Dziecko placze razem ze mna

To moze oddam dziecko do Domu Dziecka, skoro mam depresje....

Wiesz co autorko, weź się ogarnij. Dziwisz się, że dziecko Ci płacze, skoro Ty non stop łazisz chłeptając. Ocknij się kobito i zrozum, że to normalna reakcja dziecka i powinnaś unikać przy nim takich akcji.

Napisz chociaż, czemu tak ryczysz, to może da się wymyślić rozwiązanie.

Tak wnioskuje z Waszych wypowiedzi...

Mam depresje od kilku lat...a nie moge zaczac sie leczyc bo jestem w ciazy i nie moge przyjmowac lekow ale zamierzam to zrobic jak skoncze karmic:)

Moim zdaniem to że dziecko płacze widząc ciebie płaczącą to jest raczej normalne. Moja córka (1,7m-cy) też czasem płacze jak jej starsza siostra(4lata) płacze. I wcale się nie zgodzę z tym że nie można płakać przy dziecku. Przecież dobrze jak dziecko widzi że my też mamy jakieś emocje, tylko po prostu moim zdaniem trzeba dziecku wyjaśnić co się dzieje. Ja kiedyś płakałam przy mojej starszej córce, to podeszła do mnie i zapytała czemu płaczę, powiedziałam że jest mi smutno ale zaraz już będzie dobrze, to mnie przytuliła i faktycznie wszystkie problemy mi odeszły.

moja corka tez tak robila gdy ja płakałam przychodzila przytulała sie gąłskała mnie i płąkała

i jeszce do tego znów jestesw ciąży :( OGARNI SIĘ! Raz płaczesz a potem "szybko doprowadzasz się do ładu" dziecko zwariuje od tego

trzeba wziąć pod uwagę również szalejące hormony, ja w ciąży też czasem "chlipałam" bez powodu, mąż się śmiał, ale i przytulał

A Wy jestescie takie idealne? Nieskazitelne? Uwazam sie za dobra matke a to ze czasem placze w ukryciu nie znaczy ze krzywdze moje dziecko!

I jeszcze 2 dziecko w drodze, depresja, no nieźle dziewczyno masz.

oj bywają dużo gorsze sytuacje w życiu matek nie czepiajcie się

I nie dość tego musisz uważać na to nie narodzone dziecko,bo jemu takie negatywne emocje też się udzielają. Zresztą dziwisz się, że dziecko może być bardziej drażliwe i płaczliwe, jak jego matka ma depresję. Takie emocje przechodzą na dzieci już w życiu płodowym. Musisz się siłą ogarnąć, myśleć o tych dzieciach, a jak drugie się urodzi, zacząć brać leki na depresję.

No racja, bywają wiele gorsze. A może autorko Ty zwyczajnie chlipiesz dlatego,że zaszłaś w tą 2 ciążę, może tego nie chciałaś i teraz płączesz nad tym ?

tak i wlasnie dzieci daja mi sile a nie odwrotnie!

Dziecko bylo planowane

No to z czym Ci tak źle. Dzieci planowałaś, więc wychodzę z założenia,że jesteś szczęśliwa z partnerem, to po co ten płacz ? Problemy z kasą ?

no wiesz depresja ma to do siebie, ze sie albo chlipie, albo zamartwia cały czas autorko, rozumiem, że depresja dopadła Cię jeszcze przed 1 ciążą?

Dzieci chcialam urodzic po to zeby miec dla kogo zyc a problemy mam z partnerem...

mama, kiedy ta plakala w kącie zbita/zwyzywana przez tzw. ojca. ale bardziej z bezsilnosci niz wspolczucia, ze skoro mama placze, ona, caly swiat dziecka, to musi byc naprawde zle, czulam sie okrutnie zagubiona. rzecz jasna, jak bylam starsza np. 6 lat to plakalam z nia swiadomie.

uuu to nieodbrze, a co sie dzieje, jeśli można zapytać?

Eee, no to błąd. Masz problemy z partnerem i planujesz dzieci ? Podstawowy błąd. Właśnie tak robiąc wpędzasz się w nieszczęście. Nie planuje się dzieci z partnerem, z którym masz problem i jesteś nieszczęśliwa. Wychodzi na to, że wkopałaś go w dzieci, a on tego nie chciał/ I myślisz, że będziesz tak szczęśliwa ? Przecież widzisz sama, że nie jesteś.

a może nie o to chodzi

I co to za gadanie,że planuję dzieci, by mieć dla kogo żyć.? Można żyć dla wielu celów, dla wielu ludzi. A jeśli mówimy o relacji damsko - męskiej to podstawą jest zawsze partner, dla którego żyjemy, z którym razem potem planujemy dzieci. A nie,że mamy go dość, a wpędzamy go w dziecko, by potem się rozejść i zostać samej z dziećmi.

Nie zamierzalam odchodzic od Swojego partnera bo na swiecie pojawilo sie pierwsze dziecko a drugie zaplanowalam zeby nam w trojke bylo razniej.

Ale asiamt depresja ma zazwyczaj jakiś powód.Nie chlipie się i nie płacze dla jaj, tylko to chlipanie ma jakiś powód.

Jak sie nie ma dla kogo zyc ani dla czego to sie zyje dla dzieci

autorko, to wróć do rodziców i nie męcz siebie i dzieci więcej, skoro i tak planowałaś rozstac sie z facetem

I drugie zaplanowałaś mając problemy z partnerem ? I to pierwsze dziecko też się pojawiło,jak były już z partnerem problemy ? Jeśli tak, to nadal podtrzymuję, że źle zaplanowałaś. Dla mnie bzdurą jest planować kolejne dziecko, by ratować związek czy coś odbudować. Dziecko można płodzić na czymś, co jest szczęśliwe i zbudowane, a niena czymś, co się sypie.

rabujka no tak tylko nie wiemy czy depresja autorki pojawiła się przed ciążami czy w trakcie