Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

singri

Ludzie bywają bezmyślni...

Polecane posty

Dziś musieliśmy zrobić małe zakupy. Ponieważ wózek wchodzi do windy tylko złożony, a my mamy blisko, postanowiłam wziąć małą na ręce, tym bardziej że ona nie lubi leżeć, chce się rozglądać. Tatuś miał nieść siatki (i niósł). Komentarze z jakimi się spotkałam: "Robią dzieci a na wózek nie mają" - mamy, ale co to kogo obchodzi? "Ja bym swojego tak nie nosiła, wózek i niech drze mordę" - i nie wiem gdzie z takim rozdartym pójdzie. "Noś go idiotko, potem nie będzie chciał chodzić" - Natalka ma 2 miesiące, podobno jest duża jak na swój wiek, ale bez przesady... Dlaczego ludzie nie umieją zająć się swoimi sprawami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam podobnie... Przywiozłam mojego małego ze szpitala, gdzie był dwa tygodnie, bo wcześniak i trzymałam go na ręce... Dwutygodniowe niemowlę, a mój teściu jedyne co miał do powiedzenia, to żebym go odłożyła do łóżeczka,bo się przyzwyczai i będę miała przerąbane... I sąsiadka ostatnio przyszła, mały spała w łóżeczku, ja przebierałam ciuchy z szuflady, a ona do mnie, żebym go czasem nie nosiła jak mi będzie płakał, bo się przyzwyczai... Najlepiej to zostawić dziecko w łóżeczku, niech sobie samo radzi... A jak płacze i ja idę do niego, żeby sprawdzić albo właśnie wziąć na ręce, to święte oburzenie, bo dziecko powinno popłakać, a ja mu nie daję tylko od razu lecę i go tulę. No nawet dziecko nie może zapłakać przy mnie, taka jestem wyrodna matka... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak bywa
nie ma co się przejmować, trzeba się przyzwyczaić i olać to :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewcia krewcia
bo własnego porządnego zycia nie mają:D ...nie wpadłaś na to autorko? Ludzie są zawistni, szukają we wszystkim sensacji i demonizują każdą rzecz ...no cóż szkołą dla nich były telenowele;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi na szczęście nikt nie dawał tego typu "dobrych rad" ale koleżanka miała przerąbane. Jej teściowa stwierdziła, że jest wyrodną matką, bo nie usypiała małego bujając na rękach, nie dawała smoczka, nie pozwalała dawać czekolady kilkumiesięczniakowi itd. Jedyne komentarze, z jakimi spotkałam się odnośnie mojego dziecka było zdziwienie i oburzenie, że mała nie ma czapeczki (15 stopni, bez wiatru).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewcia krewcia
moi rodzice jak urodziłam małą powiedzieli żebym jej nie rozpieszczała bo nawet nie wiem jakie niemowlaki bywają cwane:D... moja ma teraz 4 miesiące i jest szczęśliwym dzieckiem które utulę, pocieszę i jestem kiedy mnie porzebuje, powoli uczę ją że mama zaraz przyjdzie i już chyba kuma bo przestaje płakać i sledzi mnie wzrokiem czy idę do niej czy nie . Najlepiej zostawić samemu sobie i niech ćwiczy płucka i uczy się samodzielności prawda?:D To sa stare metody wychowawcze i jakiś taki strach przed owładnięciem przez dziecko ..ja tego w każdym razie nie powielam i nie rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewcia krewcia
Ja w najwiekszy upał widziałam matkę która chroniła dziecko przed słońcem założywszy dziecięcy kocyk na budę tak że od budy po nogi dziecko było całe przykryte...nie wiem czy się w końcu poddusiło czy nie..ech głupota nie ma granic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No cóż... Takie metody stosowano na moim mężu, aż do przesady zimny chów... Nie chcemy tego dla naszego dziecka. Ale chyba trochę zbaczamy z tematu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
łatwo komuś mówić.Jak dziecko ma kolkę,coś go boli,jest czymś wystraszone to co zostawić go w łóżeczku żeby się darł?Sama staram się synka nie dyndać na rękach bez powodu-leży spokojnie na łóżku,coś tam gdera pod nosem,kładę sie i mówię do niego, ale jak miał kolki czy był po szczepieniu to niestety nie miałam sumienia go odkładać do łozeczka takiego rozżalonego.Nośmy dzieci na rękach jak najbardziej ale MĄDRZE. a komentarze olać ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i ta rozbieżność zdań. Kiedyś jechaliśmy autobusem, mała oczywiście bez czapki bo by chyba szału dostała, upał był. Jak jej słońce do wózka zajrzało to osłoniłam swoją apaszką. Jedna baba: Ale co pani robi, dziecko się udusi! Druga baba: Nie udusi się, a słońce mu na główkę świeci. J: Ale czapkę powinna mieć, zawieje i nieszczęście gotowe! D: Sama sobie w taki upał czapkę załóż! Trzecia baba: Ale drogie panie, co was obchodzi czy dziecko ma czapkę czy nie? Mama robi jak chce, jej dziecko. J: Nie wtrącaj się w nie swoje sprawy! I tak się kłóciły 7 przystanków, potem wysiedliśmy. Ta baba chyba nie ma własnego życia, skoro dla niej czapka mojego dziecka jest taka ważna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jak mam ciekawskie dziecko to co mam zrobić, przezroczysty wózek, żeby widziała? Jak usiądzie będzie mi łatwiej, póki co cieszę się że nie mam takiego grubego lenia jakim sama jestem. Ona nie chce na ręce w sensie tulić, tylko żeby patrzeć na świat. Wszystko wkoło jest takie ciekawe :) zwłaszcza tramwaje niskopodłogowe. Za każdym się ogląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawda w oczy....
a wy przypadkiem tez takie nie jestescie?ze sie wtracacie jak widzicie inne dzieci? co drugi topik na kafe to klotnia jak kto powinien robic. zeby zmieniac swiat to trzeba zaczac od siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ej, ja nie obgaduję. Ja tylko doradzam jeśli mam coś do powiedzenia. Nie uogólniaj. Nie odpowiadam za innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ludzie w Polsce naprawde nie maja chyba co robic . Ja w maju mialam sytuacje nastepujaca: Warszawa, jedno z malych centrum handlowych. Poszlam do Rossmana ze swoja corka (wtedy 23miesiace) i wujem. Nie bralam wozka bo raz jechalismy autobusem, dwa mala miala faze ze nie chce ani w wozku ani chodzic tylko byc noszona, wiec probowalam ja jak najwiecej 'zmuszac' do chodzenia. Jako ze byl tlok musialam w rossmanie wziasc mala na rece. PO zaplaceniu wyszlismy na zewnatrz. Bolaly mnie juz plecy ale nadal nioslam mala. Wujek spojrzal i 'fachowym 'okiem wyglosil gadke ze ona mnie wykorzystuje, terroryzuje i ze dosc tego noszenia bo mi kregoslup wysiadzie do konca (mam dosc mocna skolioze). Ja mowie ze ok ma racje . Postawillam corke na ziemi i mala oczywiscie rzucila sie na podloge, z wrzaskiem i placzem, ze nie chce jej nosic. Ukucnelam i mowie; wstan kochanie, mama nie moze cie juz nosic, masz nozki i umiesz chodzic to teraz mozemy sie troche przejsc'. Foch,mala wyciaga raczki do mnie wiesza sie na nodze itd. Ja nauczona doswiadczeniem ze takiego focha MUSZE ignorowac stanelam obok malej i czekam. Corka ryyyyyyczala a ja spokojnie stalam od czasu do czasu tlumaczac od nowa . Ale oczywiscie musieli ludzie skomentowac. 1 pani podchodzi i mowi do corki ;'to ja ciebie wezme i bede nosic jak mamusia nie chce'. Na co ja ok, jak chce Pani taka histeryczke to nie ma sprawy. Pani sie usmiechnela i mowi ;'ne nie ja zartowalam moj syn byl taki sam' i poszla 2 Pani z krzykiem ; 'co z Pani za matka?! Spokojnie odpowiedzialam ;' najlepsza na swiecie'. Zdziwiona odeszla. 3 Pani ;' Co pani robi do cholery? Porabalo Pania?! No idiotka jakas z Pani! Ja zaraz policje zawolam przeciez dziecko nie moze tak plakac!' W tym momencie moj wuj chwycil mala na rece i poszedl , ja na odchodne tylko wymienilam 'grzecznosciowe' gesty z pANIA nr 3 Rozumiem ze nie kazdy musi sie zgadzac z moimi metodami ale dlaczego naprzyklad mieszkajac w Stanach kilka miesiecy temu gdy mialam taka sytuacje reakcje byly inne? Tzn przede wszystkim wiekszosc ludzi to nie interesowalo jak juz to podchodzili do mnie ludzie i mowili rzeczy w stylu; 'Postac z Pania dla towarzystwa dopoki corka sie nie uspokoi?', @pomoc Pani?' albo 'Trzymaj sie mamuska, tylko teraz sie juz nie poddawaj, badz konsekwentna!'. ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasza,bo w Pl jest tak,ze ludz
ie MUSZA sie wpierdalac w nie swoje sprawy i komentowac.Nie mieszkam w Pl i tutaj tez ludzie albo nie zwracaja uwagi,albo chca jakos pomoc,ale jak bylam lecialam do Pl z kilkumiesiecznym synkiem i maly troche zaplakal,to musiala sie jakas wredna torba przypierdolic-oczywiscie Polka,czy mi sie to podobalo,czy nie. Ps,wybaczcie slownictwo,ale do tej pory ta typowo polska chec dzielenia sie swoja opinia-czy chciana,czy nie-mnie wkurza.Sama taka nie jestem i pilnuje wlasnego nosa i wlasnych dzieci:)🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasza,bo w Pl jest tak,ze ludz
mialo byc :"jak lecialam";)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość macice macie zamiast mózgu
i wreszcie ktoś to zauważa, nie każdy musi tak głupio ciumkac i zachwycać się waszym bachorem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miałam podobnie
Mąż kilka tygodni temu stracił prawo jazdy a trzeba było jechać z dzieckiem do lekarza 60km dalej. Jechałam wobec tego z nim autobusem autobusem a po drodze trochę go niosłam trochę szedł ( ma 1.5 roku ale jest trochę drobny) i jedna babka zaczepiła mnie i zapytała dlaczego nie wzięłam wózka, a ja jej wprost że nie wszedł by mi do autobusu a nie jestem z opola tylko z dalsza. Więcej nic ani słowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mezulek za pijanstwo
prawko stracil? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miałam podobnie
Nie, za punkty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mezulek za pijanstwo
Tez niezle :O Dobrze, ze stracil, tacy kierowcy to potencjalna smierc na drodze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i wyszła kolejna polska kafeteryjna cecha - dop...nie się do szczegółów (mąż stracił prawko), zamiast trzymanie się tematu;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miałam podobnie
Zagrożenie to stwarza ktoś kto jedzie po pijaku albo 120 na zakręcie a nie ten co parkuje tam gdzie jest zakaz bo miasta nie zna. Zresztą temat nie dotyczy tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez noszę córkę na rękach - dużo (!), chodze z nią na spacery do lasu bez wózka, ot na rękach, usypiam kołysząc i tez spotkałam się z "przestrogami", że się przyzwyczai. A wiecie co moja mama mówi na to? "NIC NIE TRWA WIECZNIE - DZIECKO ROŚNIE. CAŁE ŻYCIE NIE BĘDZIE CHCIAŁA SIEDZEĆ N RĘKACH. JAK BĘDZIE NASTOLATKĄ TO NAWET NIE BĘDZIE CHCIAŁA SIĘ ZA DUŻO PRZYTULAĆ. A WTEDY BĘDZIESZ CHCIAŁA COFNĄĆ CZAS. ŁAP KAŻDĄ CHWILĘ, BO SĄ BARDZO ULOTNE". Święta racja ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja córka jak miała jakieś 1,5 - 2 lata miała okres histerii, kiedy musiała wracać do domu z placu zabaw. Musiałam ją nieść, bo sama nie chciała iść. Z racji tego że mam chory kręgosłup, niosłam ją tylko kawałek a potem kazałam jej iść samej. Mała oczywiście nie chciała, rzucała się po ziemi wrzeszcząc. Ja stałam obok i spokojnie czekałam aż się uspokoi. Oczywiście za każdym razem słyszałam komentarze pod swoim adresem, jednak najbardziej wkurzały mnie gadki typu "biedne dziecko". Jakie kur** biedne?! Jaka krzywda się mu działa?! Że samo się położyło na ziemi i wyje, bo nie chce wracać do domu, tylko się bawić? Po kilku takich sytuacjach wkurzyłam się i każdemu zaczepiającemu radziłam, żeby zadzwonił na policję skoro jego zdaniem dziecku dzieje się krzywda. Ludzie potrafią być tak niesprawiedliwi, że masakra :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×