ciężkie dni po rozstaniu

rozstałam sie z facetem. niby rozum wie że dobrze się stało, ale serce boli. wylałam trochę łez. siedzę na forum co mnie dobija. cchiałabym już zapomnieć o tym wszystkim. dlaczego zapominanie jest takie trudne? :(

niedawno byłam w takiej sytuacji, będzie lepiej zobaczysz, z biegiem czasu przyzwyczaisz się do tej sytuacji, ale nie zapomnisz tak szybko

z zapominaniem jest tak jak z żałobą - najpierw opłakujesz, potem już łez jest mniej, ale jest smutek ściskający w srodku, w końcu i ten smutek juz tak mocno nie ściska.... wracasz do życia. Opłacz ten związek - daj sobie czas na smutek, ale wyznacz termin: do soboty rycze, a od niedzieli zaczynam nowe zycie. Głupio to brzmi? Ale działa.

ja już opłakalam ten związek, przed rozstaniem go opłakalam, przyzwyczaiłam się do myśli bycia samej. ogólnie czuję się dobrze, tylko czasami tak zaboli troszkę... mam swoje lata, boję się samotności i to dlatego. nie tak szkoda mi związku, jak boję się bycia starą panną za którą i tak wszyscy mnie mają

:(

A ile latek sorki ze pytam. Ja mam 27 on 29, miesiac temu tez rozstalam sie z naczeczonym. Myslam wczesniej ze to juz na zawsze. Okłamywal mnie przez pewien czas niby dla mojego dobra jasne, i wogole ciagle sie klocilismy o pierdoly i godzilismy ciagle dawalam szanse ale ile mozna.W koncu podjelam decyzje ze zrywam zareczyny i przekreslam nasz zwiazek, jest mi ciezko bo dzowni pisze chce to wszystko naprawic, nie wierze i nie ufam mu juz, nie wiem czy kiedykolwiek sie to zmieni.ech.

ale musimy wytrwac bo po co sie meczyc latwo sie moiw ?! gorzej zrealizacja ale wiem ze to sie zmieni tylko nie wiem ile mi to zajmie.