Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość komunia chrześniaka mojego męż

chrześniak mojego męża będzie mieć komunię i zastanawiam się ...

Polecane posty

Gość komunia chrześniaka mojego męż
sądzę, że chcecie uchodzić za takich świętych kiedy tu piszecie, to tak jak co niektórzy chodzą do kościoła tylko po to, żeby sąsiadów pooglądać a potem poobgadywać, nikt z was nie jest święty i nikt nie jest nieskazitelny, każdy ma swoje na sumieniu, ja się nie wypieram moich "grzechów" natomiast wy potraficie tylko i wyłącznie patrzeć na innych i krytykować, natomiast na siebie nie patrzycie, dlaczego? z wygody? boicie się spojrzeć prawdzie w oczy? ja spojrzałam, wiem co się dzieje u mnie, rozmawiałam nie jeden raz na ten temat z księżmi, wyjaśnił mi w jaki sposób wybrnąć z tej sytuacji, nikt mnie nie wypędził, nie zakazał wchodzić do kościła mimo, że żyję jak to piszecie w grzechu, co więcej, przypominają, żeby chodzić, żeby nie zostawiać wiary, podpowiadają pewne rzeczy, nie namawiają, żeby się rozejść, rozumieją, akceptują, podają rękę. A tutaj proszę, wielcy katolicy o swoim bliźnim w taki sposób się wypowiadają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No niby jak się wypowiadają?
To ty obrażasz i ublizasz, inni ci tylko wskazują co według nich jest nie tak. Sama tego chciałaś, ale cię prawda w oczy kole. Co do księży, a niby jak mają mówić? Z kościoła wygodnić nie mogą, ale też nie mówią że dobrze robisz. I Jezus mówił "idź i nie grzesz więcej". A ty niestety nie zamierzasz przestać. W twoich wypowiedziach są złe słowa: i oszczerstwa na temat żony twojego gacha, i obrażanie rozmówców, i ubliżanie im. Ty się zastanów, bo skoro piszesz na publicznym forum, nie oczekuj ze ktoś ci musi przyklaskiwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość komunia chrześniaka mojego męż
wskaż proszę moje słowa, w których was obrażam! albo przyznaj się po prostu, że nienawidzisz ludzi takich jak my, ja nie spowodowałam tego, że im się posypało w związku, im nie wyszło, potem my się poznaliśmy i zaczęliśmy być razem i co w tym złego? im nie wyszło, on podjął decyzję o odejściu, co w tym dziwnego, że potem związał się z kimś innym? ona też miała kogoś przez kilka miesięcy, potępiacie ją za to? czy może jej wolno tylko on powinien być sam do końca życia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×