Szukam wolnego pana koło 40..do partnerkiego związku

gdybyś była mądrą kobietą;) taką kobieco mądrą to by cię nie zdradził i nawet twoja atrakcyjność byłaby nie potrzebna:) bo wiesz jak jest mądrych kobiet się nie okłamuje;)

Nie jestem kura domową!:):) Ale....jakoś trudno samej iść do kina...spacer...basen....bywałam,ale źle się czuję...Przyjaciółki kogoś mają,a ja sama nie bardzo do nich pasuję... Jasne-że aby z kimś zacząć coś więcej-musimy sie sobie najpierw spodobać,jesteśmy wzrokowcami,trudno być z kimś-kto dla nas nie jest atrakcyjny fizycznie też....Ale,oprócz tego co powierzchowne,trzeba mieć coś więcej w sobie .....Trzeba mieć podobne wartości,zainteresowania,poziom kultury,itp....

widzisz anika, bo świat jest pojebany i takie idealistyczne podejście jak nasze jest dzisiaj śmieszna dla większośći, dziś zdrada jest traktowana jak zjedzenie kanapki, nic szczególnego a jak ktoś się stara, żeby było w związku dobrze to dostaje kopa w dupe, bo druga strona tego nie docenia

bardzo ładnie i mądrze piszesz ananika, szkoda, że mieszkasz tak daleko:(

A cóż to jest odleglość w dzisiejszych czasach jesli ma się szczere intencje?:)

Pisać to jedno;) A jaka jestem w realnym życiu-to dwa;) Z wieloma osobami byc może dobrze nam sie rozmawia,wydaje nam się że to samo czujemy,myślimy,idealnie-ale większy czas spędzony z kimś weryfikuje to...i często sa to porażki i rozczarowania....niestety:( Więc nie łam sie,bo może okazałabym sie juz na pierwszej kawie- babą dobrą tylko w podróż na księżyc..;):) A gdzie mieszkasz?

spoko,jadę jako wychowawczyni na kolonie nad morze-a więc przejadę przez całą Polskę;) :) Szybkie spojrzenie w oczy na postoju,przy autokarze;) :) Ja już chyba nie wierzę w mądrego faceta...:( sorki,ale deprecha jak nic mnie bierze :(

A w jakie okolice nad to morze jedziesz? Może zaryzykuję i dam sobie spojrzeć w te oczy...;)

skoro masz takie podejście, to jakie znaczenie ma to gdzie mieszkam?:P a do złośliwej, owszem odległość ma znaczenie, bo ja nie mogę się przeprowadzać ze względu na pracę a spotykać się dwa razy w miesiącu i dojeżdżać 500 km to raczej bez sensu

a to może ja zmienię miejsce zamieszkania?;) Nauczycieli raczej potrzebują;) A gdyby co-to korki będe dawać;)czytaj-korepetycje;) Czego sie nie robi dla prawdziwej miłości....;) ha ha ha....;)To gdzie mieszkasz?:)

No mam takie podjeście...:( Ale-widocznie nie do końca we mnie umarło-skoro pisze tutaj-że szukam MĄDREGO pana;) chyba jednak żyć będę.....:)

Praktycznie do tego podchodzisz, choć jaw tym wyczuwam nutkę desperacji;) W takim razie może określ w jakiej odl. maksymalnie pan ma mieszkać, co znacznie ułatwi selekcję:)

Nie "podjeście"-ale podejście miało być :)

Oops, przepraszam. Odnioslem sie do słow belerofronta myśląc że to wypowiedz autorki. Jeszcze raz przepraszam:)

etam....selekcja?:) Fajne:) Odległość uważam nie gra roli...na początku:) A później fakt,jakiś kompromis musi być-chyba że neutralne miejsce w centralnej Polsce;) Nie ma desperacji.....badam tylko rynek w necie,na forum....:) Taka mała myśl--a nóż "on" też tak zaglądnął jakja na chwilkę i coś z tego będzie?..;) Jeśli nie,to wracam do świata realnego..................

Choć z drugiej strony ma to jakiś sens... Trudno się poznać na odległość bo raczej nikt w naszym wieku, z uprzednimi doświadczeniami nie zaryzykuje związku po miesiącu znaomości. A jak dowiedzieć sie jaka naprawdęjest ta druga osoba nie spedzając ze sobą czasu na codzień a nie tylko od święta gdzie tak naprawdę nie da sie tej drugiej osoby poznać

obecnie mieszkam w okolicach Dobrego Miasta na warmii ale do jesieni prawdopodobnie przeniosę się do Elbląga właśnie ze względu na pracę

Wiec z jednej strony mocno zawężony krąg poszukiwań ew....tygodnie mailowania,aby poznać sie lepiej, choc tak naprawdę niczego to nie gwarantuje

Jakie plany macie na dzisiejszy dzień?:) Ja chyba pierwszy raz od niepamiętnych czasów postanawiam nie wychodzić z łóżka....:) Mogę chociaż raz nic nie "musieć"....Zrobię sobie takie małe powitanie wakacji...;)

belerofront....będziemy sąsiadami:) Jeżdzisz rowerem? Znam kilka fajnych tras w okolicy:)

Ananika czy zalozenie konta na portalu randkowym jest dla Ciebie za trudne?

Etam...żadne mailowanie....Trzeba sie spotkać,rozmawiać,pobyć troszeczkę ze sobą-aby móc coś o drugiej osobie powiedzieć...Tak,masz wiek,nasze doświadczenia,to już świadomość czego chcemy.....zaznaczam-nie wszyscy dojrzewają w takim samym tempie....niestety-boleśnie tego doświadczyłam....

Dlatego nabierzmy dystansu, podchodźmy do siebie jak do ludzi , nie zakładajmy ze on ona to od razu będzie nasze panaceum

no własnie ja zaraz wsiadam na bika, bo mam do załatwienia kilka spraw na mieście ale widzę, że autorka nie jest juz zainteresowana znajomościa ze mna:P złosliwa ale Ty chyba jestes facet więc raczej wspólne pedałowanie było by źle widziane:)

portal randkowy? porażka.....Nigdy nie miałam,przechadzałam się tam jako gość...Znam doświadczenia innych osób....porażka...żonaci....poszukiwacze przygód.....czasem ktoś pełen kompleksów......oj,nie dla mnie taka forma znajomości....No cóż,nic na siłe,jesli nikogo nie poznam będę życ dalej....i słuchać komentarzy panów-taka fajna babka i sama?niemożliwe......

Zainteresowana?Bardzo:) Chętnie bliżej poznam:) Nikogo jak na razie nie skreślam;)

Ja chyba tez zaraz wstanę w końcu z łóżka-na chwilę zostawię deprechę:) I wrócę do świata żywych...szkoda takiego ładnego dnia...:) u mnie słonko...nie za ciepło,ale tak akurat;)

"nie skreślam", czuję się zaszczycony, dzięki łaskawco:P

Tak naprawdę oni się boją bo właśnie jesteś fajna :D

u mnie padało i będzie jeszcze zapewne więc bike odpada raczej dzisiaj trzeba znajomych poodwiedzać lub wieczorna sauna ehh:) relaks :d