Ciagle "slysze" ze jestem brzydka

Nienawidze facetow. To kurwy ktorym zycze najgorszej smierci! Tak zniszczyli mi zycie ze jestem na skraju zalamania nerwowego, ciagle mysle o samobojstwie. Jak mam dobry nastroj danego dnia to zawsze znajdzie sie taka kurwa ktora doprowadzi mnie do takiego stanu ze mam ochote umrzec. Do tej pory nigdy nie slyszalam obrazliwych rzeczy pod swoim adresem. Doslownie nic a zdarzaly sie nawet mile. Ktoregos razu siedzialam w czapce z daszkiem na przystanku i mialam pochylona glowe w dol bo pisalam smsa. Wtedy staly nade mna jakies dwie kurwy emo(plci meskiej rzecz jasna) i komentowaly mnie. Nawet scierwy nie widzialy mojej twarzy dokladnie tylko do polowy i juz mogly wydac osąd "z takim ryjem"... Slyszalam to wyraznie i dokladnie. Po tej sytuacji mam tak zrujnowana psychike ze ciagle slysze jak ktos mnie obraza. Ciagle slysze poza plecami slowa "ryj, morda, brzydka" itp. Ida dwie osoby ulica, rozmawiaja o czyms o czym ja nie slysze tylko slysze pojedyncze gloski i nie daj boze na mnie spojrza to ja z tych glosek ukladam sobie wyrazy "morda, ryj" itp. Dzis mialam taka sytuacje. Wracalam rowerem z poczty i jechalam chodnikiem. Przede mna szlo jakis dwoch cwelow.Jeden jechal rowerem, drugi szedl na pieszo. Ten co szedl piechota odwrocil sie i patrzyl na mnie. A ten drugi pyta sie "Co?". a on "uwazaj". tamtej drugi spojrzal sie na mnie i zjechal na bok. Pojechalam przed siebie a potem slyszalam ze ten co szedl z buta mowil niewyraznie cos do tamtego gdzie uzyl (tak mi sie przeslyszalo lub nie) slowa "ryj", a tamten co jechal mowi "aaaaa". Mam dola na maxa. Ciagle mam takie schizy. Kurwa jak patrze na siebie to mam normalna twarz. Nie jestem jakims bazylem ani idealem. JEstem przecietna dziewczyna i bardzo zadbana ale nie jakas tapeciara. Kiedys taki chlopak mi powiedzial "dziewczyno kto wmowil ci takie bzdury ze jestes pasztetem?!". A ja bez przerwy cos slysze. I ciagle te jebane slowo "ryj". nie mam juz sil

paranoiczka

wstaw swoje oblicze to ocenimy Cie obiektywnie bez chamskich uwag

a może sama się na taka kreujesz, np. używając brukowego słownictwa, albo strojem, a z drugiej strony zawsze się znajdzie ktoś komu możesz się nie podobać, sama nie uważasz się za brzydka znajomi na pewno też cie za taką nie mają wiec w czym problem w kilku osobach na ulicy,

Podejdź do kilkudziesięciu ludzi , którzy wydają się w porządku i poproś żeby powiedzieli czy jesteś ładna/brzydka . Może to coś pomoże .

o to nieźle masz psyche zrytą! niezła obsesja, paranoja, nie wiem sama jak to nazwać też się ciągle przejmuję wyglądem, ale ja JESTEM brzydka, paskudna, i w ogóle

dwaj fotę to ocenim