Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przedwojenna85

Ślub kwiecień 2012 - ktoś też wybrał ten miesiąc?

Polecane posty

Gość przedwojenna85
ja mam prostokątne, bo ja kochana mam w OSP :D Zakochana :) sukienki niestety nie mój styl, ale mozesz wystawic, co Ci szkodzi :) Patrzyłam na tą slubą jakby ją tu ew.przerobic ale kurcze..nie mam pomysłu :) ja na poprawiny chce jakas krótką tzn.przed kolano np. pudrowy róż w drobne czarne kropeczki. Ale to tylko taka ostatnia wizja :P co znajde,to kupie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki:) Co do obraczek, to moj typ to zlote, zloty mam takze perscionek, wiec biale odpada. A poza tym chce proste, tradycyjne- moze z malym dodatkiem, jakim jest grawerka- chcemy wygrawerowac sobie cos od zewnatrz obraczki. A co do stolow, to u nas beda prostokatne, jest duzo gosci i tak po prostu wiecej wejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przedwojenna- dzieki,nie wiem co zrobic szczerze...przegladam allegro i widze,ze dziewczyny chca za suknie rozne kwoty...chyba wystawie na licytacje i juz. Wtedy zobacze jak to wyjdzie.Przyznam ze chcialabym chociaz po 200zl za sztuke ,zwlaszcza ,ze musze jeszcze zainwestowac w pranie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiwanika
Zakochana-suknie nie w moim typie,ale o gustach się nie dyskutuje :) Także myślę,ze nasze opinie nie byłyby obiektywne :) U mnie też stoły prostokątne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To fakt,bo dzisiaj ja tez mam inny gust a takze moda sie zmienila,natomiast przegladajac suknie slubne to wiekszosc jest w lini ''A'' wiec mysle ,ze je sprzedam tylko bede musiała je ladnie zparezentowac. Mysle ze w pazdzierniku zrobie zdj lepszej jakosci i wtedy wrzuce na allegro. Mimo wszystko dzieki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiwanika
Zakochana-nie ma za co! Myślę,że na pewno ktoś się znajdzie. Życzę owocnej sprzedaży :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiwanika
A co tu taka cisza,Kobietki? Słuchajcie,mam mega problem. Potrzebuję Waszej rady. A mianowicie,w firmie,w której pracuję, sprząta taka Pani,która mnie uwielbia. Dzien w dzien do mnie zachodzi,rozmawia,radzi się. Wyjeżdża na 2 tygodnie do sanatorium i zasugerowała,zebym ja w tym czasie sprzątała (chyba po godzinach pracy,czy jak?) I mówiłą,ze powiedziała już o tym szefowej (czyli jej koleżance). Jasne,mogłabym w czymś tam pomóc,ale nie wyobrazam sobie,ze w jednej ręcę będę biegała z fakturą,a w drugiej w żółtych rękawicach! Jak mam wybrnąć z tej sytuacji? Proszę,pomóżcie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
UU no to musisz chyba jej szczerze powiedzieć że nie będziesz miała czasu czy jak... chyba tylko tak da się to załatwić. Dobra okazja do poćwiczenia asertywności;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiwanika
Hmm,Karla,najgorzej,ze ona top do mnie mówiła,a ja słuchałam... Hmmm,chyba na taki temat powinna Szefowa ze mną rozmawiać,jak już coś,prawda? Zresztą,jeśli tego nie zrobi,chyba sama ją zaczepię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No pewnie tak bo to w końcu sprawa szefowej żeby znalazła zastępstwo. A jak szefowa nie pogada z tobą to możesz sama ją zapytać, no bo z drugiej strony to ona może uznać że jej koleżanka już wszystko załatwiła więc lepiej to wyjaśnić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiwanika
No własnie. Dokładnie. Głupia sytuacja na maxa. Już nie wiem,jak wybrnąć,żeby nikogo nie urazić (w sensie tej Sprzątaczki),bo szefowa i tak jest naprawdę wredna,więc to mam gdzieś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trudna sytuacja ale w sumie to ciężko ci coś doradzić.... ja pewnie pogadałabym z szefem ale skoro mówisz że twoja jest wredna to nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiwanika- chyba zalezy jaki jest zakres obowiazkow sprzataczki,bo jesli mialabys myc podloge,odkurzac a przy tym wypelniac swoje obiwiazki to raczej jest to niemozliwe. pogadaj z szefowa moze uda sie te obowiazki sprzataczki podzielic miedzy kliku pracownikow.mysle ze szefowa doceni Twoj wklad :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przedwojenna85
Kiwanika, żeby nie było że jestem bez serca (bo wręcz jestem zbyt miękka) czy coś ale dla mnie sprawa jest jasna. Ty masz swoje obowiązki i nie powinno Ciebie interesowac to co robią inni (pomoc pomocą ale bez przesady,nie wyobrazam sobie księgowej z mopem. Na Twoim miejscu powiedziałabym tej pani sprzątającej, że poprostu nie pogodzisz tego ze swoimi obowiązkami i już, nikomu nie musisz sie tłumaczyc bo to nie jest Twój własciwy zakres obowiązków. A szefowa niech się martwi co z tym zrobic ,nie Ty :) Ty sobie licz te rachunki, pstrykaj na kalkulatorze, a do sprzątania powinna szefowa kogoś szukac. Jej problem, a nie nawet tej pani co sprząta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madziamadziamadzia
cześć dziewczynki :* kiwanika, ciężka sytuacja z tą p.sprzątaczką... z drugiej strony, będziesz wykonywać 2 prace za jedno wynagrodzenie? Ok, może to takie trochę wredne z mojej strony, ale to nie są 1-2 dni, ale jak sanatorium to raczej 2 tygodnie... obrączki... u nas od początku było wiadomo, że tylko żółte złoto.. pierścionek zaręczynowy też jest z żółtego złota.. no i chcemy takie klasyczne, półokrągłe... i raczej będziemy przetapiać nasze złoto.. trochę mojego, trochę narzeczonego... stoły... u nas będą kwadratowe... ale byłam rok temu na weselu, gdzie były stoliki okrągłe i powiem Wam dziewczyny, że super sprawa... Każdemu kto ma wybór polecam okrągłe stoliki :) Zakochana... sukienki są bardzo ładne, ale też nie w moim stylu... rękawiczki... absolutnie NIE... oczywiście to kwestia gustu i stylu PM, ale mi rękawiczki nie pasują :) buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiwanika
Dzień dobry Dziewczynki! :) Witam w ten pochmurny dzień. Pochmurny u mnie,a jak u Was? Dziękuję za odzew w sprawie P.Sprzątaczki... Też jestem naprawdę zbyt miękka,zawsze chciałabym pomóc itd. U nas jest tak,że są 2 szefowe-matka i córka. Matka to koleżanka sprzątaczki. Córka-zajmuje się właściwie wszystkim. POomyślałam,ze zadzwonie do córki. Powiedziałam jej o całej sytuacji,na co ona,ze pierwszy raz o tym słyszy i że na pewno tak nie będzie,ze coś wymyśli. Ok,sytuacja niby wyjaśniona. Tylko dziś znowu przyjdzie P.Sprzątaczka i będę się cholernie głupio czuła... A tak w ogóle,wyprawiłam swego Narzeczońca na żagle :) Na razie jestem w miarę spokojna :) A wiecie,że wczoraj minęły 3 miesiące od kiedy dyskutujemy w tym topiku? Jak ten czas szybko zleciał :) Zatem otwieram szampana! :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiwanika
Hmmmm... Haloooo,jest tu kto? Szampana mogę sama otworzyć,ale wypić już nie dam rady. Nadciągajcie! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przedwojenna85
czesc kiwanika :) to Luby wraca kiedy? w niedziele czy w poniedziałek? Jak sobie zorganizowałas ten czas?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiwanika
Cześć Przedwojenna :) Prosze,oto twój kieliszek szampana: D-| Luby wraca w niedzielę popołudniu,więc wytłumaczyliśmy sobie,że dzis przecież go widziałam. Tylko jutro nie będziemy się widzieć i w niedzielę znowu. Wysyła mi teraz podczas jazdy co 15 minut smsa,no czasem co 13,14 :D Wiem,że to moze głupie,ale mamy taką fazę zawsze :) Zostało im tylko 80 km do celu :) Jak z czasem? dziś przychodzi do mnie koleżanka (w ciąży),jutro z Mamą do Augustowa (babski wypad),a w niedzielę spotkanko z Teściowuńką :P I jakoś zleci :) Co u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przedwojenna85
no i znów pite :D ;) Z tym smsami nieźle, miiiiło :) Ja dostaje codziennie tzw smsa do snu :P Juz jakos tak się przyzwyczailiśmy, że M.mi pisze coś miłego zanim zasne :) Widze, że łikend wypełniony po brzegi, zobaczysz-minie zanim sie obejrzysz :) U mnie średnio dobrze.UWAGA, bedę marudzic :( Juz myślalam, ze jakas decyzja odnosnie mieszkania jest podjęta, już czułam sie spokojniejsza. Wstepnie ustalilismy ze zaraz po slubie zamieszkamy z moimi rodzicami bo latem duzo czasu spędzają na działce,a na jesien to się zobaczy, ale... Ja się bardzo tego wspolnego mieszkania boję, moi rodzice mają jakies przyzwyczajenia, ale i narzeczony jakieś ma. Tak samo gdybym ja mieszkała z teściami (oraz siostrą M. i dziadkami), z tym że ja jestem bardziej wybuchowa,dlatego wolę u mnie. Poprostu boję się,że teraz jest wszystko ładnie pięknie,a pozniej... i już te ralcje z rodzicami będą inne, a i na nasz związek to na pewno będzie rzutowało. Nie ma opcji, że nie. Mieszkanie w 4 osoby (w tym jedna zupełnie nowa ;) ) w 2 pokojach to niezbyt ciekawa perspektywa. Poza tym nasłucham się w pracy od dziewczyn i też mi sie odechciewa. Najgorsze jest,że jedna niecały rok po ślubie,małe dziecko, mieszka z teściami. Wiecznie jakies niedomówienia, problemy. A druga koleżanka przytakuje, że u niej jest tak samo :( A początki były piękne, tzn przed ślubem. Dlatego boję się tego,znam swój charakter, znam moich rodziców, poznaję już przyszłych teściów (zbytnia troskliwośc mamy i wtrącanie się). Ale mój M.nie widzi takiego problemu, twierdzi,ze wymyslam i ze zakladam z góry najgorsze. Ale ja mam jakies złe przeczucia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiwanika
I znowu pite! A jak :D No,mam nadzieję,ze szybko zleci. Właśnie przed chwilą Teść dzwonił :) My przecież mieszkamy ze sobą,ale i tak nam wiecznie brak kontaktu :) No i teraz moja odpowiedź na Twoje marudzenie :) Hmm,rozumiem Twój niepokój. Myślę,ze to kwestia charakterów. Tzw.przemieszkanie,to przecież nie mieszkanie całe życie,dlatego uważam,ze powinnaś być spokojniejsza. Tym bardziej,że Narzeczony Cię zapewnia. Mam nadzieję,że rozmawiałaś z nim szczerze,na temat ew.,potencjalnych "zagrożeń",żeby nie było raptem niedomówień. A i przestań martwić się na zapas,jak ja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc;] Przedwojenna- podzielam zdanie Kiwaniki, nie nakrecaj sie na zapas, teraz jest w porzadku, wiec trzeba wierzyc, ze dalej tak bedzie i skoro Twoj Narzeczony tez tak uwaza, to glowa do gory. Jesli Cie to trapi, porozmawiaj z nim na spokojnie, powiedz czego sie boisz itd. i wrzuc na luz;) bedzie dobrze;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiwanika
cześć Bett. Pomimo,że dołączyłaś później,masz,kieliszek dla Ciebie :D D-|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przedwojenna85
dzięki dziewczyny :) muszę z Nim porozmawiac i omówic to co mnie trapi, żeby rozwial moje czarne mysli i zapewnil,ze cokolwiek będzie sie dzialo zlego to my i tak RAZEM :) U nas wyszło słońce :) Kiwanika, Ty nie rozpijaj towarzystwa :D ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiwanika
Przedwojenna-dokładnie tak. Szczera rozmowa. Przecież to Twój Narzeczony,przyszły Mąż,najbliższa osoba,z którą spędzisz całe życie :) Głowa do góry :) Ja i rozpijanie? :D Kochana,pić to trzeba umieć,a nie szklankami (jak ostatnio :P ) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przedwojenna85
:D hmmm....wiesz...akurat nie miałam w pracy kieliszka :D więc smoliłam z kubka z Tygryskiem (tak,tak,uwielbiam Puchatka :P )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiwanika
hahahah :D A propos,mój Narzeczony dowiedział się,ze masz ten zeszycik i powiedział,ze po powrocie idziemy do sklepu po zeszyt z kimś ze Stumilowego Lasu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przedwojenna85
super :D mój ma nawet w środku kolorowe kartki daj znac jak kupisz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madziamadziamadzia
heja! zostało jeszcze trochę szampana? :) Przedwojenna, tak jak dziewczyny mówią... nie nakręcaj się za wcześnie :) poza tym, skoro planujecie mieszkać z Twoimi rodzicami to lepiej... Btw, ja będę mieszkać z teściową i babcią (na stałe), ale będziemy mieć osobną kuchnie, łazienkę... dobrze będzie... nie ma co panikować na zapas... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przedwojenna85
czesc Madzia, no wiesz..kiwanika trzyma butelke, Ona polewa,wiec nie wiem :D jak nie wypiła sama z gwinta to na pewno zatkała korkiem i schłodziła specjalnie na Twoje przyjście ;) Kiwanika, nie ukrywaj sie z flaszką :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×