Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Sharlotte

DAĆ TEŚCIOWEJ KLUCZE????????

Polecane posty

Gość taka jedna lasencja
a autorka chyba juz zabrala sie za chowanie kremow :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama/////
daj jakies inne klucze podobne do Twoich i jak wyjedziecie to szybko sie przekonasz jak ona szybko chciala wejsc do Waszego mieszkania- bo na pewno zadzwoni, ze klucze nie pasuja :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tysz pikna
Autorko, skoro jak piszesz dom w zasadzie sfinansowali tesciowie Twojej tesciowej i mieszka z Wami Babcia ;) to zmienia to troche obraz calej sytuacji. Jesli Twoja tesciowa chce klucze do Waszego domu bo boi sie wybicia studzienki np to ja zostawilabym te klucze, owszem, ale Babci :). Tylko tak po cichu zeby tesciowa sie nie dowiedziala. (maz lepiej zeby tez nie wiedzial jesli moze sie mamusi wygadac bo wtedy Twoja tesciowa bedzie atakowac Babcie o te klucze)Takim sposobem jakby cos sie stalo dostep do Waszego mieszkania jest,ale nie ma myszkowania tesciowej. No i tu jeszcze zalezy jakie masz stosunki z owa Babcia :). Kobieta pewnie jest starsza osoba, ale moze moglaby przechowac klucze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Normalnie jakbym to sama
napisała... Mam dokładnie identyczną sytuacje, też zamykamy drzwi na klucz i teściowa codziennie nam ględzi że będą burze a my jej klucza nie zostawiamy. Kiedyś jak nie zamykaliśmy drzwi to wiecznie miałam poprzestawiane rzeczy w szafkach czy w lodówce :o chodziła i nam wszędzie grzebała szmata :o Teraz zamykamy drzwi na klucz ale za to codziennie się czepia o to "bo przecież ona by nam tam nie weszła ale jak burza będzie..." Nie życzę sobie, żeby mi ta baba grzebała w prywatnych rzeczach :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Normalnie jakbym to sama
z tym, że ja mam o tyle lepszą sytuacje, że to mąż zawsze zamyka te drzwi, żeby ona widziała bo gdybym to ja zamykała to pewnie nieraz by mi wypominała a tak to ględzi jemu ale jako, że to jego matka to powie jej wszystko co myśli więc potrafi powiedzieć "w życiu kluczy nie zostawię bo nie będziesz nam tam grzebać" tak więc mi nie truje a mąż ją zlewa. Może napuść męża i niech się odezwie, że nie zostawicie klucza i już. Co on w ogóle na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seftghju;
ja bym pochowała wszsytko co cenne, co nie chcesz aby ona widziala czy sobie "zapożyczyła "-pod klucz w jakiejs szafce i juz i dałabym jej te klucze dla swietego spokoju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wspólczuję Wam obydwom.Teściowa moim zdaniem nie ma prawa naciskać na pozostawienie jej kluczy bo i po co.Odnoszę wrażenie,że TY z tych młodych gniewnych jak się deczko zestarzejesz będziesz starsza wk....a:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja uwazam ze autoka pisze bzdury! Skoro jej tesciowa ,chcialaby tak bardzo tych kluczy, poszlby do Syna.I jestem pewna ze dostalaby te kluczze.A swoja droga , dlaczego niechce dac jej tych kluczy? musi miec cos do ukrycia!! Tylko co?? co ta tesciowa miala by jej wyniesc z tego " jej " mieszkania? osrane gacie czy co? Ja w krotce tez wyjezdzam, i chetnie zostawilabym klucze " tesciowej" niestety nie mam takiej mozliwosci! A szkoda! Autorko ! To jest jej dom!! I ona jest odpowiedzialan za caly stan rzeczy.O tej babci!! nie pisz bredni!! Ze staruszka mieszka z WAMI!! a gdzie ? w piwnicy?? , gdyby mieszkala z Wami, nie bylo by problemow z kluczsami!! Czy nie tak??No i nastepna wychodowala sobie zmije na wlasnej " piersi " ze sie tak wyraze!!Jezu!! dziewczyny ! jakie wy niekiedy jestescie malutkie!!!!W calym tego slowa znaczeniu!! ps. A klucze ,najlepiej przywiaz sobie na szurku i nos na szyji ha ha ha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Normalnie jakbym to sama
A co teściowa ma do ich mieszkania? po co chce tam wchodzic? Poza tym ja gdybym miała normalną teściową, która faktycznie tylko sprawdziłaby czy wszystko jest ok i wyszła to nawet by mi na myśl nie przyszło, żeby zamykać mieszkanie ale skoro ona jak tylko miała okazje to wchodziła i grzebała nam po półkach, szufladach czy lodówce to niby wszystko ok? Akurat sobie nie życzę żeby teściowa oglądała moje majtki w szufladzie czy inne prywatne rzeczy a ona po prostu pod naszą nieobecność sprawdzała wszystko a po co pytam się? Nie wiem czy byłoby Ci tak miło jakby teściowa wchodziła Ci do mieszkania kiedy sie jej podoba i przeszukała wszystkie rzeczy jakie masz. Z pewnością byłabyś bardzo zadowolona 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeczytałam tylko tytuł ale to wystarczy by Ci odpowiedziec: NIE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kashkash
Uwazam ze klucze powinnas zostawic u tesciowej, zwlaszcza gdy wyjezdzacie. To tak na wszelki wypadek, nigdy nie wiadomo co sie stanie, a jak rozumiem tescie sa wlascicelami domu, wiec za niego odpowiadaja. Jak nie ufasz teciowej to zostaw u swoich rodzicow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przesadzas a cóz znowu masz takiego w tym mieszkaniu żeby tesciwoa nie mogla zobaczyc przeciez ci nic nie ukradnie nie wymyslaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszka mikiki 2011
zostaw klucze przyjaciółce. jak coś będzie się działo, to teściowa zadzwoni do was a ty do przyjaciółki. Nie daj sobie wejść na głowę, bo później sobie z teściową nie poradzisz. Moja koleżanka też ma straszną teściową i jak zaczęła stawiać na swoim to tamta przestała jej małżeństwo rujnować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja wam powiem
a gdybyś mieszkała na drugim końcu miasta, albo w ogóle w innym mieście i nie miałabyś jak jej przekazać kluczy to co wtedy? chyba nie mogłabyś wyjechać z tego powodu !!! śmieszne!! zapomnij żeby jej zostawić klucze, u mnie też nie ma kolorowo z teściową, nie raz dałam jej do zrozumienia że za bardzo się wtrąca, ale ona chwile się uspokoi a potem znowu swoje hehehe z taką babą nie wygra a najgorsze jest to że wracam do pracy na 8h dziennie od pon do pt i muszę jej moje dziecko zostawić pod opieką :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja wam powiem
mama///// daj jakies inne klucze podobne do Twoich i jak wyjedziecie to szybko sie przekonasz jak ona szybko chciala wejsc do Waszego mieszkania- bo na pewno zadzwoni, ze klucze nie pasuja !!!!!!!!!!!! ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^ NAJLEPSZE :d:d:d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiciorek-ek
ja wam powiem- a dlaczego MUSISZ jej zostawić dziecko??? Przecież możesz opiekunkę wynająć- śmieszna jesteś. Do autorki- ja bym nie zostawiła kluczy- skoro baba grzebie w waszych rzeczach! Zostawiłabym jakieś przyjaciółce gdyby się coś działo. Ja swojej teściowej i mamie klucze już parę razy zostawiłam Ale to kobiety na poziomie- nawet jeśli grzebią to tak, żebym nie widziała:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smallgirl
No to masz przerąbane.Ja tez mam dziwna teściową.Ja bym nie dała jej kluczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam podobnie
ja mam podobną sytuację, z tym że ja w ogóle nie zamykam mieszkania. Teściowa raczej nie szpieguje, bo raczej do tego typu osób nie należy, ale nawet jakby mi szafy przegrzebała to co z tego? Ja tam nie mam nic do ukrycia. Moze jak znajdzie wibrator to się diabła wystraszy i ucieknie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zostawiaj kluczy, właśnie dlatego, że tak na to naciska. Musisz wyznaczyć jakieś granice, bo teściowa wejdzie ci na głowę. Klucze i prywatność są jedną z najważniejszych. Awanture przetrwasz, zobaczysz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tu nie chodzi o to czy mam cos do ukrycia czy nie, po prostu cenie sobie swoją prywatnosc i nie zycze sobie aby ktos mi lazil po mieszkaniu i myszkowal po szafach, sprawdzał czy mam porzadek etc. a z doswiadczenia wiem, ze nie raz juz robila takie numery o czym wspominałam wyzej. to ile osob w tym domu mieszka nie ma znaczenia, to jest duzy dom, ma kilka pieter, my mieszkamy w takiej dobudowanej czesci. wyzej tescie , a na ostatnim pietrze babcia. Babcia jest juz starą kobieta, ma grubo ponad 80 lat i sama sobie nie radzi juz po malu ze soba a co dopiero latac codziennie do mieszkania dwa pietra nizej i sprawdzac czy wszystko ok. mysle, ze po prostu nie zostawie jej tych kluczy bez zadnych tlumaczen wiecej niz wczesniej wyjasnialam dlaczego jej nie dam. bo tlumaczylam. oczywiscie obraza majestatu. jest to jej dom , owszem, ale nie po to mamy oddzielne mieszkanie, wlasne pokoje, kuchnie lazienke itp i zyjemy na wlasny rachunek zeby miala wgląd na wszystko jak radze sobie z gospodarstwem domowym i całą resztą. Jak oni wyjzezdzaja to rowniez zamykaja wszystko na klucz i ani mysla zeby zostawic jak ona ujęła " w razie co". z tą różnica, ze ja o ich klucze przy ich wyjeździe sie nie ubiegam i nie robię draki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakbym chciala zyc wspolnie z rodzin na jednym rachunku i miec wszystko wspolne to zamieszkalabym z moimi rodzicami, ktorzy mieszkaja w bloku. Z reszta jak ona to sobie wszystko wyobrazała? Ze my po slubie tu zamieszkamy, owszem bedziemy zyli na wlasny rachunek, korzystajac ze swojej toalety i kuchni, a mimo wszystko bedzie wlazic mi do mieszkania kiedy sobie chce? opowiem wam historyjkę znajomych. Równiez mieszkali w domu rodzinnym matki dziewczyny, byli oczywiscie po slubie. rozniez mieli swoje male mieszkanko. Równiez mieli zero prywatnosci. tesciowa wchodzila non stop. kiedy tylko chciala , bez pukania, jak do siebie. Fakt, był to jej dom, ale jesli bierze sie kogos pod swoj dach wyznaczajac tymczasem granice dwoch mieszkan to niech sie szanuje czyjajs prywatnosc. do celu. kolega nie mogl zniesc ze nie moze zaprosic swoich gosci, nie moze czuc sie swobodnie, bo czasem faceci lubia chodzic w samych bokserkach, nie moze odpoczac kiedy chce. Pewnego dnia powiedzial sobie, ze caly dzien bedzie chodził na waleta. Tesciowa weszła, jak go tylko zobaczyła natychmiast wyszła, wiecej nie przychodzila, a jak przychodzila to pukała i czekała na słowo " proszę". Podobna sytuacja była z moim brtem, z tym, ze oni mieszkali na swoim, w pewnym sensie bo wynajmowali mieszkanie u obcych. Bratowa kiedys dala swojej mamie klucze od mieszkania wlasnie tak "o w razie co". Rano jak to malzenstwo kochali się, oboje nadzy ma sie rozumiec, nagle slychać ktos otwiera kluczem drzwi, tesciowa wchodzi, jak gdyby nigdy nic, jakby wchodzila do siebie, nawet nie czula sie skrempowana, ze zastala mlode malzenstwo w takiej sytuacji. brat oczywiscie wyszedl z siebie i zrobił awanturę jakim prawem tak sie dzieje. w moim przypadku i w tych dwoch pozostałych nie chodzi o to, zeby miec cos do ukrycia tylko o cenienie swojej prywatnosci. ja im nie wlaze do mieszkania pod ich nieobecnosc. A skoro tak stawia sprawe bo ona jest u siebie, to niech sie liczy z tym, ze gdy my bedziemy na swoim bede stosowala takie same zasady jak ona u siebie. i wtedy rowniez powiem, ze rzadzic to ona moze na swoim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie lasencja
ja sie podpisuje lapami i nogami bo szperaczek nie trawie :) nie zosatwiaj i sie nie tlumacz :) a nawiazujac do wczorajszych postow dalam dzis szanownej tesciowej buty, podziekowala i stwierdzila ze nie do konca taki maja azur wyciety jak chciala :) i na tym koniec prezentow :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość keight88
Autorko już wróciłaś? Dałaś te klucze w końcu, czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i wyobraźcie sobie, że kluczy jej nie zstawilam, ale po prostu nie zamykalam mieszkania od strony wewnętrznej domu. nie wiem w sumie czemu to zrobilam. moze z jakiegoś strachu? nie mam pojecia. Ale oczywiscie okazalo sie, ze wlazila nam do mieszkania. zostawilam sobie kilka wskazówek, ktore po powrocie mialy mi zasugerować obecnosc tesciowej w mieszkaniu. mianowicie zostawilam uchylone okno, przyjechalam bylo zamkniete. Zostawilam niedomkniete drzwi od lazienki, oczywiscie jak przyjechalismy były zamknięte. Przy rozpakowywaniu mialam trohe smieci do wyrzucenia do smietnika, patrzę a tam czysty worek, smieci wyrrzucone. potem tesciowa powiedziala, ze wyrzucila mi smieci bo tydzien fermentowało mi conieco w śmietniku. Ok, jej zdaniem powinnam byc wdzieczna, ze mi smieci wyrzucila, ale skad wiedziala, ze te smieci tam sa i ze fermentuja? przecież musiala wejsc do mieszkania zeby to zobaczyc i zagladac do smietnika. (śmietnik mam szczelnie kryty wiec zadne zapachy nie mialy prawa wydostania sie). Widzicie, taki mały drobiazg o ktorym nie pomyslala, ze przez takie cos zaliczy wpadke, ze po cos tam musiala wlazić. kiedys mielismy zapchany lekko zlew w lazience. pojechalsmy w gosci do rodziny, przyjezdzamy, a tu zlew w lazience odetkany, czysciutki. pytam sie lubego czy cos robil przy tym zlewie, powiedzial, ze nie bo przeciez bylismy razem. i wlasnie wtedy wydalo się, ze tesciowa wlazi nam do mieszkania. mąz oczywiscie sie zapytal czy ma cos wspolnego z tym zlewem, poczatkowo grala glupka i sie wypierala, potem z wielkim zdziwieniem "achaaaa,,,, to ja wam zlew odetkałam..." dodam, ze zeby wejsc do naszej lazienki trzeba przejsc prec cale mieszkanie i pokoj. wiec gdyby chciala cos od nas i weszla do mieszkania i zobaczyla, ze nas nie ma to powinna wyjsc a nie wlazic do lazienki bo a noz widelec tam bedziemy. z reszta nie tylko ja sadze , ze moja tesciowa inteligencją nie grzeszy i nie pomysi o wielu sprawach gdy lazi nam po mieszkaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zostawiaj kluczy, jeśli masz jakieś zatrzeżenia :-) Tym bardziej, że wcześniej grzebała w szafkach. Niech sobie szpera w swoich...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×