Ludzie którzy mają dzieci nienawidzą wolnych i im zazdroszczą

czarny nick :O ot i cala filozofia :O

sprawdzone und potwierdzone mowisz??:o co za kretyni na tym kafe, zaraz sie okaze, ze wszystkie nicki przeciwko autorowi to ja. Co za idioci:D

spojrz na siebie kurwiszonie:D chcialabys wygladac tak jak ja

Patrzcie belle coś tam pousuwała wpisy z powiedz to. Ta powyżej to ta sama imbecylka. Piszcie więcej, mam z was niezłą bekę. :D

aphrodite les folies to widać że to zjeb.

Ok, w większości wypowiedzianych słów coś jest. Ale pomyślcie, że tu nie ma tak naprawdę rozprawiać nad tym kto ma lepiej a kto gorzej. Każdy powinien żyć jak chce. Każda sytuacja ma swoje plusy i minusy i tak też jest z rodzicielstwem i byciem singlem. Więc po co to przekrzykiwanie się i obrażanie ? Bezcelowe zupełnie, ponieważ niemożliwe jest w tym przypadku dojście do kompromisu. Zawsze będą te conajmniej dwa stanowiska. Wszyscy singlami być nie mogą, bo wtedy ludzie za kilkadziesiąt lat wymrą.

Nikt nie ma dobrze...odpoczniecie w grobie....{*}

tak samo mozna sytuację odwrocic. ludzie ktorzy nie mają dzieci zazdroszczą tym dzieciatym tego ciepla rodzinnego tego szczescia... ale tak naprawde kazyd zyje jak chce. chce to ma dzieci nie chce to nie ma. zle ma tylko ten ktory popełnił błąd z wlasnej głupoty i teraz jest juz za pozno na jakąkolwiek naprawę. cokolwiek by to nie znaczyło. i naprawde w kazdym przypadku sytuację mozna odwrocic. albo inaczej racja ma 2 strony medalu.albo punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia. z obserwacji tylko wiem,ze jak ktos pisze ze tacy a tacy zazdroszcza takim a takim to sam jest tym zazdrosnikiem a raczej tym,ktory nie moze miec tego co dla innych jest ponoć takim cieżarem. sama mam 2 dzieci i jestem najszczesliwsza w swiecie.nie wyobrazam sobie zycia bez nich.poczytaj autorko taki temat o ile jeszcze istnieje "tylko jedno marzenie...". o tym jak kobiety pragną miec dziecko a nie mogą i oddałyby wszystko.nie pieniądze i luksusy sa najwazniejsze. po co komu luksus skoro nie ma z kim go dzielić.

Spierdalać już!!

Mój Pan zadzwonił ! Powiedział że jak bedzie mógł wjechać w moje kakowe oko, to znowu do mnie wróci ! Zgodziałam się .

belle de jour1982----> co pustaku, nie spodobaly ci się wpisy w "powiedz.to",to po chuja masz to w stopce skonczona idiotko.

Wpisy moze kasowac autor profilu, jak i ta kretynka , Jedyny kolo ktory nie usuwa zadnych komentarzy to Kamecha. :D:D

poczytaj autorko taki temat o ile jeszcze istnieje "tylko jedno marzenie...". o tym jak kobiety pragną miec dziecko a nie mogą i oddałyby wszystko.nie pieniądze i luksusy sa najwazniejsze. ///////////////////////////////////////// Kobiety chcą dzieci ok., ale czy te dzieci chca być dziećmi swoich matek. Nie podoba mi się patrzenie na sprawy macierzyństwa jedynie od swojej matczynej strony. Tzn kobiety chcą zaspokoić swoje wyobrażenie o szczęściu. Nie zwracając uwagi, na warunki genetyczne, jakie mogą dać potomstwu, w postaci np: brzydkiej twarzy. Głupota, bezmyślność, i egoizm. Najczęściej o dzieciach marzą dziewczyny bez celów, zainteresowań, pasji. Osobniczki z biednych domów, które prowadzą nudne depresyjne życie, drewnianego kołka. Moja kumple ma 2 dzieci. Była najgorszą uczennicą w LO. Średnia ledwo 3.0. Oblana matura. Zawsze problemy z pamięcią, i matmą. Wyszła za łysego faceta. Nigdy bym nie chciał, być ich połączeniem DNA. Nie chcę być ani łysy po ojcu, ani słabo uzdolniony po matce. Tak oto bezmyślne marzenie o dzieciach, w odpowiednim czasie zniszczy życie tych dzieci: łysiną i niską inteligencją. Kwestią czasu jest ujawnienie się wad genetycznych.

nfgbnxfbc

ooo widze, ze temat zahaczyl nawet o inzynierie genetyczna :D

jestem rencista dajcie mi spokoj :)

y

ciekawy temat

"Kobiety chcą dzieci ok., ale czy te dzieci chca być dziećmi swoich matek. Nie podoba mi się patrzenie na sprawy macierzyństwa jedynie od swojej matczynej strony. Tzn kobiety chcą zaspokoić swoje wyobrażenie o szczęściu. Nie zwracając uwagi, na warunki genetyczne, jakie mogą dać potomstwu, w postaci np: brzydkiej twarzy. Głupota, bezmyślność, i egoizm." Padłam :D śmieszne, ale debilne zarazem, filozof się znalazł :D

dzieci to cięzka harówka i rezygnacja z siebie w znacznej części,są prezenty za to ale jak ktoś lubi spokój i ma inne cele w życiu to nie byłby zachwycony innym człowiekiem 24/dobe przez kilka lat a sa też osoby które dostałyby świra z dzieckiem i męczyłyby się jak pies,matkom tez bywa baaardzo ciężko rzadko się przyznają ale dla towarzyskich osob to dobry wybór bo nigdy nie są same,na pewnym etapie bycie samemu ze sobą jest absolutną koniecznością,

dlaczego DEBILNE ? właśnie ze mądre którzy rodzice się zastanawiają na tym co przekażą swoim dzieciom ?

spędziłam kiedyś trzy miesiące z dwójką dzieci były mi bliskie czas z nimi był bardzo miły ale pamiętam że miałam serdecznie dosyć chciałam uciec i pobyć ze sobą w ciszy w spokoju,wiem już jak to będzie i wcale mi się nie spieszy teraz

Autorze,na szczescie masz juz to co sie promuje w hameryce, uk,szwcji i innych trend krajach ;).

Co za bzdura, ma rodzinę i wokół siebie mnóstwo innych dzieciatych rodzin i nie zauważyłam żeby któreś z nich wyglądało tak jak Ty opowiadasz. Współczuję Ci takiej rodziny i tego co czujesz, powinnaś chyba odwiedzić specjalistę bo widzę że jakaś deprasja Cie dopadła.

ja zazdroszcze ludziom majacym duze, zdrowe kompletne rodziny :) tzn ciesze sie z nimi :) bezdzietnym nie mam czego, kocham dzieci :)

Ale beka z tego tematu :D Myślę, że założyła go 17-letnia Andżela :D Tak czy siak - ja może naprostuję ;) Mam dziecko i tak owszem - przewróciło moje życie do góry nogami. Miałam wygodne życie, dobrą pracę, podróże dookoła świata, super partnera, udany związek, fajny seks, pieniądze, czas na pasje, przyjemności, czas na to, żeby się kształcić , rozwijać i dbać o siebie. Gdy przyszedł na świat mój syn byłam przerażona - nie miałam nawet jak spać ani wziąć prysznica. Zjedzenie śniadania przy małej krzyczącej larwie było wyczynem. Miałam depresję poporodową i myślałam, że mój świat się zapadł, a życie skończyło. Dzisiaj jestem już zdrowa, wróciłam po roku do pracy, dalej mam swoją karierę, zarabiam z******te pieniądze, stać mnie na wybudowanie sobie domu, co właśnie robię, mam swoje zainteresowania, wcale nie jestem gruba, brzydka i zaniedbana. Umiem zorganizować się z moim partnerem tak, aby móc pójść na kurs, wyjść do kosmetyczki, na basen, wyjść z przyjaciółmi. Czy jestem bardziej zmęczona? Tak. Czy mam mniej czasu dla siebie? Tak. Czy wstaję wciąż w nocy do dziecka? Tak. Czy mam ograniczoną wolność? Tak. Czy mogę odpocząć kiedy chce? Nie. Czy mogę wyjechać znów do Azji kiedy tylko chcę? Nie. Czy mogę wyjść na imprezę kiedy mam ochotę? Nie. Czy moje ciało zmieniło się na gorsze po ciąży? Tak. Czy patrzę z zazdrością na moje zgrabne bezdzietne koleżanki? Tak. Czy brakuje i tej wolności, romantyzmu, szaleństwa, wygody, snu, odpoczynku? TAK! Ale to sprawa organizacji. Wystarczy, że ustalę wszystko wcześniej - mogę wyjść na imprezę, do fryzjera, pojechać na wakacje (może mniej szalone) ... Ale wicie co mam? Mam super faceta i małego ślicznego synka, który śmieje się najszczerszym możliwym uśmiechem , gdy tylko mnie widzi. Wyciąga rączki i chce, żeby go przytulić. Ta miłość przysłania wszystko i niczego nie żałuję. I mój synuś jest najważniejszy... i w d***e mam party hard z koleżankami na mieście! ;)

ale stary topik ciekawe czy egoiste 31

Pisałam kiedyś z tym gościem ale nie zgubiłam hasła do maila i nie mam od dawna kontaktu :D

to jest wolność