Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zdołowana przez młode życie

czy uciekając z domu lepiej coś wynająć czy wprowadzić sie do narzeczonego?

Polecane posty

Gość zdołowana przez młode życie

dodam że wówczas musiałabym trochę rzeczy kupić bo mieszkanie nie jest w pełni wyposażone ( meble i AGD)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaoa
Lepiej moim zdaniem, jak sam coś wynajmiesz. Twój narzeczony na pewno bardziej Cię doceni w przyszłości - pomyśli, że jesteś niezależną, fajną kobietą ;) I jak już sama zamieszkasz i pomieszkasz trochę, to wtedy jak podejmiecie taką decyzję to możecie zamieszkać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość partyzanna
jak to już narzeczony to po co ma mieszkać sama?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdołowana przez młode życie
no po zaręczynach juz jesteśmy. Nie moge juz dłuzej znieść atmosfery w domu rodzinnym a jestem juz dorosła (25l) i pracująca. Chłopak chce zebysmy razem zamieszkali i chyba by sie " obraził" jakbym cos wynajęła bo mieszkanie robi "pod nas"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaoa
Może mieszkać z nim w sumie też, ale ja bym się bała, że facet pomyśli albo kiedykolwiek przyjdzie mu do głowy, że zamieszkałam z nim bo byłam w desperacji, bo nie było mnie stać na samodzielne mieszkanie, więc z nim zamieszkałam, bo byłam zmuszona ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaoa
Jak tak wygląda sprawa to zamieszkaj z nim :) Skoro robi mieszkanie pod Was to faktycznie - może nie zrozumieć, dlaczego sama bys zamieszkała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdołowana przez młode życie
ale nie wiem co zrobić... Bo..np teraz: wczoraj wyszłam z domu i poszłam na noc do kolezanki, dzis wróciłam do tego piekła a on nawet nie napisze mi smsa z pytaniem" no jak tam sytuacja?" bo zapewne grzebie cos w tym mieszkaniu i "zapomiał" o mnie :( a ja potrzebuje wsparcia. niby jest taki dobry a czasem mnie rozczarowuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaa.....
Znam ten ból właśnie niby dobry ale rozczarować też pożądnie potrafi:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdołowana przez młode życie
ale tu sie pojawia drugi problem : rodzina. Toż to obraza majestatu " tak bez ślubu?!!" Żyć by mi nie dali. A to że są awantury i przemoc w domu to jest okey, na to pozwalają mi patrzeć. boże jestem załaman. A mam nie chce od tego tyrana odejść;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaoa
Mam podobną sytuację. Faceta - narzeczonego i toksycznych rodziców. Tylko, że na tą chwilę nie mamy mieszkania z narzeczonym i to nam komplikuje sprawę. Ale chyba podejmę decyzję o wynajmie samodzielnym od września. Wiesz, powinnaś byś pewna tego, że chcesz z nim mieszkać. Jeżeli coś Ci przeszkadza, nie czujesz wsparcia jakie byś chciała otrzymać to zamieszkaj sama. Naprawdę moim zdaniem to lepsza decyzja, bo facet będzie miał do Ciebie większy szacunek - na pewno o tym nie powie, ale to dla mnie oczywiste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaoa
Jak był czas, że miałam zamieszkać z narzeczonym to mi ojciec powiedział, że na ślub nie przyjdzie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale pytanie jak masz narzeczo
nego to juz jest twoja nowa rodizna wiec gdzie masz mieszkac jak nie z przyszym mezem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale pytanie jak masz narzeczo
i pytanie takie kiedy slub bo nie wyobrazam sobie ze jestescie zareczeni a daty nie macie kolejna sprawa nie czujesz jego wsparcia to po cholere decydowalas sie na zareczyny i slub??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaa.....
podobno osoby po takich przejściach rodzinnych też są zniszczone psychicznie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdołowana przez młode życie
od pół roku remontujemy te mieszkanie i ciągle tam przebywamy upiększając je,no ale wiadomo wszystkiego jeszcze nie ma. Na start musiałabym kupić lodówkę, kuchęnkę i moze pralkę ( do tej pory mieszkalismy u swoich rodziców). Tylko co bedzie jak odejdę a mamie sie przez ojca jakaś krzywda stanie? Nie wybacze sobie tego do konca zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdołowana przez młode życie
no jestem zniszczona psychicznie ..chyba tak :( Na zewnątrz ponoć ładna dzieczyna ( tak mi duzo osób mówi) a wewnątrz wrak Zaręczyliśmy sie niedawno i ślub z weselem mial byc za rok ale ja juz nie chce wesela bo w takiej sytuacji rodzinnej to chyba tylko cywilny narazie wezmiemy ( moze na jesieni)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaa.....
współczuje Ci bardzo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaa.....
a powiedz mi czy jesteś wybuchowa? i czy często się z narzeczonym kłócicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdołowana przez młode życie
no niestety mam :( on jest raczej spokojny a ja nerwus...życie chyba mnie tak ukształtowało poza tym mam jakies takie dziwne przeczucie że jemu bardziej zależy na tym żeby sie szybko tam wprowadził a nie ze mnie chce z tego piekła wyrwać, choc temu zaprzecza. Ja czuje inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaa.....
to bardzo jesteśmy podobne A Ty masz pewność co do niego, wiesz że to ten napewno?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdołowana przez młode życie
no chyba tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaa.....
a czy czasem masz takie myśli że wolałabyś sie wcale nie urodzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdołowana przez młode życie
hmmm moze czaem ale chyba az tak to nie, wolałabym miec tylko ( i aż w moim przypadku) innego ojca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaa.....
albo tego samego tylko z innym charakterem i innym podejściem do życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaa.....
A jak Twój narzeczony dowiedział się o twojej sytuacji, sama odważyłaś się mu wszystko powiedzieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdołowana przez młode życie
tak. Żle zrobiłam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaa.....
Nie no właśnie dobrze. Ale podziwiam że miałaś odwage

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaa.....
a narzeczony jak na to zareagował?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdołowana przez młode życie
no współczuł i mnie pocieszał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdołowana przez młode życie
i cały czas powtarza zebym uwierzyła ze jestem dla niego wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×