie wymagał bo kobieta poprostu nie ma pieniędzy. Autorko Twoja teściowa nieładnie się zachowuje obdarowywując swoją wnuczkę takimi rzeczami, już lepiej by było gdyby kupiła jedną a porządną rzecz ale jak wiadomo nic tu nie wskurasz a co najwyżej możesz doprowadzić do wielkiej obrazy więc najlepiej powiedzieć teściowej coś w tym stylu " Mamo nie kupuj już więcej ubranek bo mała ma tyle nowych ciuchów że te od ciebie nie mają się gdzie podziać;D " i tyle i będziesz mieć z głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
doskonale CIę rozumiem autorko i uważam że masz rację moja mama czasem tez znajdzie cos na szmatkach i dzwoni spytać czy się przyda ale z reguły sa to rzeczy prawie nowe, bez śladów użytkowania, natomiast nie traktujemy tego w kategorii prezentu co do prezentu to mój pół roczny synuś jak na razie dostał od babci (teściowej) kilka ....kurde , nie wiem nawet jak to określić, przedmiotów kultu religijnego (i tylko to, żeby było jasne) :więc ma różaniec, i drugi różaniec i...kilka obrazków świętych, takie jak ksiądz daje po kolędzie a ostatnio hit, takie szkiełko w kształcie wyszlifowanego diamenciku z takim metalowym rytem na wierzchu ze świętą Ritą, bo jest ona jak to podkreśliła teściowa kilka razy "od spraw beznadziejnych" teraz tak myślę że nawet jakieś stare ubranka po kimś miałyby większą wartość, bo można jako pidżamki użyć, albo do karmienia obiadkiem (bo wtedy wszystko dookoła jest marchewkowo jakieś tam :P ) od razu zaznaczam że nie było moim zamierzeniem wyśmiewać się z osób wierzących, dla których są to ważne rzeczy, ale nie sądzę że są to trafione prezenty dla pół rocznego malucha :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jaheira1 ja poczułam się tymi ubrankami od teściowej troszkę nieuszanowana i moje dziecko przedewszystkim jakby na odwal się bo wystarczyłaby jedna normalna rzecz jako prezent i nie było by mowy a tu od początku takie coś ale z tymi relikwiami to faktycznie zabawna sprawa:D, trzymaj się i pozrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie martw sie ja też tak mam. Moja mama ma 2 lumpeksy,ale dostaję same nowe rzeczy z metkami, mały ma tyle ubranek że niektórych wcale na sobie nie miał. Moja teściowa przynosi mi takie szmaty że ja takimi ona czyszczę. Stare sprane a do tego nigdy nie trafia w sezon, kupuje ogrodniczki który mały nie ubierze bo będą dobre dopiero zimą, czapkę zimową, która będzie dobra na wiosnę. No ale nic nie mówię i chowam głęboko w szafę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oliwiaaaaaaaaa
przynajmniej bedziesz miala zapas szmat na parę lat ;) ja tam ze starych ubran robie szmaty, z niektorych szmaty 1-razowego uzytku. Wytre i wywalam.. Te z lepszych materiałow nawet pokusze sie o przepłukanie i w sam raz do pucowania podlogi ;) mop nie wyczysci tak podlogi jak porządna namoczona szmata ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też mam podobną sytuację. Ja żeby było lepiej dostałam ostatnio (mówiłam teściowej że nie będę ubierać małej na różowo) różowy (a jak inaczej:D) ciepły polarek z błyszczącymi cekinkami i frotte kaftanik również różowy i te rzeczy żeby było jasne są dobre na małą teraz kiedy idzie lato :D. Ja powiedziałam teściowej że nie ubieram małej w używane rzeczy i jakoś to olała bo dalej mi takie kupuje z tym że ja odrazu wypierdzielam do takich specjalnych kontenerów na używaną odzież i ta odzież idzie do sklepów z takąż właśnie odzieżą:D także koło się zamyka tylko kraj się zmienia (też nie mieszkam w kraju) Mąż jest zdania że biedna mama pieniądze wydaje niepotrzebnie a ja na to że nie tyle pieniądze bo to takie lekkie szmatki badziewie to chyba jakoś na wagę idzie? więc dużo nie wydaje bo jakby chciała dużo wydać to by nowe kupiła a tak "babcia ubiera wnuczkę" i myśli że ma z głowy:/. Moja teściowa ma pieniądze dla odmiany i siebie ubiera w sklepach (to wiem na 100% bo sama się chwali i nieraz mówiła gdzie i za ile a wnuczkę można na ciuchowni bo jak sama powiedziała i tak wyrośnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ładna kulturka (do tesciowej co hujuje na prawo i lewo;) ) nie kupuj , nikt ci nie każe bidulko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym sie nie odzywala. ma dobre intencje, glupio troche ze dziecku normalnie czegos nowego nie kupi ale widocznie ma do tego inne podejscie (tym bardziej ze piszesz ze oszczedna). co do karmienia modyfikowanym to trzeba jej bylo powiedziec ze taka podjeliscie z mezem decyzje i uciac dyskusje. moja mojemu synkowi nigdy nic uzywanego nie kupila ale za to miala manie ze kupowala ubranie na styk. nie dlatego ze nie wiedziala jaki rozmiar nosi ale dlatego ze np. maly lubil swego czasu Elmo a byla bluzka z Elmo ale nie bylo wiekszego rozmiaru to zamiast w ogole nie kupic to kupowala ten rozmiar co byl i mowi ze maly sie ucieszy i raz czy dwa zalozy. ja jej tlumaczylam ze nie ma sensu wydawac pieniedzy na cos co on zalozy raz albo wcale ale ona swoje ze on lubi. kiedys mu sliniaki kupila tez z Elmo jak maly mial z rok i od dawna nie uzywal sliniakow o czym ona tez wiedziala to tez mi powiedziala ze z Elmo to sie ucieszy. ale jak zobaczyla za jakis czas ze ja te sliniaki nieodpakowane odkladam to od tamtej pory "dziwnych " pomyslow nie ma. no i w koncu udalo sie jej troche wytlumaczyc i juz nie kupuje ubranek na styk tylko wieksze a jak nie ma w tym rozmiarze co trzeba to nie kupuje. ktos dobrze napisal ze najwazniejsze dobre stosunki z tesciowa, dlatego nie rob problemu. co najwyzej wspomnij jej zeby tak duzo ciuszkow nie kupowala bo mala ma bardzo duzo ubranek i potem nie zdazy wszystkiego nawet zalozyc. ktos dobrze napisal ze na szmaty sie to przyda ale uwazaj zeby tesciowa tego nie zobaczyla bo bedzie obraza majestatu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tojatojatojatoaj
z tym rozowym to jakas porazka....moja matka kupila osatnio mojemu synowi w lumpie dresik na dziewczynke ROZOWY i mowi zeby mu zakladac bo przeciez chlopaki etz moga w rozowym chodzic....moze i tak ale nie kurwa w dziewczecych ubrankach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewcia krewcia
Ja jestem tego zdania że jak ktoś nie ma gustu a chce wydać pieniądze to niech się najpierw spyta synowej czy i wogóle potrzebuje jakiekolwiek rzeczy a jeżeli same się rządzą i kupują (i to jeszcze na ciuchach) to niech się liczą z tym że ktoś może być niezadowolony. Teściowe mają to do siebie że nie lubią pytać one odrazu lubią działać na własną modłę uważając że wiedzą lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na Twoim miejscu po prostu nie ubierałabym dziecku tych ubrań a gdyby maz cos mówił to dostałby do wyboru że albo ich nie ubieram i on tego nie komentuje albo mówię wprost jego matce co myslę o jej prezentach i będzie nieprzyjemnie :p Na pewno nie byłoby takiej opcji żeby te ciuchy zakładać dla swietego spokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co tu chodzi o to że mała od początku dostaje takie rzeczy a w moim otoczeniu nikt tego nie może zrozumieć (nie wiem może żyję w innym świecie i jestem otoczona ludźmi z kosmosu) , poprostu nie spodziewałam się że wejdę w rodzinę w której nic się nie wyrzuca i nie marnuje, ubiera w ciucholandzie a herbate dla kilku osób serwuje się z jednej torebki ( bo to mocna herbata więc wystarczy), moi rodzice przecierają oczy i troszkę cynizują że troszkę komiczna ta rodzina a mnie jakoś nieswojo bo akurat wszyscy moi bliscy są zupełnie inni totalne przeciwnieństwo, co się ma wyrzucić to się wyrzuca, kupuje się dobre rzeczy a herbatę rzecz jasna serwuje się z jednej torebki i tego wszystkiego i jak to twierdzi marnotrastwa teściowa w mojej rodzinie nie może zrozumieć więc sami widzicie że te ciuszki to taki początek piramidy. Czasami pyta ile na życie ogólnie wydajemy a jak mąż mniej więcej podaje sumę to ona od razu się krzywi i że chyba kiepsko gospodarzymy a my na to że narazie nas stać więc nie ma co się szczypać , na to ona że odkładać trzeba zawsze, no normalnie jak kot gówno za przeproszeniem trzymać, nie wiem dziewczyny ale mnie ta rodzian dołuje i jak mam pomyśleć że na wakacje na miesiąc mamz małą przyjechać (tesciowa już zaznaczyła żeby do niej przynajmniej co drugi dzień z małą wpadać) to robię się chora . Wiem, rozpisałam się i w sumie trochę nie do tematu ale jakoś się ze mnie wylało to rozczarowanie rodziną mojego męża. Ostanio jak była u nas w gościach i chciałam ją na kawę wziąć (ja uwielbiam zaliczać kafejki, uwielbiam ruch miasta i zatłoczone stoliki) a ona zapytała ile kawa kosztuje to jak się dowiedziała to kazałą sobie paczkę kupić i że będziemy z tej paczki wdomu się delektować...ręce opadają. Nie zamęczam was więcej bo to beznadziejny przypadek i pewnie nie każda z was mnie zrozumie ale dzięki że się udzielałyście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koko roko
a ja ciebie nie rozumiem.zupelnie.czepiasz sie bo chyba ci sie nudzi.uwazam ze twoja tesciowa stara sie jak moze.kupuje bo wydaje jej sie ze rzeczy sa ladne i ze ci sie przydadza a skoro ty nic nie mowisz to moze wydaje jej sie ze w jakis sposob dzieki temu ci pomaga.wez pod uwage ze to sa ludzie "starej "daty.troszke inaczej postrzegaja pewne rzeczy niz my. wiec albo porozmawiaj z nia i powiedz grzecznie ze masz dla malej kupe ciuchow bo dostajesz po dziecku kolezanki...cokolwiek tylko delikatnie bo mysle ze nie masz zupelnie powodu zeby jej dowalic.a jesli boisz sie powiedziec to usmiechaj sie ladnie ,podziekuj i wywalaj to co ci sie nie podoba ,jesli tak bardzo ci to przeszkadza.nie liczylabym na to ze tesciowa przestanie skoro ty nic nie mowisz.pretensje mozesz miec tylko do siebie.ake uwazam ze nie jestes w porzadku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
możliwe że nie całe moje podejście do sprawy jest w porządku dlatego tez chciałam żeby i inne osoby to oceniły ale nie uważam też żebym bardzo przesadzała po prostu jestem inaczej wychowana i inaczej żyję a że to moja teściowa a nie jekaś obca osoba którą odrazu bym uświadomiła to też bardziej mnie to męczy to jej wtrącanie się i pouczanie mnie jak powinnam się rządzić i gospodarzyć. Tak czy siak widzę że są osoby które mnie popierają więc nie ejst zupełnie tak że teściowej styl życia jest całkiem "normalny".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja uwazam ze za bardzo podkreslasz ze ich rodzina jest inna, ze Twoja ma inne podejscie i ogolnie z opisu wynika ze Twoja rodzina jest lepsza a ich to jakas dziwna. i ze jeszcze Ci glupio przed Twoja rodzina ze oni tak sie zachowuja. daj spokoj, po pierwsze rodziny sie nie wybiera. po drugie nie sa zlodziejami zeby sie za nich wstydzic. moja tesciowa tez ma swoje papiery i tez jej np. szkoda cokolwiek wyrzucic. nazbiera tego tony a potem mowi ze odda dla biednych ale nie ma czasu i zalega to potem, czasami troche posegreguje i pooddaje lub wyrzuci ale ogolnie lubi zbierac wszystko i ja to tylko glowa na to krece. :D moja rodzina tez sie smiala ale pozytywnie ze tesciowa jakby wiekszy dom miala to wiecej jeszcze rzeczy by naustawiala. no taka jest i ja sie jej nie wstydze. a jak ktos sie z Twojej rodziny nasmiewa z jego rodziny to usmiechnij sie i powiedz ze no tacy sa i utnie to glupie dyskusje. a to ze tesciowa chce abys ja co drugi dzien w pl odwiedzala to sie nie dziwie bo podejrzewam ze nie widuje wnuczki za czesto skoro mieszkacie poza granicami pl. poza tym gdzie sie zatrzymacie? u Twojej mamy? to i tak milo ze nie powiedziala Ci ze macie u niej tez polowe pobytu spedzic albo codziennie przychodzic tylko prosi o co drugi dzien. chce sie wnuczka nacieszyc po prostu. zycze udanych ukladow z tesciowa bo jaka jest taka jest ale chyba dobrze Wam zyczy i troszczy sie o Was (tyle ze na swoj sposob)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Współczuję naprawdę, a szczególnie męża. Nic nie możesz powiedzieć, nic nie możesz zrobić, bo jego matka jest święta. Znam ludzi, którzy z jednej torebki robią 10 herbat, sypią pół łyżeczki kawy, jedzą końcówki od pomidora i nie zużywają więcej masła niż maleńka łyżeczka na kilka kanapek. Szczerze mówiąc unikam takich ludzi. Oszczędność typu zakręcanie wody w trakcie mycia zębów i wyłączanie diody w tv rozumiem i sama praktykuję, ale pewne rzeczy, jak np robienie kilku herbat z jednej torebki jest już dla mnie śmieszne i niezrozumiałe, zwłaszcza, że często zachowują się tak osoby, które stać na dostatnie życie. Myślę, że nie potrafiłabym się z takimi ludźmi dogadać, tak jak nie potrafiłabym kupić małemu dziecku ubrań z ciucholandu. Czasem w ciucholandach widzę cuda niewidy, nowe, firmowe z metką, ale w życiu nie przyszłoby mi na myśl kupić to np. dziecku siostry. Trudno taka jest i jak chcesz żyć z nią w zgodzie musisz się z tym pogodzić. Ja chyba bym nie potrafiła, dlatego wpadłabym z taką teściową w konflikt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rpzesadzajjj
Teściowa byłaby nie fair jeśli byś widziała, że dziecku kupuje lipne szmatki z lumpeksu, a sama chodzi w drogich, nowych rzeczach...ale jak ogólnie na wszystkim oszczędza, to po prostu tak ma, nie ma co na siłę doszukiwać się złej woli....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ale jak autorka wychodziła
za mąż, to chyba wiedziała jaka jest rodzina męża? ... chyba logiczne, że nie będą sie pod nia zmieniać? Małżeństwo to jest sztuka kompromisu, oczywiste jest to ze każdy jest inaczej wychowany i ma nieco inne przyzwyczajen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ale jak autorka wychodziła
ps co do ubranek, to nie za bardzo rozumiem oburzenia...przecież dziecko nie zawsze musi byc "odwalone jak woźna na rozpoczęcie roku" :D ... fajnie czasem założyć mu coś gorszego i bez stresu pozwolić np. raczkować po trawie w ogródku, czy potrenować picie z kubeczka .... ja chętnie przyjmuję rzeczy używane dla dzieci właśnie w taki celu... zamiast się oburzać, ja na miejscu autorki bym to po prostu wykorzystała... fajnie ze teściowa w ogóle chce pomóc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×