Zakochalam sie w starszym facecie... Oj:(

Mam duzo osob w jego wieku na roku i po prostu z przyzwyczajenia mowie klasa, bo tak sie u nas przyjelo mowic. Ci ludzie czesto maja dzieci wiec zamiast okreslenia uczelnia mowia szkola, zamiast na roku mowia w klasie... Przyjelo sie i tez tak mowie

ty mi nie tlumacz jak to sie jest zakochac. a tym bardziej w kims kto jest od ciebie starszy i żonaty... tylko no rozczulasz sie nad soba ewidentnie i mam wrazenie, ze wlasnie tylko czekasz na wypowiedz w ktorej ktos ci zasugeruje, ze masz sie za niego wziac, bo on i tak nie kocha swojej zony, skoro leci na ciebie.

Mieszkacie w tym samym miescie? niedlugo sa wakacje i i tak nie bedziecie sie widywac. wtedy tylko musisz sie pilnowac zeby opanowac chec pisania do niego czy telefonow. po wakacjach moze spojrzysz juz na te sytuacje inaczej, moze Ci przejdzie, moze kogos poznasz. wytrzymaj ten miesiac a potem mysle ze bedzie ok :) trzymaj sie bo mozesz skrzywdzic wielu ludzi a na koncu, jakby wam nie wyszlo, to skrzywdzisz jeszcze sama siebie.

chodzi mu głownie o to, że jego żona ma 40 lat, a Ty 20 i zapewniam cię, że nie ma w tym głębszej filozofii. zrobisz jak uważasz, ale będziesz żałowac potem....

Po co mam na to czekac? Po co? On jest zonaty i tego nie zmienie. Nawet jesli nie kocha zony to co? Skreslac caler zycie dla kogos z kim moze nie wyjsc a tam ma cieple gniazdko? Ryzykowac tracenie kontaktu z synem? Mi nie chodzi o to, zeby sie z nim przespac. Gdyby tak bylo to bym sie nawet nie zastanawiala. To po prostu trudne tak wszystko skonczyc. Widujemy sie. W tyg jak robimy projekty albo jak mu daje korki, a w weekendy na zajęciach. Korki mu dawałam zanim to się wszystko zaczęło. Znam jego zone, syna. Jak pozno konczymy zajecia to spie u nich... Nie potrafilabym im sie w to wpieprzac, ale trudno tak po prostu urwac kontakt z kims na kim ci tak bardzo zalezy. Trudno tez byloby niszczyc mu zycie.

oj tam żałować nie będzie jeśli go pokocha, ew. cierpieć. ale w przyszłości może żałować, że nie spróbowała i zastanawiać się jakby to z nm było(mówię o aspekcie seksualnym). Bo rozwalania rodziny nie popieram. Chyba, że on chciałby się dla niej rozwieść z żoną. To wtedy wymaga to większej analizy

Chyba masz racje. Wakacje to dobry czas. Moze wszystko sie jakos ulozy. Bede musiala sie nauczyc odp na maile jakby od niechcenia, a w koncu nawet przestac odpisywac. Nie wiem czy potrafilabym nie odebrac od niego telefonu, pewnie by nawet nie wiedzial o co mi chodzi. Ale tak, wakacje to dobry czas, coraz trudniej powstrzymywac uczucie

Bdfh, nawet jesliby z czasem chcial rozwiesc sie z zona dla mnie, to nie pozwolilabym mu na to. Przynajmnie poki syn mieszka z nimi. Mimo, ze jest prawie dorosly to jednak ich syn, a ja nie chcialabym, zeby przeze mnie musial patrzec na upadek milosci swoich rodzicow...

Niestety uwielbiam go...

Co wy zrobilibyscie na moim miejscu?

Napisalam mu sms o tresci ''Pawel, juz tak nie moze byc, ja nie dam rady tego ciagnac''. Odpisal ''ciesze sie ze zmadrzalas, wreszcie czujesz a nie myslisz i mozemy byc razem malenstwo''. Zle mnie zrozumial, w zupelnie druga strone

albo to prowo albo jestes kretynką, a maleństwo, rzygać mi się che, zbok jeden ślini się na młodą laskę a ty dajesz się wkręcić. Pewnie żonie znudził się seks z nim i on jest niedor...ny. Daj sobie spokój, błaaagam

To, ze czlowiek sie zakocha zaraz musi oznaczac, ze jest kretynem. Nie rozumiem was. Zobaczcie sobie w temacie o nieszczesliwej milosci co czuja dziewczyny, to moze bedziecie wiedziec jak sie czuje teraz. Bo go kocham, a nie bede z nim nigdy. Ciezko jest przebywac ze soba, a jednoczesnie unikac sie...

Ze Ty moze i bys chciala, ale nie mozesz, ze nie bedziesz sie pchac miedzy niego a zone. Mowisz ze nie wiesz czy ja kocha czy nie, ale jednak przyzwyczajenie jest. Ty bylabys po prostu oderwaniem od rutyny. Moze tobie nie zalezy na seksie, ale dla niego to wazne bo przeciez zaliczylby mlodke, ego sie podnosi, ze jeszcze taki jary ze mlodki za nim leca. Ale zycze powodzenia