ciąża po poronieniu

Ciężki to będzie temat, ale mam pytanie do kobiet, które poroniły. Czy trudno było Wam potem utrzymać kolejną ciążę?? Ja już jestem po jednym poronieniu. Ciąża się po prostu wtedy nie rozwinęła. Napiszcie jakie miałyście objawy, świadczące o tym, że coś jest nie tak

Ja obecnie jestem w 32 tygodniu ciazy! 1 ciaza obumarla w marcu 2010 roku mialam zabieg w kolejna ciaze zaszlam w listopadzie 2010 roku od poczatku do 3 miesiaca bylam na podtrzymaniu. Teraz juz wszystko jest Ok;)

a mi lekarz powiedział, że szanse, że ciąża się utrzyma są 1:1 i leki na podtrzymanie na pewno nie zaszkodzą ale nie ma tez pewności w tak wczesnej ciąży, że coś pomogą. Wszystko zależy teraz od matki natury

offerma mieszkamy w Polsce a nie w Korei Północnej

ja oczekuję normalnych odpowiedzi a nie postów od nastoletnich poje**ńców, którym zaczęły się wakacje i nie wiedzą co ze sobą zrobić.

dusiak nie zwracaj na offermę bo to głupie

denerwują mnie ludzie, którzy są aż tak ograniczeni

dusiak offerma nie pierwszy raz już obraża a nieraz przegina.Po prostu nie zwracac na niego uwagi nie pisac ma z tego satysfakcję że się ktoś denerwuje.

No mniejsza z tym, po prostu chciałabym, żeby pojawiły się odpowiedzi związane z tematem

Ja pierwszą ciążę straciłam w sierpniu 2009, w druga zaszłam w lutym 2010, na początku było ok, ok 8 tygodnia pojawiły się bóle brzucha i plamienia, do końca 3 miesiąca musiałam leżeć, brałam luteine. Potem już było ok, nawet do pracy wróciłam:)

dusiak - pisałam Ci już na moim topiku. Każda ciąża jest inna. Ja jestem w podobnej sytuacji. Pierwsza ciaze poroniłam w 2009 roku(8tc) Dopeiro teraz znow jestem w ciązy. Jest to 11 tc. Na początku byłam przerazona - widzialam tyle podobienstw to wczesniejszej ciązy. A jednak jest inaczej. ja jestem dobrej mysli. Gdy moj ginekolog dowiedzial sie, ze jestem już po 1 poronieniu od samego poczatku aktualnej ciąży przepisal mi duphaston i luteine. Tak zapobiegawczo. Teraz biore sama luteine i duzo odpoczywam. Musialam zostawic prace i zrezygnowac z wielu innych rzeczy. Ale nie poddam sie. Nie tym razem!

Mi wtedy kazał lekarz brać duphaston i nic to nie dało, poza tym, że nie mogłam sama poronić i musieli mi zrobić zabieg

Ja w pierwszej ciąży tez brałam duphaston i nic to nie dało...w drugiej od początku luteinę.

dusiak - niestety a moze stety natura sama eliminuje słabe osobniki. Ja tez w 1szej ciazy bralam duphaston, a jak stanelo serduszko to musialam odstawic i czekac na zabieg. Prawda jest taka, ze gdy ciąża jest uszkodzona to ciałko zółte wysyła informacje do mozgu. Przysadka mózgowa zmienia produkcje hormonu wspomagającego ciąże na oksytocynę ,ktora odpowiedzialna jest za wydalenie z organizu uszkodzonego/martwego płodu. I zaden duphaston nie pomoże. Tylko, ze jesli masz zdrowa ciąże a np za niska prolaktyne moze rowniez dojsc do poronienia. Dlatego w ciązy powinnas miec zrobione badania hormonow m.in. prolaktyny, hormonow tarczycy.

w kolejna ciaze zaszlam w pierwszym cyklu po poronieniu ciaza bez komplikacji bezlekow na podtrzymanie synek duzy i zdrowy urodzl sie w 39 tygodniu ciazy. wiec ciezko to przewidziec

Moja pierwsza ciąża skończyła się w 12 tygodniu, to był grudzień 2009. Rok później znow byłam w ciąży, nei brałam żadnych leków, wszystko rozwijało się książkowo, i oby tak zostało,. Teraz jestem w 8 miesiącu, malutka kopie jak szalona i ładnie rośnie, ale całą ciążę się bałam, bo ten strach w człowieku już na zawsze zostaje:(