Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Przyszla zonkaaaa

Czy nocujecie u partnerow/partnerek mieszkajacych z rodzicami?

Polecane posty

Gość Przyszla zonkaaaa

Chcialabym zapytac sie czy nocujecie u swoich partnerow badz partnerek mieszkajacych razem z rodzicami. Jestem w 3letnim zwiazku, oboje mamy po 22 lata, planujemy slub, jednak dla mojej przyszlej tesciowej nocowanie przed slubem to cos zlego. Oczywiscie szanuje jej zdanie i nie nocuje nigdy w ich domu. Jaki stosunek maja rodzice waszego partnera/partnerki do waszego zostawania na noc w ich domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość berenerka
chłopka mojej siostry w weekendy zawsze nocuje u nas w domu i moi rodzicie nie mają nic przeciw temu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooooooooooooooooooooooooooooo
Aby mój facet mógł u mnie nocować w domu to musiałby wydarzyć się cud ;) Moi rodzice by tego nie zaakceptowali i by go wygonili ;) Tzn zaprosili na rozmowę do stołu heheheheehehehe. A ja u niego? U niego nocuję tylko w sylwestra i czuję się trochę niezręcznie, gdy po korytarzu wszyscy chodzą a ja z nim w pokoju "śpimy";)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
berenerka no wlasnie wiekszosc moich znajomych nocuje u siebie, a ja nie moge. Szanuje decyzje mojej tesciowej- to jej dom, jednak chcialabym czasem moc zostac, chociazby po to by nie musiec wracac do domu po nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja od 18ego r.życia
nocowąłam u swojego chłopaka (on miał wtedy 22) a on u mnie. 1 raz nocowałam u niego po weselu, byliśmy wtedy razem 8 miesięcy. A potem to już prawie co weekend on nocował u mnie, albo ja u niego. Ani moi rodzice nie mieli nic przeciwko, ani jego. Zachowywaliśmy się grzecznie u siebie. Ja z jego mamą załapałam świetny kontakt. Dziś już jesteśmy po ślubie 3 lata. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooooooooooooooooooooooooooooo
Rozumiem Cię, ale ja u faceta nocowałam dwa razy w życiu - dwa sylwestry a jesteśmy razem 4 lata. On u mnie nie mógłby nocować, bo mam takich rodziców. Ale jakbyśmy wracali z wesela to nie wiem, czy bym nocowała u niego czy u mnie. Chyba pojechałabym taksówką do domu. :) Nie przejmuj się tym. Wiem, że wiele osób u siebie nocuje, ale to przecież wcale takie przyjemne nie jest, gdy wie się, że za ścianą są teściowie, którzy wszystko słyszą i zastanawiają się, co aktualnie robimy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z dupy masz problem
ja mam 26 lat narzeczony 28 za 2 MIES slub i moj facet nigdy u mnie nie nocowla i teraz tez nie moze to dom moich rodzcicow i chyba nie zycza sobie zeby ktos spoza rodizny lazil w pizamie po domu rodzicow dom rodzicow zasady wy sobie bedziecie spac razem na swoim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On u mnie tez nie nocuje, bo jego mama robi chore akcje. Mi juz nie chodzi o sex, ale poprpstu o to by zwyczajnie sie razem obudzic i zasnac. Nocujemy razem tylko na wakacjach, a to kilka dni w roku zaledwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooooooooooooooooooooooooooooo
Cóż :) Jak ktoś już tu powiedział: dom rodziców=ich zasady. Nie ma co się tym przejmować tylko zaakceptować to ;) I tak nic nie zmienisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja od 18ego r.życia
Nie wszyscy rodzice "sobie nie życzą" . Moim to nie przeszkadzało wcale. I w piżamie mój mąz w życiu nie latał po domu moich rodziców, ani nikomu nie przeszkadzał. ja w jego domu też. Wszystko zależy od podejścia rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooooooooooooooooooooooooooooo
Zależy od rodziców. Moi są staroświeccy ;) Ale ma to swój urok hehe. Ja bym się źle czuła, jakby mój facet u mnie nocował. Ale to chyba tylko dlatego, że wiem, jakie podejście mają moi rodzice ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooooooooooooooooooooooooooooo
Wiadomo, że najważniejsza jest opinia innych a nie uczucia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moi na początku się nie zgadzali... (teraz jestesmy razem ponad 4 lata) to już moze... sporadycznie :D Ale jego mama... owszem, mogę ale w osobnym pokoju :D Bo ona myśli że pierwsze co będziemy to się kochać :O ale cóż... powiedziała że dopiero po zaręczynach, a się nie zanosi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jriojreiuorteiue
Zarówno ja jak i mój facet mamy własne mieszkania, bez współlokatorów ;) On chce żebyśmy zamieszkali ale ja póki co nie chcę o tym słyszeć... cenię sobie chwile samotności ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oooooooooooooooooooooooooooooo
Jakieś głupie podszywy ;) Ale potwierdzam - dla moich rodziców liczy się opinia innych ;) Dla mnie w ogóle nie ma znaczenia, ale oni tacy już są.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas po zareczynach, ale znam zdanie mojej tesciowej i nie poruszam tego tematu. "Tak i tak zle" bo oni zaraz tak mysla ze nocujac razem to trzeba sie kochac od razu. Nie pomysla, ze moze poprostu chcemy pobyc ze soba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem z facetem od 8 miesięcy spaliśmy razem 3 razy, raz po sylwestrze, raz po jakiejs imprezie i raz bylam u niego na noc ale moi rodzice nic nie wiedza bo mam niecale 18 lat, moj 23. Jego rodzice nie mieli chyba nic przeciwko mama chyba nawet nie wiedziala;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przyszla zonkaaaa no mój chłopak już jej tłumaczył, że gdybyśmy chcieli się kochać to mozemy i w dzień, albo jak ich nie ma- a często ich nie ma :D Ale do niej to nie dociera, my uprawiamy tylko seks leżąc ze sobą... Nie pomyśli właśnie o tym że chcemy sobie pobyc w nocy razem, poprzytulać się itp. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przyszla zonkaaaa hahaha... :D ja się tam śmieje z chłopakiem że pewnie sami praktykują tylko w nocy to my też tak musimy :D Ja nie wiem.. ale jak czasami w dzień śpimy razem (jak jesteśmy zmęczeni albo po podróży) to nic nie powie. Może to różnica- pod kocykiem a pod kołdrą :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przyszla zonkaaaa haha, my się zamykamy na klucz :D bo chłopaka zaczęło irytować to że przychodziła... :D tuz ciasteczkami tu z placuszkiem tu z soczkiem.. teraz już się nauczyła że ma nie wchodzic... ale i tak swoje myśli :D Za to u mnie mama lubi wpaść sobie do nas co jakiś czas :D ale spać razem pozwala :D O... a co było najśmieszniejsze... w zeszłym roku puściła nas pod namiot nad jezioro :D na tydzień.. i co to za różnica? spać razem pod namiotem a w jego pokoju? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×