jak zabić tęsknotę??

No ale ten czas jest okropny.... I to prawda co mówisz z tymi chwilami. Liczy się jakość nie ilość. Parę razy już byliśmy tak daleko od siebie i może dzięki temu jesteśmy nadal razem. Nigdy przebywając z facetem 24 ha na dobre ciągle nie udało mi się za nim potęsknić... Tęsknota czasem dobrze robi, nawet jest takie powiedzenie, że coś się dopiero docenia jak się straci. Myśląc tu o dystansie... I wtedy jak sie to straci z oka to można się przekonać jak bardzo się za czymś tęskni..... A ja tak tęsknie, że już nie mogę.... Aż mu napisałam, żeby się teleportował i mnie za rękę choć złapał.

odwiedzam smutaski i życzę miłego, może mniej tęskniącego dnia:)

niektórzy tak pięknie tęsknią....miło Was czytać.

dzisiaj nikt nie tęskni? pewnie dopiero wieczorem nadejdzie jak wielki kosmaty pająk i zacznie snuć tą nostalgiczną nić;)

ja tesknie niezaleznie od pory dnia...:( tylko intensywnosc zmienna....

jestem i ja ;) wychodze dzis zabić smutki...chociaz pogoda raczej sie nie zapowiada ,bo wiecej chmur i deszczu bylo niz słońca ale co tam :O moze bedzie milo wpadne po polnocy przesłać buziaka teskniacym tak jak ja

Dzień dobry ;)

chyba dobry....wzajemnie:)

czy kiedyś --- dzień chyba dobry... tęskniący bardzo... ale jakby spokojniejszy :)

dzień taki jak każdy:) taki sam....

skoro intensywność różna, pozostaje nadzieja, że kiedyś to natężenie spadnie do minimum;)

albo i nie:)

tesknie tak strasznie ze sciska mnie w sercu a ja przytula inny

neutralny, to nie jesteś odosobniony, bo my tu wszyscy tęsknimy:)

pozostaje...ta intensywnosc jezeli spada, to za chwile wzrasta podwojnie, taka fala...:)

mozg czlowieka powinien miec przycisk reset i tego wszystkiego nie pamietac nie czuc btlo by super

jak na morzu...:) tęsknota jest jak morze, raz spokojniejsza, innym razem przychodzi burza...:)

neutralny, szkoda że tak się nie da, bo smutek byłby mniejszy ale z drugiej strony może to i lepiej, bo są wspomnienia:)

czy kiedyś...nie martw się:)

witam:-) moge się przyłączyc?? Mam nadzieje,ze chodzi tu o tęsknotę pod kazdą postacia???? Ja tesknie za chłopakiem, zobacze go za 2 tygodnie, dostaje szału. 4 tygodnie za mną i tak bedzie ciagle, zaczął pracę za granicą. Njagorsze, te ostatnie dni. Boże

never Ty to przynajmniej z sensem tesknisz...a mnie juz w glowie sie kreci...choroba morska?;)

pozostaje...juz martwie sie mniej, w grupie razniej;)

może potrzebna Panu torebka chorobowa? :P;)

czy kiedyś... no widzisz, jak niewiele potrzeba żeby poczuć się lepiej;)

myslisz, ze tak do tej torebki daloby rade tesknote........:D

Muszę przeczytać cały wątek, bo jak na razie nie jestem w temacie:-( weszłam tak tutaj, sugerując się tytułem tematu

a nie wiem, spróbuj:D w każdym razie to może przynieść jakąś chwilową ulgę;)

never, kazdy na swoj sposob pisze tu o tesknocie, nie koniecznie jest to skladne, ale jak pisze chochliczka, piekne...:)

pozostaje...chwilowa ulga mnie nie satysfakcjonuje, poza tym niesmak zostaje...:P

a ja wspomnienia mam fajne:)