Długi z działalności męża i życie z nimi.....

Cześć dziewczyny... Mam problemy finansowe a ściślej mówiąc mój maż narobił długów z działalności gospodarczej. Cześć sprzed naszego ślubu i cześć po... Spore kwoty ok 60 tyś... Nie mamy ich z czego spłacić, bo odseki u komorników rosną w takim tempie ze nawet za 5 lat gdyby wpłącać po 1000 zl (bo tyle nas stać) to nie spłacimy tego.... Nie mamy nic na siebie ani domu ani działki nawet samochodów... Jak żyć z czymś takim ?

Przez najbliższych 10 lat będziemy nękani przez komorników... niestety nie wyegzekwują od nas niczego bo nic też nie posiadamy, i tylko to mnie pociesza...Gdybym straciła dom to chybabym już nie chciała żyć... Czy któraś z was miała podobną do mojej sytuację ?

Nie szukam pocieszenia, chciałam tylko pogadać z kimś kto miał też trudną sytuację... jak to psychicznie wytrzymać...

Może nawet zrobić klub wsparcia... Nie moża się przecież poddawać nawet gdy ma się tak trudna sytuację... Mam czaem takie dni że nie chce mi się wstawać z łóżka...

Niestety wplątałaś się w problemy. Co można Ci poradzić? Chyba tylko rozwód.

Rozwód nie wchodzi w grę bo kocham męża i nie wyobrażam sobie życia bez niego.

Ja też mam potworne długi, też z działalności, za 2 miesiące urodzę dziecko, nie wiem jak to będzie...

no i...co masz do powiedzenia ?

tacosieboiii- ojej współczuje Ci a ile masz tego i czy długi dotyczą ciebie czy meża ?

wspólne, ale głównie na mnie, w tym kredyty, teraz nawet rachunków nie opłacamy...

A macie coś na siebie jakiś dom, mieszkanie czy samochód , coś co mogli by wam zabrać ?

My nie mamy nic na siebie. Długi są i rosną od nich odsetki. Wiemy ze nie zdołamy ich spłacić bo nikt normalny by ich nie spłacił. Musielibyśmy zarabiać po 15tyś-25tyś na miesiąc by to ogarnąć. Są to długi z ZUS US i innych wierzycieli. Czasem się zastanawiam po co ta zabawa ze straszeniem przez komorników. Przecież od straszenia im nie wpłace bo i tak nie mam skąd. Komornicy straszą bo chcą mieć od każdej wpłaty procent na swoje konto. Nie interesuje ich by spłacić wierzyciela, tylko by w ogole wpłacać cokolwiek... Przecież długu 35 tyś nie spłace w rok a odsetki mi dowalają takie że co dzwonię to 5-10 tyś więcej mam do zapłaty...więc gdzie tu jest sens ????

Nie wezmą mi telewizora czy zużytej lodówki z domu warte może 1000zł.a poza tym nie mamy nic na siebie. W naszym kraju bardzo łatwo zostać dziadem...

i kryminalistę, a zwalasz winę na Ojczyznę, tak? :O

no i prosze...ZUS to zlodzieje.Wspolczuje ci.Ja mieszkam w UK i tutaj nie ma takich smiesznych instytucji wiec prowadzenie firmy nie jest takim ryzykiem dla finansow.Musisz sie trzymac poprostu.Z ta grupa wsparcia to jest bardzo dobry pomysl tylko nie wiem gdzie masz jej szukac niestety.Nic nie wiem na ten temat.

Eh sama jestes nieudacznikiem, nie znasz się to nie zabieraj głosy . gimnazjum się kłania

Zagubiona, jest wyjście. Wyjedźcie do pracy za granicę. Nawet do zwykłej fizycznej, zaciśnijcie pasa i 60tys w miarę prędko spłacicie. A potem się zastanowicie, czy jeszcze troszkę chcecie zarobić, czy wracacie.

z czego wiekszosc bedzie bezplatny ale cóż i jedź na granice. jestes w stanie w tym czasie zarobic spokojnie ze 20 tysiecy (skandynawia)

wam się chyba kłania nadrobienie gimnazjum, skoro sobie w pracy nie radzicie

"masz meza nieudacznika" wez wypierdalaj koniobijco/smierdzaca kapo kazdemu sie noga moze podwinac.Ojczyzna ojczyzno a rzady rzadami.Rzady macie w polsce tak chooojowe,ze szkoda gadac.Caly swiat sobie z polski jaja robi.Niby komuny tam juz nie ma,a jeszcze dziala to wszystko jak za komuny.Kon by sie usmial.

albo mężus niech jedzie, facet znacznie wiecej i łatwiej zarobi

coś zrobić, tylko woli siedzieć na forum i jęczeć, bo tak łatwiej

nie te czasy - mężuś autorki, autorka pod innym nickiem udająca faceta, czy ty też sobie w życiu nie radzisz, że aż tak zabolało? :D

Wiesz co - w tym kraju nie trzeba być kryminalistą by zrobili z ciebie śmiecia... Może wyjedźcie za granicę i spłacajcie to powoli?

jeżeli rzucimy firme i wyjedziemy to za pólroku, rok nie bedziemy mieli tu po co wracać...taka branża. Pozatym skoro mam dzisiaj 13tyś kosztów (umowy) to na pewno na miesiac tyle nie zarobie za granicą. Liczylismy to już i odpada.

Dlaczego ja mam z kraju uciekać ???

a ty gdzie pracujesz?masz swoja firme?To wypad z tad,bo splajtujesz siedzac na kafe.Zapracowana udaczniczko:P

Uciekać to dobre słowo. Oczywiście nie musisz 'uciekać'. ;) Masz inny pomysł?

mam spore koszty zwiazane z umowami kredytu za smochód, leasingu, telefonów, U.Skarbowy do ktorego musze wplacac co miesiac min.3000zł. Liczyliśmy to już i wyjazd za granice odpada.

Na to, co się ma, pracuje się całe życie. Ale tacy jak wy najpierw się nie uczą, potem popełniają błąd za błędem (pożyczki, zaciąganie długów), a na końcu siądą w kółeczku i popłakują, że ta straszna Polska, ci gnoje politycy - to oni, to oni was do tego doprowadzili, ich wina! DEBILE