Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jakiś tam nick pomarańczowy

lepiej jest rodzić przez CC?

Polecane posty

Gość jakiś tam nick pomarańczowy

Tak wiem, że cc to operacja i bla bla bla ale zastanawiam się nad tą drogą porodu. Obiła mi się o uszy teoria, że wszystkie lekarki i pielęgniarki rodzą przez cc bo niby bezpieczniej dla dziecka. Szczerze to wolę cesarkę i wiele kobiet mi ją poleca łącznie z teściową i moją mamą, które uważają, że poród naturalny to mordownia. Teściowa mi powiedziała, że jak ją nacinali to coś nie tak poszło i miesiąc przeleżała w łóżku bo wdało się zakażenie. Mówi też, że kiedyś jak kobiety rodziły w domach to położna której przydarzyło się jakiekolwiek pęknięcie czy konieczność nacięcia u rodzącej to miała już zrujnowaną karierę bo szła fama, że jest beznadziejną położną. Dlatego tak prowadziła poród i masowała szyjkę aby nie trzeba było tego robić, natomiast teraz nacinanie jest rutynowe i położne wszystko mają w d*pie byleby tylko szybciej poszło. Nie wiem co o tym myśleć. Macie jakieś opinie na ten temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja oba porody miałam bez znieczulenia siłami natury, nie wiem co ci powiedzieć, wiem tylko że ja po pół godz po porodzie już pod prysznicem byłam a kolezanki po cesarce długo dochodziły do siebie, ale też mam 2 znajome które wmiarę szybko doszły do normy, także nie wiem zależy jak się czujesz na siłach i na ile ci organizm pozwoli, ja ogólnie jestem silna i zdrowa, może dlatego miłam w miarę lekkie porody, szczególnie 2 poród to był pikuś :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziwna ta teoria z tymi lekarzami i pielęgniarkami bo razem ze mna rodziła pani pediatra i bynasjmniej nie miała cesarki. Poza tym nie mozna rodzic przec CC bo to nie jest poród a rozwiązanie ciąży !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nocna Furia
drzewko82 powiedz jak bys miala rodzic jeszcze raz to sn czy cc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam cesarkę (nieplanowaną) gdzie w ostatnim momencie dostrzeżono całkowitą dysproporcję. Moje rozwiązanie ciąży zawsze nazywam porodem bo jednak 35 godzin męczyłam się by osiągnąć rozwarcie na 10 cm i poczułam pierwsze parte i tyle mi się udało, reszta to szybka decyzja lekarza. Ja nie chciałąabym powtóki z cc i nie polecam ale też nie nie odczułam porodu na kroczu więc nie wiem do końca co lepsze;D. Na drugi dzień po cc możesz wstać pod prysznic (do tej pory lezysz z cewnikiem i weflonami na rękach) i chodzić do woli (ja mogłam wszystko na ile mi organizm pozwalał a personel motywował do wysiłku) Sprawa bólu po cc to rzecz indiwidualna , mnie bolało przy chodzeniu , siadaniu i wstawaniu ale nie był to duży ból a jedynie duży dyskomfort połaczony z ciągnięciem blizny a towiadomo że trochę boli (regularnie dostawałam kroplówki) Samam operacja to pikuś bo nie czujesz bólu a jedynie ucisk i szrpanie kiedy wyciągają malucha (nie ból). Mnie pobolewał brzuch do dwóch tygodni a moją koleżanke 3 tygodnie krocze więc hmmm....z własnej woli nie wybrałabym cc ale na poród naturalny wzięłabym epidural bo koleżanka jednak jest zdania że ostatni etap (przechodznie główki) to był ciężki moment. CC to szybka i bezbolesna sprawa (ból pojawia się później) ale też jak dla mnie nieprzyjemne jest to uczucie i świadomość że miałam nacinane powłoki brzuszne i macicę:(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wybieraj cesarke jak masz kase
nie bedziesz rozepchana z wiadrem miedzy nogami :o nie ma sie co zastanawiac. A to, że kiedyś położne dobrze masowały i dlatego nie było nacinania to nie do końca tak jest. Teraz dzieci rodzą się coraz większe, ze sporo większymi główkami i potem masz tego efekty z nacinaniem, nietryzmaniem moczu, popękanym kroczem, odbytem itp historie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ddddddssss
ja miałam cc i nie narzekam, jak już mogłam wstawać szybko doszłam do siebie, szwy trochę ciągną, ale to nie jakiś wielki ból, nie wiem jak jest przy sn, ale byłam dość długo w szpitalu to się nasłuchałam z porodówki krzyków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nocna Furia
no ale czy vto prawda ze po cesarce jest duzo trudniej zgubic brzuszek ,ze zostaja jakies wiszace faldy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakiś tam nick pomarańczowy
na obecną chwilę rozważam plusy i minusy. Duże plusy to właśnie brak nacinania krocza i nienaruszona pochwa z kolei minusy to to, że po cc dłużej się dochodzi do siebie. W to całe "nawiązywanie silniejszej więzi z maluszkiem przez poród SN" nie wierzę bo chyba mama po cc nie kocha mniej swojego dziecka. Przechodziłam kilka operacji i blizny mi specjalnie nie przeszkadzają i zawsze dobrze znosiłam takie interwencje ale właśnie ciągle się waham i mam mętlik w głowie. Raz jestem zdecydowana na CC a po chwili chcę SN.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To prawda że większość dziewczyn dochodzi dużo dłużej po cc (ja akurat potwierdzam regułę) Mój brzuch nadal jest hhhhmmmm....spory ale to też wina wielkiego rozciągnięcia mięśni podczas ciąży (miałam wielki brzuch wysunięty do przodu właśnie przez dysproporcję) a co do pozostałych spraw to różnicy między mną a koleżanką po sn nie widzę. Ja trochę później mogłam zacząć ćwiczyć i dłużej spalałam wagę i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nocna Furia
tak na chlopski rozum to wydaje mi sie ze cc jest bezpieczniejsze dla dziecka ,unika sie tych wszytkich urazow okolo porodowych ale znowu wszyscy trabią ze to ponoc gozej ,nie bardzo rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakiś tam nick pomarańczowy
no właśnie ja też tego nie rozumiem, ciągle słyszę odmienne opinie na ten temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podobno po pierwszej cesarce dość szybko wraca się do siebie ( nie chodzi mi tu o wygląd ;) ) , ja szybko doszłam do siebie,nie było żadnch powikłań,ale brzuszek mi został ;/ nie dość, że wystaje,to fałda skóry za dużo ;/ ale brzuch to miałąm ogrooomny w ciąży, kilka dni przed porodem było prawie 112cm w pępku, a ciąża pojedyńcza ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×