Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Może mam schizy? 19

Mam 19 lat i sie zakochałem i to straszne jest bo czuje do Niej coś dziwnego - p

Polecane posty

Gość trudno powiedzieć ale
Był program na discovery o tym jak działa umysł zakochanego człowieka i jedno jest pewne, nie działa racjonalnie. W głowie kogoś takiego jest kompletny chaos. Natomiast jak ktoś poznaję osobę, w stosunku do której nie czuję pożądania, ani nawet nie jest pewien czy ją kocha, a kalkuluje cały czas że nadawałaby się na dobrą zoną, matkę itd. to moim zdaniem nie jest to żadna miłość. Prędzej wywiąże się z tego mocna przyjaźń bądź nudny związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyloozuj
a moim zdaniem dowiedzieć się tego mozna dopiero po przeżyciu tego doświadczenia. bilans z życia da się poznać dopiero pod jego koniec. wielkie porywy serca i szaleństwa, bywa, że równie szybko przemijają jak nadeszły.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Może mam schizy? 19
ona jest trochę starsza, swoje przeżyla ja zresztą też. myślę , że poprzednie związki czegoś nas nauczyły, wiem że Ona też sie cieszy że ma spokoj teraz, Jej poprzedni to byl jakiś furiat, moja ex to samo, co że nie mogłem jeśc czy spać skoro ciągle byłem w stresie kazdego dnia sie bałem ... teraz jestem spokojny, już niczego nie szukam, nie dąże do zmian, ona nie jest chorą zazdrosnicą mam wolność a zarazem sam wpadam w jej sidła, ona tak samo, daje Jej swobodę ... wiem że mogę na nią liczyć ... chcialbym przy niej zasypiać i sie budzic i widzieć ją codziennie, a chemia też jest między nami , gdyby nie było to pewnie bysmy sie nie spotykali, Ona bardzo mi fizycznie odpowiada, ja jej też, wiem bo ona często mówi że wymaga by facet był tak śmaki i owaki , to nie jest jakaś pierwsza lepsza, ona nie łapie sie na komplementy, ale na czyny nieźle sie muszę nastarać, ale wiem że warto :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Może mam schizy? 19
co do tego discovery - dziwne mam wrażenie , ale z moją ex im bardziej od pewnego momentu sie poznawalismy tym mniej to wszystko było już ciekawe, a z Tą jest zupełnie inaczej...z każdym dniem jakby odkrywamy sie na nowo, coraz bardziej mnie fascynuje, a z byłą było tak najpierw wielkie hooooooop wszystko super czad ale pozniej jedna wielka w dół...nuda i koniec namietnosci zaintrygowania , Tą mógłbym do konca roku 2011 poznawac a sądzę że jeszcze bym polowy nie wiedział (nie chodzi o sekrety czy coś tylko o zachowanie - zaskakuje mnie na kazdym kroku, raz wrazliwa dobra czuła raz podla , zimna)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trudno powiedzieć ale
no to jak wiesz, że to po co nam tu wypisujesz, że jednak nie wiesz? Skoro tak czujesz to po co pytasz obcych ludzie czy czujesz prawdziwie czy nie? Ja jak poznałam swoją obecną miłość, to nie przyszłoby mi do głowy pytać ludzi czy rzeczywiście miłością to jest, ja to zwyczajnie wiedziałam i czułam całą sobą. A napisałam Ci że to raczej nie miłość, bo znam taką parę jak wy, co więcej oni się przyjaźnili jakieś 4 lata, a później postanowili stworzyć związek bo widzieli dla siebie przyszłość (po prostu tak postanowili, że to racjonalne). Byli doskonałymi przyjaciółki, na moje oko są beznadziejnym związkiem. Ma się wrażenie, że nic do siebie nie czują. Zastanów się czy to nie doskonała przyjaciólka, i czy nie mylisz tego z tak intensywnym uczuciem jak miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Może mam schizy? 19
Miłość porównuję do pierwszej dziewczyny , której teraz po rozstaniu po prostu nienawidzę, ona ma wszystko gdzies ehhh a ta to nawet o swoich ex sie martwi widze że ma dobre serce nie jest taka szmata jak co druga mloda ładna kobieta, bo zwykle to tylko brzydkie są dobre, a ona jest piękna, mądra(ma swietne wyniki w nauce) dowcipna,...uwielbiam spedzac z Nią czas, a że spie po nocach to kwestia tego ,że znałem Ją już dużo wczesniej gdy jeszcze nic nas nie łączyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Może mam schizy? 19
przyjaciołek mam wiele , ale dla żadnej nie wstawałbym specjalnie wczesniej żeby je spotkac, nie odwoływałbym swoich spotkan i zajęc, nie sprzątałbym pokoju, żadnej nie starałbym sie imponować, wspierać tak jak Ją , mimo choroby isc na impreze z NIą itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyloozuj
no właśnie widzę jak śpisz po nocach bajerancie/tko.:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ta twoja była to jakas matka
Teresa z Kalkuty , że miałaby się o Ciebie martwić? :O Co to, jakiś obowiązek, martwić się o ex?:O Byłego to ja mam gdzieś i to jest prawidłowe zachowanie , jakbyś nie wiedział :O🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyloozuj
byłego to ja nawet gdzieś już nie mam.:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ta twoja była to jakas matka
Faceci są naprawdę zdrowo popierdoleni. (I dziecinni i przewrażliwieni na swoim punkcie przy okazji). Pewnie ten mój też myśli, ze powinnam się nim przejmować, mimo że nie jesteśmy razem od roku. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milan Kundera
Faceci są naprawdę zdrowo popie**oleni. e tam, nie tylko faceci, mało to jest topików o laskach, które zostawiły swoich chłopaków i płakały, że do nich nie wrocili, chociaż same zerwały z nimi i narzekały, że i im nie zależało bo nie próbowali wrócić....to po cholerę było rzucać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem, bo z reguły nie
czytuję topików takich desperatek:classic_cool: nudne to w chooy🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój stary jedzie na rowerze ;)
heh z tego co czytam to ja jestem chyba do tej laski podobna :D Może wytłumacze dlaczego niektóre sprawy postrzegam tak nie inaczej :) też nie chciałabym ślubu,ale to dlatego że po ślubie przeważnie wszystko sie psuje,ludzie uznają,że nie trzeba sie już starać bo ma sie zaklepanego na zawsze partnera..okropny,przerażający mechanizm.Poza tym nie potrzebuje jakiegoś papierka żeby udowodnić miłość...no i dodam,że jestem nieśmiała i huczne wesele,dużo ludzi w kościele,szopka,wydawanie pieniędzy..to tez mnie jakoś nie zachęca.I oczywiście mój światopogląd przeciwny kościołowi katolickiemu.Wyznania przed Bogiem więc również nie potrzebuje,nawet byłaby to hipokryzja z mojej strony. Dalej..dzieci.No,mnie też wkurzają często.Wkurza mnie ich zawracania głowy,że trzeba im non stop uwagę poświęcać,że sie drą o byle co,robią różne obrzydliwe rzeczy i boje sie zawsze jak z jakimś zostaje że go nie upilnuje,ze sie nie umiem zająć. Z drugiej strony jednak czasami mnie rozczulają i lubie sie z nimi bawić oraz bywa w ich towarzystwie bardzo zabawnie.No i dodam,że one do mnie nie wiem czemu lgną. Więc sama nie wiem,czy je bardziej lubie czy ich bardziej nie lubie.Sama byłam bardzo spokojnym,wręcz przesadnie cichym dzieckiem.Do takich nic nie mam bo nie drażnią hałaśliwością,ale takich jest mniej. Dzieci może kiedyś chciałabym mieć.Ale na to mam czas z racji młodego wieku.I musiałabym czuć sie pewnie,na razie myślę,że zbyt nieporadna jestem,pewnie nie umiałabym wychować.Teraz chce mieć czas dla siebie a nie brać odpowiedzialność za dzieci,bo to jest ogromna odpowiedzialność.Nie chce być typową matką polką,zaniedbaną kurą domową.Nie zamierzam dobierać partnera tylko po to,żeby mieć dzieci,wręcz przeciwnie,one mają być owocem miłości,jak nie trafie na odpowiedniego partnera to i dzieci odpadają,wolałabym być starą panną. Podobnie moge sprawiać wrażenie zimnej jak lód i niedostępnej,ale to pozory bo ja po prostu jestem bardzo nieśmiała i zamknięta w sobie.W głębi duszy jestem wrażliwa i chciałabym dać partnerowi wiele czułości i chciałabym,żeby był najbliższą mi osobą na świecie.Też wierzę w romantyczną miłość a że jestem nieufna i ostrożna,to muszę daną osobę dobrze poznać aby jej zaufać i sie w coś zaangażować,bo bardzo boje sie zawodu,nie chciałabym zaangażowac sie w związek i zostać zdradzona,skrzywdzona.Bo po co marnowac czas i energię na coś co nie ma przyszłości?? Zwierzęta kocham,nikim nie manipuluję,nie korzystam z żadnych poradników.Tajemnicza raczej jestem,czy zołza?? Nie wiem.Od partnera oczywiście oczekuje szacunku i traktowania mnie jak damę. Co do stabilizacji to ja nie potrzebuje szczególnie sie wyszumieć,ale wychodze z założenia,że jak i tak mam spędzić z kimś całe życie,to nie ma sie do czego spieszyć.Można razem sie wyszaleć i wybawić,a o stabilizacji pomyśleć za kilka lat,dojrzeć do niej później.Jesli jednak okaże sie po tych kilku latach,że nic z tego to tym bardziej nie warto sie do niczego spieszyć. Także być może ona myśli podobnie jak ja i wcale Cie nie odtrąca,tylko powoli oswaja sie z Tobą i nabiera zaufania.Oczywiście może też być inaczej,czas pokaże jak jest ;) Aha,jesli jest taka jak ja to pewnie już sie do Ciebie w dużym stopniu przekonała,skoro jest wrażliwa i troskliwa dla Ciebie bardziej niż dla innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pupupuu
upupupupupupuup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×