Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość martaaakacz

narzeczony - on.

Polecane posty

Gość martaaakacz

mam prolem wewnetrzeny. rozdziera mnie to od dluzszego czasu. jestem w zwiazku ponad 6 lat, za rok mam wziac slub. zawsze bylo dobrze, jak to po czasie - rutyna, ale tak czy siak bylo dobrze. pojawil sie on, jakies 4 miesiace temu. byl w ponad 3-letnim zwiazku, twierdzi ze ostatnie kilka miesiecy sie wypalal, rozstali sie bo wydalo sie, ze on zaczal pisac i spotykac sie ze mna. on nie zaluje dej decyzji, nie kocha jej i ja o tym wiem. spotykalismy sie czesto, praktycznie codziennie, czuje sie przy nim wspaniale, wiem ze on chce ze mna byc. i to nie jest moj glupi wybryk, mam 27lat i troche juz przeszlam. boje sie postawic wszystko na jedna kartke. boje sie ze teraz jest pieknie, a potem moze byc zle i zostane sama. poza tym...moj narzeczony - moja pierwsza milosc. staram sie postawic rozsadek przed serce ale mi ciezko. zrobie tak - bedzie zle. zrobie w druga strone - tez bedzie zle. za daleko to wszystko poszlo, za duzo osob cierpi, a ja nie wiem co mam robic, po prostu nie wiem. czy ktos by w podobnej sytuacji? uwielbiam spotkania z nim, ciagle telefony i smsy, czuje sie przy nim doceniana i kochana, ale...no wlasnie, ale. doradzcie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a dlaczego w temacie jest coś o okaleczonym? atreść traktuje o czymś innym... tak nie można . to nie zgodne z regulaminem kafeterii. :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hitsezonu
a seks już był? oczywiście z tym nowym... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martaaakacz
tak....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tksdndfkbkj
w sprawach uczuciowych zawsze ma racjie serce....slub to powinno byc ukoronowanie na wiecznosc prawdziwej milosci czyli jesli wezmiesz slub z facetem ktorego nie kochasz czeka cie tylko smutek i rutyna przez cale zycie....zycie jest tylko jedno...trzeba je przezyc jak najlepiej wiec przestan uzywac twojego narzeczonego jak kolo ratunkowe kiedy tamten cie porzuci....bo tak pokazujesz mimo twoich 27 lat ze tak naprawdw umyslowo masz 13....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weq
życie nie polega na podejmowaniu ciągle rozsądnych decyzji jest jedno i zbyt krótkie żeby czegoś żałować zastanów się jak chciałabyś i u czyjego boku je przeżyć pewne jest, że nowy związek po jakimś czasie też zacznie przygasać, weź to pod uwagę szalone uczucia zastąpi partnerstwo a niewiarygodny seks będzie obarczony nadmiarem codziennych obowiązków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkk
czyli zdradzilas go?.......miedzy wami nie ma milosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martaaakacz
za dlugo nie moglam isc w ta ani w tamta strone, teraz za wiele czasu uplynelo. chcialabym byc z tym nowym, ale sie boje. i zal mi, zal mi tych 6 lat z kims kto naprawde mnie kocha. boje sie, ze zostane sama na koncu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×