Byłam wczoraj na randce, dzis się jeszcze nie odezwał - czy to źle?

chodzilo mi o rade smutne,ale......

do smutno cos tam gowno prawda, nie kazdy mysli tak jak ty. poza tym jest dopiero 15.40 nie ma co gdybac a ty autorko zajmij sie czyms a nie patrz sie tak w ten telefon :)

smutne ale.... Jeśli ona nie napisze to się nie dowie.

zajmę, zajmę... :) ale po rpostu mnie to nurtuje :) jak dla mnie po 1 randce powinno sie od razu wprost mowic "sluchaj, bylo milo ale juz nie napisze bo nie ma chemii", albo "sluchaj, naprawde bylo fajnie i na bank sie odezwe"... wtedy byloby prosciej :)

jasne że moze napisać, po tonie sms-a mozna wywnioskować co i jak(jesli dostanie jakiegoś zwrotnego).W sumie napisaniem sms-a nic nie tracisz,ale nie obiecuj sobie zbyt duzo(raczej)

spodobalas,jest dopiero 15 i byc moze mysli ze jak bedzie dzwonic to pomyslisz ze jest jakims napalonym desperatem,teraz ciagle pisza cudowne rady facetom : nie pisz od razu bo tak ona cie bedzie miala w garsci. jesli nie odezwie sie jutro to go olej,dzis jeszcze luz

nie pisz.

"nie pisz od razu bo tak ona cie bedzie miala w garsci." - takie "rady" to są raczej kobietom serwowane "nie odezwę się pierwsza bo wyjdzie,że się narzucam" - to chyba słowa autorki tematu?

według mnie, nie powinnaś pisać pierwsza!! poczekaj te 2- 3 dni on ma Twój numer i jak będzie chciał to sam napisze, uwierz mi ... tylko NIE PISZ PIERWSZA

a wlasnie ze nie,bo nie tylko na kafe ale i na meskich portalach mozna wyczytac,ze faceci maja takie zdanie,odezwe sie odrazu to jestem frajer

gdyby od razu wywalil karty na stol, byloby nudno... \a tak widzisz, zapewnil Ci pewnego rodzaju atrakcje, troszke adrenalinki itd.

innym. Jeden dzień bez odzewu jeszcze o niczym nie świadczy. I choć to dobrze o nim świadczy, że zapytał, czy bezpiecznie dotarłaś do domu, to są dwa wyjścia: - albo nie jest dobrze wychowany - albo mu na Tobie zbytnio nie zależy, bo mężczyzna, któremu naprawdę na kobiecie zależy, odstawi ją pod same drzwi, dbając, by Jej się nic nie stało w drodze powrotnej po spotkaniu z nim. Choćby padał z nóg, zasypiał na stojąco i mieszkał na drugim końcu miasta. Mój były chciał mnie odwozić zawsze, nawet w środku dnia, gdy już byliśmy wiele miesięcy parą, i czasem musiałam się z nim o to sprzeczać, żeby tego nie robił, bo miał wtedy ważniejsze sprawy na głowie. Ale był gotów wszystko rzucić i nawet zawalić istotne sprawy oby tylko mnie zawieźć (a nie miał samochodu, bo dopiero kończył studia).

Dodam tylko, ze facet jest strasznie inteligentny. I jestem pewna, ze wszelkie gierki bądź rady portalowe są mu obce. No wczoraj wróciłam do domu sama. Nie odprowadzil mnie ani nie odwiózł. Rozstalismy sie po prostu na "rozstaju dróg" :) Wiec pewnie to tez powinno mi dac do myslenia. Coż, nie zadzwoni to trudno. :)

smutne ale.......... Tym bardziej,że piszesz że facet jest już koło lub lekko ponad 30-kę.Nie sądzę żeby chciało mu się uskuteczniać gierki. Co Ty piszesz? Widać, że nie znasz mężczyzn w tym wieku. Właśnie najwięcej takich graczy wśród tych po 30-tce, a nawet i starszych.

Graczy i poszukiwaczy wrażeń na jedną noc.

A jak zadzwoni z propozycją spotkania w piątek to co?

jak zadzwoni jutro z propozycja spotkania w piatek to ok :) a jak zadzwoni w piatek? pomysle ze wynudzil sie przez tydzien i z braku laku zadzwonil do mnie.

kropka.... Dodam tylko, ze facet jest strasznie inteligentny. I jestem pewna, ze wszelkie gierki bądź rady portalowe są mu obce. Uważaj, bo łatwo możesz się pomylić. Nie myl inteligencji z moralnością jedno nie musi iść w parze z drugim. Zawsze najlepiej manipulują właśnie ci najbardziej inteligentni (oczywiście nie każdy, bo to zależy od człowieka), bo ze względu na tę właśnie cechę wiedzą, jak podejść kobietę i znacznie lepiej udają kogoś, kim nie są, bo nie są tak sztuczni w tym oszukiwaniu, jak ci mniej inteligentni. No a najlepsi z nich wypadają jeszcze lepiej dlatego, że nawet sami wierzą w swoje kłamstwa. Wiem coś o tym, bo ostatnio na takich trafiam.

kropka.... jak zadzwoni jutro z propozycja spotkania w piatek to ok a jak zadzwoni w piatek? pomysle ze wynudzil sie przez tydzien i z braku laku zadzwonil do mnie. I dobrze pomyślisz. Facet, który dzwoni z taką częstotliwością, traktuje kobietę jak koło zapasowe, bo na pewno spotyka się też z innymi.

Jak zadzwoni w piątek z propozycją spotkania w sobotę

Chyba was głowa boli od myślenia. W tygodniu jestem tak zajęty pracą że nie mam czasu się zesrać

i nie masz czasu na 1 smsa? no prosze cie....

Jesteś wciąż sam prawiczku. I prawdopodobnie nigdy naprawdę nie byłeś zakochany. Znałam takich pracusiów, którzy kiedy znaleźli tę właściwą kobietę, mieli w nosie to, czy zdążą z czymś na czas, czy będą mieć kłopoty, tylko codziennie dzwonili do wybranej kobiety, prosząc ją o spotkanie, choć ta za każdym razem odmawiała, i w ciągu dnia byli myślami całkiem gdzieś indziej niż praca i przy okazji nie dawali żyć współpracownikom, zanudzając ich tym, jak ta kobieta im się podoba.

byłem zakochany do nieprzytomności kiedyś. A smsów nie wysyłam bo nie mam komórki

Nie chce Cię dobijać, ale najczęściej na rozstaju dróg zostawiają właśnie ci gracze, którym zależy jedynie na przygodzie.

Ale masz inny telefon Prawiczku, albo e-mail. :-P

Taki, któremu zależy ale nie ma dość kultury, albo zwykły znajomy, ale kulturalny, odprowadzą przynajmniej kobietę na przystanek (i poczekają z nią tak długo, aż ona wsiądzie) albo wezwą jej taksówkę.

Ja bym się przejęła czymś ---- ja się spotykałam właśnie z takim 30 paroletnim, też rozstawaliśmy się "na rozstaju dróg" tylko On mi pisał sms zarz po spotkaniu i na drugi dzień samego rana, proponował spotkania ale w ostateczności... już się nie spotykamy, z jego strony to minęło do końca go nie rozszyfrowałam o co mu w zasadzie chodziło... :(

bbn,b .nb. - trzeba oceniać wszystko razem, nie tylko częstotliwość telefonów, ale też to, jak zachowywał się na i po randce. Bywa, że tacy zdobywcy piszą sms-y zaraz po spotkaniu i potrafią codziennie wręcz bombardować dziesiątkami sms-ów, ale to wcale jeszcze nie oznacza, że im zależy, jeśli np. nie odwiózł kobiety lub zostawił ją na rozstaju, był wobec niej mało kulturalny czy coś kręcił, itp.

Albo na randce był zbyt nachalny lub zły, gdy w razie odmowy czegoś, czego chciał, choćby codziennie dzwonił.