chyba sie zakochalem!! ale niestety ona jest zajeta

tak jak w temacie, zakochalem sie w kobiecie, o nieprzecietnej urodzie i cudownym charakterze, ale jest jedno "ale", mianowicie, jest ona zakonnica i ciagle mnie uinika, choc nie raz widzialem jak wodzila za mna wzrokiem, a te jej oczy takie cudowne jest bardzo podobna do tej zakonnicy, ale moja jest piękniejsza 1000 razy http://www.Humorr.pl/s.php?id=19287 (pierwsza kurtynka) .......wiem, za chwile sie posypia niepochlebne komentarze, ale licze, ze znajdzie sie choc jedna osoba, ktora mi PODPOWIE JAK MAM JA ZDOBYC, jak sprawic, aby i ona poczula do mnie milosc, taka jak ja do niej czuje, zebysmy widywali sie nie tylko w kosciele (choc to juz dla mnie i tak wiele) dziekuje za wszystkie rady.

hmmm, ciężka sprawa, chyba nie masz szans u zakonnicy.

trudna sprawa, jeżeli ona jest naprawdę głęboko wierząca to trudno bedzie Ci ją zdobyć i sprawić by porzuciła zakon... ja osobiscie nie rozumiem jak można sobie tak zycie marnowac (chodzi mi o pójście do zakonu) napewno nie bądź zbyt nachalny i natarczywy. Pewnie jej sie podobasz, ale ona bedzie za wszelka cene trwała przy swoim postanowieniu czystosci. Więc jakos delikatnie musisz ja podejsc. Zapraszaj ja tylko w dzien i tylko w miejsca publiczne, żeby nie pomyslala że chodzi Ci o sex bo pewnie ucieknie w te pedy. Małymi kroczkami musisz ja w sobie rozkochać. Ale szczerze Ci współczuje...

który wyszukuje sobie kobiety niemożliwe do zdobycia, żeby mieć pretekst aby nie tworzyć związku hetero.

lolala-la dziękuję za sensowną wypoowiedź, przemyślę to co napisałaś.

jestem w 100% hetero, a Ona jest cudowna, czuje, ze chce z nią byc

a znasz ją osobiście, czy tylko wypatrzyłeś ją w kościele?? masz z nią jakikolwiek kontakt?? zacznij od tego że potrzebujesz jakiejs porady dychowej... ;) np że masz ostatnio jakies watpliwosci, zachwiania wiary czy coś tam i że chciałbyś z kimś porozmawiać, ale nie chcesz iść do księdza do spowiedzi, tylko wolałbyś tak "po koleżeńsku" z kimś pogadac...

znam ja od wielu lat, do mszy mi czasem pomaga sluzyc i wtedy te spojrzenia wymieniamy, mam mokro i czuje ze ona tez

to Ty jesteś ministrantem czy księdzem? :) czy to podszyw?

bardzo prosze sie nie podszywac i to jeszcze w ten sposób, troche kultury i szacunku dla mojej sisterki koscielnej i mojego plebana, bo my sie bardzo lubimy.

Ludzie, czy wy nie widzicie, że te wszystkie posty to reklama tego całego serwisu? :D

oczywiscie te wczesniejsze wpisy to podszyw. Przepraszam, bede wieczorem i chetnie odpowiem na pytania jesli jakies beda, prosze tez o opinie, bo chce wiedziec na czym stoje, w sensie, czy jest sie czym ludzic.

z zakonnicą może być ciężko, w każdym razie ciężej niż z księdzem.

hmm, to moze jednak z ksiedzem sprobuje, jak latwiej, a ja juz po 30 i nigdy sie nie calowalem nawet. gdzie takiego znalezc?

z zakonnicą? przecież ona ma szpare zarośniętą i sie nie da :P

szpara? a na chuu mi szpara, a co to innych otworów ni ma?

może się uda, próbuj chłopie

to przekonaj ja do siebie

czy jak zaloze stringi na spodnie, to wystarczy aby ja zainteresowac soba?