Zbliżają się wakacje i mam ochotę zmienić swoje życie

Znudziłam się sobie, ciągle to samo, depresja, brak wiary w siebie, chaos, zmęczenie....Chciałabym czegoś nowego, poszaleć, przeżyć coś niezwykłego, poznać nowych ludzi, znaleźć sobie jakieś pasje, które mnie wciągną bez reszty, pojechać...Ostatnio wszystko było takie uporzowane, wręcz monotonne....

i przed wszystkim poznać faceta?

Może i facet. Tęsknie za czymś szalonym, mam już dość życia wedle uporządkowanego schematu. Potrzebuję dawki adrenaliny i tyle;)

jak szaleństwo, to tylko z jakimś odjechanym lekko typem...;)

Poradżcie...od czego mogłabym zacząć? Przez 22 lata byłam taką szarą myszką, wiecznie trzymałam się z boku, bo w domu nauczono mnie tego, że mam się nie wychylać. Ciągle tylko nauka - dom - praca. Nic dziwnego, że popadłam w mega dołek. Widzę jak żyją ludzie w moim wieku i czuję się sfrustrowana, bo uświadamiam sobie, że życie przecieka mi przez palce...

Czemu nie;) Bardziej jednak od samego faceta zależy mi na jakiejś odjechanej ekipie.

to Ty chcesz od razu z cała ekipą??? wariatka...:D

Przede wszystkim jednak chciałabym popracować nad sobą, wzmocnić psychikę. Jestem za wrażliwa i stąd szybko się łamię :(

Bo mnie na kumplach zależy bardziej niż na facecie;)

Znacie jakieś swingers kluby nad morzem?

Bo mnie na kumplach zależy bardziej niż na facecie yhy...jasne...zawsze można sobie to tak tłumaczyć....

Wal się

Ten wyżej to podszyw. Prosze sobie nie robić jaj. Napisałam, bo ostatnio doszłam do wniosku, że w moim życiu nic się nie dzieje. Wakacje od lat spędzam tak samo, czyli u rodziny na wsi lub siedzę w mieście. Ostatnio pracowałam, ale przez to z kolei nie wyjechalam i nie wydałam na nic wypłaty.

Myśl o wakacjach zawsze napawa nadzieję, ale z drugiej strony potem znowu jest tak samo. Siedzę w domu, czytam książki, oglądam filmy, rysuję i na tym się kończę.

kończy'

Myśl o wakacjach zawsze napawa nadzieję, ale z drugiej strony potem znowu jest tak samo. Siedzę w domu, czytam książki, oglądam filmy, rysuję i na tym się kończę. ale prawie każdy człowiek zajmuje się tymi samymi sprawami i rzeczami - codziennie - ponieważ jest zmuszony do tego , a czas spędza sie też podobnie....

Chcesz udawać kogoś, kim nie jesteś. Bądź sobą!

:D

tam na pewno poznasz nowych znajomych i się wyluzujesz

Właśnie teraz udaję kogoś kim nie jestem....Dlatego w wakację chcę być sobą. Chcę zrobić rzeczy, na które mam ochotę od dawna, nie chcę się już ograniczać. Drażni mnie to, że w wieku 23 lat żyję jak mała dziewczynka wychodząc tylko z matką na spacery, bo niestety znajomych prawie nie mam....

autorko - wystarczy facet i już wywrócisz się do góry nogami i nigdzie nie będziesz musiała wyjeżdżać i zaczniesz dopiero wtedy być sobą :)

jakbym słyszal siebie!

Czy ja wiem...Dla mnie najważniejsze jest to, żeby spędzić czas w jakiś nietuzinkowy sposób, z ciekawymi ludźmi, pojechać gdzieś. Facet...jeszcze za wcześnie na niego...

Sa starsze baby od ciebie w wieku z 30 lat ktore maja tak jak ty i co one maja zrobic.nie narzekaj , moja kumpele facet zostawil w wieku 29 lat i co ona ma teraz zrobic. Znajomi sie wykruszyli, albo siedza z mezami i dziecmi.to jest dopiero problem.

no to mówię, zapraszamy na woodstock skąd jesteś? przygarniemy Cię z moim znajomymi :D

Wolę OFF Festival lub Castle Party, poza tym jadę na Nicka Cave'a do Wrocka, więc koncertowo zapowiada się fajnie, ale co z resztą? Tyle jeżdzę po koncertach, ale nigdy nikogo nie poznałam.

'

Tak obserwuję ludzi i zastanawiam się skąd oni mają tylu znajomych? Ja też wychodzę z domu, jakichś ludzi znam, ale trudno mi trafić na takich wariatów, przy których mogłabym poczuć, że żyję.

Jestem normalna. Nie rozumiem co ma mój wygląd do lubienia. Faceta póki co nie szukam, a już na pewno nie takiego, który będzie oceniał mnie wyłącznie na podstawie ładnej buzi.