Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ale ciemnotaaaa

co za glupi naród polski

Polecane posty

Gość akuratt
gbdsfg----- mój mąż ma 4 rodzeństwa a jest tak jakby ich nie miał wcale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ++-jedynaczka++
jestem jedynaczką ale daleko mi do tych ''stereotypowych jedynakow''. w dziecinstwie mialam troche wiecej niz rowiesnicy ale zawsze rodzice uczyli mnie dzielic sie wszytskim. kazda czekolada, zabawka itp. zanim zaczelam sie bawic musialam sie podzielic. nie rozumialam tego, bo moi rowiesnicy majacy rodzenstwo, gdy dostawali np. czekolade uciekali w ciemny kat i pozerali je w samotnosci, tak szybko jak sie tylko dalo. roslam w poczuciu niesprawiedliwosci, bo pomimo tego, ze nie mialam nigdy problemu z dzieleniem sie z innymi, z gory szufladkowano mnie, ze na pewno jestem egoistka, bo jestem jedynaczka. oczywiscie teraz mam to gleboko w dup.e, zrozumialam, ze czlowieka okresla nie ilosc rodzenstwa, a jakosc wychowania. byl okres, ze smutno mi bylo, ze nie mam rodzenstwa (calkiem nie dawno) ale zastanowilam sie i mysli odlecialy. byc moze tylko w moim otoczeniu mam multum przykladow, ze obcym sie lepiej czlowiek dogada niz z rodzenstwem. co z tego, ze moja mama ma siostre - kilka lat temu wyszlo, ze jest regularnie przez nia okradana. moj tata, ma brata - co z tego? brat stoczyl sie na takie dno, ze wstyd sie przyznac, ze to rodzina. moj maz ma brata, ktory jest mega pazerny i zazdrosny. wystarczy, ze sobie o tym pomysle i juz odechciewa mi sie rodzenstwa i rodzenia wiekszej ilosci dzieci. przeciez bycie jedynakiem nie oznacza alienacji. zawsze mialam bardzo duzo przyjaciol i znajomych, nie bylam zamykana w domu. tak samo wychowam swoje dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tiszka modliszka
ja ma brata i nie oddalabym do za nic,natomiast maz ma 3 rodzenstwa-pozal sie boze.Nie ma regul

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jedynaki mają przerąbane- to fakt! ALE to kobieta rodzi, wychowuje itd... jeśli czuje, że to ONA chce mieć drugie dziecko- to niech ma, ale niech nie robi na siłę rodzeństwa dla swojego pierwszego ukochanego dziecka bo to jakaś chora miłość o.O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, to popularne podejście. "Jedynacy mają gorzej, więc zrobiłam ci siostrę/brata dla twojego dobra. Nie truj mi teraz żadnych szczegółów anatomii, ciesz się że masz rodzeństwo. Kiedyś mi za to podziękujesz." Wytłumacz to trzylatkowi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tam nie narzekam i nie narzekałam ,że jestem jedynaczką i żaden( żadna) z moich znajomych jedynaków w tym mąż nie cierpieli z tego powodu. A osobiście znam więcej samolubnych ludzi ,którzy mieli rodzeństwo niż jedynaków. My nie musieliśmy się ani dzielić z rodzeństwem ani o nic " bić" dlatego też chętnie się dzieliliśmy, choć tu raczej myślę ,że zasługa wychowania rodziców niż jedynactwa. Aaaa samodzielna też byłam bardzo szybko, asertywna i wygadana. Radzę sobie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja u swojego męża tez widzę efekty "dobrodziejstwa" posiadania rodzeństwa. Ma swoje "odchyły" wyniesione z domu rodzinnego i teściowa nawet nie ukrywa, że to przez to, że ciągle rywalizował z rodzeństwem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×