Pozytywnie :) Zapraszam Panów, którzy lubią mądre życie

dziedzic masz rację ale robienie słodkiej idiotki czasem ratuje życie :D samochodem jeżdżę "jak facet" ale jak kapeć... to przykro mi.... Obawiam się, że dla dobra wspólnego odegram na chwilę tę "słodką"...:D Ale to też rodzaj dyplomacji przecież....

Ale wiesz Zuzanno Anglosaska jak się czasami gra idiotkę u mechanika to ceny rosną i ilość rzeczy do naprawy też ;)

kobieca mądrość nigdy nie uwłoczy jej facetowi, chodzi o to, że wbrew pozorom faceci nie chcą samodzielnie podejmować wszystkich decyzji i jeżeli kobieta mu w tym pomoże czy nawet czasami wyręczy w sposób wyważony i "dyplomatyczny" to nie będzie mial jej tego za złe:)

Stoop chyba zapomnieliśmy o marzeniach Panów !!! Nie uchodzi. :)

Wy Panowie - przyznajcie się - też macie taki rodzaj męski "słodki idiota" jak chodzi o pomoc w typowo damskich czynnościach. ;) I jesteśmy kwita, czyż nie tak? I mnie to nie uwłacza i nic mi nie rośnie:D:D

suza ale mi chodzilo o udawanie idiotki w związki a nie poza nim, tu masz rację czasem pomaga, sam czasami udaję glupszego, żeby coś załatwić, takie życie ale związek powinien rządzić się innymi prawami:)

Czyli kobieta jako: "szara eminencja" "muza od mechaniki" - od biedy Urania dałaby radę ;) "makiaweliczny umysł" Oj ja już się boję. :)

Tak moim zdaniem powinien rządzić się szczerością

kropeczko, raczej partnerka ale faceci w niektórych kwestiach mają przerost ambicji i wtedy dla dobra ogółu powinnyście uzyć "dyplomacji" i "zagrać":)

Ok przyjmuję dziękuję będę odtąd miała to na względzie. Siła Waszych mięśni skrywa więc delikatną naturę, która kobiecej ręki bardzo potrzebuje :) i ... dyplomacji :)

Tak, w związku jestem zdecydowanie za otwartością i czystymi regułami. I mówię to ja, ta która doświadczyła czegoś zgoła innego od tzw. życiowego partnera. W związku manipulacje sa czyms niedopuszczalnym i obrzydliwym i do niczego nie prowadzą dobrego. Ale w buszu czasem trzeba się ratować, by przetrwać - ja dopiero się uczę. Zbyt długo byłam wyłącznie szczera i ujawniająca wszystko, na dobre mi niestety nie wyszło. To smutne. Zuzanna Aglosaska musi czasem udać taką, by zwyczajnie przetrwać. Nie jest łatwo samej wszystko zrobić, szczególnie przy samochodzie, który dla mnie jest podstawa egzystencji. Ale chyba trafiłam na uczciwego mechanika, ceny mam niewygórowane:).

:) Podaj mi proszę na priv jego namiary, jeśli chcesz się podzielić :)

oczywiście, że potrzebuje, prawdziwy facet jest wrażliwy i potrafi nawet płakać ale większość kobiet uznaje to za niemęskie i oczekują, że facet zawsze będzie twardzielem jednocześnie szukając zrozumienia dla swoich problemów czyli najnowszy ideał to "macho z wielkim sercem" i jak to pogodzić? :O

suza, też zawsze postępowałem jak Ty i też dostawałem kopa ale wiesz co, nie zmienię tego, bo może kiedyś trafię na kobietę, która to doceni i będzie mnie traktować tak samo, może...:)

Dziedzicu parę postów wstecz znajdziesz ze dwa posty na temat tego co kobiety uważają na temat płaczu mężczyzn. To stwierdzenie, o którym piszesz wymyślili mężczyźni, którzy nie są wystarczająco silni by płakać. - tak bywa :( :) Ciekawe ilu Panów nas czyta, a nie pisze :)

za dużo wymagamy od siebie wzajemnie i to staje się frustrujące. Powinniśmy miec dla siebie wzajemnie więcej tolerancji, tego brakuje w zwiazkach. Wymagamy i staramy się sprostać wymogom, wieczna gonitwa... Wyscig szczurów w pracy, w domu, wszedzie :O

To zmieńmy to :)

a może na początku związku powinno się ustalić wzajemne oczekiwania ale w większości przypadków nie ma to czasu, bo liczą się tylko emocje, fascynacja a rozum już niekoniecznie a co do stwierdzenia to spotkałem też kobiety, które uważały, że męskie łzy to abstrakcja

:((((((((((((((()))))))))))))))))))))))))))))

wiesz dostałam takiego kopa, ze pomiatam do końca życia! A jak jest to kop od najbliższej osoby boli najbardziej. Też postawy swojej nie zmienię, zresztą jestem za stara na takie zmiany i też wierzę w jej słuszność :) Mówiłam z przymrózeniem oka o małych manipulacjach: - klientka u mechanika... - kobieta z kapciem itp :D

JAk mają kanaliki łzowe i lewą półkulę, to ani łzy ani emocje nie są abstrakcją ;)

Zuzanno Anglosaska też tak myślałam, ale doszłam do wniosku, że to pozbawia mnie szansy na coś dobrego :)

za dużo wymagamy od siebie wzajemnie i to staje się frustrujące. Powinniśmy miec dla siebie wzajemnie więcej tolerancji, tego brakuje w zwiazkach. Wymagamy i staramy się sprostać wymogom, wieczna gonitwa... Wyscig szczurów w pracy, w domu, wszedzie system zachęca i napędza do wyścigu także w związkach....wszyscy chcą "ideałów" i wymagania mają horrendalne....wstydem jest czegoś nie umieć, czegoś nie wiedzieć , a o zarobkach i pracy to nie wspomnę - a kasa jest jako wyznacznik inteligencji i życiowej mądrości ...:) to tak w skrócie...

przecież napisałem Suza, że z tym się z Tobą zgadzam:P, Kropeczka to była przenośnia:P

ja na takie męskie łzy czekałam 20 lat i na próżno... To był typ słabego twardziela.

revolver kobietko? a od czego jest umysł trzeźwy ?

to powiedzcie kobiety dlaczego "ideały" jakie opisujecie nie są wybierane przez was a wzięcie mają piwożłopy telewizyjne i nieroby domowe? :O

"yyyyy ups oj ja przepraszam :) nie chciałam, bo ja się nie znam na metaforach" Powyższe to zachowanie na tzw. blondynkę w kozaczkach ( nie mam nic przeciwko blondynkom ;) :::::)))))))

czy dożyjemy, ze system padnie? Komuny dożyłam :D

aha i pistolet ma recję, panny mają takie wymagania, że są one czasami fizycznie niemożliwe do spełnienia