Jak sie wyprowadzic(rozwód).

Mam 32 lat dwie córki,które chodza do szkoly i męża z ktorym rok temu prawie sie rozwiodlam poniewaz pil byl agresywny zle traktowal mnie,córki a nawet wlasną matke,własnie ona podala go na odwyk,ma kuratora.mam dosyc jego chorego zachowania,czuje ze psychicznie juz nie wytrzymuje,rok temu odroczylam sprawe rozwodową poniewaz bałam sie zmian,musiałabym zapisac dziewczynki do nowej szkoły przeprowadzając się do innej miejscowosci nie mając /pracy.chce sie wyprowadzic ale boje sie ze sobie nie poradze,napewno bede miala wsparcie rodziców.prosze doradzcie co mam robic?

po prostu wykonaj pierwszy krok jeśli możesz liczyć na jakieś wsparcie to zawsze to jakiś początek wiele kobiet boi się zmian niepotrzebnie i pamiętaj życie masz jedno nie warto marnować życia na pijaka

wlasnie mam zamiar to zrobic ale boje sie o córki jak poradzą sobie z nową sytuacją w nowej szkole? ale lepsze to niz trwanie w tym chorym zyciu z nim.Za co ja kupie ksiązki do szkoly?decyzja o odejsciu jest juz podjeta ale zawsze co rok w wakacje mam ten sam dylemat, musze szukac mieszkania i wznowic sprawe rozwodowa

Nie wahaj sie, poradzicie sobie razem! Ja wychowywalam sie w takim domu i mam do matki żal ze nas nie zabrała i nie odeszła. Teraz mam skrzywiona psychikę i nigdy nie założe własnej rodziny. Nie mówiąc o nerwicy i innych dolegliwościach.

wlasnie dla ich dobra chce sie rozwiesc,mają dopiero 9 i 7 lat ale widze jak sie mecza nie chce zeby patrzyły na mnie wiecznie zapłakaną i zdenerwowaną a twój ojciec przeklinal na matke wyzywal ja, budził was w nocy pijany?