Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aaaLLLIIINNNKKKAA

Chlopak mnie rzucil jak tylko sie dowiedzial, ze nie jestem dziewica

Polecane posty

Gość fdbdfbfdbf
moze satyrze troche poszperasz w internecie - nie trudno znalezc informacje na ten temat, a chcialbys miec wszystko wylozone czrno na bialym wedlug mnie to logiczne co napisala ta mloda osoba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ta młoda osoba nie potrafi ze zrozumieniem czytać. Jak ktoś pójdzie za jej linkiem to przeczyta co następuje: "Według danych statystycznych z krajów zachodnich, ponad 50% małżeństw stosujących środki antykoncepcyjne się rozwodzi. Wśród małżeństw stosujących naturalne metody planowania rodziny, które są oparte na okresowej wstrzemięźliwości, współczynnik ten wynosi 2-5%." Nie pisze tu nic o zachowaniu czystości przed ślubem. Ponadto jest to portal o jasnym nastawianiu światopoglądowym a nie wiarygodne źródło oparte na badaniach. Jakieś inne źródła są?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dobra. Przeczytałem. Poza tym, że to jest kompletny stek bzdur opartych na wyciąganiu całkowicie nieuprawnionych wniosków z niepełnych danych (być może statystycznych) to dalej nie widzę nic odnoszącego się do seksu przedmałżeńskiego i rozwodów. Może mi pomożesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
http://adonai.pl/czystosc/?id=124 Dlaczego warto zachować czystość? Nie sztuką jest poznać ciało i reakcje drugiego człowieka, sztuką jest poznać jego duszę. Dlaczego warto zachować czystość? Na ten temat napisano setki książek i artykułów. Nie zamierzam się powtarzać i przytaczać wszelkich kościelnych i pozakościelnych, psychologicznych i moralnych argumentów. Ponieważ jednak średnio co dziesiąte pytanie na temat miłości zahacza o ten temat napiszę kilka słów - z naszej, małżeńskiej już perspektywy. Zasadniczym argumentem, który pojawia się w Waszych listach "za" współżyciem jest ten, że przecież dwoje ludzi się bardzo kocha, jest to miłość szczera i autentyczna, a zatem mogłaby być tak wspaniale dopełniona fizycznym zjednoczeniem. Padło nawet stwierdzenie: "jeśli ludzie się kochają to można powiedzieć, że ich ciała są dla nich święte. Jeśli są dla siebie pierwszymi partnerami seksualnymi to jakie powody ma Kościół, żeby twierdzić, że to musi być koniecznie po ślubie?" Po pierwsze: czystość warto zachowywać właśnie dlatego, że ich ciała są dla nich święte. A jak coś jest dla nas święte to do głowy nam nie przyjdzie, żeby to zbezcześcić. Prosty przykład: widzimy piękno dzieła sztuki w muzeum lub niezwykłego kwiatu w ogrodzie. Zachwycamy się, podziwiamy. Ale do głowy nam nie przychodzi, by po nie sięgnąć, by zerwać ten kwiat dla siebie. Tak bardzo go cenimy. A jednak kwiat czy piękny obraz to (przepraszam wszystkich artystów) tylko rzecz. A skoro do rzeczy mamy taki szacunek i jest to naturalne, to tym bardziej naturalny powinien być szacunek do człowieka. Współżycie zaś przed małżeństwem jest grzechem, ponieważ Bóg tak stwierdził, dając szóste i dziewiąte przykazanie. Bóg, który jest największą mądrością wie co jest dla nas dobre, dlatego skoro zakazał współżycia przed małżeństwem tzn. że coś nam chciał przez to powiedzieć, przed czymś uchronić. Po drugie: póki ślubu nie zawrzesz to nie masz pewności że ten człowiek, z którym współżyjesz Twoim mężem zostanie. Są przecież różne wypadki - nikomu źle nie życząc. I wtedy co? Zostajesz sama i nie masz już co ofiarować (pod tym względem) swojemu mężowi - temu przyszłemu, którego poznasz. Nie będzie już tym pierwszym, nie dostanie tego wyjątkowego daru, który można dać tylko raz. Po trzecie: nie można bawić się w małżeństwo jak się nim nie jest. Tak naprawdę różnica miedzy seksem dzień po ślubie a dzień przed ślubem jest taka jakby Wam sakrament małżeństwa błogosławił ksiądz po święceniach i kleryk przed święceniami. Ten drugi ślub byłby przecież nieważny, prawda? Bo ten jeszcze nie-ksiądz uzurpowałby sobie prawa do czynności, do których nie ma uprawnień. Tak samo narzeczeni współżyjąc przed ślubem uzurpują sobie prawa do tego co mogą małżonkowie. Po czwarte: istnieje też coś takiego jak prawo pierwszych połączeń. To silna więź psychiczna, która wytwarza się pomiędzy ludźmi współżyjącymi po raz pierwszy. Ta więź powoduje, że patrzymy na naszego wybranka trochę (a może nawet całkiem) przez różowe okulary. Nie dostrzegamy w należytym stopniu wad, tolerujemy zachowania, które nam nie do końca odpowiadają. Co najważniejsze - nie skupiamy się na poznaniu drugiej osoby tylko na emocjach, które towarzyszą związkowi. Dzieje się tak dlatego, że "zachłyśnięci" cielesnością, czułością nie zwracamy uwagi na rzeczy nieraz bardzo istotne, rzutujące na przyszłe życie. Jesteśmy po prostu niemal bezkrytyczni. Towarzyszące uczuciu zakochania lub nawet miłości oddanie się sobie w wymiarze fizycznym powoduje, że czujemy pewną przynależność do tego drugiego człowieka. Czujemy z nim taką wspólnotę, jakiej nie czuliśmy jeszcze z nikim. To naturalne - oddajemy się przecież cali. Łączy nas niezwykle silne przywiązanie, tajemnica, polegająca na powierzeniu siebie drugiemu człowiekowi, któremu pozwoliliśmy wobec siebie już na wszystko. Który widział nasze ciało i nasze reakcje w najbardziej intymnym geście człowieczeństwa - w akcie seksualnym. Dlatego później rozstania osób, które współżyły ze sobą są tak dramatyczne i pozostaje poczucie wykorzystania, ofiarowania wszystkiego co najlepsze, żalu, gniewu. Rozstania pomiędzy ludźmi nie współżyjącymi też są bolesne, ale nie aż tak pełne żalu. http://adonai.pl/czystosc/?id=94 - to powyżej jest z tego linku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To dalej stek bzdur a nie żadne badania. A Ty, mająca w podpisie "Jestem feministką" zgadzasz się z takim oto cytatem?: "I wtedy co? Zostajesz sama i nie masz już co ofiarować (pod tym względem) swojemu mężowi - temu przyszłemu, którego poznasz. Nie będzie już tym pierwszym, nie dostanie tego wyjątkowego daru, który można dać tylko raz." Uważasz, że najwyższym darem, który może dać kobieta mężczyźnie jest jej nieruszana cipka? Gdybym ja tak powiedział to uznaliby mnie za męską, szowinistyczną świnię. A ja tak nie uważam. Ludzie nawzajem mogą dać sobie pomoc, ciepło, zrozumienie, zaufanie, dzieci, seks. A to dużo więcej niż jakakolwiek cipka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem feministką w sensie bronię swojej godności i praw i sprzeciwiam się gorszemu traktowaniu ludzi ze względu na cokolwiek. Nie jestem osobą antykościelną - wręcz przeciwnie. Jestem wierząca, chodzę do Kościoła, tylko może mój feminizm jest troche inny - inna odmiana. Uważasz, że najwyższym darem, który może dać kobieta mężczyźnie jest jej nieruszana c*pka? Tak i odwrotnie również. Jestem za czystością przedmałżeńską z powodów m.in. podanych w linkach. Seks jest dopełnieniem miłości - pod warunkiem, że jedna ze stron nie myśli tak, że druga osoba jest po to, żeby zaspokajać moje pożądania. Nawet w biblii jest napisane: "Każdy, kto pożądliwie spojrzy na kobietę, już się z nią w swoim sercu dopuścił cudzołóstwa"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piszesz: "Seks jest dopełnieniem miłości - pod warunkiem, że jedna ze stron nie myśli tak, że druga osoba jest po to, żeby zaspokajać moje pożądania." Kiedy ja się kocham z kimś to NIGDY nie myślę, że "druga osoba jest po to, żeby zaspokajać moje pożądania". Wręcz przeciwnie, zawsze myślę o tym, że JA JESTEM PO TO, aby ona była szczęśliwa. Dlaczego? Bo w tym szczególnym momencie ja ją KOCHAM. Miłość ma bardzo wiele oblicz: inaczej kocha się matkę własnych dzieci, inaczej kocha się te dzieci, inaczej kocha się matkę, inaczej kocha się Boga. Z jednym mogę się zgodzić: idźcie do łóżka tylko z miłości. Nawet jeśli ta miłość ma trwać tylko kilka godzin. A cała reszta z cytowanych tekstów to bełkot, z którego nie wynika, że seks przedmałżeński ma na coś wpływ. Szczególnie na trwałość małżeństw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Kiedy ja się kocham z kimś to NIGDY nie myślę, że "druga osoba jest po to, żeby zaspokajać moje pożądania". Wręcz przeciwnie, zawsze myślę o tym, że JA JESTEM PO TO, aby ona była szczęśliwa. Dlaczego? Bo w tym szczególnym momencie ja ją KOCHAM. Miłość ma bardzo wiele oblicz: inaczej kocha się matkę własnych dzieci, inaczej kocha się te dzieci, inaczej kocha się matkę, inaczej kocha się Boga. Z jednym mogę się zgodzić: idźcie do łóżka tylko z miłości. Nawet jeśli ta miłość ma trwać tylko kilka godzin." I tu masz rację, ale niestety dużo osób chce sobie tylko poużywać, dlatego na początku powiedziałam, że to nie jest dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A i jeszcze jedno miłość nigdy nie ustaje, ona jest wieczna, a nie kilkugodzinna. Ja zanim pójdę do łóżka z facetem muszę być pewna mojej wielkiej wiecznej nieskończonej miłości do niego i wiedzieć, że on tak samo uważa - byle kim nie pójdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tej wypowiedzi widzę, że jesteś osobą jeszcze młodszą niż myślałem. Zobaczysz, jak już Twoja miłość będzie trwała 20 lat to będzie już zupełnie inna miłość niż ta, z którą zaczynałaś. Nawet trudno będzie ją rozpoznać. Nie powiem, że gorsza - po prostu inna. Poza tym w tym co piszesz zawiera się sprzeczność: chcesz, żeby Twoja miłość była "nieskończona". Ale tego możesz być pewna dopiero tuż przed śmiercią, do tego czasu jest tylko niepewna. Tak więc musisz się liczyć z tym, że i tak będziesz podejmować decyzję "na słowo honoru". A zresztą, co ja Ci tu mówię. I tak nie zrozumiesz dopóki tego nie przeżyjesz. Ja przeżyłem kilka "nieskończonych" miłości i co najmniej raz dwie przeżywałem w tym samym czasie. "Trzy są rzeczy wieczne: wieczna miłość, wieczne pióro i wieczna ondulacja."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ją trzeba pielęgnować - to nie ma tak. Małżeństwa się rozpadają z różnym stażem - 2,3 latach, kulkunastu, a nawet kilkudziesięciu. Może ludzie przestali dbać o nią - nie ma tak łatwo w życiu. Uczucie jest jak kwiat - żeby kwitło, trzeba je bez przerwy pielęgnować. Jak o tym zapomnisz, to już może się pojawić poważniejszy kryzys w małżeństwie. Wiadomo, że nawet w najszczęśliwszym małżeństwie czasem dochodzi do sprzeczek i kłótni, ale trzeba pamiętać, żeby się nie poddawać i walczyć. Znam takie małżeństwa, co są ze sobą z uczucia, przeżyli kilkadziesiąt lat i dalej kochają się nad życie. Skoro mówisz, że przeżyłeś dwie miłości naraz, to na pewno nie są one nieskończone. Czasem trzeba lata poczekać, żeby się dowiedzieć o prawdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taki jeden ziom :P
Kaitana ma racje, a nie jak wiekszosc tutaj na forum szmat i dziwek, kurewek, ktore nie szanuja sie za grosz... Daja na prawo i lewo... Drugi i kazdy nastepny partner takiej szpary ma przeje... i ja mu wspolczuje :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfdsgsdtgrf
Oj tam. Człowiek to przede wszystkim człowiek, a nie tylko cipka czy fiut. Ewentualnie można mieć jakieś preferencje co do wyglądu i wielkości. Ważne jest to z kim się dobrze rozumie, czy charaktery ze sobą współgrają itd., a nie to czy ktoś już to zrobił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taki jeden ziom :P
To wez se szmate z burdelu i nie pitol dlaczego tyle osob nie chce uzywanych - dlaczego teraz zwiazki sa takie krotkie - bo nie da sie szanowac kobiety, w ktorej juz ktos kiedys byl i wlal swoje plyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taki jeden ziom :P
powiecie ze jestem szowinista, ale organy kobiety i mezczyzny sie troche roznia w kobiete sie "wlewa" nasienie a w mezczyne sie nic nie wlewa - przynajmniej hetero dla mnie kobieta z przebiegiem jest skreslona, mezczyzna nie koniecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfdsgsdtgrf
Nie muszę brać nikogo z burdelu, bo jestem kobietą. Ale uważam, że partner nie jest głównie do szanowania, tylko po to żeby go pożądać, najlepiej jak równocześnie jest i kochankiem i najlepszym przyjacielem. Szanować to należy różne symbole. Z tym, że nieraz nawet rodzice nie zasługują na szacunek, a i tak każdy czuje z nimi więź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfdsgsdtgrf
Co ty masz z tym wlewaniem? Nikt jeszcze nic we mnie nie wlewał, bo używam gumek. Twoja teoria obalona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfdsgsdtgrf
"dla mnie kobieta z przebiegiem jest skreslona, mezczyzna nie koniecznie" Mogłeś od razu się przyznać, że wolisz chłopców. Typowo kryptogejowska nienawiść do kobiet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taki jeden ziom :P
blony nie masz, wiec gwarancji nie mam ze nikt w ciebie nic nie wlal poza tym jak nie masz blony, to juz na pewno mialas peto w gardle - tam moglas przyjac porzadna dawke spermy dla mnie bylabys na wstepie skreslona - dla wielu mezczyzn rowniez :P pozdro i nara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taki jeden ziom :P
DO RUCHANIA MOZE BYC Z PRZEBIEGIEM - DO ZYCIA TYLKO DZIWICA :p KOCHAM DZIEWCZYNKI - POZA TA POWYZEJ ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dscssdcd
hehe ja sie tam nie dziwie mu. jak to świadczy o dziewczynie skoro tak daleko sie posunęła z pierwszym lepszym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dscssdcd
a wszystkie co pisza że on głupek/ niemyślący/ renia rączkowska i inne tego typu hasła to zwykłe wory na sperme co nie jednego chuja miały i myślą że będa zgrywac świętojebliwe i "kobiety wyzwolone"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dscssdcd
ja miałam jednego faceta i w głowie mi sie nie mieści jak można iść z pierwszym lepszym do łóżka. jak byłam nastolatką to tez jakies tam macanki były ale nigdy nie pozwoliłam nokomu zobaczyc mojej za przeproszeniem cipki. dopiero mój facet ją zobaczył i wykorzystał dla siebie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfdsgsdtgrf
Czego się spodziewać od faceta, który pisze, że dla niego inny facet nie jest skreślony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfdsgsdtgrf
Rozumiem, że w twojej gejowskiej wizji widzisz siebie jedynie jako tego wkładającego? Żaden gej ci na to nie pójdzie, więc będziesz wiecznie sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agrafffkaaaa
ja tam nie widze, zeby kolega wyzej napisal gdzies, ze jest gejem zle sformulowal zdanie i tak intensywnie to wykorzystujesz - prada jest taka, ze tak postepuja wlasnie tacy, ktorym brak argumentow tak jak tobie bo prawda jest jedna - kobieta, ktora oddaje sie x z kolei mezczyznie, to zwyczajna szmatka i lajdaczka - sa od tego wyjatki... ale niestety w dzisiejszych czasach kurestwo jest na porzadku dziennym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×