ZDRADA Z 16LATKA?CO MYSLICIE O TEJ SPRAWIE POMOZCIE!!

za rodzinę na pewno. ale dla niej to taka zapewne dobra zabawa, że może jakiejś kobiecie odebrać męża i tym samym udowodnić , że jest w czymś lepsza, dowartościować si,e

no ale co to kogo obchodzi jaki ona ma w tym cel? to on powienien byc wierny zonie. to on jest w zwiazku. swoj rozum ma, nikt go przeciez do niczego nie przymuszal. a z tego co ja widze to wlasnie on ta dziewczynke namawial do spotkan itd. dziecko 16-latnie.. wstyd.

a moze ta 16tka nie wie o tym ze facet ma rodzine? autorko ja bym takiemu zasadzila takiego kopniaka w dupe ze do konca zycia by go zapamietal.. nie daj sie dziewczyno!

LL --> przynajmniej ty tutaj konkretnie gadasz :)

kamass, rozumiem o co ci chodzi,rowniez nie popieram takich sucz ktore biora sie za faceta,choc wiedza,ze zajety...co nie zmienia faktu,ze odpowiedzialny i kochajacy maz powinien kopnac taka sucz w dupsko,a nie pisac sms'ki. Sama znam przypadek,ze zona byla w pologu po 4rtym dziecku,a koles ruchal wspolpracownice bez gumy!nawet raz skonczyl sobie w niej,a co! potem dziewczyna zaliczyla skrobanke,on tylko zwrocil jej kase,jakby to bylo usuniecie pryszcza,zero uczuc, ALE on kocha swoja zone i dzieci!!

a najwazniejsze zapomnialam dodac- ta dziewczyna kombinowala jakby zrobic,zeby jednak byl z nia! chciala zeby zostawil zone i czworo dzieci,bo ona sie zakochala i w zyciu trzeba walczyc o szczescie! mi rece opadly... :o

nie wiadomo co maz autorki nagadal tej 16latce.. pewnie obiecywal jest Bog wie co.. i wyszlo jak wyszlo a autorka jest naiwna i jeszcze mu wierzy.. gdyby byl taki prawdo-mowny, przyznal by sie odrazu do swojego bledu, a nie ukrywal go..

obiecywal jej *

właśnie , że jej cele i zamiary są tu równie ważne. co jeśli on traktuje ją poważnie, a te teksty wciskane żonie to tylko zwykłe bajeczki? ja nie rozumiem jak mężczyźni mogą tak postępować, ale jeszcze bardziej nie rozumiem tych pustych laaaal , które si ę na to godzą. chyba, że żyja w błogiej nieświadomości

Autorko powiem ci cos. Pamietam ze tez kiedys mialam 16 lat i pisalam smsy z 32 latkiem. Byly to erotyczne smsy,ale tez rozmawialismy o normalnych rzeczach.. Mieszkal 2 miasta dalej,nawet snulismy plany o spotkaniu. W koncu sie przyznal ze ma zone i dziecko i sie strasznie kloca,odsuwaja od siebie a on mysli o rozwodzie. Poradzilam mu co nieco,zeby walczyl o rodzine. Na poczatku byl zrezygnowany,ale wspieralam go. Po 2 tyg napisal mi ze chyba wszystko idzie w dobrym kierunku i sie pogodzili. Podziekowal mi,a ja dodalam ze najlepiej bedzie jak urwiemy kontakt i niech sobie uklada spokojnie zycie. Ze lepiej jakby jego zona nie widziala tych smsow bo po co ma sie zwiazek przez to rozwalic. Wiadomo mloda bylam,chcialam czuc sie ubostwiana przez starszego faceta i na odwrot. Szukalam wrazen. Nie bierz wszystkiego pochopnie

dokładni, dla starszego faceta to też jakaś zaleta młody wiek swej kobiety. może się pochwalić przed kolegami , którzy mają już starsze, grube żony [wiem, że w tym momence generalzuję , ale często tak bywa]

powiedzial mi ze zamierza skonczyc te znajomosc i powiedziec jej ze ma rodzine...i ze to jego zdaniemwszystko rozwiaze. niczego jej nie obiecywal z tego co wiem, jest mu wygodnie ze mna, mieszkanie jest moje:/mowil ze niczego nie zamierzal zmieniac, szukac kogos na stale czy nawet na sex.tyle ze czul sie skapcanialy i chcial zeby ktos polechteal jego ego...

a w jakis sposob cie przeprosil?

cholera ja sama jeszcze nie skonczylam 25 lat, a na bank wygladam mlodziej, czasem nie chca mi nawet bez dowodu spzredac fajek:/ ogladaja sie za mna na ulicy, jestem reprezentacyjna i nie zaniedbalam sie...wrecz przeciwnie, staralam sie bardziej niz wczesniej. i kurwa wszysko krew w piach.

proszę Cię nie sluchaj takich tłumaczeń...wiadomo rodzina, dziecko więć trudniej podejmować jakieś rasykalne decyzje. ale uważam ,że skoro już raz go na czymś takim przyłapałaś to prawdopodobieństwo powtórki jest wielokrotnie większe.

może właśnie dlatego, że sie tak starałaś to poczuł się zbyt pewnie. swoją drogą du**pek z niego, skoro ma atrakcyjną żonę a robi takie rzeczy

"nie moge przestac o tobie myslec, wyjdz jak rodzinka wyjedzie" - to niby jej słowa pisane do niego, ktre przytoczyłaś na początku, więc wychodzi z tego, że ona wiedziała, że ma rodzine. a teraz piszesz, że dopiero jej powiedział. coś się to kupy nie trzyma.

"Wyjdz jak rodzinka wyjedzie"-może dlatego wczoraj Ciebie zostawił u rodziców,a wrócił sam do domu? Nie miałabym litości dla takiego typa :O

podszedl tak zwyczajnie jak bylam przy kuchni...objal, przytulil sie i taki smutny powiedzial ze mu naprawde przykro ze mi taka przykrosc sprawil:/ ze chcial sie o mnie starac ale mu nie pozwalalam wcale o mnie zaawalczyc....ze chcialby...ze musimy razem wiecej czasu spedzac tylko we dwoje....ze moze to nam pomoze uleczyc zwiazek...i zabral nas do zoo a ptem zrobil zakupy i grilla....ale ja nie umiem sie tym cieszyc wcale...moze ja jakas dretwa jestem,,..wypalona

wyjdz jak rodzinka wyjedzie to on do niej pisal. ona nie jest z naszego miasta.

najgorsye ze mala jest z nim tak starsznie mocno zwiazana, "corunia tatunia".... i co, mam go wyjebac z domu? czy nie wracac dzisiaj do mieszkania?nie wiem jak sie zachowac nie mam sie kompletnie kogo poradzic

nie no aż mi się ciśnienie podnsi, kopnąć w d*upę jedno i drugie!

kamassss a to niby czemu jedno i drugie? moze cos konkretnwego poradzisz a nie jeszcze sie wyzywasz na mnie?

ja bym nie wracała, ale z drugiej strony ta świadomość, że może oni się świetnie bawią w małżenśkim łożu przyprawiałaby mnie o białą gorączkę! chociaż gdyny zaprosił ją do Waszego domu byłby naprawdę skończonym ch*uem

kamassss juz bez przesady:/jest jaki jest ale czego takiego by nie zrobil,nie do domu -sasiedzi itp. szkoda ze sie wczoraj nie wjebalam na ta czolowke, juz bym miala spokoj z tymi myslami i zalem....bylo by po klopocie, ani mnie, ani dziecka...

jedno i drugie w sensie że męza i tą gówniarę:D przepraszam za brak zrozumienia;D

nie mów tak! w tym momencie byłaby to dla niego największa z możliwych kar, ale na szczęcie sie tak nie stalło. pewnie by sobie tego nigdy nie darował. pogadaj z nim i oświadcz, że nie zamierzasz tolerować jakichkolwiek kontaktów z tą dziewczyną.

Autorko mnie tez ostatnio podrywal pan okolo 40 , mowil ze skoro nikt sie nie dowie to nikt nie bedzie zraniony itp. Taka gowniare latwo wkrecic , ja sama odmowilam.

nawet nie wiem, czy juz skonczone....nie pytalam,on jest taki zimny, obojetny....nie chec sie ponizac, zebrac o rozmowe, cieplo, czulosc, milosc....to obrzydliwe... nie moge byc kolo niego, bo przy nim pzrestaje byc twarda laska, chce sie przytuklic, pocalowac go, chce zeby wrocily tamte dobre chwile, ktore okazaly sie wcale dla niego nie takie dobre jak dla mnie....kurrrwa! nie mam pracy , zostalo mi tylko 150 zl z zaskorniakow, a musze jeszcze zatankowac auto jesli chce sie ruszyc od starychgdziekolwiek z dzieckiem....a nie poprosze go o kase chocbym miala zdechnac! moi rodzice nic nie wiedza, nic nie bede im mowic.jestem w czarnej dupie, prawde mowiac.

Możesz być w domu, ale miej wyjebane na niego. Przeszkadzało mu, że dbasz? Spoko, nie dbaj. Nie odzywaj się, nie sprzątaj, ugotuj tylko dla siebie i dziecka. Olej na całej linii - to on spieprzył, niech on odbudowuje.