Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Mimi89

dokuczają mi w pracy że jestem gruba

Polecane posty

i że powinnam schudnąć:( nie wytrzymuje już a pracuję dopiero miesiąc, wiem, że muszę zagryźć zęby bo potrzebuję tych pieniędzy ale nie daję już rady. Staram się to wszystko obracać w żart ale tak naprawdę jest mi bardzo przykro...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem tak, zawsze ważyłam między 57-64 kg przy 162 cm wzrostu dzisiaj to 75 kg. Brałam leki psychotropowe po których miałam apetyt że przytyłam do 85 ale zrzuciłam 15 i 5 wróciło. Kupuję właśnie sprzęt ale nie dlatego "bo mi dokuczają" ale dlatego że wczesniej nie mialam pieniędzy na takie wydatki a zawsze chciałam aby codziennie sobie jeździć. Dieta cud? Nie, cud jak schudnę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i wątpię, że waga mi spadnie, mam niesamowita tendencję do tycia, wysoki cukier ale jeszcze nie chcą mi dać leków, cholesterol 220 i żylaki po praktykach w aptece. Nie wytrzymuję stania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co to za praca
Zastanawiam się gdzie pracujesz,skoro dorośli ludzi dokuczają Ci z powodu wagi. Nie zdziwiłabym się,gdybyście mieli po kilkanaście lat,ale dorośli ludzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co ci można doradzić? zbywaj żartami. ale nie kpij z siebie a z żartownisiów, żeby nie mieli ochoty następnym razem ci dogadywać w obawie przed złośliwą ripostą. jak trafisz na prostaka to i tak nie dotrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wykonuję prace biurowe ale bardziej to telemarketing, wysyłanie faxów, e-maili itp. siedzę z babką która też to mówi, czasem zjeżdżaja się klienci lub znajomi ich bądź tacy których ja też znam. Z resztą jedyne co mi przychodzi do glowy to to, że nie ma problemu, mogę schudnąć ale dajcie mi więcej kasy tej pracy. Taka mała firemka z art. elektrycznymi itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chcę tez z tej pracy wylecieć bo mimo, że mało zarabiam to w moim mieście jest ciężko o sensowną pracę o aptece mogę sobie pomarzyć chociaż nie wiem czy to byłaby dla mnie najlepsza praca...hm... tabletki zawierające morwę... no nie wiem jakos w to nie wierzę ale będzie trzeba sprobować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
statystycznie niepoprawna - dobry tekst w sumie nie wiadomo co powiedzieć... Miałam w tym tygodniu taka sytuację, że przyjechał facet, który nas często odwiedza (koleguje się z szefem) wstąpił również do mnie to od slowa do slowa i stwierdził żebym schudła to bym nabrała kształtów, bo on jest facetem i na tym zna się najlepiej... normalnie szok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie możesz się poddać kochana :* żeby schudnąć najpierw musisz pokochać swoje ciało i dopiero próbować zrobić coś dla siebie, a nie dla innych :) a swoją drogą, to może znajdź w sobie jakiś atut i podkreślaj go ;) ja noszę takie dekolty, że żaden facet nie patrzy na mój wielki brzuch poniżej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no już zdążyłam usłyszeć, że cyckami w tej pracy zarabiam bo je wystawiam...:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vandikia z Warszawy
To jeszcze nic, mnie dokuczają że niby jestem krzywa, brzydka a moja przestrzeń między udami może robić za bramkę dla piłki, tylko mam sobie tam zainstalować siatkę :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vandikia z Warszawy
Śmieją sie z mojego męża, że frajer dał sie złapac takiej potworze jak ja :(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie powiem, lubię się dobrze ubrać (dobrze nie znaczy drogo) ale nie chodzę przesadnie skąpo ubrana... własnie ciężko jest mi słuchać tego czy mijać w miescie dziewczyny szczuplejsze ode mnie...tak naprawdę jest mi bardzo smutno...co z tego, ze odmawiam jedzenia słodkiego w pracy z innymi, lodów, ciastek, ciasteczek, pączków i innych pustych kalorii skoro i tak mam ciągle te 75 kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to nieźle ! :| w sumie to nie wiem już co Ci doradzić... zależy Ci na tej pracy... musisz być bardziej pewna siebie i czasami może bezczelna (?) na miłych dziewczynach łatwiej jest się wyżywać zakompleksionym osobom próbującym podbudować swoje ego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pompeja głogów
Jakbym czytała o sobie. Tez z taką hołotą pracuję i jestem jedna z nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie sądziłam, że w pracy ludzie moga być tacy wredni a nie jest to moja pierwsza praca...z takim czymś się jeszcze nie spotkałam...a jak mi opowiadała babka o zakończeniu jej córki...bo Pani psycholog prowadząca zakończenie szóstych klas miała kwadratową dupę, przezroczystą i miejscami drapowaną sukienkę spod ktorej było widać stringi...i że ludzie się z niej smiali, bo miała taka kwadratową dupę...to jest ochydne jak człowiek o człowieku potrafi się wyrażać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pocozrysz!?
no i co stegho?!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a nawet jak ta kobieta o swojej córce się wyrażała... że to taki tłumok, średnia 5,0 ktora jest niesprawiedliwa bo ona jest tępa i głupia bo mogłaby zostać najlepszym absolwentem a co jej po świadectwie z paskiem nic nie wartym... mnie tam tylko trzyma kasa bo w przyszłym roku we wrzesniu mam zamiar się ulotnić stamtąd o ile dotrwam tam do tego czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vandikia z Warszawy
Zazdroszczę ci. Ty możesz sie odchudzić, a ja na zawsze pozostanę brzydka jak kupa, mogę najwyżej jeszcze bardziej zbrzydnąć na starość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szef robił sobie herbatę to musiałam po nim sprzątnąć czajnik bo by go spalił przy mnie...oczywiście zdążyl już sobie dawno pójść i nie zauważył...a na koniec dnia mnie opierniczył b ja jeste gospodynia tego pomieszczenia, że ono nie jest duże, że powinnam wiedzieć co odłączyć od zasilania a co zostawić na weekend bo był piątek wtedy a sam nawet czajnikiem nie umie się posługiwać:/ co do ruchu, to napewno przydałby się bo czuję, że zastygłam, z koleżanką od lipca mamy karnet na siłownię no i rowerek z allegro mi przyjdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×