Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość odrzuuuuuuucona__

Czuję się odrzucona przez mojego faceta

Polecane posty

wypowie se jak facet: wg mnie za duzo czasu spedzacie razem.... zbyt czesto sie z nim widujesz.... dajmu troche oddechu... nawet jesli nie bedzie chcial to pokaz mu ze masz swoje zycie... ze nie kreci sie ono wylacznie wokol niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odrzuuuuuuucona__
Jutro kupuję książkę i już mam plany: w poniedziałek zapomnę telefonu, we wtorek pójdę sama na basen, w środę postaram się wyrwać na piwo z koleżankami - jeszcze nie opracowałam całego tygodnia ;) A Ty mówisz, że od tygodnia stosujesz specjalne "zachowania" :D? I jakieś efekty czy coś widać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdhjkqhefk
po pierwsze, silna namiętność z czasem słabnie i w związku zaczyna dominować intymość. po drugie warto rzeczowo pogadać z facetem. "zauważyłam, że mniej nas do siebie ciągnie niż na początku, brakuje mi przytulania, lubię jak całujesz mnie spontanicznie" po trzecie nie warto opierać całego świata na facecie, zagłaskiwanie kogoś jest uciążliwe dla głaskanego. po czwarte tęsknota nie jest śmiertelna, przerwa od siebie wniesie powiew świeżości. po piąte, zajmij się sobą. będzie przynajmniej o czym opowiadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabka1111111
U mnie było naprawdę źle. Facet wyjechał do pracy na drugi koniec Polski, załatwił to z kolegami, a mi powiedział jak był w pociągu... Wprawdzie od 2 lat mamy zwiazek na odległość i kiedy pojechał byłam w zupełnie innym miescie, ale mnie to dotkneło do zywego. powiedziałam dość. Skonsultowałam sie z psychologiem, poradziła wlasnie się zdystansować. Też przeczytałam książkę o zołzach, obie części chyba z 10 razy:D A co zmieniłam? W sumie to głupoty. Zaczęło się, kiedy zadzwoniłam do niego, a on: "zadzwoń za chwilkę, bo jestem w pociągu.". Urwa, wkurzyłam się. Przmyślałam szybko i jak zawsze mówiłam "ok", po czym dzwoniłam za 3 sekundy to on odrzucał a ja dzwoniłam i dzwoniłam, aż pewnie dla świetego spokoju odebrał. No coż, tym razem powiedziałam: "To jak już będziesz na miejscu, to zadzwoń." Pierwszy szok przyżyłam, kiedy myślałam, że całkiem zapomniał o obietnicy, ale przysięgłam sobie, ze żeby nie wiem co nie zadzwonię! Myślałam że spadnę z krzesła, kiedy on faktycznie zadzwonił! (nie byłoby to takim szokiem, ale jemu naprawdę często zdażały sie zaniki pamięci w stosunku do mnie...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko....tylko wytrwaj... jesli zadzwoni i zapyta czemu sie nie spotkacie...powiedz ze doszlas do wniosku ze macie za malo czasu na wlasne przyjemnosci.... tylko dla siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAarika 22 :(
hej dziewczyny, również mam ten sam problem z facetem :( Kiedyś spotykaliśmy się często, pisał do mnie, dzwonił wieczorami ,był czuły, miły itd. A teraz? nie ma dla mnie czasu, nie pisze i nie dzwoni :( ba! nawet na esy moje nie dopisuje :( Strasznie mnie to boli dlatego, że nigdy Jemu nie zabraniałam wyjśc z kolegami na piwo do baru i nie nalegałam na spotkania. Pytałam się co się dzieje a On tylko wzruszał ramionami i mówił ,że nie wie. Pytałam czy kocha mnie- mowi ze kocha , pytalam czy ma kogoś - mowi ,że nie . Ale ja Jego zachowania nie rozumiem :( Jak się umawiamy to ciągle przeklada spotkania i jeszcze kręci z powodami przełożenia. Jest mi ciężko :( PRobowałam metode olewania, czyli nie odzywalam sie do Niego. Efekt? też się nie odezywał . Śmiem twierdzić ,że gdybym nie odzywała się do Niego 2 tyg to on też by milczał. Nie wiem co mam robić :( Mowi ze kocha , ale traktuje mnie jak calkiem obcą osobe :( nie wiem czy mam mu wierzyć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabka1111111
Później juz sponicznie wiele rzeczy robilam inaczej. Nie byłam cały czas dostępna, ale kiedy już rozmawialiśmy, to byłam dla niego dobra i miła. Przestałam mieć pretensję, powiedziałam sobie, że nie mogę wszystkiego co on robi brać do siebie. Na poczatku naprawdę udawałam, nie czułam sie z tym sobą, gapiłam się w telefon i płakalam. W sumie mogłabym go zostawić, ale każdy mój związek wyglądał kiepsko po pewnym czasie, więc stwierdziłam, że to we mnie jest coś nie tak, trzeba to zmienić, bo mnie to zabija. I w sumie tydzień to niewiele czasu, ale ja dziś ci mogę powidzieć, że jak w ostatni piątek płakałam (były jego urodziny, a on nawet nie odebrał telefonu) i wydzwaniałam, to dziś czuję się dobrze:) Cieszę się, że się odwazyłam zebrać w sobie, ze byłam twarda. W sumie zastosowałam sekretne hasło: "NIC MI NIE ZROBI. W NAJGORSZYM RAZIE MNIE RZUCI, A TEGO KWIATU JESZCZE PÓŁ ŚWIATU". Uwierzyła, że jeśli mnie rzuci to nie będzie taka znów tragedia:D A on ani mysli mnie rzucić:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kardashia
Tak czytam i mysle,że fany pomysł macje dziewczyny. U mnie też teraz powiewa nudą a co za tym idzie?Faceta ciągnie do kolegów i ma mniej czasu dla mnie,do tego jak wydzwaniam do niego to mnie spławia lub jak najszybciej chce zakończyć znajomośc. WIem,że on chyba chce troche odpocząć ale nie chce mi tego wprost powiedzieć żebym się nie wkurzyła. CHyba zastosuje wasze rady bo pamiętam,że 2 lata temu jakoś go troche też olewałam to mu bardziej zależeć zaczęło. No tylko,że u mnie jest taki problem,ż eja za 2 tygodnie wyjeżdżam za granice i to ostatni czas kiedy moge z nim spędzić. CO prawda on po dwóch tygodnaich do mnie dojedzie i spędzimy raze prawie 3 miesiące. Więc przez 2 tygodnie będzie miał czas by się z kumplami naspotykać. Dlatego żal mi tych dwóch tygodni które nam zostały razem tu w polsce... Jutro na pewno się ze mną zechce spotkać bo już 3 dni się nie spotykamy ,dziś miał to zrobić ale był zmęczony i ja jak gdyby nigdy nic powiedziałm mu,że okey i że nie ma problemu (tak miło) . Jutro może go jakoś spłąwie tylko nie wiem jak... pewnie zechce sie spotkac lub wziasc mnie na jakiegos grila... Kurde nie wiem co robic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabka1111111
Marika22 ----> a jak długo się nie odezwał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAarika 22 :(
Dodam, że kiedyś sam z siebie mówił, że kocha, obsypywał komplementami, okazywał dużo czułości a teraz? Juz mnie nie nazywa swoim kochaniem, skarbem , słoneczkiem ... :( Nawet kochać się ze mną nie chce :( zawsze gdy mam ochote na seks mówi, że jest zmęczony, że nie ma gdzie , nie ma przy sobie prezerwatyw ( nie moge narazie brac tabletek) . Koniec koncow nie kochalismy sie juz od ponad 3 miesięcy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o matko i córkoo
co za beznadziejne rady.. daj mu odpocząć , nie spotykajcie się codziennie.. PYTANIE: co macie zamiar robić MIESZKAJĄC RAZEM????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabka1111111
kardashia-----> nie spotykaj sie z nim jutro!!! "BŁAGAM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!" Cytuje mojeą psycholog:D Błagam, choć bedzie cię to dużo kosztowało, to wymysl coś, że musisz się uczyć, mama chciała żebyś jej pomogła czy cos... Jesli zawsze się z nim spotykałaś, to taki prysznic go otrzeźwi. I chociaż nie da tego po sobie poznać, mówię Ci, cały czas będzie sie zastanawiał o co chodzi, że tak go potraktowalaś:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odrzuuuuuuucona__
Hmm dziewczyny musimy opracować wspólne pomysły i konsultować je na tym topiku :D I zdawać relację. Ja zaczynam zmiany od jutra. Na jutro mam już plan doskonały: Wstanę rano - wstaję bardzo wcześnie do pracy. Nie napiszę mu smsa (jak to zwykle czynię). Jak skończę pracę, ok 11-12 (więc szybko) to on prawdopodobne jest, że będzie spał - bo zmęczony tygodniem. Pojadę na zakupy po pracy SAMA(zawsze z nim chodzę) i mam nadzieję, że zdążę dojechać do sklepu zanim on do mnie zadzwoni i powiem mu jakby nigdy nic: Cześć Kochanie, ja sobie chodzę po sklepach, bo stwierdziłam, że muszę kupić kilka rzeczy:) Jak się spało? A Wy jakie macie pomysły? :) Nie można się łamać:) Jakoś dodałyście mi otuchy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odrzuuuuuuucona__
Marika a ile jesteście razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabka1111111
O matko i córko------> sama jesteś beznadziejna. Na tym watku się nie obrażamy, a jeśli masz na to ochotę, to przykro mi, zły adres.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli sie mieszka razem to rowniez nie mozna po pracy zamykac sie wylacznie ze soba w 4 scianach... znam osoby ktore tak robily - kazda wolna chwila razem... non stop....dzis juz sa po rozwodzie... 6 lat beztlenowego zycia zrobilo swoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAarika 22 :(
Sabka - potrafił ponad tydzień się nie odzywać albo mówić ,że pogadamy np. dziś i wcale się nie odezwać do mnie tego dnia, dopiero po kilkunastu dniach kiedy o sobie jemu przypomnialam to mowil ze zapomnial :(. No jak mozna zapomniec? :( Pytalam sie JEgo czy chce ze mna być, uparcie powatrza ze chce :( (choc mielismy 3 duze kryzysy w zwiazku z powodu odleglosci jaka nas dzielila, teraz jestesmy razem na miejscu )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o matko i córkoo
pytam poważnie... nikogo nie obrażam, ale nie można od siebie pół życia uciekać, nie na tym polega bycie razem :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odrzuuuuuuucona__
Co mamy zamiar robić mieszkając razem? Myślę, że każdy będzie zajęty swoimi sprawami, będziemy mieć w końcu więcej czasu dla siebie (tzn ja dla siebie a on dla siebie, bo nie będziemy musieli się spotykać, jeździć itd). Ja na pewno mam zamiar wtedy zacząć żyć jak kiedyś, gdy go jeszcze nie znałam - czytać książki i różne inne rzeczy - obecnie nie mam na to czasu, bo studiuję, pracuję i późnym wieczorem spotykam się z facetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o matko i córkoo
nie mówię o beztlenowym życiu .. bez przesady,ale jak wolicie swoją samotność to zostańcie singlami i miejcie faceta na bzykanie raz w tygodniu i po sprawie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAarika 22 :(
Odrzucona-> nie jesteśmy długo razem, we wrzesniu minął dwa lata :( Z tym,że rok byliśmy na doległość, spotykaliśmy sie rzadko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabka1111111
odrzuuuuuucona-------> i to jest dobry pomysł. Pamiętaj, żeby być naturalną i miła. I w zasadzie, chociaz brzmi to jak jakaś manipulacja i udawanie, to tak naprawdę nie chodzi o gierki z facetem, udowodnienie mu czegoś itd., ale o ODZYSKANIE SIEBIE. Bo jesli ciągle będziesz musiała czekac na jego ruch, stresować sie że nie pisze, nie dzwoni, to się wykonczysz. Chodzi o autentyczne zainteresowanie się czymś innym, nie patrzenie na kazdy krok faceta, olanie go, jesli on cię olewa. Na poczatku cięzko jest zmienić zachowanie, trzeba włożyć w to wiele wysiłku i bardzo sie pilnować. Ale po jakimś czasie przyjdzie to naturalnie, a w nagrodę uzyskamy świetne samopoczucie. Chociaż ostrzegam, będzie ci ciężko, szczególnie jesli od razu nie zadzwoni (ale ty tego nie rób), pamiętaj: JEŚLI CIĘ RZUCI TO TRAGEDI TAKIEJ NIE BĘDZIE. Uwierz w to, a wtedy on przylgnie do ciebie jak magnes:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAarika 22 :(
*miną (sorry za litrowki ale siedzę przy zgaszonym świetle :P ) W sumie kiedy mieliśmy ost kryzys- to bylo na zasadzie zeby dac sobie czas na przemyslenie aby zastanowic sie czy naprawde kochamy sie i chcemy byc razem. Oboje postanowilismy sprobowac i starac sie aby bylo dobrze (mielismy rozne problemy ale nie bede wnikac w szczegoly) . Problemy wynikaly nie tylko z Jego zachowania ale takze z mojego aczkolwiek moje zachowanie czesto wynikalo z jego zlego zachowania. BAdz co badz postanowilam ze bede lepsza i nie bede robila tego co kiedys .Efekt? ja sie staram a on zachowuje sie jak zawsze a nawet jeszcze gorzej. Juz mi rece opadaja . Czasem nawet zastanawuiam sie czy przypadkiem on nie wrocil do mnie z litosci :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja opinia... zyjac na odleglosc...dochodzi do zachlysniecia... zaspokajania glodu spowodowanego nieobecnoscia.... gdy sie z kims mieszka to podejscie bardzo sie zmienia.... kazdy musi miec swoj swiat... jakies male tajemnice... zlapany i odczytany do ostatniej strony kroliczek juz nie jest tak atrakcyjny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabka1111111
o matko i córko------> widzę, że nigdy nie miałaś takich problemów z facetami, więc ci daruję:D Tu nie chodzi o separacje czy chceć bycia singlem. Slyszałaś powiedzenie: "ZAGLASKAĆ KOTA NA ŚMIERĆ"? czasami dziewczyny tak robią. Płaczą, upokarzają sie przed facetem, błagają go o każdą sekundę ich cennego czasu.... A on sie wtedy oddala i następuje brak szacunku. Wtedy trzeba się zdystansować (nie wszystkim przychodzi to naturalnie). To jest postawa pełna godności, nie natomiast jakaś separacja od faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odrzuuuuuuucona__
Na początku będzie to wymagało ode mnie wysiłku i będzie to tak naprawdę fałszywe ;) Bo wolałabym iść z nim na basen a nie sama ;) Ale muszę nauczyć żyć się sama a nie taka być uzależniona od niego. Więc z czasem spowoduje to z pewnością zmianę mojego zachowania i nie będzie to już takie fałszywe z mojej strony. Marika - napisz coś więcej. Jak wyglądają Wasze relacje na co dzień. Jak wyglądały kiedyś? Co robisz, gdy się nie spotykacie (czy dzwonisz itd., kto pierwszy dzwoni), kto wychodzi z inicjatywą spotkania itd. Ja jutro przeczytam Twoją odpowiedź, bo wcześnie wstaję a zamiast spać się siedzę tu z Wami i piszę :) Ale już teraz to muszę spać, bo nie wstanę rano.. Bądźcie jutro jak chcecie :) Dzięki za dodanie otuchy i poprawę nastroju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odrzuuuuuuucona__
I sorki, że tak piszę dziś tylko o sobie, ale po prostu tak mnie zdołowało spotkanie z facetem dziś, że musiałam się wyżalić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabka1111111
Marika22-------> hmmm, to nieladnie z jego strony, że się nie odzywa tak długo... Rozumiem, boisz sie że jak przestaniesz się odzywać to on też. Ok, więc podejdź do tego inaczej, odzywaj sie, dzwoń i pisz tak jak kiedyś (choć może mniej intensywnie), ale kiedy zaproponuje spotkanie, to powiedz, że wtedy nie możesz bo masz inne plany. Ale zaproponuj np. natępny dzień. Nie zgodzi się? Powiedz mu, że rozumiesz, nie będziesz naciskać. Ale nie godź sie na ustaloną przez niego datę, chociaz będzie ci cięzko. Mówię ci, jesli odmówisz, top on (obojetnie czy mu zależy, czy jak twierdzisz - nie) zastanowi się czemu już nie przewracasz swojego świata do góry nogami, żeby tylko być z nim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabka1111111
B777------> OJ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×