Dlaczego tyle nauczycielek zostaje singielkami a następnie starymi pannami

zauważyliście to... ja znam naprawde dużo takich przypadków (zarówno z tego jak sam chodziłem do szkoły.... jak i teraz np znajomych, sąsiadek itp) szczególnie to dotyczy polonistek i matematyczek - natomiast jeśli chodzi o inne przedmioty to już raczej nie Na dodatek po ileś latach na strość, robią się z nich straszne cholery wyżywające się na dzieciakach....

mialam w liceum polonistke, starą panną, cos w tym jest ;)

ja teraz pracuje w szkole, ale zadnej starej panny u nas nie ma, choc jak chodzilam do liceum, byla 1 stara panna i wlasnie polonistka :):):)

w podstawówce i ogólniaku miałam polonistki, które były starymi pannami. coś w tym jest :P

naczytały tych lektur -romasów a tu wokoło stara bida i postucha wśród romantycznych facetów ;) a może za duże wymagania miały i za bardzo się nosiły co to nie One ;)

bo najpierw idą na studia, gdzie studiuje większość dziewczyn (np. fil. polska), a później do pracy, gdzie jednak tez w większości spotykają kobiety; po prostu mają za mało facetów w swoim otoczeniu, co znacznie zmienisza szansę na poznanie, zakochanie się itp;

u mnie starą panną jest babka od niemieckiego, historii, polskiego :D

Myślę, że faceci boja się nauczycielek jako żony.Boją się, że np. powie im taka :" no co Wojtusiu, znowu byłeś niegrzeczny...będę musiała Ci postawić pałę " :D :D

jest stara prukwa (chyba) polonistka ;) a to singielstwo i staropanieństwo może wynika ze zbyt dużego zaangażowania się w swój zawód (wypracowania, dyktanda, kartkówki, przygotowania do lekcji) w młodości i braku czasu na szukanie faceta ;) a potem taka się ocknie a tu już 40 na karku.........

Po co facetowi nauczycielka w domu. Taka to cały czas by tylko pouczała. Wystarczy, że trzeba wytrzymać z nimi podczas własnej edukacji.

się boją, że cały czas będzie taka ich poprawiać gdy coś mówią ;) niezbyt poprawną polszczyzną :D

jezu w jakiej szkole ty się uczysz / pracujesz???? u mnie jest 1 wdowa i 1 rozwódka a reszta zajęta z pełnymi rodzinkami:):) jakieś głupie myślenie hihi sama jestem nauczycielką z powołania ( i żeby nie było - nie jestem ofermą losu która ze strachu przed bezrobociem poszła do szkoły i nie jestem i nie będę stara panną i lubię to co robię:)) i mam cudownego faceta który jest finansistą i wyobraź sobie że mnie 'zechciał' bo jak tu czytam nauczycielki to jakiś gorszy gatunek kobiet których nikt nie chce szkoda mi ludzi którzy sa takimi ofiarami stereotypów, żal...

u mnie bylo kilka starych panien w szkole. Babka od polaka, od technologi inf,od w-f,od hist, od biol wdowa, od niemca panna, dlatego tez sie kiedys zastanawialam ze duzo starych panien w tym zawodzie. Oprocz nich w szkole byly jeszcze 2 od ang (ktore mnie nie uczyly tylko inne roczniki) i tez panny stare. u nas bylo ich bardzo duzo

u mnie to jestem ja:P plus dwie babki od niemieckiego hm wiec to chyba nie tak duzo, reszta kobiet i facetow po slubie

U mnie również polonistka w gimnazjum:) Ale fajna kobitka...trochę odjechana..ale ale było nam z nią wesoło:) Kupowała nam Bobofruity :D I robiła prezenty na dzień dziecka... Traktowała jak swoje dzieci:) MEGA fajne wspomnienia z tych lat...dzięki niej:)

>>bliskaxyz to szukaj faceta :P chyba nie chcesz zostać starą prukwą wyżywającą się na dzieciakach ;) Co???

Bo sa apodyktyczne!Wszystko wiedza najlepiej-przynajmniej tak mysla.Choroba zawodowa :P. Mam 2 ciotki nauczycielki i sa starymi pannami,wszystko oczywiscie wiedza najlepiej,ale sie myla. Bo relacje z przyjaciolmi,rodzina,znajomymi to nie relacje z uczniami!:D

nie mają czasu na użeranie się z chłopami

u mnie stare panny to były: polonistka, biologica i chemica

księdza czy starą pannę

ciekawi mnie to - samotne nauczycielki są wkurwiające i rozładowują swoją frustrację na uczniach. mają depresje z powodu bycia nikim :O

Od nauczycielek to lepiej trzymać się z daleka, szczególnie polonistek i innych humanistek. Mają o sobie wysokie mniemanie, ciągle wszystkich krytykują i pouczają, są przeświadczone o wyższości swojego gustu, chodzą do teatru, czytają modne książki i uważają to za szczyt wyrafinowania i tego samego oczekują od faceta. Chciałyby, żeby ich facet egzaltował się z nimi poezją Szymborskiej i Miłosza, a jeśli tego nie robi, to uznają go za prostaka.

byly dwie polonistki stare panny i jedna matematyczka stara panna\;) Biologica, historyczka itp wszystkie zajete:) nie wiem czemu tak sie dzieje ale autor mial trafne spostrzeżenie

U mnie w szkole jest około 120 nauczycieli. Singielek może z 10 bym naliczyła, w tym kobiety niezamężne i bez chłopa plus samotne rozwódki. Wszystkie polonistki są mężatkami , albo żyją mają stałych partnerów. Chyba w tej chwili mit nauczycielki - starej zwariowanej panny już trochę stracił na aktualności.

120 nauczycieli?? to ile w tej szkole jest uczniów 4000 ??????????????????????? Jakś bzdury chyba piszesz. To to jest jakiś UL :D W moich szkołach: podstawowej do której chodziłem ileś lat temu było ok 800 uczniów i w okolicach 30-40 nauczycieli w średniej technicznej plus z ok 25-35 na warsztatach

W moim liceum też dużo jest polonistek starych panien.

szukają ideału jak z romansu, i takiego nie spotykają

Znam jedna stara panna lat 66 pracuje obecnie w Przedszkolu na Lukowej w Warszawie i jest na emeryturze. Niedowartosciowana, zakompleksiona ale udajaca cwana suke. W gruncie rzeczy to dno. 

Nigdy bym nie chciał nauczycielki za partnerke. Już wolałbym fryzjerkę bo one to fajne i ładne kobiety 

1 minutę temu, Gość ŁYSY1978 napisał:

Nigdy bym nie chciał nauczycielki za partnerke. Już wolałbym fryzjerkę bo one to fajne i ładne kobiety 

Widać w jakim typie gustujesz nie znam żadnej starej panny nauczycielki. Zresztą skąd miałabym wiedzieć czy kogoś ma. To ze kobieta jest brzydka nie znaczy że musi być sama.