Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość spanikowana na kilka dni przed

poradzcie proszę - oceńcie trzeźwo sytuację

Polecane posty

Gość spanikowana na kilka dni przed

dziewczyn, poradzcie cos na kilka dni przed porodem czuję się zagubiona i spanikowana przez moja mamę..... jak się dowiedziała, że moja ginka idzie na urlop i nie będzie przy porodzie to załatwiła mi z pewną położną, że mnie przyjma do porodu w innym szpitalu, podobno lepszym (tam gdzie ta położna pracuje). Problem w tym, że z 'moim' szpitalem jestem oswojona, z presonelem też; niby nikt poza moją ginką mnie tam nie zna, ale wydaje mi się, że sam fakt że mam jej pieczątkę w papierach może coś znaczyć(ona jest ordynatorką); Ja tą położną, z którą mama załatwiała znam tylko z widzenia, bo jest z tej samej miejscowości, ona mnie też z widzenia zna. Problem w tym że ja kompletnie nie jestem oswojona z tamtym szpitalem, nie wiem nawet czy mnie przyjmą, bo w końcu o tym decydują lekarze a nie położne, a moja znajoma jak tam pojechała rodzić to ja odesłali bo z innego rejonu była. Nie wiem co robić, moje podejscie do porodu nie było złe, ale pod wpływem mojej mamy i ciotek spanikowałam. One snują katastroficzne wizje, poród traktują jak masakrę z której tylko cudem można wyjść cało. I w ogóle maja podejście, że jak się nie posmaruje to na pewno będę zostawiona na pastwę losu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wtf??????????
idź rodzić tam gdzie Ty chcesz, to Ty będziesz rodzic i to Ty masz się dobrze czuć w tym miejscu ale z drugiej strony jak juz zaczniesz rodzić to wszystko będzie Ci obojętne i bedziesz chciała żeby ten koszmar sie skończył :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale po co Ci Twój lekarz do porodu? Poród odbiera położna, lekarz przydaje się w sytuacjach nagłych. U mnie w szpitalu pacjentki "obsługuje" ten, który akurat ma dyżur. Żaden lekarz nie asystuje specjalnie przy porodach swoich pacjentek. Skoro masz się lepiej czuć, to rodź tam, gdzie Ci lepiej i nie słuchaj mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spanikowana na kilka dni przed
Mój mąż z kolei poród olewa, twierdzi że to normalna sprawa i że nie ma co panikować, że tyle kobiet rodzi i dają radę to ja też dam. Gdyby ze mna poszedł do porodu to czułaby się bezpieczniej, ale on nie chce. Ja się czuję zagubiona, moja mama może przesadza ale wiem ze to z troski. A mój maż jakby całkiem to olewa i zostawia mnie z tym samą, a ja jestem coraz bardziej przerażona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wtf??????????
to że masz takiego męża to niestety nic nie poradzimy, widziłay gały co brały, ale nie zmuszaj go do tego bo jeszcze bedzie miał do Ciebie obrzydzenie potem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spanikowana na kilka dni przed
ja to wszystko wiem, wiem od znajomych które niedawno rodziły że 'mój' szpital nie jest zły - warunki co prawda okropne, ale personel podobno ok i na tym mi zależy przede wszystkim. Z kolei powszechnie o szpitalu krążą złe opinie i moja rodzina nimi sie karmi i nimi podsyca mój niepokój. Ciotki uważają, że jak się nie da w łapę to położna na pewno uszkodzi stawy bioderkowe bo będzie nieostrożna, że komuś tam obijczyk złamali przy porodzie i takie tam,,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spanikowana na kilka dni przed
ja nie mam potrzeby, zeby był przy porodzie i się nim zachwycał i przeżywał ale jak czytam, ze lepiej traktują kobiety jak z nimi jest maż to zaczynam się bać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paola ola anna
twoj maz to niezly dupek za takich chujkow jak on nie nalezy wychodzic za maz:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bhdbbbbbbbbbbbbbbbbb
Moj maz tez nie chcial byc przy porodzie. Bylo mi przykro, bylam troche zla, uwazalam, ze jest niedojrzaly.... ale nic mu nie mowilam, nie naciskalam... Przy porodzie go nie bylo, ale za to okazal sie wspanialym, pomocnym tata juz od narodzin naszego dziecka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spanikowana na kilka dni przed
ja też nie chcę męża zmuszać i myślę że tatą będzie fajnym; nawet sama nie chcę żeby był obecny przy parciu i porodzie jedyny powód ze chciałabym go przy porodzie to taki, że słyszałam wiele opini że przy porodach rodzinnych kobiety traktują lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bhdbbbbbbbbbbbbbbbbb
Ja rodzilam w szpitalu w moim miescie, nie znalam poloznej, przyjela mnie ta, ktora akurat miala dyzur :) A maz chyba najpierw powinien zaliczyc z Toba szkole rodzenia, zeby moc byc przy porodzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paola ola anna
nie chodzi o to czy ten męzus bedzie przy porodzie czy nie, chodzi o to ze trzeba byc niezlym palantem i kmiotem zeby kobieta pisala tak jak autorka "A mój maż jakby całkiem to olewa i zostawia mnie z tym samą,, a ja jestem coraz bardziej przerażona"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spanikowana na kilka dni przed
mój maz nie jest zły; chodzi o to że nie daje mi czasami poczucia bezpieczeństwa; teraz wydaje się taki bezradny, próbuje mnie pocieszyć ale średnio mu to wychodzi; prawda jest chyba taka, że nawet jakby był przy mnie to nie potrafiłby odpowiednio 'zadziałać' w razie potrzeby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja osobiscie nie wiem o co chodzi z tym, zeby lekarz prowadzacy byl przy porodzie....przeciez caly porod (o ile przebiega bez komplikacji) przyjmuje polozna, w bolach jestes sama, a jak juz pojawia sie ten lekarz to masz to w powazaniu, kto aktualnie jest przy Tobie, wazne, zeby sie juz wszystko skonczylo. Moim zdaniem powinnas rodzic tam,gdzie czujesz sie dobrze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasstora
przy porodzie jest polozna. szkoda tylko,ze twoj maz tak reaguje. Ja sie tez lepiej czulam jak moj maz byl przy porodzie. Porozmawiaj z nim jeszcze.moze macie jakis znajomych,ktorzy przezywali porod rodzinny i z nimi sie spotkajcie. co do twojej mamy-pamietaj,ze to ty rodzisz tam gdzie chcesz.Masz sie czuc dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bhdbbbbbbbbbbbbbbbbb
Wybaczcie dziewczyny, ale moim zdaniem faceta nie powinno sie przekonywac, zmuszac, namawiac na porod rodzinny. Mozna zaczac rozmowe, zapytac, czy by chcial, ale decyzje pozostawic facetowi bez szantazu emocjonalnego (ze jest nieodpowiedzialny, niedojrzaly, ze maz kolezanki byl przy porodzie)... Moj szwagier od poczatku mowil, ze nie zamierza byc przy porodzie, ale gdy szwagierka zaczela rodzic, z wlasnej, nieprzymuszonej woli przyjechal na porodowke i byl z nia, przecinal pepowine nawet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spanikowana na kilka dni przed
u nas w szpitalu poród rodzinny trzeba wcześniej zaplanować, uzyskać zgodę ordynatora i takie tam; dzięi dziewczyny, wiem że najważniejsza przy porodzie jest położna, ale mnie dopadają katastroficzne wizje, ze cossiębedzi edziało złego i nikt sięmna nie zainteresuje, nie zareaguje........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×