Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zona pewnego mezczyzny

czy slusznie jestem zazdrosna i zla?

Polecane posty

Gość Olek1321
jakby ci to powiedzieć... jakoś musiał zacząć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iw89
bo jak uczy to pewnie nie może pisać smsów tylko sie skupia na drodze i tym co robi kursantka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olek1321
kot-psot - masz zupełną rację.... jak tylko ona skończy kurs na pewno będą mieli zaro kontaktu :D jasneee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce cie martwic
ale zle to wrózy..Głuputka studentka roztrzepana trzpiotowata i po pierwszej jezdzie juz taka sympatia wyrażona smskiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona pewnego mezczyzny
iw on jej napisal esa zaraz po jazdach z nią!!wiec mogl jej powiedziec anie pisac smsy zaraz po

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona pewnego mezczyzny
niby nie maja ciagle zajec z tymi samymi kursantkami.Ale wystarczy ze kursantka zadzwoni i powie ze chce ztym samym to juz go dostanie jak bedzie wolny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot-psot
No nie przesadzajcie. Prawie każda z Nas zdawała prawo jazdy i każda wie jak się czasami instruktorzy zachowują. No i powiedzcie mi która utrzymuje kontakt ze Swoim instruktorem, który ją podrywał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona pewnego mezczyzny
niby niewinny flirt ale takie cos to juz zdrada wg mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawy prosty
kontakt z takim cepem kończy się po seksie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dajcie spokój
żona pewnego mężczyzny, tak serio to Ty chyba sama doskonale czujesz zagrożenie... piszesz tutaj szukając wsparcia... chcesz przeczytać, że nic złego się nie dzieje... A prawda jest taka, że sama w to nie wierzysz... Na Twoim miejscu zamiast tracić tu czas chwyciłabbbym go za mordę i jasno zakomunikowała, że sobie nie życzę@@@

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot-psot
Ja bym sobie na razie tym głowy nie zajmowała ale oczywiście raz na jakiś czas zajrzeć do tel. męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rtvagd i inne
ja byłam z instruktorem w związku przez kilka miesięcy. Zwariować można, nie chciałabym mieć męża instruktora, kiedy sama sobe przypominam jak wyglądały nasze relacje na kursie. Tyle możliwości zdrady z jego strony, laski ostawione na jazdy w obcasy i mini ledwo zasłaniające tyłek (a przystojny był, więc dziewczyny leciały na niego strasznie), zwariowałabym na dłuższą metę. Niech lepiej zrobi uprawnienia na kategorię C albo T ;) wtedy kursaci mniej pociągający...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym się wkurwiła. tak jak ktoś tu napisał "jakos trzeba zacząć"-tez mi tak to wygląda:/ chciał zagaić,poderwać,zacząć-tylko co i po co? takie pieprzenie ze chcial podtrzymac na duchu, czesciej obczajaj jego telefon ale narazie mu nic nie mów,kontroluj sytuacje z tą studenteczką:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rok temu miałam
kurs prawka i intruktor podrywał mnie od pierwszej jazdy. nosił obrączkę, więc podeszłam z dystansem, ale z czasem on tak bardzo mnie zwodził, bajerował i podniecał, że się poddałam :D był (i jest) najlepszym kochankiem, jakiego miałam. żony instruktorów rzeczywiście mają przesrane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ka$ia
kot - psot ja mam nadal kontakt z moim instruktorem. Tylko, że w naszym przypadku to ja jestem mężatką, a on jest samotny. Ale nie powiem, też zaczęło się od smsów i rozmów godzinami przez internet. Pilnuj męża żono pewnego mężczyzny, bo nic dobrego z tego nie wyjdzie. My nadal spotykamy się czasem z instruktorem w wiadomym celu, rozmawiamy, smsujemy itp, choć prawko już dawno mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Profilaktycznie przeszukujesz mu telefon i wściekasz się o jednego, głupiego sms'a? Albo masz paranoję, albo jakieś podstawy do takiego zachowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ka$ia
gdybym była na stałe z instruktorem prawa jazdy to chyba też bym przeszukiwała telefon...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym autorko na twoim
miejscu powiedziala co o tym mysle i tyle. lepiej teraz niz potem. bo co bedzie jak do czegos dojdzie? lepiej teraz gdy jeszcze nic sie nie stalo. swoja droga, po chuj on do niej smsy pisze, przeciez to zwykla klientka ktora jak nie zda znow bedzie chodzic na jazdy i beda mieli kase. debil z niego. pociesza jakas glupia cipe co nie umie jezdzic. co on kurwa jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ka$ia
no ale młodzi przystojni instruktorzy tak właśnie robią...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rok temu miałam
nie tylko młodzi, mój ma 41 lat. aż się sobie sama dziwię, że na niego poleciałam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym autorko na twoim
moj znajomy kolo 40 mial zone , 2 synow.. przyszla mloda kursantka. ktora potem zostala jego drugą żoną.. a niby tak kochal tą pierwszą.. świata poza nią nie widział :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to czy ktoś będzie zdradzał czy nie to już zależy od osoby, podobne rzeczy mówi się o barmanach, ochronie w klubach, wykładowcach itd. Albo się komuś ufa...albo grzebie w telefonie. Jeżeli autorka ma powód żeby podejrzewać męża to nie czekać i nie szukać usprawiedliwień tylko zareagować od razu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie podrywał instruktor
zonaty, kladl i reke na kolanie, ciagle komplementował - tyle ze ja mam zasady i zapytałam jak tam żona sie miewa? zrozumiał aluzje i sie uspokoił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdy ja robiłam prawo jazdy podrywał mnie instruktor- czasem myślę, że oni wszyscy mają taki charakter- jednak na mnie to nie robiło wrażenia. Ucinałam jakiekolwiek teksty nieskupiające się na prowadzeniu samochodu, luźne rozmowy prowadziliśmy o muzyce, samochodach itp. Jednak gdy dzwonił lub pisał, nie odbierałam ani nie pisałam. Jednak zdjęcie, które mi wypadło z dokumentów w aucie trafiło do jego prywatnych rzeczy....... Nie był przystojny, ani w jakikolwiek sposób dla mnie atrakcyjny dlatego też było, jak było. Z drugiej strony, ja od zawsze miałam zasady. Jednak niestety młodej dziewczynie bardzo łatwo zaimponować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość galka muszkatolowaa
zono, a skad jestes jak mozna wiedziec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady_margarett
a może to kompletny pustak, opierdalał ją całą godzine i zaczął sie bac że ona się komuś poskarży więc jej tak napisał? wiem co było jak ja robiłam kurs, najpierw sie wydzierali a na pożegnanie słowa otuchy żeby koło dupy nie zrobić. ale tak profilaktycznie zjeździła bym go za to. ot tak dla przykładu!]:->

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurde ja tez nie wiem co bym zrobila w tym przypadku, a przyznasz sie ze pyrałaś jemu w komórce to na drugi raz bedzie usuwał wszystko i niczego sie nie dowiesz wtedy (tfu tfu oby nie bylo o czym sie dowiadywac)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona pewnego mezczyzny
jestem ze skierniewic dowiedzialam sie ze dziewczyna wyjezdzila juz 30jazd dokupila 10 a potem znow 10 i ciagle idzie jej fatalnie zapytalam o tego esa wprost..Powiedzial ze chuda farbowana blondynka i zazartowal ze zabawna w swojej glupocie:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak ja panikowałam przed egzaminem i wysłałam smsa instruktorowi pytanie o światła, bo kompletnie zapomniałam jakie gdzie są to też mi odpisał "Spokojnie, zdasz :) pozdrawiam" i co? chce mnie przelecieć? Litości :) A jak oblałam, to wysłał mi smutną buźkę. No bez przesady. Nie ufasz mężowi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×