Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jakbym dostała w twarz

PROBLEM Z PRZYSZŁĄ SYNOWĄ.

Polecane posty

buduj dom za gotówkę to ciekawe czy będziesz mówić jak jest tanio;) odemnie się odczep bo tu chodzi teraz o moich rodziców a nie o mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słuchaj jeśli twój brat i bratowa to lenie i nic im się nie chce robić, siedzą w domu i pierdzą w stołek i każą sobie za wszystko płacić to wówczas masz - tylko część - racji i nie w tej kwestii, że tobie też powinni dać, bo niczego nie muszę dawać ani tobie ani bratu. rację możesz mieć w tym, że nie powinno się za nich żyći wyręczać ich we wszystkim i powinni sami też starać się jak mogą, ale jeśli ich brak kasy polega na jakimś fatum czy nieszczęściu to możesz mi nie wierzyć ale jest to do wybaczenia. skądś to znam, totalne zaangażowanie w projekt, chęć pracy, poświęcanie się i ... ciągle coś pod górkę i ciągle wszystko przeciwko, po prostu zły los. za takie coś nie należy karać bo to jest już samo w sobie wkurwiające dla danej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SmieszneToWszystkoNatalia
Ja powiedzialabym ze jak tak sie zachowuje to moze nawet nic nie dostac i koniec. Przeciez wy im nic dawac nie musiscie!! Moi rodzice dali mojemu bratu 5,000 zl!!! KOBIETO!!! Co oni Ci laske robia ze biora slub???!!! Nie dosc ze syna zywilas przez cale zycie to ty masz jeszcze tyle kasy bulic!!! Daj spokoj!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jenny - przede wszystkim nikt ci nie kazał budować domu za gotówkę, to jest wasz dobrowolny wybór i nie możesz obarczać innych tym faktem, możecie wziąć kredyt i go spłacić przez kolejne lata, to że nie chcecie to jest wasz wybór, jeśli dobrowolnie ktoś chce wam pomóc to super ale nie można mieć pretensji, że ktoś nie chce wam dawać na to, żeby współponosić konsekwencje waszych decyzji. a może pożyczcie pieniądze od rodziców po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u nas niestety zawsze
finansuje sie nieudaczników i leniuchów.Dziecku, które jest zaradne nic sie nie należy. Ktos sie wypowiedział,ze opłaca sie inwestować w dziecko, któremu sie nie powoodzi, akurat jest odwrotnie - zawsze opłaca sie inwestować w cos co nie bedzie przemarnowane. Jetsem zdania, ze powinno sie dzielic majatek po równo. Kazdy ma w rodzinie takie same szanse.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
takaj. słuchaj ta jego żona nie pracuje ,nie gotuje ,nie pierze,nie prasuje i jeszcze bije mojego brata więc ja jestem do niej złota.Pomogłam im bo dałam im mnóstwo ciuchów dla dziecka,zabawek ,wózki ,łóżeczka .Ona ciuchy które jej dałam wyrzuciła bo stwierdziła ,że używane jej dziecko nie będzie nosić, wózek wyrzuciła bo ona musi mieć nowy i za to wszystko nawet dziękuję nie usłyszałam ale oni są biedni i trzeba im pomagać prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyrodna synowa
mam teściów dziadów To coś jak u mnie. Moi rodzice mają się cieszyć, że mogą ich synowi (mojemu mężowi) coś fundować. Teściowie sądzą, że są tacy wspaniali, że nic nie muszą robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
takaj j. ja nie pisałam ,że nam pieniędzy brakuje bo nnie wiem jak to będzie dopiero w trakcie wykańczania się okaże czy coś braknie czy nie bo ciężko jest na te chwilę powiedzieć czy coś braknie ale tu chodzi o sam fakt równego dzielenia ale ty jesteś z innego świata i ty tego nie zrozumiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlatego piszę, że to zależy od sytuacji w jakiej jest twój brat on chyba też ma jakieś zdanie na temat tej żony i jej zachowania? podporządkował się jej czy może mu to nie pasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w ogóle nie wyobrażam sobie, że mama prawo oczekiwać żeby rodzice mi pomagali. Ale co do podziału majątku po śmierci uważam, że każdy powinien dostać tyle samo, niezależnie od sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem tak, pieniądze to ciężki temat, bardzo znam laskę, która truje tyłek narzeczonemu, żemby namówił ojca na rozwód, żeby w razie jego śmierci nie trzeba było się z nią dzielić jego majątkiem, no po prostu koszmar i ona uważa, że to co mówi jest słuszne i jest oburzona, że jeszcze tego nie zrobił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj brat się jej boi niby mu nie pasuje ona ale z nią siedzi "bo dla dobra dziecka" nie moje życie nie moja sprawa ja im źle nie życze niech mają to rodzice równo nas nie potraktowali ale no cóż pogodziłam się z tym po części ale żal uważam że mam prawo mieć i tyle w tym temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odnośnie moich dziadków o których pisałam to będzie tak, że będzie "po równo, jeden wszystko reszta g...." :D bo inaczej się nie da, ale to jest akurat taka sytuacja, że w ogóle mnie nie obchodzi komu przypadnie, niech żyją jak najdłużej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Obwarzanek
Rozumiem jedną i drugą stronę. Wy sądzicie, że sprawiedliwe jest danie takiej samej kwoty... ok. Syn natomiast czuje się poszkodowany bo brat dostał mieszkanie na starcie i nie jest obciążony kredytem na kilkanaście/kilkadziesiąt lat. Powinniście porozmawiać z synem ale i synową żeby oczyścić atmosferę. Synowa nie powinna mieć niby nic do powiedzenie w tej kwestii (zwłaszcza, że jednak wspieracie a jej rodzice nie są w stanie pomóc) jednakże jest już "częścią" syna i należy traktować ją z nim na równi, żeby nie zabagnić stosunków z nimi. Ze swojej strony mogę dodać, że mój mąż nie dostał nic, jego brat natomiast mieszkanie po dziadkach, samochód i na dodatek jeździ wolnym samochodem męża (bo jego się zepsuł, nawet nie zapytał o pozwolenie!). Ich rodzice nie widzą w tym niczego złego. Nie wtrącałam się w to, nie moja sprawa, nie moja kasa itp. Ale szlag mnie trafia bo mężowi jest zwyczajnie przykro, czuje się gorszy itp. Apogeum osiągnął teść, który stwierdził, że my nie musimy budować domu (mąż jest bardzo pracowity i bylibyśmy w stanie wziąć kredyt) bo mamy 2 pokoje urządzone (dużą kwotę uskładaliśmy ale dużo pomogli mi moi rodzice finansowo w tym urządzaniu), natomiast szwagier potrzebowałby domu bo ma 3 pokoje! (przypominam za które nic nie zapłacił) ale gorzej urządzone!!!!! Pozytyw jest taki. Mąż nauczył się liczyć na siebie i naprawdę jest w stanie osiągnąć wszystko, jestem z niego bardzo dumna. Szwagier ze szwagierką natomiast są siebie warci - 2 nieroby, które czekają na datki. I to stałe pomaganie im uczy ich roszczeniowości. Niedługo urodzi im się dziecko i będą czekali na kolejne datki, które teściowie ochoczą uiszczą bo zależy im na tym, żeby ich odwiedzali, im więcej potrzebują tym więcej odwiedzają. Ot rodzicielska sprawiedliwość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do taka ja
z kim się dzielić? z teściową? a teściom się nie układa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ljfghjukl;#
tak ale ceny mieszkan sie zmienily ;)) a tego nie uwzgledniliscie 1 syn zalapal sie na mieszkanie a drugi nie zdazy z taka kase.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość habana
szkoda, że nie pomyśleliście wcześniej i nie kupiliście od razu tych dwóch mieszkań, teraz by było i nikt by nie miał pretensji. Nawet kredyt bez problemu byście dostali bo raty moglibyście płacić z wynajmu tego mieszkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to miałaby problem, bo tamci dostali nowe a oni dostaną stare, nigdy nie dogodzisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SmieszneToWszystkoNatalia
NA WSZYSTKO TRZEBA SAMEMU ZAPRACOWAC I TAKIE MOJE ZDANIE!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bedrooonkaaaaaaaaaaaaaaaa
kurwa sie sami wezcie do roobty a nie dyskusja ile rodzice powinni dac to idz i zapierdalaj na te ochlpy czyli 50 tysiecy zobaczymy ile zajmie ta tez pogieta z ta budowa sie ciesz ze wogole coskolwiek ci rodzice dali ja od moich niechce nic- utrzymywali mnie tyle czasu, zapewnili studia CZEGO JESZCZE MOZNA WIECEJ CHCIEC?! ja od moich nic nie wezme, nie wezme slubu dopoki sama na niego z narzeoczyn nie zarobie i kredyt na mieszkanie bedziemy sami splacac, co innego pomoc od rodzicow a nie takie roszczenia;/ jedyne co bede miec od nich to w testamcine zapisza mi z bratemmieszkanie na pol i to i tak jest bardzo duzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja twierdzę tak, pomoc od rodziców, którą sami oferują można przyjąć, jeśli jest się w potrzebie można poprosić, obrażać się jeśli nie mogą pomóc nie powinno się odnośnie innego traktowania dwojga rodzeństwa nie będę się wypowiadać więcej bo to w sumie taka indywidualna sprawa, składają się na nie inne sprawy, których my tu nie wiemy, dla mnie koniec tematu, pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hbjhkjcf
moja teściowa sobie wymyśliła, że moi rodzice muszą dać im mieszkanie w posagu za mnie gdzie niby mielibyśmy z mężem mieszkać bo przejmuję ich nazwisko i to ja wchodzę do ich rodziny. Zaznaczyła, że mieszkanie ma być zapisane na ich syna:) Tą kwestię akurat poskładał mój wtedy jeszcze narzeczony. Powiedział matce, że w takim razie on przejmuje nazwisko po mnie i to oni muszą moim rodzicom dać posag za niego:) Powiedział to wszystko w żartach bo rozśmieszyła go to gadanie o posagu ale teściowa wzięła to na serio i nigdy więcej o tym nie wspomniała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RAZEM DO KOOOPy
prawda taka,ze 1. mieszkanie brata tez jest duzo wiecej warte niz 11 lat temu, wiec za te 55 ooo ma teraz 250 000 2. rugiemu bratu chodzi o sprawiedliwosc, a nie o kwotę - gdybys ala z komentarzem, ze przykro ci, ale tyle tylko mozesz dac 3.mozesz dac im 80 000, 30 000 zostanie ci na wszelki wypadek reszte w ciagu roku uzbieracie tak to jest, ze ci z poprzedniego pokolenia, dostaki bez problemu mieszkania, mieli prace, tak na starość udalo się im spore oszczedności sobie zostawić młodzi powinni mieszkac osobno, a nie z wami, moze synowi bedzie wygodnie, ale tej dziewczynie nie, pewnie latego szuka ziury w calym i okopala sie do tej słusznej niesprawiedliwości gdybyscie porozmawiali bez nerwo, oskarzen, ty z wiekszą zyczliwościa - to moze nie byłoby tak źle moglibyscie za jakkis czas tez dac wiecej syno owi, bo został potraktowany GORZEJ O BRATA - powtarzam , brat ma teraz miszkanie warte 4 razy tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RAZEM DO KOOOPy
a do tych, co owia, ze nie macie obowiazku - milość nie jest zadnym obowiazkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RAZEM DO KOOOPy
byla szcxzera - zobacz, że tu sporo osób uznało, ze to niesprawiedliwe bo jej o to chodziło, a nie o kasę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja w ogóle nie rozumiem jednego....czy obowiązkiem rodziców jest dawanie takiej kwoty? a co jeśli rodzice nie będą mieli pieniedzy? Ja po rodzicach dostałam mieszkanie, gdzie teraz mieszkamy razem z narzeczonym, który nie miał nic-mieszkał z rodzicami. Ale to nie jest ważne, wiem jedno, kiedy jest miłość dorobisz się wszystkiego. Na chwilę obecną moja mama mieszkająca u babci nie ma już nic, cały majatek przekazała mnie i bratu i na dodatek kiedy przyszła choroba dostaje renty 560zł wiec nie wyobrażam sobie jakbym mogła cokolwiek od niej chcieć i wymagać. W przyszłym roku bierzemy ślub i nawet nie mam zamiaru powiedzieć mojej mamie o jakichkolwiek pieniądzach. Rodzice mojego narzeczonego są super, powiedzieli nam już kiedyś że o wesele mamy się nie martwić, oni się tym zajmą. Tak głupio się poczułam bo wiem że sama nie mam pieniędzy i oni mają nam wszystko sfinansować. Bardzo doceniają to że mamy gdzie mieszkać dlatego chcą nam pomóc. A najlepsze jest to że ostatnio moja babcia zapytała: kiedy bedzie jakieś wesele bo z mamą odłożyłyśmy 5tysiaków na kieckę dla Ciebie :) I to są wartości bezcenne a nie licytacja kto komu co dał i za ile ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamikadze999
zara wam żyła pęcnie tak się nakręciłyście:D autorka już dawno nie żyje a wy napierdalacie jak baby na straganie:D a jennifer musiała oczywiście znowu o sobie napierdalać całe dopołudnia:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To strasznie niesprawiedliwe, ja bym nigdy tego rodzicom nie wybaczyła - nie chodzi o kwotę czy to 50 tyś. czy 50 zł ale o SPRAWIEDLIWOŚĆ. Skoro mój mały miałby dostać mieszkanie a rodzice zarzekali by się że ma być sprawiedliwie to ja też chcę mieszkanie, nieważne że wartość mieszkań wzrosła, miało być po równo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×