Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zszokowana bezmyślnościa

Złamane żebra u dwu latki

Polecane posty

Gość Zszokowana bezmyślnościa
Wręcz przeciwnie nie mam w zwyczaju mówić czegoś czego nie myślę, ale mam nadzieję że z mała będzie ok a ona na drugi raz będzie mądrzejsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Więc jeśli masz w zwyczaju mówić wprost to co myślisz, to trzeba było to wszystko co tu napisałaś, wygarnąć koleżance i nie zakładać tematu w celu znalezienia poklasku dla Twojej rozbudzonej ostrożności i niezwykłej odpowiedzialności. No, teraz już uciekam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zszokowana bezmyślnościa
Myślę że Wystarczylo jej to co jej powiedziałam. A tu pisze takim tonem bo mnie atakujecie co zresztą na tym forum jest norma gdy ktoś ma odmienne zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zszokowana bezmyslnoscia - wez mnie nie rozsmieszaj :D brakuje argumentow :D moje dziecko ma ponad 3 lata i do tej pory nie mielismy zadnego powazniejszego wypadku (tfu tfu) i ja przewiduje wiele rzeczy, ale bylabym idiotka uwazajac ze wzsystko dam rade przewidziec. ciesze sie ze wieksze wypadki nas ominely i mam nadzieje ze omina. ale nie jestem tak zadufana w sobie zeby sobie przypisywac ta zasluge ze moje dziecko nic powaznego sobie nie zrobilo. kazda Ci juz tu napisala, ze nawet bedac tuz obok dziecka czasami nie da sie go uchronic przed wypadkiem. ale Ty wiesz lepiej :D co do jazdy samochodem to zebys nie wiem jak uwazala to i tak gwarancji unikniecia wypadku Ci to nie ddaje. z 2 tyg temu facet ktory pracuje w firmie mojego meza mial wypadek. jego ojciec prowadzil, zaczal zmieniac pas ale zorientowal sie ze ktos juz tam jest, wrocil na swoj pas ale za duzo i wjechal w samochod jadacy z naprzeciwka. zginelo kilka osob w tym kierowca samochodu jadacego z naprzeciwka. i co bys powiedziala temu kierowcy ktory jechal sobie swoim pasem a ktos nagle wjechal w niego czolowo? za malo uwazal? wypadki sie po prostu zddarzaja. owszem trzeba myslec wczesniej i starac sie unikac sytuacji w ktorej mogloby do wypadku dojsc ale niestety w zyciu nie da sie wszystkiego przewidziec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zszokowana bezmyślnościa
No i dokładnie to jest sedno sprawy klusko. Wypadki się zdarzają ale trzeba próbować ich unikać. A takie coś jak pozostawienie dziecko samemu sobie to raczej nie jest próba uniknięcia. A tutaj większość z was próboje mnie przekonać że się nie da że to jest nie możliwe. Co innego gdy stoisz przy dziecku a co innego gdy je puścisz. Gdyby ona czy on chociażby stali w pobliżu ale oni ta mała puścili sama i poszli choć wiedzieli że ona jeszcze potrzebuje pomocy bo sama do końca sobie nie radzi. I to jest wg mnie bezmyślnośc. Wiesz że dziecko czegoś nie umie to samo może ci do głowy przyjść jak się może skończyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie czytalam calego tematu
ale odpisze na wpis autorki. To ze spadła z drabinki na placu zabaw świadczy o tym, ze rodzice dbają o dziecko skoro byli tam obydwoje. Gdyby spadła z drabiny postawionej pod blokiem przez jakiś robotników, wypadła z okna czy wpadła pod samochód to byłaby bezmyślność rodziców, a tak to po prostu zwyczajny wypadek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zszokowana bezmyślnościa
No to czekam chętnie poczytam co wymyśli twoja inteligencja bo odpisywać ci nie zamierzam nie będę się znizac do twojego poziomu. A do ostatniego wpisu. Tak to był wypadek którego można było uniknąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zalamana bezmyslnoscia - moze ona sobie dobrze radzi na drabinkach dlatego odeszli, moze normalnie nie wchodzi na drabinki a tym razem weszla i nie zdarzyli doleciec. ja ich nie oceniam ani nie osadzam. i Tobie tez radze nie osadzac bo jeszcze wszystko przed Toba. a punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zszokowana bezmyślnościa
Z tego co mówiła to te szczebelki były szeroko rozstawione a ona chciała sama sama i dlatego poszli ale ja bym pomimo to została jednak w pobliżu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość syn sąsiadów ma 17 lat
rąbał drzewo do kominka i sobie zlamal oczodół. Też byś obwiniała rodziców? To są zwyczajne wypadki. Będzie się uczyła jeździć na rowerze to sobie też coś może zrobić i na pewno kolana potłucze. Moja siostra miala 8 lat i złamała na rolkach nadgarstek. Jakbyś widziała jak glupio to zrobila. Nawet się nie wywrócili tylko chciała usiąść i źle oparla ciężar ciała na ręce no i co? Wina rodziców? Ja chyba jestem z tych nie nadgorliwych rodziców bo też pozwalałam 2 latkowi się wspinać po drabinkach i zjeżdżać na zjeżdżalni i nie stałam nad nim i się nie trzęsłam. Moze dlatego teraz ma 2,5 roku i śmiga na rowerze, aż się za nim w parku wszyscy odwracają. Jak widzę mamy 3 latków które siedzą nad nimi w piaskownicy, podają łopatki i odgarniają wloski z oczu, a jak dziecko chce na drabinki to je tam wynoszą to mnie coś trafia! Niektórzy wychowują kaleków nie zdając sobie z tego sprawy. Dziecko musi mieć trochę swobody i przestrzeni, uczyć się nowych rzeczy. A wypadki się zdarzały, zdarzają i zdarzać będą nic się na to nie poradzi. Nawet jakbyś się owinęła w dywan i schowała pod wersalkę to i tak może ci się coś stać. Znasz taki wierszyk: Żeby kózka nie skakała, Toby nóżki nie złamała". Prawda! Ale gdyby nie skakała, Toby smutne życie miała. Prawda? Bo figlować - bardzo miło. A bez tego - toby było Nudno... Chociaż teraz musi płakać, Potem znowu będzie skakać! Trudno! Więc gdy cię dorośli straszą, Że tak będzie jak z tą naszą Kozą, Najpierw grzecznie ich wysłuchaj, Potem powiedz im do ucha Prozą: "A ja znam dwadzieścia innych kózek, co od rana do wieczora skały i zdrowe są, i wesołe, i nic im się nie stało, i dalej skaczą! Grunt, żeby się nie bać! Tak skakać, żeby nic się nie stało! Bo inaczej, co by za życie było? Prawda?" I skacz, ile ci się podoba. Niech dorośli zobaczą, jak to się robi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zszokowana bezmyślnościa
No i następna pisze nie na temat. 17 latek to nie dziecko. Temat dotyczy 2 latki a nie starych koni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ta dalej swoje ciągnie? Tak rzeczywiście, my nie mamy argumentów. To ty w kółko powtarzasz jedno! "Ja wiem swoje"... A na jakiej podstawie to wiesz? Kim ty jesteś, że tak wszystko wiesz? A to twoje porównianie o ograniczonym zaufaniu na drodze... Sama piszesz nie na temat! Co ma ograniczone zaufanie na drodze do dziecka bawiącego się na placu zabaw?! A skąd wiesz, że ta dziewczynka nie umie chodzić po drabinkach? Taki wypadek mógł się zdarzyć nawet 10-latce i co, wtedy też byś dupę obrabiała koleżance?! Weź się już uspokój, opanuj i zastanów nad sobą i nad tym co robisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izka25
mój syn włazi wszędzie. mają taki domek na placu zabaw z jednej strony drabinka z drewna z drugiej zjeżdżalnia i tak sobie właził po drabince i jakoś nóżka mu się przekrzywiła i zawisł na szczebelku z nogą uwięzioną pod dziwnym kontem. podbiegłam do niego i mu pomogłam się uwolnić a po chwili i tak właził po tej drabince. ma 5 lat , starym koniem nie jest a jednak zdarzyło się. wypadek jakich wiele. ja raczej należę do tych przewrażliwionych matek które pilnują i asekurują ale na litość boską ileż można. syn uczył się jeździć na rowerku z jednej strony szłam ja z drugiej mąż mały się przewrócił i zdarł kolano. kolejna sytuacja leżeliśmy sobie na dmuchanym materacy przed domem na trawce. mały pobiegł na chwilę do taty wrócił do mnie i z rozpędu wskoczył na materac i go wybiło jak z trampoliny. upadł na ziemię i zdarł łokieć. chyba powinni mnie zamknąć w w więzieniu. albo inna sytuacja dziewczynka dwu trzy letnia. weszła na krzesło i stanęła na nim nóżkami chciała coś tam sięgnąć. niestety upadła na odkurzacz którego mama nie zdążyła odstawić na miejsce. efekt pęknięte jelita i dość długi pobyt w szpitalu. i co to był głupi wypadek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie te czasy
" To inna bajka tam jest grupa dzieci na jedna opiekunkę a ten temat dotyczy jednego dziecka i aż dwóch opiekunów" acha wiec kazda odpowiedzialna matka nie puszcza swojego dziecka do przedszkola,bo moze mu sie tam stac krzywda;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bukaaa
hahha, rozbawiłaś mnie autorko. Może ta dziewczynka chodziła dobrze po drabinkach i dlatego rodzice nie stali przy niej? A że spadła? Zdarza się. Sama ostatnio sie poślizgnęłam i złamałam palec u nogi, choć potrafię chodzić. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sgdse
Niestety nawet najbardziej opiekuńczy rodzice nie mogą zapobiec wszystkim wypadkom. Upadek z drabinki to dość częsty wypadek, niestety :( Często rodzice nie zdążą dobiec do malucha, który gdzies wlazł http://dzien-matki.eu/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×