znam jeden trójkąt, mieszają razem, co sądzicie o tym?

Trójkąt 2 facetów + 1 kobieta. Jeden z tych facetów jest 100% gejem, ale z dziewczyną się całują (bardziej są to pieszczoty jak dwóch kobiet). Drugi facet to dominujący bi - posuwa i ją i jego. Mieszkają razem już 5 lat, przysięgli sobie uroczyście że nigdy się nie rozstaną. Dodatkowo sypiają z innymi osobami spoza domu, czasami cała trójka sypia z jedną osobą. Czy macie jakiekolwiek zdanie? Moglibyście się przyjaźnić z nimi?

A ty to który z nich?

krzywdy mi nie robia to po chooj mam o nich myslec?

mieszkam w NL, tu we wsi obokw jednym domu mieszka 4-ech gejow

hmmm...nie pozwoliłabym na to żeby facet którego całuje, był posuwany przez innego faceta. I nie spałabym z facetem który pcha innego faceta. Ale może ja jestem staroświecka.

trójkąty, to jedynie w geometrii są ciekawe. Amen.

mieszkam w niemczech, takie trojkaty nikogo tu nie dziwia,dopoki ja mam spokoj, kazdy niech robi co uwaza za stosowne,ale nie powiem zebym tego rodzaju styl zycia popierala.

dopoki nikt nikogo niczym nie zarazi jest ok:)

Jak im tak dobrze, materacem nie jestem, wiec to nie moj problem.

a ja znam jeden czworokąt! ona, ona, kot i pies - tam dopiero musi być ekstremalnie :D

Ja trójkąciaży wszelakiego rodzaju ostro bym walił po mordach bo obrażają moje uczucia estetyczne, a jestem artystą i czynią mi tym wielką krzywdę. Na szafot z durniami, wyobcinać penisy i cipki i kazać im to wpierdolić z sałatka z tuńczyka

ja od lat namawiam męża na wspólne zamieszkanie z jednym jeszcze panem,spotykamy się we troje od trzech lat:)

jak bym cie dopadł zboczona kurwo to bym ci flaki z anusa powyciągał

:D masz problem? albo lekarz albo spowiedź:)

To ty masz problem tłuku niedorozwinięty bez uczuć wyższych

tu wyższe uczucia nie mają miejsca ;jeśli w małżeństwie jest chęć obojga na pewne układy to nie ma żadnych emocjonalnych problemów ,nie osądzaj jak nie czujesz a kochanie człowieka to nie tylko czerwień ale też niebieski i żółty i inne kolory no ale do tego jeszcze umysł otwarty trzeba mieć a nie każdemu to pisane:)

weźcie se jeszcze Kalisza on ma umysł otwarty, ty mu obciagaj a reszta niech liże, starczy dla wszystkich. Ten tęczowy koleś mógłby służyć jako materiał dla plutonu wojska i jeszcze by zostało

Teoria mowi, ze takie malzenstwo wczesniej czy pozniej ulegnie rozkladowi. Malzenstwo cementuje intymnosc tylko miedzy dwojgiem osob.. wszelkie *-kąty sieja ferment i dezintegruja zwiazki od srodka. Naturalnie nie od razu poczujecie efekty. To powolny proces pochyla w dół. I co gorsza, po przekroczeniu pewnych granic , norm, ograniczen nigdy nie jest juz jak wczesniej

no widzisz :D ty też masz fantazje erotyczne:) ale ty rozegrasz swoją seksualność tylko w głowie marząc o towarzyszu Kaliszu:D a inni decydują się na realny krok :)

splot literek bo w związku nie ma być jak wcześniej:) to ma być burza zmysłów ,chęć poznawania siebie ,ciągłe wyznaczanie granic związek to walka dwóch sojuszników:D jak ktoś się zasiedla to przestaje być atrakcyjny dla partnera,te same gesty,takie samo ubranie i poglądy itd. to raczej powolny zgon ludzie w związkach zapominają o sobie,gnuśnieją stają się tacy oczywiści a nam z mężem to się znudziło i chcemy inaczej i tyle

Wystarczy poczytac na forum,jak panowie i panie bedacy w "normalnych" zwiazkach szukaja wrazen,jak narzekaja na malzenska nude,"rozlazle" zony,albo zale wylewane przez zony na zdradzajacych je mezow,zeby dojsc do wniosku,ze ta "intymnosc" ktora to ma niby cementowac zwiazek...prowadzi do nudy,a co za tym idzie do jego rozpadu . Inaczej ma sie rzecz w "otwartych" zwiazkach,w ktorych partnerzy nie boja sie mowic o tym czego pragna i jak chcieliby sie kochac. Nie ma ukrywania,kombinowania,bo wszystko robia razem. Takie zwiazki bardzo rzadko sie rozpadaja. Znam kilka takich par,ktore sa ze soba juz ladnych pare lat i swietnie im sie uklada.

trójkąty m.in.skutecznie podtrzymują szubienice...

patologia. Fuj

dokładnie kropeczko:) ludzie żyjący w partnerskim układzie powinni być wobec siebie szczerzy,że tak powiem do bólu wierność w moim małżeństwie polega na tym ,że mówimy wszystko na co mamy ochotę,zgadzamy się albo nie i to nie podlega dyskusji,nie jest nie i nie ma tłumaczenia dlaczego ale wiem,że ja mogę wszystkie swoje sekrety otwierać przy nim,wiem co mówi o sobie i to jest piękne:) kocham go ponad swoje życie ,że tak mi umożliwił to jedno moje życie przeżyć:)

revolver trójkąty m.in.skutecznie podtrzymują szubienice.. Trojkat jest tez gwiazdozbiorem nieba poludniowego :) 3-ka i juz robi sie ciekawie ... prawda ?

*kropeczka co trzech, to pech - nie mieszałbym pięknego gwiazdozbioru, ze zbiorem pustym ...:P:D

Hehe... Truskaweczko moge Ci tylko pozazdroscic takiego malzenstwa :) Naprawde ciezko jest spotkac swoja "druga" polowke. Ludzie z obawy przed krytyka ze strony partnera obawiaja sie wyjawic swoje pragnienia . Mysle,ze jest mnostwo takich malzenstw,ktore mecza sie ze soba,bojac sie naprawde szczerze porozmawiac i nawet nie przypuszczaja,ze druga strona pragnie dokladnie tego samego co oni ;)

Revolver ale z "klinem" juz bys mogl ? :D

z klinem ewentualnie popatrzeć na niebo - TYLKO we dwoje :P

taa... do czasu az przeleci jakas "gwiazdeczka" :P:D