Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość córka kraju swego

moj maz to wspanialy przyjaciel ale beznadziejny partner

Polecane posty

Mam bardzo podobną sytuację..., czy uważasz, podobnie jak autorka topiku, swojego męża za WSPANIAŁEGO PRZYJACIELA? Ona przynajmniej doprecyzowała, że jest wspaniałym przyjacielem dla innych. Ma mnóstwo interesujących zajęć, więc nawet nie ma czasu robić jej awantur. Nawet gdyby miał za co. Twojego nie absorbują żadne sprawy. Autorkę topiku przeraża sama myśl o dziecku. Ciebie nic nie nauczyło "powiększenie rodziny". Wręcz przeciwnie. Uznałaś, że "dołożysz sobie" drugim dzieckiem. Twoja sytuacja bardzo różni się od sytuacji autorki topiku. Jedynym podobieństwem jest to, że Waszych facetów przestałyście interesować. Ale ciągle świadczycie im "pewne usługi". Czy to jest wystarczający argument, aby faceta nazywać SWOIM?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lucy Windsor, "czy wszystkie kobiety dają sobie wystarczająco dużo czasu, żeby potrzebne do oceny sytuacji informacje zebrać? chyba nie" Zgadzając się z Tobą w pełni muszę coś dodać. Na podstawie wypowiedzi kobiet tylko na tym topiku, dochodzę do wniosku, że nawet kiedy już zbiorą więcej niż potrzeba informacji to i tak nie przyjmują ich do wiadomości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jedna się rozstała, druga znalazła wspaniałego.... "Jak ocalić takie jagnię, które samo wilka pragnie?" Na to pytanie ludzkość ciągle nie potrafi znaleźć sensownej odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mac Gaywer
A jam mam wrażenie , że czytam żale Halinki Kiepskiej na swego męża Ferdynanda :D . Ale uważaj "córko" , bo często po złym panie gorszy nastanie !!! . Niemniej myślę , że niejedna chciała by mieć takiego chłopa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mac Gaywer
Czyżbym miał salomonowe rozwiązanie problemu ? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffedd
ale doopowatego faceta sobie wzielas:O co Ty w nim zobaczylas?:O tez bym oczekiwala jakiejs inicjatywy od meza,wsparcia,ten Twoj to egoista,ktory dobrze ustawil sie,jak chcesz do konca zycia pelnic role sluzacej to trwaj w tym "zwiazku":D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam bardzo podobną sytuację...
Ktoś tutaj zwrócił mi uwage,ze moja sytuacja różni się od sytuacji autorki i w zasadzie ma rację. Chociaz mój mąz potrafi być równiez wspaniałym przyjacielem kolegą itp. ale dla mnie samej. Jest wszystkim tylko nie mężem partnerem i ojcem. On wysłucha mnie jak kolega...nawet sam współczuje mi mojej sytuacji:D ale nic nie pomoże:D Wiem ,że to smiesznie brzmi ale tak własnie jest!!! W każdym razie zaczyna do mnie docierać,ze musze odejsc.Tylko jak znaleźć na to siły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam bardzo podobną sytuację..., "Jest wszystkim tylko nie mężem partnerem i ojcem" Kobieto o czym Ty piszesz? Albo to co pisałaś wcześniej było jednym kłamstwem, albo WSZYSTKIM znaczy NIKIM. Jeżeli facet z którym wzięłaś ślub nie jest mężem, z którym mieszkasz, jadasz, sypiasz nie jest partnerem, który spłodził z Tobą dwoje dzieci obok których egzystuje nie jest ojcem, to czym on jest? Nazywanie wspaniałym przyjacielem kolegi, który współczując wysłucha Cię, to już LEKKA PRZESADA. Niekoniecznie nawet wspaniały, ale przyjaciel, starałby się Ci pomóc. A już tym bardziej jeżeli jest współtwórcą Twojej trudnej sytuacji. "Wiem ,że to smiesznie brzmi ale tak własnie jest!!!" Jeżeli to wiesz, to znaczy, że nie wiesz NIC. To nie brzmi śmiesznie; to brzmi STRASZNIE. "Jest wszystkim tylko nie mężem partnerem i ojcem" Co w tym Twoim stwierdzeniu kryje się pod słowem "wszystkim'? Czy NIEBIJĄCYM, NIEKURWIĄCYM SIĘ, MAŁO CHLEJĄCYM? Czy te "zalety" można porównywać z jedną jedyną "wadą"? Wadą, którą jest TOTALNA NIEODPOWIEDZIALNOŚĆ i GŁĘBOKI MAMTOWDUPIZM w stosunku do żony, partnerki i własnych dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyżby odezwał się jakiś wspaniały przyjaciel, który jest WSZYSTKIMTYLKONIE?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam bardzo podobną sytuację...
Mądri- ja nie nazwałam go wspaniałym przyjacielem. Jedynie porównałam moje zycie z nim do mieszkania pod jednym dachem z kolegą...nie wiem z kim kolwiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam bardzo podobną sytuację...
Chociaż może z kolegą to też zbyt wiele powiedziane. Bo dobry kolega czy przyjaciel porozmawia wysłucha i stara się pomóc u mnie kończy się tylko na słuchaniu. Więc tak naprawdę sama nie wiem jak mam to wszystko nazwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam bardzo podobną sytuację..., otóż Twój wpis potwierdza tylko to, że nie potrafisz odsunąć od siebie emocji, aby właściwie zdiagnozować swoją sytuację. Przecież mój wpis nastąpił bezpośrednio po Twoim, w którym znalazły się słowa "Chociaz mój mąz potrafi być równiez wspaniałym przyjacielem kolegą itp. ale dla mnie samej". Dopóki nie zaczniesz odróżniać pojęcia "wspaniały przyjaciel kolega" od "sublokator", to nie będziesz w stanie trzeźwo ocenić swojej sytuacji. A warunkiem skuteczności każdej kuracji jest właściwie postawiona diagnoza. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pssssssssssssssst
Nikt ze stalych bywalcow nawet juz mu nie odpisuje, poza tymi ktorzy nie znaja tego durnia, ale i ci odpuszczaja. ^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestes coollllll
masz meza ideala, jak go zostawisz nastepna kobieta go doceni, szukaj sobie macho , nie znasz facetow i sie czepiasz,jak twoj maz tyle lat z toba wytrzymal,jestes widmo kobieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Chociaż może z kolegą to też zbyt wiele powiedziane" - też tak uważam. Jednak trudno mi sobie wyobrazić zakolegowanie się z kimś, kto koleguje się ze mną, ale każe mi trzymać z daleka moje dzieci (pomijam fakt, że są to tak PRZYPADKOWO???? jego dzieci).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kretyn przykuł offermę do komputera i zmusza go do czytania swojego bełkotu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mądri ma coś z garem,nie od
dzis wiadomo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"tobie idioto i oddział zamknięty w wariatkowie nie pomoże" Myślę, że zbyt pochopnie uogólniasz swoje osobiste doświadczenia. To, że Tobie nie pomogło, nie znaczy, że nie pomoże komuś innemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madri
Sam nie wiem o co mi chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"próbujesz wykazać, że mąż podobnej sytuacji nie nie jest jej przyjacielem? Po co?" Tak, tego próbuję. Mam nadzieję, że ona przyjmie mój punkt widzenia i porozmawia o koleżeństwie, a może nawet przyjaźni ze swoim współlokatorem. I sprowokuje go do przedłożenia jej swojej wizji koleżeństwa i przyjaźni. Czyli sprowokuje go do tego ABY ZACZĄŁ ISTNIEĆ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewnieeeeeeeeee
" moj maz to wspanialy przyjaciel ale beznadziejny partner" a zdradzi cie kiedyś i zostawił dla innej? a wysmiał cie kiedy albo powiedzial "zamknij dupe"? jak z nim rozmawiałas? a powiedział ci ze cie kocha i zdradza i wmawia ci ze to twoja wina? a wysmiał cie jak mó powiedziałas ze go kochasz? a moze cie przesladował i doprowadził do załamania nerwowego? a moze miałas depresje i groził ci szpital psychiatryczny? jesli nie to nie narzekaj.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepewnieeeeeeeeee
Do tego doszło, że jeśli ktos nie zrobił komuś świństwa, to zaraz uważa się za szlachetnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość phi buhahaha
to jest ich więcej? buchacha moj tez jest taki, słodziutki jak wata cukrowa ale to ja jestem facetem w tym zwiazku,muszę o wszystkim myslec i decydowac, to zależe co kto lubi, z tym że jesli ja wydam polecenie: umyj naczynka i posprzataj to on to zrobi wiecie co wczoraj się wydarzylo? miał usmazyc kotlety mielone i wstawic ziemniaczki na obiadek,a tymczasem : wracam z pracy,ziemniaczki ugotowane więc pytam sie a co do ziemniaczków? i słyszę odpowiedź przepraszam myszko zapomniałem że miałem usmazyc kotlety, myslałam że zdechnę ze smiechu,:) aż się połakałam do rozpuchu no i co zrobic takiemu facetowi? przecierz sie stara jak może :) no jak mozna o tym zapomnieć, a mój facet taki własnie jest,dlatego rozumiem autorke i wiem o co jej chodzi, to faceci na których mozna polegac,którzy nie zawiodą,nie zdradzą,nie zostawią w chorobie ale za to w innych kwestiach brak im zdecydowania,są mało konkretni zdecydowani - taki typ poprostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doskonale rozumiem
Ja autorke doskonale rozumiem Sama pracuje, poniewaz dla moejgo meza pracy nie wynaleziono, sama gotuje, poniewaz on nie umie, sama sprzatam, poniewaz on nie wie jak, sama podejmuje decyzje, poniewaz on nie wie, sama wiem, ze trzeba zmienic klocki hamulcowe, ze trzeba zapalcic rachunki i zrobic zakupy :) I zaczynam byc tym zmeczona, pomimo ze naleze do tego typu energicznych i samowystarczalnych :) Pojawil sie jeden duzy problem, mianowicie przestalam widziec w nim faceta, kojarzy mi sie tylko z pozycja horyzontalna i telewizorem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no widzisz...
"niepewnieeeeeeeeee Do tego doszło, że jeśli ktos nie zrobił komuś świństwa, to zaraz uważa się za szlachetnego" po tym wpisie widze ze w chuj świnst musiałes narobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no widzę......
moj maz to wspanialy przyjaciel nie zdradził, nie zostawił dla innej, nie powiedział do mnie nigdy "zamknij d**e", nie powiedział, że zdradza bo kocha, nie wysmiał jak MÓ powiedziałam ze go kocham, nie przesladował i nie doprowadził do załamania nerwowego. Ba, nawet podnosi nogi jak odkurzam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karrsel
Życie w związku nie jest łatwe, trzeba się wiele napracować aby osiągnąć zamierzony efekt, nie ma lekko niestety.... ciekawe artykuły psychologiczne, między innymi o byciu w związku: www.magnoli.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×