Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość WTF????

Normalni rodzice???

Polecane posty

Gość kiciorek-ek
puściÓtka??? no padłam :):) Chyba Ty siekierka jestęs puściótka :P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siekerka
To źle myślisz, rodzice chcę cię zycia nauczyć a ty widzisz tylko czubek własnego nosa. Dziecko ile ty masz lat? 15?!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siekerka
to zamierzony błąd nadęta pannico ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WTF????
pisz sobie co chcesz, takie jest twoje zdanie wiec oki ale mysle ze nie powinnas mnie oceniac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siekerka
nie oceniam ciebie tylko twoje postępowanie a to zasadnicza różnica. Zresztą rób co chcesz, ale zamiast siedzieć na kafe weź dziecko na spacerek, wit. D dziecku sie przyda, krzywicy nie będzie mialo, co z ciebie za matka, ani córka a ni matka, nawet żona.... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiciorek-ek
na pewno :P:P siekierka- ciężka musi być z ciebie matka skoro nie podałabyś córce ręki, bo śmiała zajść w ciążę... Czasem odnoszę wrażenie, że te mądrzące się tutaj babki po prostu nie mają pomocy ze strony rodziców i tyle. Ale uwierzcie mi, że w normalnych relacjach zarówno rodzice jak i dzieci sobie pomagają. Pamiętam jak mnie rodzice poprosili, żebym została u nich w domu bo mieli pilny wyjazd a psiak zostawał. I idąc waszym tokiem rozumowania powinnam odmówić, bo mam małe dziecko, opiekunkę, która dojeżdza z sąsiedniej miejscowości i był to dla mnie problem organizacyjny. A zgodziłam się pomimo, że był to dla mnie problem!!! Tak samo jest tutaj! Stało się, ojciec dziecka się ulotnił. Jaki to problem zająć się wnuczką, że córka mogła wyjść na godzinkę z domu??? Dla mnie to chore. Bogu dziękuję, że moje relacje z rodzicami są normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siekerka
a skąd wiesz jakie relacje panują w tej rodzinie? Skoro rodzice decydują by dziewczyne nauczyć rozumu to pewnie mają w tym jakiś cel. Nie wierzyłabym ślepo slowom autorki że ona niby taka dobra a rodzice bebe. Oczywiśće że większość rodzin pomaga nawet chętnie pomaga ale jeśli ktoś odmawia pomocy zwłaszcza że panna nie pracuje i chce sobie chodzić po kinach mając roczne dziecko, które najbardziej potrzenuje matki to ja tu nie widzę nic nagannego. Zastanów sie nad tym co piszesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość allabout
matko, ludzie co z wami? Dziewczyna jest w ciezkiej sytuacji a wy wylewacie na nia wiadro jadu? Wylewacie swoje frustracje. Wy na swoja rodzinie tez nie mozecie liczyc czy jak? Nie rozumiem tego... Oczywiscie, ze rodzice "nie maja obowiazku" pomoc, ale jako normalni, kochajacy ludzie, tak szczerze z wlasnej woli to nie moga pomoc, skoro widza, ze corka nie daje rady? Po to sie ma rodzine, zeby sobie awzajem pomagac w trudnych chwilach. Jeszcze tu ktos napisal, ze to wszytsko wina autorki, ze ma dziecko z niewlasciwym facetem:/ Kurde, kobity wezcie sie zastanowcie co gadacie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiciorek, ale to ni chodzi o to, żeby zostali czasami z dzieckiem tylko codziennie po pracy po 4 godziny, zeby Ona mogła iść do pracy... I ja mam pomoc od rodziców, ale o takie coś nigdy bym ich nie poprosiła. Czterygodziny dziennie z takim małym dzieckiem to tak jakby wracali z pracy do pracy. Ktoś napisał, ze mogliby wziąć urlop. No, ale ile tego urlopu? Tydzień, dwa, miesiąc? Ja nie mówię o tym, żeby dziadkowie nie zostawali w ogóle z dzieckiem, ale 4 godziny codziennie to moim zdaniem przegięcie. Przecież Oni też na pewno są zmęczeni. Zresztą na dobrą sprawę też nie wiemy jak autorka traktuje Ich. Może mają podstawy, że stawiają sprawę tak a nie inaczej. Znamy sprawę tylko z jednej strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość allabout
kiciorek-ek dobrze gadasz:) Nie wyobrazam sobie zeby w trudnej sytuacji rodzice mi nie pomogli, ani nie wyobrazam sobie, zebym ja nie pomogla rodzicom :bo nie mam obowiazku im pomagac"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość allabout
Endlessly troche to bledne kolo jest, bo autorka chce isc do pracy, zeby nie byc na utrzymaniu rodzicow i sie od nich przynajmniej troche uniezaleznic, a z drugiej nie moze pracowac, bo nie ma z kim zostawic dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siekerka
dziewczyna jest lekkomyślna i tyle w temacie. Normalna dziewczyna najpierw poznaje faceta, zabezpiecza sie przed ciążą ewentualnie jeśli nie umie się kontrolować i ma chcice, bierze ślub, szuka pracy a dziecko to daleko daleko w kolejności a ona zabrała sie do wszystkiego od doopy strony i wielkie oczekiwania. Żyje na koszt państwa, koszt rodziców i jeszcze wiele chce. Ja bym jej dupsko przetrzepala jakby była moją córką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość allabout
tak tak,faktycznie wiele chce:) Fajnie, ze ludzie chca i potrafia sobie pomagac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siekerka
przestań pierdzielić bo tylko banan mi sie ciśnie na usta czytajac takie wypociny. Rodzice bardzo duzo jej pomagają a ona nie umie odnaleźć się w sytuacji i tego docenić. Taka prawda. Jakby była w porządku to jestem pewna że rodzice sami by jej zaproponowali dodatkową pomoc ale ona pewnie arogancka i dlatego lecą takie ostre słowa w jej kierunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siekerka
powiem wiecej jakby była zaradna, sprytna i taka ciętna jak w naszej rozmowie to by już dawno pracowała i miala opiekę nad dzieckiem zapewnioną. Pytanie o co autorce chodzi? !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość allabout
no tego to juz nie wiemy. Skad pewnosc jak jest naprawde? Ja bym tak latwo nie oceniala ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siekerka
Ludzi spokojnie można oceniać po skali ich problamów. Wiele można wyczytać między wierszami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość allabout
a jesli nie jest sprytna i zaradna to co? nie mozna jej pomoc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość allabout
ludzi mozna ocenic po skali ich problemow? o jezusie maryjo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siekerka
oczywiśće że można pomagać i należy ale czy wiesz co oznacza słowo: pomagać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
allabout, ale kiedy mają się zająć tym dzieckiem kiedy sami pracują. Ja nie mówię, że nie można Jej pomóc, ale zamiast narzekać na rodziców na kafe to może jakoś to załatwić. Mówi, że ma pieniądze jako samotna matka, rodzinne itd to Niech znajdzie prace, za te pieniądze co ma opłaci opiekunke na 4 godziny dziennie a potem załatwia żłobek. Wszystko można trzeba tylko chcieć i mieć trochę samozaparcia. Ja nie mówię, że rodzice mają Jej nie pomagać, ale nie rozumiem też tej nagonki na Nich. Ma dach nad głową? Częściowo Ją utrzymują? A to nie jest pomoc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość allabout
Endlessly masz racje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiciorek-ek
siekierka- z całym szacunkiem ale pieprzysz! Nawet mając męża, pracę można zostać na lodzie. Żaden ślub, mąż ani praca nie da Ci gwarancji, że Ci się noga nie powinie i tyle! To po pierwsze! Po drugie- rodzice jej pomagają, ale ona też nie leży do góry tyłkiem! Sama pisała, że sprząta, gotuje, pierze- sorry, ale te rzeczy też zabierają czas rodzicom jak wracają z pracy, czyż nie? Endlessy- ale sama przeczytaj, że jej rodzice nawet nie chcą przypilnować wnuczki jak śpi!!! No sorry, ale roczne dziecko to spokojnie pośpi z dwie godziny! Gdzie oni mają problem??? Z wygospodarowaniem czterech godzin dziennie może być problem, to prawda! Ale wystarczy coś ustalić, wiadomo, że sytuacja przejściowa. Chodzi o tzw. okres rozruchowy- żeby zaczęła pracowac. Wiadomo, że z czasem miałaby kasę, stać by ją było na zatrudnienie opiekunki tudzież żłobek, prawda? Nie lubię takiego gadania w stylu "kogo sobie na ojca dziecka wybrałą", albo hasło siekierki, że nie jest ani matką, ani córką, nawet żoną! Co to za poziom wypowiedzi. nZresztą widac, ze siekierka to jakas zapyziała laska dla której szczytem ambicji było zostanie żoną :) puściótką na dodatek :) Ja uważam, że nalezy dziewczynie poradzić co powinna zrobić. Sama pisze, ze czeka aż jej alimenty ściągnie komornik- pewnie wnet się jej sytuacja ustabilizuje i tyle. I

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laynetta
moze nie jest ważne, ale chciałam pomóc .. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WTF????
Kociorek-ek dziękuje że chociaż Ty troszkę mnie rozumiesz :) po waszych a w szczególności siekierki wypowiedziach nie licze juz na nic... Bo widzę że to nie tylko moi rodzice mają z tym problem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WTF????
A tak pozatym to jak Oni mnie potrzebowali w każde wakacje bo nie miał kto sie moim bratem zająć to ja potrafiłam zrezygnować z własnych wyjazdów i spotakń ze znajomymi na ich rzecz (chodzi mi o okres kiedy chodziłam do szkoły)!!!! A później kiedy podjełam prace to wstawałam o 5 rano jechałam do mojego brata (bo wyjechali za miasto na działke na całe wakacje) i stamtąd zapierdzielałam na popołudniu do pracy. Nikogo nie obchodziło że mam dwa razy więcej drogi do pokonania. I ja musiałam zmiany tak sobie ułożyć żeby zawsze ktoś z moim bratem był. I co problemu z tego nie robiłam a tez wcale nie miałam obowiązku im pomagać, a pomagałam z własnej nieprzymuszonej woli. A oni co??? Nie dość że nigdzie nie muszą jechać bo mała jest na miejscu to i tak nie chcą z nią zostawać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×